ďťż
Bezmyślnego zabójstwa ciąg dalszy
loisslane - 2007-10-04, 06:31 Głos Koszaliński: Oskarżony: - Chciałem się wyżyć W taki szokujący sposób 19-letni Kamil T. z Gorawina tłumaczył wczoraj w sądzie, dlaczego wraz z kolegami zakatował na śmierć 35- letniego mężczyznę. Na ławie oskarżonych w Sądzie Okręgowym w Koszalinie usiadł wczoraj Kamil T. wraz z trzema kolegami. Wszyscy brali udział w bulwersującym zdarzeniu, do którego doszło w Kołobrzegu i które wstrząsnęło całym regionem. 11 grudnia zeszłego roku koło garaży przy ul. Frankowskiego zakatowany na śmierć został 35-letni Mariusz G., ojciec dwojga dzieci, który wracał z pracy do domu. Zginął, bo odważył się zwrócić młodym mężczyznom uwagę, że piją piwo w nieodpowiednim miejscu. Zginął od moich ciosów - Piliśmy piwo koło garaży. Przechodził tamtędy Mariusz G. - opowiadał wczoraj oskarżony. - Przypadkowo obtarł się bokiem o Andrzeja K. Powiedział: "Nie macie gdzie pić?”. Wtedy Andrzej powiedział "zaj... go” i pobiegł za nim. Z dalszych wyjaśnień oskarżonego wynika, że popchnięty przez Andrzeja K. Mariusz G. upadł na asfalt. - Andrzej kopnął go dwa razy w brzuch i nogi. Ja uklęknąłem nad nim i pięścią biłem po twarzy. To moje ciosy zadecydowały o tym, że ten pan umarł - dodał Kamil T., biorąc tym samy całą winę na siebie. Potem oskarżony mówił, że ofiara zasłaniała się ręką, a on bił z całej siły, aż ta ręka upadła, a Mariusz G. przestał się ruszać. reklama Prokurator: - Bił nie tyko on Jednak zdaniem prokuratury to nie tylko Kamil T. przyczynił się do śmierci 35-latka. O zabójstwo śledczy oskarżyli także 18-letniego Andrzeja K. Natomiast zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym postawiła prokuratura 20-letniemu Krystianowi W. Prokurator dość mętnie tłumaczył wczoraj, skąd to zróżnicowanie zarzutów, skoro w czasie śledztwa ustalono, że Mariusza G. bili wszyscy trzej. Z opinii biegłych wynika, że ofiara była bita w głowę nie tylko ręką, ale także najprawdopodobniej kopana, bo doszło do bardzo poważnych urazów czaszki. Bezpośrednią przyczyną zgonu było zaś zachłyśnięcie się krwią. Ponadto Krystian W., wspólnie z czwartym oskarżonym, 22-letnim Robertem K., odpowiada także za pobicie następnego przechodnia, którego "niebezpieczna czwórka” spotkała na swojej drodze 11 grudnia 2006 roku. Na szczęście temu człowiekowi udało się obronić. Dziś jest oskarżycielem posiłkowym. Agresja narastała W całej tej historii najbardziej przerażająca jest odpowiedź Kamila T. na pytanie, dlaczego bez opamiętania bił bezbronnego człowieka. - Chciałem się wyżyć - odpowiedział. Mówił, że był zły na ojca, z którym kilka godzin wcześniej miał sprzeczkę. Narastała w nim agresja. Poza tym był pijany. Przez cały czas zastrzegał, że nie chciał zabić. - Ja nie wiedziałem, że od takiego pobicia można umrzeć - stwierdził. Dziś dalsza część rozprawy. Sylwia Zarzycka http://gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AI ... G/71003050 U-S - 2007-10-04, 06:53 Jak to czytałam to domagałabym się zastosowania wobec sprawców Kodeksu Hammurabiego...ząb za ząb, oko za oko... Jakaś kobieta została teraz sama, dwóje dzieci są pół sierotami... AJO - 2007-10-05, 08:40 Czytając to nie zważałbym na wielowiekowy dorobek światowego sądownictwa , publicznie bym ich wychłostał , połamał łapy i do końca życia kazał utrzymywać rodzinę zamordowanego człowieka. 0wn4g3 - 2007-10-11, 07:21 Utrzymwać rodzinę człowieka mordercy z połamanymi rękami? Genialny jesteś. Kaleka utrzymuje rodzinę ofiary, pewnie z zasiłków państwowych... Z takimi degeneratami w tak oczywistych przypadkach, jest tylko jeden rozsądny sposób lecznia. Dół, kula w potylicę, zakopać. Wściekłe psy się usypia, a nie leczy. W moich oczach taki osobnik jest zwierzęciem, a nie istotą inteligentną, dlatego powinno się go trakktować jak zwierzę. No, ewentualnie można podpisać porozumienie o współpracy z Rosją i wysyłać takich na Syberię, coby świeżym, mroźnym powietrzem poodychali ;D bullman - 2007-10-11, 10:30 Po co zabijać. To dla nich nagroda. Do roboty ich zagonić. Dożywotnia praca z minimalnym wyposażeniem w więzieniu. (łóżko i kibel + ciężka praca). 0wn4g3 - 2007-10-11, 14:33 Dożywotnia opieka medyczna na koszt państwa, koszta pilnowania i utrzymania, etc... Człowieku, gość musiałby zostać szlifierzem diamentów, aby sie opłacało go utrzymywać. Śmierć nagrodą? Wolne żarty. Czapa to czapa. Koniec, kapa, gleba. Wolisz się znęcać? Nie będziesz wiele lepszy bullman - 2007-10-11, 17:55 Dożywotnia opieka medyczna na koszt państwa, koszta pilnowania i utrzymania, etc... minimum miałem na myśli a nie luksusy, które opisałeś. Czapa to czapa. Koniec, kapa, gleba. Wolisz się znęcać? Nie będziesz wiele lepszy Ja wcale nie chce być lepszy Zawsze może sie taki ludek przydać do ciężkiej roboty. Viru$ - 2007-10-12, 21:54 Najtaniej byłoby takiemu zafundować bilet na leczenie klimatyczne na Kamczatce. Cena niska, bo miejsca tylko stojące
|