ďťż
Bezpieczeństwo w miejscu zamieszkania
szkony - 2006-04-17, 22:56 Postanowiłem w mojej pierwszej wypowiedzi poruszyć bardzo istotny (dla mnie i sądzę iż dla innych też) temat bezpieczeństwa. Otóż sprawa jaką chcę poruszyć jest poniekąd inspirowana przez ostatni program z serii „Dziura w całym” prezentowany na antenie Telewizji Kablowej Kołobrzeg. Owy materiał poruszał temat tzw. „blokersów” którzy poniekąd nie mając co ze sobą zrobić przesiadują w okolicach klatek schodowych (między innymi przy wejściu do nich) lub na ławkach podwórkowych. Sam osobiście nic nie mam do tych ludzi dopóki nie zaczynają się problemy. Za takowe uważam spożywanie napojów alkoholowych (nie tylko przez pełnoletnich) na podwórkach oraz zaczepianie ludzi mieszkających na tychże podwórkach. Co należy w takim wypadku zrobić Weźmy na przykład osiedle „Ogrody”. Budynki są tak poustawiane w tzw. kwadraty. Aby skontrolować co się tam dzieje trzeba tam wejść tymczasem patrole policyjne śmigają jedynie ulicami w swych radiowozach niczego nie świadomi (bądź nie chcący być świadomymi). Jak sobie z tym poradzić Jak przeciwdziałać Moim zdaniem policja sama sobie z tym nie poradzi. Mimo pewnego wygodnictwa (mała ilość pieszych patroli) mam świadomość, iż aby mieć pod kontrolą w taki sposób całe miasto należało by zasilić szeregi ww. organu kilka bądź kilkunastokrotnie. Jednakże gdzie się podziewają dzielnicowi?? Jakie oni mają zadania Czy czekają jedynie na zgłoszenia czy też sami mogą zrobić tzw. rozpoznanie by wiedzieć co się dzieje w podległej okolicy Jakie są Waszym zdaniem rozwiązania (rozsądne) takiego problemu Moim zdaniem wyjść jest kilka: Co i rusz zgłaszać zaistniałą sytuację na policje tudzież straż miejską - tylko czy to coś da Zaryzykowanie otwartej „konfrontacji” (najpierw próba negocjacji później niejako zdekonspirowani wzywać ww. służby) – rozwiązanie może i dobre ale ... chyba tylko dla człowieka który nie ma rodziny i nie będzie musiał się martwić czy dziecku lub żonie nic się nie stanie (być może dramatyzuje i przesadzam ale wole to uczynić na forum niźli taka sytuacja miała by się wydarzyć w życiu). Przystać do tych ludzi – W myśl zasady „jak ich nie pokonam to do nich przystanę” – Nie. To nie jest rozwiązanie moim zdaniem. Jak wy to widzicie ? Jakie rozwiązania proponujecie ? Na koniec może mały apel do lokalnych władz (prezydenta miasta/radnych) oraz posłów na Sejm III RP by zastanowili się czasem nad bezpieczeństwem w mieście/kraju gdyż jak mniemam nie jest to odosobniony przypadek. Z góry dziękuję za wszelkie kreatywne komentarze. PS. Chciałem ten temat założyć w dziale "Miasto Kołobrzeg" aczkolwiek nie jestem uprawniony do zakładania tam nowych tematów. Jeśli to możliwe prosiłbym o przeniesienie tego tematu do ww. działu. Basketman - 2006-04-17, 23:32 Wydaje mi się, że Pan O. troszkę przesadził z tym wszystkim. Dziwne, że inni mieszkańcy (z tego co wiem) nie mają tego problemu co on. Od dwóch lat nie mieszkam na ogrodach. Pewnego razu przyszedłem do kolegi, który mieszka na podwórku Koniecpolskiego - tamte podwórko gdzie mieszka pan O. Zdążyłem dojść do klatki, zadzwonić, wejść na górę do niego i po chwili zejść. I co się okazało? Podjechała policja i sprawdzili mnie. Mówili jaka tam jest sytuacja (oczywiście informacje były od pana O., więc.. ekhm) Kiedy jeszcze tam mieszkalem było podobnie - siedzieliśmy na klatkach. Ale nikt nie dzwonił z tego powodu na 997 Było spokojnie - może mieszkańców sławnej "13" wkurzało mówienie "dzień dobry" od blokersa Powodem dla którego przesiadywaliśmy tam.. hm.. tak - to był brak zajęcia jakiegokolwiek (chodzi o weekend, bo z tego co pamiętam to od pon. do pt. chodziliśmy do szkoły) Ja osobiście częściej przesiadywałem na boisku do koszykówki, ale to inna bajka Nie mam siły więcej pisać - ot taka bajeczka na dobranoc. a więc.. dobranoc (i sorry za błędy) Ps: Picia alkoholu nie popieram - ja tego nie praktykowałem Koala - 2006-04-18, 09:53 Jest niebezpieczne dajmy na to wczoraj godzina 2.40 słynny NOCNY stojaca grupka ludzi i jakas kłotnia pomiedzy innymi wyzwiska grozby po chwili MORTAL KOMBAT butelki buty wszytko naraz 2 ucieka w inną strone trzeci w strone osiedli lecz jeden z tych co stoją doganiaja przewaraca i w 4 albo w 5 niemiłosiernie go okładaja tamten lezy na ziemi Ci nie konczą butują go jak psa. <wracałem z parkingu> pan parkingowy zadzwonił na "911" zabierają telefon dokumenty i to co ma cennego przy sobie, na koniec z textem NASTEPNYM RAZEM UWAZAJ GDZIE CHODZISZ PO OSIEDLU. 7min. podjezdza patrol juz nikogo nie ma akurat to osiedle jest jak plansza jest tyle miejsc gdzie mozna sie schowac nic rozozyli rece. zrobili rundke kogos tam zatrzymali spisali i o! koniec szkony - 2006-04-18, 12:19 Jest niebezpieczne dajmy na to wczoraj godzina 2.40 słynny NOCNY stojaca grupka ludzi i jakas kłotnia pomiedzy innymi wyzwiska grozby po chwili MORTAL KOMBAT butelki buty wszytko naraz 2 ucieka w inną strone trzeci w strone osiedli lecz jeden z tych co stoją doganiaja przewaraca i w 4 albo w 5 niemiłosiernie go okładaja tamten lezy na ziemi Ci nie konczą butują go jak psa. <wracałem z parkingu> pan parkingowy zadzwonił na "911" zabierają telefon dokumenty i to co ma cennego przy sobie, na koniec z textem NASTEPNYM RAZEM UWAZAJ GDZIE CHODZISZ PO OSIEDLU. 7min. podjezdza patrol juz nikogo nie ma akurat to osiedle jest jak plansza jest tyle miejsc gdzie mozna sie schowac nic rozozyli rece. zrobili rundke kogos tam zatrzymali spisali i o! koniec To jest skrajny przypadek poruszanego przeze mnie zagadnienia. No cóż ... myślałem że więcej osób zainteresuje się ową tematyką. Po cichu wciąż na to licze BLAaa - 2006-04-19, 07:51 Przez chwilę zastanawiałem się, czy jakimś rozwiązaniem byłby posterunek Policji na "Ogrodach" i wybiłem to sobie z głowy tak szybko, jak szybko o tym pomyślałem. Mieszkam tam już od jakiegoś czasu i nikt mi nie przeszkadza. Stąd być może przeświadczenie, że problem jest chyba za bardzo rozbuchany. Inna sprawa, że coś Ci młodzi ludzie muszą robić. Sam wystawałem pod klatkami, więc temat jakby ćwiczyłem na własnej skórze. FiDo - 2006-04-19, 08:23 ot takie efekty uboczne modernistycznej architektury. szarosc, troche zielonej trawki i co? aa, betonowe boisko. ja mysle, ze problem jest powoli rozwiazywany. wystarczy spojrzec na nowe inwestycje, kolorowe osiedla, ktore sie buduja. place zabaw, ogrody itp. miasto, z mojego przynajmniej punktu widzenia wyglada coraz atrakcyjniej. jezeli dzieciaki beda miely miejsca do zabawy, mlodziez rozrywke dobra i tania - sporadyczne bedzie zjawisko potocznie zwane blokersem. swoja droga policja tez powinna sie tym bardziej zainteresowac. i rodzice. qrczak - 2006-04-19, 08:33 Nie przesadzacie trochę z tymi Ogrodami Nie róbcie z tego osiedla skupiska tak zwanych blokersów. Pobicia się mogą zdarzyć wszędzie, według mnie Ogrody są naprawdę bezpieczne. FiDo - 2006-04-19, 08:35 wg mnie caly Kolobrzeg jest bezpieczny. a o ogrodach pisze, bo jest to najwieksze Kolobrzeskie blokowisko. Marek_B - 2006-04-19, 10:08 W każdym miejscu tak samo jest niebezpiecznie a policja powinna zawijać tych kapturowców wywozić za miasto i tam z nimi porozmawiać po swojemu oni wszyscy to potencjalni narkomani 99% blokersów jara staf i to jest największy problem nie alkohol FiDo - 2006-04-19, 10:10 W każdym miejscu tak samo jest niebezpiecznie eee? Basketman - 2006-04-19, 17:48 No tak, w sumie Ogrody to raj dla ludzi jeśli by porównać z Comptonem w LA Sędzia Czesław - 2006-04-19, 18:03 W każdym miejscu tak samo jest niebezpiecznie a policja powinna zawijać tych kapturowców wywozić za miasto i tam z nimi porozmawiać po swojemu oni wszyscy to potencjalni narkomani 99% blokersów jara staf i to jest największy problem nie alkohol No może przesadziłeś z tym jaraniem. Akurat oglądałem ten program. Na takich ludzi agresja słowna lokatorów nie ma sensu tak jak policja. Kolesie nie wyglądali na jaraczy. Według mnie tu jednak głównym problemem jest alkohol, bo pod wpływem niego dochodzi do bójek. Ostatnio byłem na lodach w hosso i nawet tam jeden pijany facet zaczął "szarpać" drugiego tak, że wszystko dokoła się potłukło. Inna sprawa, że rozdzielili ich ludzie, a nie ochroniarz, który stał obok A wracając do tematu to tego do końca nigdy nie da się zwalczyć. Zawsze coś będzie jak nie na Ogrodach to na Jedności, Kaliskiej czy 1 maja. Kolebką są rodzice, a już później......nie ma idealnego rozwiązania, kamery i tak rozwalą marko - 2006-04-19, 18:54 Wszyscy narzekają w koło że młodzież nie ma co robić gdzie sie podziać - znajdzmy im zajęcia budujmy boiska baseny stadiony place zabaw a oni wybiora stanie pod klatką. Moim zdaniem jeśli kotś ma jakies zamiłowania, hobby, marzenia to poprostu do nich dąży. Myślę że problem tkwi w samych młodych ludziach aby zaszczepić w nich jakieś zainteresowania przecież jest wielu młodych ludzi którzy organizują sobie tak wolny czas ze im go brakuje i często mieszkaja w śród tych o których mówimy że są tacy biedni bo nie maja gdzie sie podziać i co ze soba zrobić szkony - 2006-04-19, 18:58 Według mnie tu jednak głównym problemem jest alkohol, bo pod wpływem niego dochodzi do bójek. i to jest sedno sprawy. Jak napisałem, nie mam większych zastrzeżeń że młodzi ludzie przestają przy i w klatkach schodowych (choć przyjemne dla mnieszkańców to nie jest) to jednak gdy się pojawia alkohol to wyłączają sie pewne bezpieczniki i zaczyna brać górę brawura oraz niekontrolowana dość często nieuzasadniona agresja (np. tzw. "krzywe spojżenie"). To jest problem który powinno się rozwiązać. Z tego co mi wiadomo (a moja znajomość prawa jest znikoma) spożywanie napjów alkoholowych w miejscach publicznych jest zabronione, dlatego też wspomniałem o patrolach które powinny niekiedy zagladać w takie "zamknięte" podwórka. Koala - 2006-04-20, 10:28 W każdym miejscu tak samo jest niebezpiecznie a policja powinna zawijać tych kapturowców wywozić za miasto i tam z nimi porozmawiać po swojemu oni wszyscy to potencjalni narkomani 99% blokersów jara staf i to jest największy problem nie alkohol No może przesadziłeś z tym jaraniem. Akurat oglądałem ten program. Na takich ludzi agresja słowna lokatorów nie ma sensu tak jak policja. Kolesie nie wyglądali na jaraczy. ewe - 2006-04-20, 10:47 Nie tacy ci "blokersi"straszni ,naoglądali się filmów amierikańskich i też tak chcą . Podoba im się ten luz . Co mają robić ? Dorośli ,jak było widać w reportażu Wieczorka ,tez tacy sami ,nie mają mądrego podejścia . Chcą pokazać swoją przewagę siłą ,a to nie przejdzie z taka trochę zbuntowaną młodzieżą ,która sama ma problem ze soba i nie ma się gdzie podziać . Powiem tak . Ja bym z nimi pogadał spokojnie , poprosił o spokój i jeszcze im dał na piwo . A takie głupkowanie starszego faceta tylko powoduje kontrę . Przeciż ci sami dorośli są częsciowo winni takiej sytuacji, nić nie zrobili dla tej młodzieży ,nic nie zorganizowali. Sami porozjeżdżali "podwórko" autami i dziwią sie ,że młodzi nie chcą siedzieć w tym błocie . Nawet prowadzący reportaz poddał się temu nastrojowi bezsilności i nie mogąc znależć winnego zaczął go szukać jak zwykle w osobie prezydenta . A może to sami mieszkańcy cos powinni zrobić ? I gdzie byli ci dobrzy działacze osiedlowi ,młodzieżowi ,chyba nie na sesji RM ? Dużo zdrowia!!!!! qrczak - 2006-04-20, 12:14 Nawet prowadzący reportaz poddał się temu nastrojowi bezsilności i nie mogąc znależć winnego zaczął go szukać jak zwykle w osobie prezydenta . ewe - 2006-04-20, 12:43 JOu , JOu Vin - 2006-04-20, 13:24 Dopóki sobie stoją i nie robią krzywdy, to niech sobie stoją. No i jak są to "nasi" "znajomi" blokersi to jest oki, czasem nawet fajnie zobaczyć "swoich" blokersów wracając do domu, bo wiadomo, że się spokojnie dojdzie do klatki i w razie W pomogą. Nie każdy chłopak stojący w klatce jest łobuzem. Większość z nich ładnie się wita, bo to przecież sąsiad, tak ? szkony - 2006-04-20, 15:35 Dopóki sobie stoją i nie robią krzywdy, to niech sobie stoją. No i jak są to "nasi" "znajomi" blokersi to jest oki, czasem nawet fajnie zobaczyć "swoich" blokersów wracając do domu, bo wiadomo, że się spokojnie dojdzie do klatki i w razie W pomogą. Nie każdy chłopak stojący w klatce jest łobuzem. Większość z nich ładnie się wita, bo to przecież sąsiad, tak ? sądzę iż starannie i dokładnie wskazałem problem który staram sięrozwiązać. Prosze o kreatywne komentarze na temat. Z góry dziękuję za uwzględnienie mojej prośby Vin - 2006-04-20, 15:41 Dobrze, przyznaję się bez bicia, nie przeczytalam tego co napisaleś, nawet nie czytalam pierwszej strony, później przeczytam i napiszę na temat. Flo - 2006-04-20, 15:44 Dobrze, przyznaję się bez bicia, nie przeczytalam tego co napisaleś, nawet nie czytalam pierwszej strony, później przeczytam i napiszę na temat. nic nowego ewe - 2006-04-21, 08:18 Tzw. BLOKERSI to jest problem . Ale nie u nas . W byłej NRD to co innego.Ten problem jest też widoczny na dużych osiedlach typu Zoliborz .Więc nie ma co tym straszyć . U nas są po prostu nudzące się ,jeszcze dzieci . Chodzą do szkoły a przed klatkami lub po klatkach sch. przesiadują ,bo nie mają gdzie . Szkód dużych nie robią ,chyba że zbiją żarówkę . I oni mają rację ,że to starsi są temu winni . To właśnie bezrobocie , brak perspektyw , zanik więzi rodzinnych , pomieszanie systemu wartości powoduje ,że ci jeszcze młodzi nie mogą odnaleźć się w tym świecie . To jest ich naturalna obrona przed tym . Jednocza się w grupy . Z nich mogą kiedyś rozwinąć sie subkultury ale do tego jeszcze daleko , przynajmniej u nas w Kołobrzegu. Myślę ,że obecny prezydent i może następny to rozumie i będzie starał się to zjawisko ograniczać i coraz więcej oferować tej młodzieży . A rodzice też o tym pomyślą siedząc bezmyślnie przed telewizorem . szkony - 2006-04-21, 14:51 [quote="ewe"]U nas są po prostu nudzące się ,jeszcze dzieci . Chodzą do szkoły a przed klatkami lub po klatkach sch. [quote] Dzieci Ludzie po 20 i wyżej lat to dzieci To kiedy oni wezmą odpowiedzialność za swoje czyny Powiadasz że u nas to jeszcze nie problem. OK - jeszcze nie ale sądzę iż zaczyna powoli takowym się stawać. Myślę również iż problem łatwiej rozwiązać zanim się nim tak naprawdę stanie, dlatego też poruszam ową tematykę. ewe - 2006-04-22, 06:05 U nas jak na razie to grupy dzieci i młodzieży , najwyżej do 18lat ,z reguły chodzące jeszcze do szkoły i winne jedynie tego ,że wystają na klatkach lub przed nimi. Jedno piwko przy tym czy skręt nie powinien być problemem dla mieszkańców ,którzy sami częto w nie mniejszym stopniu potrafią uprzykrzać sie sąsiadom . A to wierceniami , trzepaniami dywanów czy nawet waleniem drzwi windy, o ujadających psach nie wspomne . voodoo3500 - 2006-04-24, 16:33 zamiast stać pod blokiem niech sobie znajdą hobby to właśnie takie grupki dewastują elewacje budynków i klatki schodowe ktoś napisał że najwyżej zbiją żarówkę albo skręcika wyjarają i dla niego to nie problem ale to jest własnie największy problem bo wszystko zaczyna się od tolerowania drobnostek a kończy się na wszelkiego rodzaju rozbojach a czasem gorzej rodzi to wszechobecny brak poszanowania dla innych ludzi, ich oraz publicznej własności wojtas17 - 2006-04-24, 16:44 Wsztstko by było ok, gdyby po spiciu piwka, czy spaleniu skręta sprzątneli po sobie w klatce - chociarz butelki, bo po skrecie nie mam co sprzatac hehe Lukrecja - 2006-05-08, 16:03 Oj marudzicie.Od lat mieszkam na ogrodach i nigdy nie weszli mi w droge żadni "blokersi". To normalne, że młodziez gdzieś musi się spotykać, a że robią to czasem na klatkach schodowych to chyba nie jakiś wielki problem. Gorzej jakby byli agresywni, albo pod wpływem jakiś środków odurzających, ale to raczej skrajne przypadki mi osobiście nieznane. Marko23 - 2006-05-10, 06:49 Myślę, ze to jest właśnie ten problem, gdzie młodzi ludzie mają sie spotykać na osiedlach? Przydały by się jakieś kluby młodzieżowe, usytułowane na osiedlach gdzie mozna było by przyjść i spotkać sie z podobnie myślącymi.Poandto pomimo coraz wiekszej liczby obiektów sportowych w naszym mieście są one za mało wykorzystywane.Generalnie brakuje kogoś kto by starał sie pomagać mlodzieży w organizowaniu im wolnego czasu zgodnie z ich zainteresowaniami. Bunkrowiec - 2006-06-28, 22:13 ktoś napisał że najwyżej zbiją żarówkę albo skręcika wyjarają i dla niego to nie problem ale to jest własnie największy problem bo wszystko zaczyna się od tolerowania drobnostek a kończy się na wszelkiego rodzaju rozbojach a czasem gorzej Kiedyś zaczepli mnie i znajomych niby-blokersi, niby bo jak naprawde rozpoznac blokersa bluza z kapturem Coś tam mówili o kasie.... W grupie są mocni i "waleczni" ale gdy najglośniejszy wymacał chodnik to odrazu zrobilo się cicho i po sprawie. Wg mnie nie blokersi są problemem a alkohol... wypije sobie taki jeden z drugim po kilka piwek, założy kapturek na główkę i odrazu mu sie nieśmiertelność włącza i ... szuka rozróby Bunkrowiec - 2006-06-28, 22:16 Aha i to wcele nie były Ogrody, a centrum miasta... Dubios ewe - 2006-06-29, 10:32 Więcej kamer ! więcej kamer!!!
|