ďťż
co robisz jak cię wnerwi.... bliźni...




mimoza - 2007-03-19, 14:25
w tej sprawie sa rożne szkoły... ja staram się pójść na spacer na morze i puścić zły nastrój z wiatrem... ale nieraz nie ma możliwości np. w warszawie... więc co wtedy ? piszcie jak sobie radzicie... może ktoś na tym skorzysta...

powtarzam pytanie - co robisz jak cię bliźni zdenerwuje....




keeper - 2007-03-19, 15:37
od razu ukatrupić. Zero litości. ja juz probowalam sposobem,metoda, wszystkim nie da sie, jak cie wnerwi za siekiere i tryska krew na kafelki w lazience




Agunia__ - 2007-03-19, 15:42
co za brutalna metoda

Ja biore na spokoj - ciezko jest mnie zdenerwowac ... a jak juz komus sie uda to lepiej uciekac... staje sie niebezpieczna



mimoza - 2007-03-19, 15:50

od razu ukatrupić. Zero litości. ja juz probowalam sposobem,metoda, wszystkim nie da sie, jak cie wnerwi za siekiere i tryska krew na kafelki w lazience



musiałbym tego dokonać z Twoją przyjaciółką - może jej szkoda ?

siekierka - ciężka sprawa - sprzedwaca zezna, że kupowałem i będzie z premedytacją ... może coś poręczniejszego ?




mimoza - 2007-03-19, 15:51

co za brutalna metoda

Ja biore na spokoj - ciezko jest mnie zdenerwowac ... a jak juz komus sie uda to lepiej uciekac... staje sie niebezpieczna


no ale konkretnie to czym - tasakiem - ? a może tylko seks ?



Agunia__ - 2007-03-19, 15:53
jaki seks? jak ktos mnie zdenerwuje to komplet nozy i innych sztuccow idzie w ruch



WZT - 2007-03-19, 15:53

powtarzam pytanie - co robisz jak cię bliźni zdenerwuje....

metody sa rozne i rozniaste:

jak sam widzisz mozna wybierac i przebierac- jestesmy tylko ograniczeni wlasna wyobraznia...

a tak na powaznie to ide na spacer ew. sie nie przejmuje tym



mimoza - 2007-03-19, 16:00
ja tu paważnie myślę nad klątwą...



WZT - 2007-03-19, 16:03

ja tu paważnie myślę nad klątwą...

a znasz to:

Przebaczaj a bedzie Tobie przebaczone??

pamietaj ! laczmy sie w pary kochajmy sie!!!!!



barmaid - 2007-03-19, 16:03
Jak mnie wnerwi to smażę naleśnika i układam go na wieży z innych naleśników. Nastepnie polewam go syropem klonowym w postaci kilku ukradkowych łez i już mi lżej. Czasem naleśnik jest spalony, wtedy syrop nie pomaga. Wczoraj sie zastanawiałam, czy moja naleśnikowa wieża sięga już jakiegoś konkretnego miejsca na nieboskłonie? Jedno jest pewne jak się zawali to nie będzie dobrze. Generalnie gniotę wszystko w sobie



Agunia - 2007-03-19, 16:09
krzyczę, bluzgam, czasem poleci potok woulgaryzmów, drapię pazurami, kopię, biję.... taki standart
w każdym razie lepiej się wtedy do mnie nie zbliżać




Flo - 2007-03-19, 16:13
najlepiej liscia



keeper - 2007-03-19, 16:17


siekierka - ciężka sprawa - sprzedwaca zezna, że kupowałem i będzie z premedytacją ... może coś poręczniejszego ?


to strugaj osikowy kołek i wal prosto w serce.....że ja też o tym nie pomyślałam hmm



cushu - 2007-03-19, 16:25
Szkoda czasu na debili... Ja olewam, niech się kiszą we własnym sosie i zdychają od oparów własnej głupoty.. bo to w gruncie rzeczy muszą być bardzo nieszczęśliwi ludzie z problemami, inni mają ciekawsze rzeczy do roboty niż wnerwianie bliźnich. No ale są przypadki strasznie niereformowalne, wrzucam takie na czarną listę i czekam spokojnie, każdego wieczora wyobrażając sobie jak cierpią katusze i jak ich katuję ze szczerą radością. Ale później myślę, że to może być niezdrowe dla mojego organizmu, kondensacja złej energii podobno powoduje różne choroby, więc daję sobie spokój i myślę o tym jak z Sigourney Weaver rozwalam stado Obcych. Delikwentów zostawiam na czarnej liście i nie zawracam siebie nimi głowy. Kiedyś przychodzi dobry dzień na zemstę.



mimoza - 2007-03-19, 16:31


siekierka - ciężka sprawa - sprzedwaca zezna, że kupowałem i będzie z premedytacją ... może coś poręczniejszego ?


to strugaj osikowy kołek i wal prosto w serce.....że ja też o tym nie pomyślałam hmm



kamila - 2007-03-19, 16:50

Szkoda czasu na debili... Ja olewam, niech się kiszą we własnym sosie i zdychają od oparów własnej głupoty..dokładnie, podzielam w całej rozciągłości , nie trace energii na debili, wolę pójść na spacer, wciągnąć świeże powietrze . Zresztą mnie cieżko jest wyprowadzić z równowagi jak sie komus to już uda to "gratulacje", spokojna istota ze mnie



mimoza - 2007-03-19, 17:34

Szkoda czasu na debili... Ja olewam, niech się kiszą we własnym sosie i zdychają od oparów własnej głupoty..dokładnie, podzielam w całej rozciągłości , nie trace energii na debili, wolę pójść na spacer, wciągnąć świeże powietrze . Zresztą mnie cieżko jest wyprowadzić z równowagi jak sie komus to już uda to "gratulacje", spokojna istota ze mnie



Martius - 2007-03-19, 17:37
A/ Odpłacę mu.
B/ Oleję go.
C/ Pójdę się wyżyć, na czymś innym



cichy - 2007-03-19, 17:50
czekam 15 minut i gniew sam przechodzi ...jakos tak mam, ze naprawde nie porafie sie dlugo gniewac...tzn. nie zapominam, mam za dobra pamiec , ale nie wzbudza we mnie to juz takich emocji



cushu - 2007-03-19, 17:54

C/ Pójdę się wyżyć, na czymś innym

A to tez mi się czasami zdarza.. w sumie najlepsza i najzdrowsza technika. Najlepiej zjechać jakąś niewinną osobę, tak z góry na dół, żeby się poryczała.. Takie niewinne łzy działają jak najlepszy środek uspokajający.. człowiekowi sie robi głupio, zaczyna przepraszać i ma już inne problemy na głowie



NataliaW - 2007-03-19, 18:14
A to różnie. Zależy od bliźniego.

Jak to jest bliski bliźni to lubie kopnąć sobie w drzewo, albo płot. Popłakać. Pokłócić się. Rzucić czymś co mam pod ręką. Albo poprostu odwrócić się na pięcie i sobie pójść.

Jak mnie wnerwi znajomy to się odwracam na pięcie. I nic nie mówie. Poprostu. Bo po co w nerwach mówić coś czego później można żałować.

A jak to jest nieznajomy, to....nie pamietam co robie, dawno mnie nikt nie zdenerwował.

Tak naprawde to tylko nieliczni, mają okazje poczuć na sobie moją złość.



cichy - 2007-03-19, 18:17
no tak, ale przez te 15 minut moze sie troche wydarzyc ...zazwyczaj wtedy mowie co mysle...



Achaja - 2007-03-19, 18:49
jak bardzo mnie wnerwi... to w samotności się poplacze...

a jesli sie popłacze tzn, że nie zapomne tego bólu...

a jesli nie zapomne to wczesniej czy później to dla tego "bliźniego" dobrze sie to nie skończy...

taka ze mnie ruda @



Vin - 2007-03-19, 19:32
wrzeszcze na blizniego
ale najczesciej mysle sobie :
czekaj czekaj zarazo mała, wszystko co dane będzie oddane, to tylko kwestia czasu

i generalnie jestem miła



kamila - 2007-03-19, 20:15

zabijaj ich urodą i wdziękiemno co ty? , nie chce nikogo zabijać..




mimoza - 2007-03-19, 20:26

zabijaj ich urodą i wdziękiemno co ty? , nie chce nikogo zabijać..




agentWomen - 2007-03-19, 20:26

dokładnie, podzielam w całej rozciągłości , nie trace energii na debili, wolę pójść na spacer, wciągnąć świeże powietrze . Zresztą mnie cieżko jest wyprowadzić z równowagi jak sie komus to już uda to "gratulacje", spokojna istota ze mnie
Tak tak tralala
hehehe (No dawno nic tutaj nie pisałam, ale nie mogę sie powstrzymać od komentarza na temat posta mojej najdroższej przyjaciółki )
Moje słonko można wyprowadzić z równowagi, ale jej sposób na to to jest zamaszysty FOCH , ale jakże uroczy, a te rumieńce na buźce...
No to pozdrawiam Cie Kamilko



kamila - 2007-03-19, 20:39

a może jednak...ale po co? żeby mieć kogoś na sumieniu? eee.. no coś ty, to nie w mej naturze

Aguś: bo ja się gniewać nie umiem na ludzia . Buziaczki



Tisaja - 2007-03-19, 21:38
Wszystko zależy od kalibru...
Jezeli tylko mnie zdenerwuje.. i nic sie z tym nie wiąże.. nie rani gdzieś głęboko.. to zwyczajnie zlewam delikwentkę/ta . Najczęściej z uśmiechem na twarzy, co deprymuje przeciwnika.. i koniec ( nieważne, ze wulkan we mnie-chwilowy). Osoba raz spalona nigdy nie będzie juz w stanie mnie zdenerwować...



mimoza - 2007-03-19, 22:42
jak Wy to robicie...?



qrczak - 2007-03-20, 09:46
Zależy od tego kto jak bardzo mnie zdenerwuje. Zazwyczaj jest to chwilowe zdenerwowanie, wtedy jest nagły wybuch, leci stek wyzwisk i po chwili przechodzi.
Jeżeli ktoś mnie poważnie zdenerwuje to juz ma przechlapane, jestem z gatunku tych, którzy poważnych rzeczy nie odpuszczaja do końca życia. I przy okazji pamiętliwy jestem i cierpliwy, potrafię kilkanaście lat czekać żeby tylko się odegrać.

Chłop żywemu nie przepuści....



Flo - 2007-03-20, 10:09
mnie co chwile ktos wnerwia, dlatego mam wytrenowany niewyparzony jezyk Wszak trening czyni mistrza



slonkokg - 2007-03-20, 10:17
Ja to raczej beczę. Wypłaczę się i tyle. Aczkolwiek bywa tak, ze puszczam wiązankę słów, nad którą niekoniecznie panuje i wówczas robi sie bardzo niemiło. Poza tym jestem cholernie pamiętliwą osobą, oj cholernie.



FiDo - 2007-03-20, 10:18
generalnie spokojny ze mnie czlowiek i trzeba sie postarac zeby mnie tak naprawde wkurzyc. za to kiedy juz do tego dojdzie lepiej byc gdzies indziej. podobnie jak qrczak, w powaznych sprawach nie ma przebacz. potrafie byc msciwy, wredny, cholernie uparty i wlacza mi sie postawa typu: niech spie***la



Mafi - 2007-03-20, 10:21
Zależy... ogólnie to ryczę, krzyczę, bluzgam... I oczywiście wyczekuję odpowiedniego momentu, żeby kiedyś wypomnieć i wyrzygać wszystkim co mi na sercu leży. W przyrodzie nic nie ginie. Jak mi ktoś za skórę zajdzie - to nie zapominam. Czekam na odpowiedni moment, żeby się odwdzięczyć. Zresztą... tak samo jak los, tak i ja bywam mściwa.



BLAaa - 2007-03-20, 19:59
Zlewam problem... Mało to mam problemów na głowie...



Sowa - 2007-03-20, 20:29
Dziękuję za "logiczną" dyskusję i opuszczam towarzystwo ,które podnosi na mnie głos i grozi skargami do moich przełożonych lub Pana Prezydenta.który bedzie miał obowiązek zwolnić takiego człowieka , nawet , jeżeli mu on w żaden sposób nie podlega.
Szkoda czasu i angażowania w dyskusję
Do tej sytuacji doprowadzili działacze ,którzy widzieli zawsze winę urzedników lub działaczy i pracowników , jeżeli ci starali się stosować prawo nawet w stosunku do ludzi "umocowanych".
Potem dziwili się sami , że w wyborach nie zostali wybrani - pracownicy tez pamiętają i tworzą odpowiednie gremia wyborcze.A naruszenia norm umieją odpowiednio upowszechnić.
Mam nadzieję , że Prezydent GROMEK zawsze rozpatrzy każdą sprawę z dwóch stron i
obiektywnie , nie patrząc na wartość "umocowania".
Poprawi to sytuację w wielu firmach obsługujących ludzi "umocowanych".



mimoza - 2007-03-21, 07:02
Sowa - czegoś nie pojąłem... a wracając do tematu - zauważam nieśmiało, że nikt nie napisał, iż kiedy wnerwi go bliźni siada przed kompem i stuka... mnie to uspokaja ... a Was.. ?



NataliaW - 2007-03-21, 07:11

Sowa - czegoś nie pojąłem... a wracając do tematu - zauważam nieśmiało, że nikt nie napisał, iż kiedy wnerwi go bliźni siada przed kompem i stuka... mnie to uspokaja ... a Was.. ?

Mnie wnerwiają rzadko. A jeśli już, to zwykle jestem z daleka od komutera. A jak już dotre do komputera, to jestem uspokojona. Szybko się uspokajam.



Grolsch - 2007-03-21, 08:47
Ogólnie dużo się nie denerwuje.Lecz 3 razy zdażyła mi się bitwa z bratem (na pięści ale teraz już sie dogadujemy) to było dawno,dawno.Teraz jak się denerwuje to tylko krzycze i robie się czerwony .........po paru chwilach dochodze do siebe...



telka_es - 2007-03-21, 09:16

Mam nadzieję , że Prezydent GROMEK zawsze rozpatrzy każdą sprawę z dwóch stron i
obiektywnie , nie patrząc na wartość "umocowania".
Poprawi to sytuację w wielu firmach obsługujących ludzi "umocowanych".


hehehe nadzieja matka......... wielu dzieci

prezydent Gromek w swych obietniach przedwyborczych z deczka się zapędził nie zwracając uwagi na to, że nie będzie mógł ich zrealizować i teraz przychodzą funfle chcąc załatwić pewne sprawy do pana prezydenta, a ten na to swoją formułką :" No wiesz Zdzichu, KAziu, Józiu (czy inny człeku), tak bardzo bym chciał ale wiesz ci Urzędnicy to wszystko ich wina ni da rady

jak na razie jego obiektywizmu nie widać tylko spychanie winy........ której nie ma......
ale co prosty człowiek może na ten temat wiedzieć

ps.sory że tak poza tematem.......

a wracając do tematu - to jak się zdenerwuję to lipa wrzeszcze na wszystkich dookoła, tak więc lepiej sie nie zbliżać ale to musi byc naprawde coś poważnego,
błahostkami się nie przejmuję - jeden wielki zlew
chociaż zdrowsza bede



sanddra - 2007-03-21, 11:02
Jak mnie ktoś wkurzy, a bywało tego trochę to najpierw wybuch, po pół godzinie konstruktywne wyjaśnianie co mnie tak ruszyło. Ale to w sprawach punktualności, prawdomówności i kombinacjach dnia codziennego.
W sprawach poważniejszych i ważniejszych znaczeniowo zachowuję spokój i próbuję wyjaśnić, ale jak druga strona kłamie to już biedna/y bo potrafię pamiętać.

Narzędzia do zabijania to śmiech i cynizm, a największy kaliber to milczenie i obojętność.



telka_es - 2007-03-21, 13:27

Narzędzia do zabijania to śmiech i cynizm, a największy kaliber to milczenie i obojętność.

Strzał w dziesiątkę



mimoza - 2007-04-29, 14:02
dlaczego ludzie spluwają - ? wiecie ? no wypluwają coś... to jest związane z odczynianiem uroków...



abebe - 2007-04-29, 14:59
Nigdy nikt mnie nie zdenerwował, jestem Spokojny jak ten Ocean



0wn4g3 - 2007-04-29, 17:34
[quote=mimoza]a może tylko seks ?[/quote]

Zaśnie szybciej od Ciebie. A potem opowie koleżankom barwną bajkę o upojnej nocy...
Na większość wpieniających mnie kładę laskę. Chyba że ktoś ingeruje w sprawy do których nie ma *@#$@ prawa ingerować. Przykładowo "życzliwa" koleżanka daje rady znajomej. Czy jej facet jest odpowiedni, czy związek ma szanse, itd... Oczywiście pani "ekspert" jest jeszcze na garnuszku rodziców, jej związek polega na skokach w bok od partnera (takie hobby, nic groźnego ) i generalnie jest wielce doświadczoną specjalistką. To samo dotyczy cwaniaków, którzy rozpowszechniają wyssane z palca plotki o innych. Cel jest jeden. Zaszkodzić maksymalnie ofierze, ot tak, po prostu. Wtedy dostaje białej gorączki. Jeżeli dodatkowo szkodzi to mi, lub bliskim mi osobom - uwaga. Niekoniecznie teraz, czy za pół roku, ale kiedyś, nagle, brutalnie i niespodziewanie wyrównam rachunki. W takich sytuacjach jestem bezwzględny.
Reszta mnie nie rusza. [/quote]



mimoza - 2007-04-29, 21:17
bierze się tłustą świnię
karmi gęstym pomyjem...



padalec_ - 2007-04-30, 18:50
Nikt mnie nie wnerwia, bo staram się dla każdego miłym być.



myśliwiec - 2007-05-02, 18:54
jestem cholerykiem chyba
krzycze, rzucam, wnerwiam sie i za sekund 3 mi przechodzi
i wtedy mi glupio ze tak sie dalam podpuscic



Bonhart - 2007-05-02, 18:59

jestem cholerykiem chyba
krzycze, rzucam, wnerwiam sie i za sekund 3 mi przechodzi
i wtedy mi glupio ze tak sie dalam podpuscic


Coz ja mam podobnie. Chwila totalnego wkurzenia a za chwile spokoj

Ale staram sie z tym walczyc bo przez takie akcje pare rzeczy spapralem w zyciu...



myśliwiec - 2007-05-02, 19:01
hihihi ja tez
czasem nawte mi wyjdzie



telka_es - 2007-05-02, 19:03

jestem cholerykiem chyba
krzycze, rzucam, wnerwiam sie i za sekund 3 mi przechodzi
i wtedy mi glupio ze tak sie dalam podpuscic


ale tak trzeba..........

dziś najbardziej wqrza mnie "ja" więc chyba zaraz sama sobie dam w pysk i siena siebie nawydzieram wrrrrrr........




mimoza - 2007-05-24, 20:29
koleś mnie znowu zaczepia - namolnie, a ja zareaguje to znowu poleci na skargę do posła i będzie mnie straszył sądami - co robić, macie jakies zaklęcie na szalonego oganistę... ?



abebe - 2007-05-24, 21:03
olac moczem tenora, albo posmarowac pedały super glu, ewentualnie popsikac mikrofon eterem



telka_es - 2007-05-25, 06:37

koleś mnie znowu zaczepia - namolnie, a ja zareaguje to znowu poleci na skargę do posła i będzie mnie straszył sądami - co robić, macie jakies zaklęcie na szalonego oganistę... ?

raczey bez przyczyny tego nie robi......

nie wsadzaj paluchów w mrowisko a będzie calkiem przyjemnie.....



mimoza - 2007-05-25, 14:22

koleś mnie znowu zaczepia - namolnie, a ja zareaguje to znowu poleci na skargę do posła i będzie mnie straszył sądami - co robić, macie jakies zaklęcie na szalonego oganistę... ?

raczey bez przyczyny tego nie robi......

nie wsadzaj paluchów w mrowisko a będzie calkiem przyjemnie.....



mimoza - 2007-06-08, 21:17
nowa metoda - zacytować post oszołoma a w miejsce gdzie jedzie ludzi wstawić jego nicka - to działa... kolo zalicza pianę, każdorazowo



abebe - 2007-06-08, 22:45
w puste miejsce daj Jarenio doopę Jennifer Lopes , i wszystko jasne.
eeeeeeeeeeeeeeeeeeellllllllllllllllllllllllleeeeeeeeeeeekkkkkkkkktttttrrrrrooooonnnicznnnnnne
ttttttuuuuuuuuuuuuuuuułłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłaaaaaaaaaczzzzzzzzkkkiiiii



mimoza - 2007-06-09, 09:12

w puste miejsce daj Jarenio doopę Jennifer Lopes , i wszystko jasne.
eeeeeeeeeeeeeeeeeeellllllllllllllllllllllllleeeeeeeeeeeekkkkkkkkktttttrrrrrooooonnnicznnnnnne
ttttttuuuuuuuuuuuuuuuułłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłaaaaaaaaaczzzzzzzzkkkiiiii


dopa jak najbardziej, teraz płacze n akolegium że to wrogowie i plagiat....



Deja Vu - 2007-06-09, 12:17
Boże chroń Polskę przed organistą.



skorp!on - 2007-06-09, 14:42
Jak mnie ktoś wkurzy któryś raz z kolei to poprostu sie więcej nie odzywam. Chyba nie ma nic gorszego jak milczenie



mimoza - 2007-06-24, 11:18
no tak coś w tym jest - zlałem gościa i sie uspokoił...



mimoza - 2007-07-12, 06:31
za obrazę kobiety - pisać sprostowanie? podać do sądu? dać z plaskacza?

obrażający jest starszym panem - ale obraził... wieę co ? liść? jednak?



Mafi - 2007-07-12, 07:02
Jakby tak każdy myślał jak Ty, to w tym mieście nie byłoby słychać nic innego jak tylko "szast - plast". Bosh. Przedszkole.

Nie lepiej być mądrzejszym i olać sprawę?



mimoza - 2007-07-12, 12:49
no dużo racji w tym co piszesz



abebe - 2007-07-12, 15:18
Jarek, za kichawę, za kichawę Lecha! buehehehe



mimoza - 2007-07-12, 17:30
wypadałoby napisać jakiego paszkwila na kózkę... tylko mi się nie chce... łapek brudzić...



Pigul - 2007-07-14, 19:14
co zrobic? rozpuscic plotke ze jest gejem luz lezbijka, a wtedy samodzielnie dokona zejscia w zaswiaty. albo moze szepnac tu i tam ze jest zy......



Koala - 2007-07-14, 22:07
laleczka voodooo i wiadro szpilek



Vin - 2007-07-15, 02:52
gejem nie
impotentem
lepszy strzał




BLAaa - 2007-07-15, 06:40
albo, ze ma małego wacka...



WZT - 2007-07-15, 13:57

co zrobic? rozpuscic plotke ze jest gejem luz lezbijka, a wtedy samodzielnie dokona zejscia w zaswiaty. albo moze szepnac tu i tam ze jest zy......

to sa metody na ubiegly wiek teraz jak jest nowe to obecnie loguje sie na forum i sorbi sie syfu w pewnym dziale

ew. napisac ogloszenie tow. i podac jego numer.... ale to tylko skromna sugestia...



mimoza - 2007-07-15, 16:04
jak wbiłem szpleczkę w nóżkę laleczki to kolo przyszedł na sesje utykając - trochę strach z tymi szpilkami...



apper - 2007-07-17, 10:18
Zazwyczaj to ja wnerwiam.... bliznich....

Ale jak juz komus sie udaje mnie to hm... kloce sie, krzycze, placze, milcze, tupam, bije, uciekam, rozmawiam ... Chyba zalezy kto i jak bardzo. Ale lepiej mnie nie wnerwiac..



mimoza - 2007-09-01, 11:02
zapowiadam mały wpierdziel.... przemo - dopa - trzmajcie się - startujemy
Powered by wordpress | Theme: simpletex | ©