ďťż
2006 - wrażenia.....




piter_Radzikowo - 2006-12-04, 21:47
Do nadchodzacego roku 2007 zostalo jeszcze kilka tygodni, wiec moze warto powspominac mijajacy rok?

Jak bedziecie go wspominac? Byl udany, czy moze raczej kiepski? Co najbardziej Wam zapadlo w pamieci?

Zapraszam do dyskusji




KaucZ - 2006-12-04, 21:51
ciezko powiedziec... roznie to bywalo... rok jak rok

najbardziej zapadnie mi w pamieci okres od 19 lutego do 5 wrzesnia...



Nemezis-kg - 2006-12-04, 21:52
Pan Janusz Gromek został prezydentem! to mi utkwiło... w pamięci



K@sia - 2006-12-04, 21:56
Rok 2006 zapamiętam jako....hmmmmm....trudno stwierdzić...było wiele wspaniałych chwil: zdałam wymarzone prawko i poznałam najwspanialszego faceta na świecie-Tomka ...no ale nie wszystko było takie kolorowe....było tez wiele chwil, które delikatnie mówiąc nie były zbyt radosne.. nie będę tu o nich pisać bo pragnę o nich zapomnieć...

Ktoś kiedyś powiedział bardzo mądre zdanie:
"Jeżeli wspominasz ostatni rok a z oczu nie płyną Ci łzy szczęścia ani radości uznaj ten rok za stracony"




kamila - 2006-12-04, 21:56
mimo wszystko to był bardzo miły rok, więcej pozytywnych rzeczy się działo niż negatywnych, nie narzekam. Napewno zapamiętam jedną rzecz , no, ale co ja się tu będę rozpisywała, oby 2007, był jeszcze lepszy



Bonhart - 2006-12-04, 21:59

mimo wszystko to był bardzo miły rok, więcej pozytywnych rzeczy się działo niż negatywnych, nie narzekam. Napewno zapamiętam jedną rzecz , no, ale co ja się tu będę rozpisywała, oby 2007, był jeszcze lepszy

z ust mi to wyjelas



j0shu4 - 2006-12-04, 22:01
kolejny zwyczajny zapracowany rok
nastepny bedzie taki sam jak i poprzedni
ale lokomotywa toczy sie naprzod
polska wicemistrzem



Flo - 2006-12-04, 22:03
nie wydarzylo sie nic specjalnego procz tego ze Polska vicemistrzem swiata w siatke i gwizdoniowa wygrala zawody PS



Tisaja - 2006-12-04, 22:06
Niezwykły rok..
Pełen zmian, pełen nowo poznanych-niesamowicie wartosciowych ludzi, pełen powaznych decyzji...
I tak od poczatku roku.
Absolutnie niezwykły rok pod kazdym wzgledem.



cichy - 2006-12-04, 22:15
wszystko normalnie az do maja zakochalem sie i od tamtej pory jestem zajebiscie szczesliwy



NataliaW - 2006-12-04, 22:38
To był bardzo udany rok. Bardzo. Już od piewszego dnia, kiedy kilka spraw diametralnie się obróciło o 180 stopni.

Pierwsze pół roku to poznawanie wartościowych ludzi i zdobywanie doświadczeń, które procentują i beda procenowały jeszcze przynajmniej przez półtora roku, a kto wie czy nie dłużej...

Poznałam wielu ludzi, którzy się stali dla mnie ważni. A przy tym nie straciłam nikogo kto był ważny w moim życiu dotychczas.

Nie zrobiłam niczego, czego bym żałowała i zrobiłam wszytko, bym nie musiała żałować, że coś się nie wydarzyło.

Przeżyłam conajmniej kilka niezapomnianych, wyjątkowych chwil.

Rok 2006 to także czas kiedy obejrzałam stosunkowo najwiecej filmów i przeczytałam stosunkowo najwiecej wartościowych ksiażek (w stosunku do lat poprzednich )

Mam własne kilka kątów i poczucie bezpieczeństwa.

Tak wiec, to był udany rok. I jeszcze sie nie skończył.



Vin - 2006-12-04, 22:46
hmmm
kolejny rok
zwyczajny
normalny
nowi ludzie
nowe sytuacje
jakies tam decyzje
mniejsze wieksze
jak w zyciu
bez tego sie nie da

niczego nie zgubiłam
niczego nie znalazłam

prawie zgłupiałam
prawie robi roznice
na szczescie

trzy razy w tym roku złamały mi się paznokcie
bede miala z tego powodu traume przez kolejne 2 lata

szesc razy obcinałam wlosy
nie pamiętam ile razy zmienilam kolor
chyba cztery razy

przytylam jakies 6 kg
ale szkodzi nic
mam gdzies

szybkie tempo zycia
wolne tempo zmiany kochankow
brak czasu
niestety
moze przyszly rok w tym temacie łaskawszy bedzie

nic mnie nie zaskoczylo
generalnie wszystko bardzo przewidywalne
poza dzieckiem
Synek codziennie mnie czymś zaskakuje
ale to inna inszość
dorasta
i to jest najważniejsze

reszta mnie gila
jak kolejny rok bedzie taki to nie bedzie zle

az mnie urzeklo to co napisałam
a to znaczy, ze rok udany był
nawet baaardzo




kacper - 2006-12-04, 22:51
Udany i to bardzo



kazió - 2006-12-05, 00:47
jak sinusoida z pozytywnymi max na poczatku, w srodku i na koncu,ogolnie chyba na +,ale nie chwale go przed koncem,a koniec zapowiada sie bardzo intrygujaco.



Olga - 2006-12-05, 01:41
Różnie to bywało Ale ogólnie nie zaliczam tego roku do najlepszych...
Pod koniec 2005 mój świat obrócił się w ruinę i przez przez cały 2006 próbowałam poukładać cegłę na cegle żeby móc jakoś normalnie funkcjonować... nadal te cegiełki układam, tylko że jakiś złośliwy wietrzyk bez przerwy je rozwala i ciągle muszę zaczynać od nowa Dlatego ten rok minął pod znakiem zdenerwowania, wyrzutów sumienia, żalu, tęsknoty i tym podobnych
Pomijając tą jedną katastrofalną kwestię, która zajęła 90% wszystkich wydarzeń, poczynań i moich myśli, w 2006 roku było kilka dość przyjemnych rzeczy Studia, nowi ludzie, trochę imprez, szalone wspólokatorstwo ... za długo by wymieniać, ale były to tak drobne sprawy, że zajmują jedynie te 10% Liczę na to, że za rok będę mogła być nieco weselsza... że będę mogła napisać 'tak, to był udany rok'



slonkokg - 2006-12-05, 07:16
Dla mnie rok był udany ze względów osobistych Mam swojego mężusia i jestem szczesliwa Jest na prawdę cudownie Rodzina w zasadzie zdrowa - kilka niemiłych sytuacji było, ale jestem dobrej mysli Praca?W pracy tak sobie. Od lutego jestem sama, na głowie mam duzo duzo rzeczy. Wogole jakos tak do kitu. Do tego szef mi uciekł na stanowisko prezydenta
Reasumując. Rok 2006 rozpoczełam zaręczynami, a skończę mam nadzieję na czymś jeszcze bardziej wyjątkowym Ale chce zeby 2006 rok sie juz skończył, mimo tych kilku fajowych chwil



ziomuś - 2006-12-05, 07:21
Dla mnie ten rok, tez byl udany... Zalogolwalem sie na forum TKK robie prwo jazdy, dobrze idzie na uczelni, czesc licencajata juz napisana.... Oby przyszly rok byl rownie udany....



Mafi - 2006-12-05, 08:29
Hmm... końcówka roku 2005 była dość burzliwa i tragiczna... tak samo "tragicznie" powitałam rok 2006 i było źle dopóki się nie otrząsnęłam... a potem? Potem to już z górki. W końcu zaczęłam żyć, a nie rozpamiętywać poprzedni rok. I wyszło mi to na zdrowie. Mijający rok uważam za dość burzliwy i udany. Dużo ważnych decyzji, kilka "sprawdzianów"... Ale ponieważ rok kończę jak kończę więc... uważam za udany. Nie żałuję niczego i niczego bym nie zmieniła.

Do końca tego roku chciałabym zakończyć jeszcze tylko jedna, strasznie ważną sprawę i mogę witać nowy rok.

Z niecierpliwością czekam co przyniesie rok 2007...



qrczak - 2006-12-05, 08:41
Gdyby nie końcówka to rok byłby udany, a tak nie bardzo jest, jeżeli jutro obronię magazyniera to będzie chociaż jeden plus w tej końcówce.

Mam nadzieję, że wszystko się poprawi w następnym roku.



SatH^Raa - 2006-12-05, 09:37
Zmiany, zmiany, zmiany...
Tak krótko mogę podsumować ten rok.
Były trudne decyzje, były trudne momenty...

Bilans roku? Na plus.

Z optymizmem czekam na rok 2007... i kolejne.



Pigul - 2006-12-05, 09:42
najwazniejszy moment w 2006 roku - wygrana Kotwicy nad Mistrzem Polski Prokom Trefl Sopot oraz przeprowadzka do końca grudnia na wlasne mieszkanie



ministrowa - 2006-12-05, 10:17
Chyba mogę spokojnie powiedzieć, że rok 2006 był udany. Mam kochajacą rodzinkę, cudowne dziecko, jestem szczęśliwa. Na urodziny dostałam uroczy prezent od mojej kochanej Siostry, z którego to prezentu szalenie się cieszę, ale czy Ona się cieszyła jak mi go dawała to nie wiem, mam cichą nadzieję, że tak
W trakcie tych miłych chwil były też i te niemiłe, ale na szczęście było ich mało. Pożegnałam bliską memu sercu osobę, której już nigdy nie zobaczę Tych chwil nie cierpię, ale kto je lubi
A na koniec roku prezent: coś o czym zaczęliśmy marzyć, spełni się W przyszłym roku zaczynamy budować nasze wymarzone metry pod Toruniem

Raz, dwa, trzy...zamawiam! Przyszły rok też chcę mieć fajny



Bonhart - 2006-12-05, 12:55
zaczal sie ogolnie dobrze...

potem w polowie roku przyszedl kryzys...

a teraz znowu jest coraz lepiej...

a przyszly rok powinien byc duzo lepszy...



Flo - 2006-12-05, 13:16
a ja musze dodac ze najwazniejsze dopiero przede mna w tym roku



redlovebloodgirl - 2006-12-05, 13:39
rok 2006 rozpoczelam cudownym sylwestrem u boku pewnej osoby i mam nadzieje ze tak samo go zakoncze
jednak w ciagu tych wszystkich dni moje zycie obrocilo sie o 180 stopni...przezylam zime z wielkimi mrozami, zdalam mature, wygrzalam sie w turcji, poleniuchowalam przez najdluzsze wakacje mojego zycia i w koncu wyjechalam na studia do miasta oddalonego o prawie 800km od mojego domu. tutaj juz poznalam inne zycie. czy lepsze? pod wieloma wzgledami tak. napewno jest inaczej. ale i tak jeszcze wszystko przedemna rok 2006 na plus



hinata - 2006-12-05, 14:22
hyh..
były wzloty i upadki... bardzo duzo w tym roku sie wydarzyło po prostu za wiele..
jakos nie umiem okreslic czy jest był to rok plus czy na minus..




pastor - 2006-12-05, 16:20
hmmm 2006, bardzo przebojowy rok, duzo zmian, pracy, wzlotow i upadkow, spotkanie z teatrem, wewnetrzne zmiany ideologiczne, poczatki z praca magisterska, wyjazdy bliskich i bardzo bliskich na wyspy... i wiele wiele i innych

...a najwazniejsze spotkalo mnie w sierpniu...

...najwieksze szczescie w zyciu i niech trwa, niech trwa jak najdluzej, niech trwa wiecznie



Konsul - 2006-12-05, 16:34
Ciekawy rok, niosący dla mnie dużo zmian. W każdej dziedzinie życia. Suma sumarum wyszło na plus. Ten rok nauczył mnie, że zawsze, kiedy jest źle, to później musi być dobrze. To oczywisty truizm, ale faktycznie tak jest. To rok nieudanego mundialu, ale wspaniałych MŚ w siatkówce, w każdej dyscyplinie życia tak to już jest. Oby zawsze do przodu, to co za nami nieważne, tylko to co nas czeka się liczy. A 2007 rok zapowiada się wspaniale.



Achaja - 2006-12-05, 17:13
rok pełen bólu i łez

rok który zaczął się źle

był zły

jednak ostatnie dni pokazały, ze kiedyś znów zaczyna swiecić słońce

do mnie się uśmiechneło...

jednak życie może być piękne... mimo tego bólu... który nadal tkwi w moim sercu..



U-S - 2006-12-05, 20:23
Rok niezwykle przełomowy w moim życiu, ale na plus. Trzy kroki na przód, spełniłam swoje marzenia, jeszcze nie wszystkie,ale to już coś. Mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Oby ten 2007 rok był tak udany jak ten.



Agunia - 2006-12-05, 21:53
rok ciężki, trudny, porządnie dał w kość....ale im bliżej końca tym więcej daje nadzieji na to, że zmieni się na lepsze.... byleby wkroczyć w nowy rok z optymizmem i uśmiechem, a wtedy już tylko szansa na przełom
Powered by wordpress | Theme: simpletex | ©