ďťż
Co z tą matmą i mundurkami?




Chater_ - 2006-09-03, 18:26
Przez ostatnie parę tygodni nie ogarniam niczego, ale chce się dowiedzieć, czy na maturze 2007/2008 będzie obiwiązkowa matematyka na 100% i co z tym wspaniałym pomysłem o mundurkach?




Colberg - 2006-09-03, 20:18
1. Jedyne co minister Giertych do tej pory zrobił - to przesunięcie rozpoczęcia roku szkolnego...
2. W cudowny sposób w ostatnich dniach wyparował ze stron ministerstwa projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych. Dopóki nie ma przepisów - za wcześnie mówić o kształcie matury.
3. Podobnie z mundurkami. Na razie prawo się nie zmieniło. A nawet jak sę zmieni - decyzja o wprowadzeniu mundurków leżeć będzie w gestii Rady Rodziców, Rady Szkoły lub Rady Pedagogicznej.



abyss - 2006-09-03, 20:26
A co ma być.Jak będziesz mieć nieradzącego sobie z wychowaniem młodzierzy dyrektora to przyodzieje Ciebie w garniturek niczym owcę z dzwoneczkiem. Oczywiście wcześniej będzie musiałprzekabacić zdezorientowaną radę rodziców.Oczywiście ta akcja a"la owieczka odbędzie się na Twój kosz..Twoich rodziców oczywiście



Kalynka - 2006-09-03, 20:37
Ogolnie nienawidze matmy, uwalilam przez nia prawie kazda klase w LO, do tego na studiach tez sie ostro nastresowalam przy niej i dziekuje Bogu z calego serca, ze nie mialam jej obowiazkowej na maturze,bo bym zwyczajnie matury nie zdala. Ale uwazam,ze lepszym pomyslem, jest zeby ta matma byla,tylko mam watpliwosci co do jej poziomu, ktory byl prezentowany przez ostatnie 2 lata. Jest zbyt wysoki. Poziom podstawowy powinien byc zdawalny przez przecietnego maturzyste i wtedy jak najbardziej obowiazkowa. Wiec jestem ciekawa, jest czy nie?

Co do mundurkow: TAK,TAK,TAK. Co prawda zniszczy indywidualizm wizualny chocby uczniow, ale uwazam ze to niezle wyglada, jest praktyczne a do tego zredukuje pewne podzialy do minimum. Ja bym chetnie smigala w spodniczce, a jakby dorzucili podkolanowki to juz w ogole eeesta eeeesta.




Chater_ - 2006-09-04, 06:02

Co do mundurkow: TAK,TAK,TAK. Co prawda zniszczy indywidualizm wizualny chocby uczniow, ale uwazam ze to niezle wyglada, jest praktyczne a do tego zredukuje pewne podzialy do minimum. Ja bym chetnie smigala w spodniczce, a jakby dorzucili podkolanowki to juz w ogole eeesta eeeesta.
A kto za to będzie płacił?
Ps: ciekawe jakbym wyglądał w podkolanówkach...



Achaja - 2006-09-04, 06:16

A co ma być.Jak będziesz mieć nieradzącego sobie z wychowaniem młodzierzy dyrektora to przyodzieje Ciebie w garniturek niczym owcę z dzwoneczkiem. Oczywiście wcześniej będzie musiałprzekabacić zdezorientowaną radę rodziców.Oczywiście ta akcja a"la owieczka odbędzie się na Twój kosz..Twoich rodziców oczywiście

ładne masz zdanie o radach rodzicow nie powiem



ewe - 2006-09-04, 06:32
Te mundurki to jest pomysł ,który będzie zależny od dyrektorów szkół i rad rodzic.

Chyba nie jest to aż takim problemem. Jako ciekawostke powiem ,że we Włoszech np: nie można wyjść sobie samodzielnie ze szkoły ,bo jest zamykana ,nie ma przerw /tylko 2/ , zmieniaja się tylko nauczyciele. Co by to było jak tylko to miało byc u nas wprowadzone . Byśmy sie zapluli na śmierć,narzekając i klnąc.



stary_zgred - 2006-09-04, 06:54
Z tą "matmą" to jest tak, że (cyt.) "tyle w każdej dziedzinie nauki jest wiedzy, ile jest w niej matematyki". Co nie znaczy, że nie można jej nie lubić. Ale gardzić nie wolno!



redlovebloodgirl - 2006-09-04, 08:33
nie wiem jak w innych krajach ale rozwiazanie z mundurkami podam na przykladzie tunezji, bo tam to po prostu widzialam...
wszystkie mundurki wygladaja tak samo-dziewczynki maja spodniczki w kratke, biala bluzke, zas chlopcy-spodnie do kolan i koszule. mundurki miedzy szkolami roznia sie tylko wzorem/kolorem kratki! wg mnie to jest dobre rozwiazanie-odrazu wiadomo kto jest z jakiej szkoly, nie ma podzialu na lepszych, gorszych...

a co do matmy-ol jeee



Trojan - 2006-09-04, 09:18

Z tą "matmą" to jest tak, że (cyt.) "tyle w każdej dziedzinie nauki jest wiedzy, ile jest w niej matematyki". Co nie znaczy, że nie można jej nie lubić. Ale gardzić nie wolno!

święte słowa , z listu co coto go Giertych wystosował do szkół to planują matmę zrobic obowiązkową około roku 2009



kulA - 2006-09-04, 09:24
oczywiscie jestem za obowiazkowa matma, dlaczego? bo umysly scisle sa dyskryminowane, nikt sie nie przejmuje tym ze moga miec problem z polskim, natomiast jak tylko chca matematyke wprowadzic to rzesze humanistow zaraz krzycza ze przez to nie zdadza matury, ja moglem nie zdac przez polski, co bylo naprawde bardzo realne i kulem polaka jak glupi, i jakos nikt nie plakal



WZT - 2006-09-04, 09:53

co bylo naprawde bardzo realne i kulem polaka jak glupi, i jakos nikt nie plakal

ja marudzilem ze czasu na imprezy nie miales......

A co do mundurkow- w TRM byly i jakos nikt tam chyba nie plakal za tym ze zabijaly tam jakas tam inwidualnosc....



Mafi - 2006-09-04, 16:34
Matma byla moja zmora przez cale liceum... to juz sie chyba w podstawowce nawet zaczelo

A jednak mature ustna z matematyki zdawalam... no i zdalam
A jak ja zdalam, to chyba kazdy zda

CO do mindorkow? Hmm... nie ma co porownywac TRM-u... w koncu to specyficzna szkola- morska, wiec oni w mundurkach marynarskopodobnych chodzic moga... To samo technikum... np. hotelarskie... Ale po co w liceum ogolnoksztalcacym mundurki to nie rozumiem... Ja bym sie w taki odziac nie dala...



Swarog - 2006-09-04, 17:41
bylem na stronie menu dzis, Giertych zrobił ze 3-4 rozporządzenia:
Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 15 lipca 2006 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie organizacji roku szkolnego. (Dz.U. z 2006r. Nr 141, poz. 999)

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 czerwca 2006 r. w sprawie standardów kształcenia nauczycieli w kolegiach nauczycielskich i nauczycielskich kolegiach języków obcych. (Dz.U. z 2006r. Nr 126, poz. 897)

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 czerwca 2006 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie zasad wydawania oraz wzorów świadectw, dyplomów państwowych i innych druków szkolnych, sposobu dokonywania ich sprostowań i wydawania duplikatów, a także zasad legalizacji dokumentów przeznaczonych do obrotu prawnego z zagranicą oraz zasad odpłatności za wykonywanie tych czynności. (Dz.U. z 2006r. Nr 108, poz. 745)

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 13 czerwca 2006 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych. (Dz.U. z 2006r. Nr 100, poz. 694)

Nie wiem, od kiedy jest w rządzi, ale tak, czy siak nic w sumie nie zmienil.



Colberg - 2006-09-04, 19:40
Zmienił, zmienił... od dzisiaj wygląd pierwszej strony www ministerstwa
A zacytowane przez Ciebie akty prawne napisała jeszcze poprzednia ekipa. Poza tym o zmianie organizacji roku.



abyss - 2006-09-04, 20:11
Nie wprowadzaj zamętu. Te akty są przygotowane przez Giertycha. znowelizowane jak wolisz!!!!!!!!!!!!



Colberg - 2006-09-04, 20:29
O jakich aktach mówisz? Tych wymienionych przez Swaroga?
Jak tak - to nie ma błędu w tym co piszę. Podpisał Giertych... ale otrzymał je "z dobrodziejstwem inwentarza". Nie było w nich nic, co można by politycznie ugrać...



abyss - 2006-09-04, 20:49
W sprawie zmiany organizacji roku szkolnego wyszły dwa rozporządzenia z maja i lipca, sugerujesz, że te pomiędzy majem i lipcem to przygotował ktoś, a Giertych musiał je podpisać. Wytłumacz mi jak to jest możliwe? aha, i nic nie musiał podpisać, czyli otrzymać w spadku.



Colberg - 2006-09-04, 23:30
Ministerstwo przygotowuje różne niezbędne akty prawne - a minister je podpisuje lub nie. Dość powiedzieć, że w kolejce czekają dokumenty "wyprodukowane" od 2004 roku. Żaden urzędnik nie może sobie pozwolić na stosowanie zasady "spalonej ziemi". W końcu doprowadziłoby to do paraliżu resortu.
Czy nie uważasz że podpisanie przez 4 miesiące trzech drugorzędnych rozporządzeń jest dowodem na przepracowanie Giertycha? Nie liczę tu dwóch "prezentów" dla uczniów - w związku z wizytą papieża i przesunięciem rozpoczęcia roku szkolnego...
Nie ma to jak być mocnym... w gębie



abyss - 2006-09-05, 06:10
Miarą dobrego ministra nie jest taśmowa produkcja aktów prawnych Colberg, w złych kategoriach się poruszasz.
Dla mnie minister Giertych psuje oświatę, mundurki - które de facto uczniowie mogli nosić już wcześniej, matura zdana za friko itp.

Co do mundurków to TRM ma swoje tradycje, jest szkołą w pewnym sensie lekko wiejącą dyscypliną wojskową, co oceniam dobrze w tym konkretnym przypadku i nie jest rejonizowana, nie odpowiada to idziesz do Ogólniaka.
Co pozytywnego poza ostemplowaniem(Gimnazjum, Szk.Podstawowa) i wyrzuconą w błoto kasą w imię lepszego samopoczucia kogoś ma dać mundurek ?



Colberg - 2006-09-05, 06:48
Chyba nie wiesz o czym piszesz. Mundurki nie mają być obowiązkowe
Do tej pory szkoły również mogły zarządzić ich noszenie. I jest wiele szkół w Polsce które tak zrobiły.

Razi mnie coś innego. Minister robi konferencje prasowe codziennie lub co drugi dzień. Ale nic z nich nie wynika - poza szumem medialnym. Ale w końcu taka jest praca polityka...



abyss - 2006-09-05, 06:56
Mam prośbę, czytaj dokładniej to co piszę.
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem o mundurkach....że uczniowie mogli je nosić wcześniej.
Ja neguję w ogóle sens "mundurkowania" uczniów w podstawówkach i gimnazjach.



Chater_ - 2006-09-05, 14:34
Mam pytanie z zupełnie innej beczki.
Głośno u nas w szkole było, że będa nas przenosić do innego budynku po wakacjach, ponieważ budynek mojej szkoły idzie do generalnej modernizacji i remontu. Okej. Ale żadnego oficjalnego oświadczenia w tej sprawie nie usłyszaliśmy ani od dyrekcji, ani od grona pedagogicznego. Ja sam uważałem taką szkolną gadaninę jako plotki.
Teraz cały tydzień mamy z głowy, bo nas przenoszą, oficjalnie dowiedzieliśmy się o wszystkim wczoraj na apelu... pewnie cieszyłbym się z tygodnia dodatkowego wakacji, gdybym nie był w 2LO i powoli nie myślał o maturze.
1. Czy takiej operacji nie dałoby rady przeprowadzić w wakacje?
2. Czy tak postepując, szkoła łamie jakichś praw w obec ucznia?



abyss - 2006-09-05, 19:47
To może radnych w mundurki przyodziać.



Konsul - 2006-09-05, 19:55
A dlaczego mundurki tak Cię irytują. W każdym miejscu obowiązuje stosowny ubiór. Policja ma mundury, lekarze białe fartuchy itd itp. Ja bym chciał, aby przepis o odpowiednim ubiorze trafił również do urzędów. Jak to wygląda, gdy idziesz załatwić poważną sprawę, a tam facet w wyciągniętej koszuli i startych spodniach ( lub co lepsze w dresowej bluzie z kapturem ).



Mafi - 2006-09-05, 20:21

A dlaczego mundurki tak Cię irytują. W każdym miejscu obowiązuje stosowny ubiór. Policja ma mundury, lekarze białe fartuchy itd itp. Ja bym chciał, aby przepis o odpowiednim ubiorze trafił również do urzędów. Jak to wygląda, gdy idziesz załatwić poważną sprawę, a tam facet w wyciągniętej koszuli i startych spodniach ( lub co lepsze w dresowej bluzie z kapturem ).
Hmm... wole zeby taki "facet" siedzial w bluzie z kapturem i byl kompetentny, umial zalatwic/pomoc zalatwic moja sprawe, niz byl ubrany w najdrozszy garnitur i gowno potrafil i umial... ladnie wygladac to potrafi kazdy



Konsul - 2006-09-05, 20:23
Świnto prawda.



abyss - 2006-09-06, 05:58
Mundurki to temat zastępczy.Ogromne koszta tej akcji i nic pozytywnego.



ewe - 2006-09-06, 08:17
I codzienne ranne prasowanie mundurka.
Rozumiem mundurki ale w szkołach bardzo renomowanych



abyss - 2006-09-06, 11:19
I z tradycjami, jak np.TRM



SlaY^ - 2006-09-06, 13:57
Obowiązkowy przedmiot powinien być jeden i to do wyboru - polski albo matma, nie było by kłótni sporów, bo każdy mógłby robić to, co 'lubi'.



Chater_ - 2006-09-06, 17:11
Oczywiście poszły już łańcuszki na giegie.
BUNT
Każdy kto przeczyta tą wiadomość zrozumie dlaczego chcemy ją rozgłosić:
Oto genialne pomysły Giertycha Palanta:
-monitoring w szkołach
-mundurki
-historia rozdzielona na dwa przedmioty: historia Polski i historia powszechna
-będą lekcje patriotyzmu, i to kazdy niezaleznie od narodowości będzie musiał na te lekcje chodzić
- do średniej ocen wliczana będzie ocena z religi
i jeszce jeden pomysł naszego ministerka: kaplice w szkole
To jest przegięcie Nasze hasło to: GIERTYCH DO WORA- WÓR DO JEZIORA
Przeslij to do każdego na swojej liście, jeżeli popierasz ten list, bo TO JEST BUNT, i niech Polska wie,że Młodzież nienawidzi Giertycha. Do dzieła Wysyłamy



Konsul - 2006-09-06, 17:30
To taki bunt młodzieńczy, zawsze dzieciaki negowały wszystko. Tylko dlaczego teraz to robią tak bezkrytycznie. A nie protestowałeś drogi kolego, jak Minister Wiatr ( ten od teorii bratniej pomocy ZSRR w 1939 r. ) był ministrem. Nie było to trendy? Ja ufam w mądrość i młodzieży, i na teksty typu ..." Minister Giertych nie ma wykształcenia i jest głupi..." ( wypowiedziane przez zacną młodzieżókę SDPl ) także odpowiednio się odniesie.



mk97 - 2006-09-07, 07:20
Co powiesz na to , że w szkołach podstawowych dzieciaki mają w ciągu tygodnia
2 godz. zajęć z religii i 1 godz. zajęć z j. obcego ?



ewe - 2006-09-07, 08:26
Może 1godz. religii będzie po angielsku albo niemiecku



karolina - 2006-09-07, 12:39
osobiscie jesli chodzi o mundurki nie mam nic przeciwko sama musialam nosic,jest to dobre o tyle ze nie opanuje w szkole rewia mody,widac jak typowe "gimnastki" obnosza sie na korytarzach,czasem nie poznasz ktora to mlodsza tak jest wypindrzona,sa dzieci ktorych nie stac na markowe ciuchy,wiec przez mundurki nie bedzie widac podzialu spolecznego, natomiast matma.........JAK JA NIENAWIDZE MATMY



stary_zgred - 2006-09-07, 13:38

osobiscie jesli chodzi o mundurki nie mam nic przeciwko sama musialam nosic,jest to dobre o tyle ze nie opanuje w szkole rewia mody,widac jak typowe "gimnastki" obnosza sie na korytarzach,czasem nie poznasz ktora to mlodsza tak jest wypindrzona,sa dzieci ktorych nie stac na markowe ciuchy,wiec przez mundurki nie bedzie widac podzialu spolecznego...
Jest w tym co piszesz bardzo dużo racji, podzielam Twój pogląd.

...natomiast matma.........JAK JA NIENAWIDZE MATMY
No, to Ci współczuję, ciężko jest z pewnością żyć w nieustannej nienawiści, prawda? Masz prawo nie lubić matematyki, ale proszę o jedno - nie obnoś się z tym! Nic mnie nie oburza bardziej, niż publiczne wypowiedzi znanych osób pełne antypatii do królowej nauk, a zdarzają się często. Ponawiam zatem prośbę i kieruję ją nie tylko do Ciebie: możesz nie lubić matematyki, ale nie obnoś się z tym. Są tacy, którzy sądzą, że wyrażanie publicznie swojej niechęci do nauk scisłych jest "trendy". Nie ma nic bardziej kompromitującego.



Vin - 2006-09-07, 13:42
dziecko moje powiedizalo, ze chce zeby w szkole byly mundurki
bo nie wszystkie dzieci maja ladne ubrania, bo rodzicow nie stac itp
sam z siebie powiedizal
i sie poplakal
bardzo wrazliwe dziecko mam

a i jeszcze jedno
uwielbia matematyke



abyss - 2006-09-07, 14:04
I to ma być ten agument na tak ? Zaraz dzieci zaczną mówić, że tata kolegi ma za ładny samochód, a koleżanka za drogie kolczyki. Czas wychowywać i uczyć dzieci, że są biedni i bogaci, atrakcyjni i mniej atracyjni, biali czarni i żółci.



kołysanka - 2006-09-07, 14:44
Nie abyss, wydaje mi się, że trochę zagalopowałeś się z tym porównaniem. Ja załapałam się na czasy "fartuszków" w szkole podstawowej i całkiem dobrze ten okres wspominam. Nie pogrążyło to chyba mojego poczucia indywidualności ani trzeźwości postrzegania świata i jakoś nie czuję się w tej materii wyjątkiem. Różnice w zamożności i tak widać, bo są piórniki, plecaki i wiele innych rzeczy, ale nie są to różnice tak oczywiste i rzucające się w oczy jak ubiór. Poza tym może byłby to sposób na ukrócenie ery gołych brzuchów i dekoltów do pasa w szkołach. Skoro niektórzy nie wiedzą jak się wypada ubrać, może mundurek by w tym w jakiś sposób pomógł



stary_zgred - 2006-09-07, 15:28

I to ma być ten agument na tak ? Zaraz dzieci zaczną mówić, że tata kolegi ma za ładny samochód, a koleżanka za drogie kolczyki. Czas wychowywać i uczyć dzieci, że są biedni i bogaci, atrakcyjni i mniej atracyjni, biali czarni i żółci.
Wiesz abyss, ale oprócz oczywistych kontrastów jest jeszcze coś takiego jak wyczucie miejsca i sytuacji. Przekonaj mnie, że szkoła jest równie dobrym miejscem na obnoszenie się z zamożnością jak np. dyskoteka. Moim zdaniem szkoła jest miejscem, gdzie takiego wyczucia (jako jednego z elementów przyzwoitości) powinno się właśnie uczyć.



Mafi - 2006-09-07, 15:36

osobiscie jesli chodzi o mundurki nie mam nic przeciwko sama musialam nosic,jest to dobre o tyle ze nie opanuje w szkole rewia mody,widac jak typowe "gimnastki" obnosza sie na korytarzach,czasem nie poznasz ktora to mlodsza tak jest wypindrzona,sa dzieci ktorych nie stac na markowe ciuchy,wiec przez mundurki nie bedzie widac podzialu spolecznego, natomiast matma.........JAK JA NIENAWIDZE MATMY
To tylko jedna strona medalu...

Mnie by nie bylo na reke- teoretycznie najlepsze lata zycia spedzac w wiekszosci w mundurku... no bo wiekszosc dnia w liceum spedza sie w szkole... w "oficjalnym" stroju to sobie mozna do pracy chodzic, a nie do szkoly. Juz wystarczajaca kara jest to, ze trzeba tam siedziec tyle godzin i sie uczyc dobraaaa.. taki zart maly... I jeszcze w mundurkach? Phi...



stary_zgred - 2006-09-07, 15:46

To tylko jedna strona medalu...

Mnie by nie bylo na reke- teoretycznie najlepsze lata zycia spedzac w wiekszosci w mundurku... no bo wiekszosc dnia w liceum spedza sie w szkole... w "oficjalnym" stroju to sobie mozna do pracy chodzic, a nie do szkoly. Juz wystarczajaca kara jest to, ze trzeba tam siedziec tyle godzin i sie uczyc :p dobraaaa.. taki zart maly... I jeszcze w mundurkach? Phi...

Heh, sądzisz, że to Twoje najlepsze lata? Zmienisz zdanie nie raz. Do przeżywania ich w pełni nie wystarczą Ci godziny poza szkołą, gdzie masz pełną swobodę ubioru i zachowania? Sądzisz, że jak się te "najlepsze lata" skończą, to nagle przeskoczysz do chodzenia (ubierania się) "tak, jak należy"? Nie zgadzasz się z tezą, że łatwiej jest się przystosowywać do zmieniających się z wiekiem wymogów co do zachowania, ubioru i innych, jeśli uczyć się tego od młodości? Czy naprawdę aż tak cierpi godność ucznia, jeśli mu się nie pozwoli na całkowitą swobodę zachowania w szkole? Widziałem w telewizji fajne obrazki z utrwaloną swobodą uczniów wobec kolegów i nauczycieli. Jeśli to ma być cena za "demokratyczne swobody uczniów" to coś tu nie gra.



abyss - 2006-09-07, 15:53
oki.....pytam dlaczego mundurki i po co ?



Mafi - 2006-09-07, 15:56
Wiesz Stary Zgredzie... zeby to mialo przyniesc takie "korzysci" o jakich mowisz, to mundurki trzebaby wprowadzic juz od przedszkola...

No wybacz... Ale narzucanie mundurkow ludziom, ktprzy wlasnie wchodza w tzw. dorosle zycie (stad te moje "najlepsze lata"... no dobrze... najburzliwsze- jesli wolisz takie okreslenie) zaczynaja miec bardziej okreslone-swoje zdanie w kazdym temacie jest... ekhm... nie w porzadku delikatnie mowiac

I chodzi mi tu o zwykle licea... nie typu np. TRM...

Wiem, ze ja bym sie z tego nie cieszyla. Moge miec swoje zdanie, prawda?



abyss - 2006-09-07, 16:04
I tak ma być Mafi. Chcesz pokazać swoje sexy nogi to pokazuj, masz ładną bluzkę, to się w nią ubierz.
I wiecie kto jest za mundurkami ? starsze nauczycielki - panie oczywiście w 90 %.
Czemu? wytłumaczcie sobie sami.



stary_zgred - 2006-09-07, 16:16

Wiesz Stary Zgredzie... zeby to mialo przyniesc takie "korzysci" o jakich mowisz, to mundurki trzebaby wprowadzic juz od przedszkola...

No wybacz... Ale narzucanie mundurkow ludziom, ktprzy wlasnie wchodza w tzw. dorosle zycie (stad te moje "najlepsze lata"... no dobrze... najburzliwsze- jesli wolisz takie okreslenie) zaczynaja miec bardziej okreslone-swoje zdanie w kazdym temacie jest... ekhm... nie w porzadku delikatnie mowiac :)

I chodzi mi tu o zwykle licea... nie typu np. TRM... :)

Wiem, ze ja bym sie z tego nie cieszyla. Moge miec swoje zdanie, prawda? ;)

Żeby było jasne, nie twierdzę, że mundurki to najwyższa konieczność. A już całkowicie nie popieram chęci ustawowego regulowania tych spraw. Twierdzę tylko, że robienie rewii mody i popisywanie się zasobnością portfeli rodziców jest wysoce nie stosowne i nie na miejscu, jeśli o szkołę chodzi. Mundurki mogłyby być jednym z elementów wpajania zasad przyzwoitości, tak sądzę. Ale nie zasadniczym i nie jedynym.



Vin - 2006-09-07, 16:16

I to ma być ten agument na tak ? Zaraz dzieci zaczną mówić, że tata kolegi ma za ładny samochód, a koleżanka za drogie kolczyki. Czas wychowywać i uczyć dzieci, że są biedni i bogaci, atrakcyjni i mniej atracyjni, biali czarni i żółci.

jak ktos chce sie obnosic z zamoznoscia to mundurek nie jest przeszkoda
mozna dziecku kupic buty za piec stow
piora za 4 stowy
plecak za trzy stowy
i podjechac pod szkole najnowszym modelem

osobiscie chetnie bym widziala chlopcow w fajnych sweterkach w serek i koszulach

chodzilam do szkoly w mundurku
mialam bardzo ladna sukienke
i pamietam ze ja nawet lubilam
i nic nie stracilam, ze 8 lat w niej chodzilam
nie bylam nieszczesliwa z tego powodu
i jeszcze obuwie zmienne bylo wtedy obowiazkowe
tak bylo i tyle
i zyje

twoje argumenty pokaz swoje sexi nogi sa delikatnie mowiac nie trafione



Mafi - 2006-09-07, 16:22

Żeby było jasne, nie twierdzę, że mundurki to najwyższa konieczność. A już całkowicie nie popieram chęci ustawowego regulowania tych spraw. Twierdzę tylko, że robienie rewii mody i popisywanie się zasobnością portfeli rodziców jest wysoce nie stosowne i nie na miejscu, jeśli o szkołę chodzi. Mundurki mogłyby być jednym z elementów wpajania zasad przyzwoitości, tak sądzę. Ale nie zasadniczym i nie jedynym.
A co z tymi, ktorzy ubieraja sie zwyczajnie... zadna rewia mody... zadne popisywanie sie zasobnoscia portfela? Przeciez jesli nie w szkole to bedzie to mialo miejsce po szkole- i to mozliwe ze jeszcze dosadniej... ale nie wiem. Psycholog ze mnie zaden.

W kazdym razie, "zasady przyzwoitosci" to trzeba wpajac od malego, a nie mundurkami w szkole- bo jak ktos od malego nie jest uczony co zle, a co dobre to mundurki przez 6-8 h w szkole nic nie dadza....

Nie podoba mi sie takie wpajanie zasad przyzwoitosci- jak to nazwales.

I nigdy nie dalabym sie w cos takiego ubrac tylko dlatego, ze komus sie wydaje, ze czegos mnie tym nauczy- rodzicow od tego mam i swoj rozum, szczegolnie jak sie ma te 18 lat, a tyle sie ma w liceum...



stary_zgred - 2006-09-07, 16:22

I tak ma być Mafi. Chcesz pokazać swoje sexy nogi to pokazuj, masz ładną bluzkę, to się w nią ubierz.
I wiecie kto jest za mundurkami ? starsze nauczycielki - panie oczywiście w 90 %.
Czemu? wytłumaczcie sobie sami.

A sądziłem, że osobie na Twoim stanowisku pojęcie przyzwoitości nie jest obce. No, ale tutaj mówimy o przyzwoitości uczniowskiej, prawda? Sądzisz, że szkoła to odpowiednie miejsce do pokazywania sexy nóg? Zachęcasz Mafi do do pokazywania nóg, bluzki i czego tam jeszcze w miejscu, gdzie przede wszystkim należy pokazywać wiedzę? A może szkoła już do tego nie służy dziś? Może takie czasy, że wszędzie jest jedna wielka balanga? Nie ważne, czy to "buda" czy "impra"?



Chater_ - 2006-09-07, 16:23

dziecko moje powiedizalo, ze chce zeby w szkole byly mundurki
bo nie wszystkie dzieci maja ladne ubrania, bo rodzicow nie stac itp

Tu liczy się młodzież... jeżeli rzeczywiście dla kogoś ktoś, kto nie ma jakiegoś zajewchuwyje ubrania jest kimś gorszym, to szczerze współczuję... ale to zalezy od młodziezy, i to nie rozmowa na ten temat.
Ps: a skąd tacy rodzice będa mieli pieniążki na mundurki? Ceny jak za garnitur na komunię, czy co? Jak to będzie?



abyss - 2006-09-07, 16:23
To sobie chodź w mundurku i nawet codziennie. Pozwól decydować młodzierzy w czym i kiedy mają chodzić.
Co do nóg Vin ...to jakieś kompleksy?



Vin - 2006-09-07, 16:25

To sobie chodź w mundurku i nawet codziennie. Pozwól decydować młodzierzy w czym i kiedy mają chodzić.
Co do nóg Vin ...to jakieś kompleksy?


owszem
krotkie grube i krzywe do tego
i wszystko jasne



abyss - 2006-09-07, 16:27
Tak zwane kiełbaski



barmaid - 2006-09-07, 16:27
Co do Twoich wypowiedzi abbys. Ty chyba nie wiesz jakie dzieci potrafią być okrutne, szczególnie dzieci z zamożnych rodzin. Sama znam kilka przypadków poniżania dzieci biednych przez dzieci bogate... To dramat dla takiego dzieciaka, uwierz.Jestem za mundurkami całą sobą. Rozejrzyj się, popytaj o szkolne relacje...potem się wypowiadaj.



barmaid - 2006-09-07, 16:28
sorki...abyss nie abbys....



Mafi - 2006-09-07, 16:29

Co do Twoich wypowiedzi abbys. Ty chyba nie wiesz jakie dzieci potrafią być okrutne, szczególnie dzieci z zamożnych rodzin. Sama znam kilka przypadków poniżania dzieci biednych przez dzieci bogate... To dramat dla takiego dzieciaka, uwierz.Jestem za mundurkami całą sobą. Rozejrzyj się, popytaj o szkolne relacje...potem się wypowiadaj.
Ale takie cos bedzie zawsze i wszedzie! I to wina rodzicow, ze nie wpoili dzieciom pewnych zasad! Uwazasz, ze jak takie dziecko pojdzie do liceum, ubierze sie w mundurek to mu sie psychika zmieni i nie bedzie ponizalo biedniejszych? Chyba wrecz odwrotnie...

I myslisz, ze takie dziecko nie bedzie wiedzialo, ktore jest od niego biedniejsze? Eh...

Sorry... ale mundurki to nie te czasy... i zmienne obuwie...



stary_zgred - 2006-09-07, 16:30

...Nie podoba mi sie takie wpajanie zasad przyzwoitosci- jak to nazwales...
Bo wpajanie zasad niestety musi się opierać o formę narzucania komuś sposobów zachowania. To bolesne bywa, a i owszem, przeszedłem to w młodości również i tak jak Vin, żyję, nie czuję się z tym źle, ba, wspominam nawet z sentymentem.

...I nigdy nie dalabym sie w cos takiego ubrac tylko dlatego, ze komus sie wydaje, ze czegos mnie tym nauczy- rodzicow od tego mam i swoj rozum, szczegolnie jak sie ma te 18 lat, a tyle sie ma w liceum...
Buntownicy byli w każdym pokoleniu. Za moich czasów ścigano za długie włosy, a za przyłapanie na spacerze w parku z dziewczyną po godzinie 20:00 można było wylecieć z budy. Sądzisz, że ja i moi rówieśnicy mogliśmy się z tym pogodzić? Ale szkody żadnej mi to nie wyrządziło, w sensie takim, że jako dorosły nie twierdzę, że zmarnował mi ktoś "najlepsze lata" życia.



barmaid - 2006-09-07, 16:32

Co do Twoich wypowiedzi abbys. Ty chyba nie wiesz jakie dzieci potrafią być okrutne, szczególnie dzieci z zamożnych rodzin. Sama znam kilka przypadków poniżania dzieci biednych przez dzieci bogate... To dramat dla takiego dzieciaka, uwierz.Jestem za mundurkami całą sobą. Rozejrzyj się, popytaj o szkolne relacje...potem się wypowiadaj.
Ale takie cos bedzie zawsze i wszedzie! I to wina rodzicow, ze nie wpoili dzieciom pewnych zasad! Uwazasz, ze jak takie dziecko pojdzie do liceum, ubierze sie w mundurek to mu sie psychika zmieni i nie bedzie ponizalo biedniejszych? Chyba wrecz odwrotnie...

I myslisz, ze takie dziecko nie bedzie wiedzialo, ktore jest od niego biedniejsze? Eh...

Sorry... ale mundurki to nie te czasy... i zmienne obuwie...



stary_zgred - 2006-09-07, 16:32

To sobie chodź w mundurku i nawet codziennie. Pozwól decydować młodzierzy w czym i kiedy mają chodzić.
Co do nóg Vin ...to jakieś kompleksy?

Widziałem skutki pozwalania młodzieży na decydowanie, czy wje...ać belfrowi, czy nie.



barmaid - 2006-09-07, 16:34
I o to własnie chodzi zgredzie...masz rację. Kontrolowany luz to mój sposób na wychowanie. To bezstresowe mozna sobie w d... włozyć.



Mafi - 2006-09-07, 16:35
Stary Zgredzie... to byly inne czasy... a do czasow, w ktorych teraz zyjemy mundurek mi nie pasuje kompletnie. Tym bardziej jako metody na wpajanie zasad przyzwoitosci... Sa na to inne metody, miejsca... Rodzice sa od tego... od przedszkola... albo i zlobka najlepiej

barmaid... wybacz... ale dzieci sa i beda okrutne... jesli rodzice im na to pozwola, albo nie wpoja odpowiednich zasad...

Jesli sie nie beda wysmiewaly z tego, ze ktos jest biedniejszy, to znajda sobie inne powody... smieszne nazwisko, odstajace uszy, rude wlosy, to ze ktos jest niski/gruby/wysoki/chudy...

wpajanie jakichkolwiek wartosci zaczyna sie w domu... a nie w liceum... no wybaczcie...



barmaid - 2006-09-07, 16:36

Stary Zgredzie... to byly inne czasy... a do czasow, w ktorych teraz zyjemy mundurek mi nie pasuje kompletnie. Tym bardziej jako metody na wpajanie zasad przyzwoitosci... Sa na to inne metody, miejsca... Rodzice sa od tego... od przedszkola... albo i zlobka najlepiej

barmaid... wybacz... ale dzieci sa i beda okrutne... jesli rodzice im na to pozwola, albo nie wpoja odpowiednich zasad...

Jesli sie nie beda wysmiewaly z tego, ze ktos jest biedniejszy, to znajda sobie inne powody... smieszne nazwisko, odstajace uszy, rude wlosy, to ze ktos jest niski/gruby/wysoki/chudy...

wpajanie jakichkolwiek wartosci zaczyna sie w domu... a nie w liceum... no wybaczcie...


A Ty dalej nie kumasz.... przeczytaj mój poprzedni post o małych krokach...



Mafi - 2006-09-07, 16:37


Małymi kroczkami dochodzi sie czasem baaaardzo daleko, a taki mundurek to własnie taki kroczek. Mafi ja nie mówie, że to zmieni to co spaprali rodzice... nie wkładaj mi w usta nie moich słów proszę.

Nie wkladam Ci w usta nie Twoich slow tylko zadaje pytania. A na tym chyba m.in. polega dyskusja, prawda?



Mafi - 2006-09-07, 16:40

Stary Zgredzie... to byly inne czasy... a do czasow, w ktorych teraz zyjemy mundurek mi nie pasuje kompletnie. Tym bardziej jako metody na wpajanie zasad przyzwoitosci... Sa na to inne metody, miejsca... Rodzice sa od tego... od przedszkola... albo i zlobka najlepiej

barmaid... wybacz... ale dzieci sa i beda okrutne... jesli rodzice im na to pozwola, albo nie wpoja odpowiednich zasad...

Jesli sie nie beda wysmiewaly z tego, ze ktos jest biedniejszy, to znajda sobie inne powody... smieszne nazwisko, odstajace uszy, rude wlosy, to ze ktos jest niski/gruby/wysoki/chudy...

wpajanie jakichkolwiek wartosci zaczyna sie w domu... a nie w liceum... no wybaczcie...


A Ty dalej nie kumasz.... przeczytaj mój poprzedni post o małych krokach...



stary_zgred - 2006-09-07, 16:41
Mafi, z całym szacunkiem, ale piszesz, że masz swój rozum jako osiemnastolatka, a bezkrytycznie obarczasz za wszystkie złe zachowania rodziców. Zastanów się chwilę, czy rodzice ponoszą absolutnie całą winę za zachowania swoich dzieci? Zgadzam się, że ogromną, ale kiedyś szkoła ze swoim rygorem potrafiła poskromić zachowania będące skutkiem zaniedbań wychowawczych w domu, w o wiele większym stopniu, niż dziś. Twierdzę odważnie, że dzisiejsza szkoła niestety potęguje jeszcze takie zachowania.

I odczep się wreszcie ode mnie z tymi mundurkami, napisałem przecież, że nie jestem ich zwolennikiem, fobia jakaś czy co? Hyyyyhhhyhyyhy...



barmaid - 2006-09-07, 16:44
Niech Ci będzie.... Mudnurki w szkołach...powtarzam... to jedynie mały kroczek.Takich potrzeba jeszcze bardzo wiele. Ja jestem załamana brakiem szacunku do starszych wśród mlodzieży i dzieci, rozbestwieniem, zainteresowaniem tym co niestosowne w danym wieku. I jak widzę W11 w tv o porze, kiedy dzieci są w domach, to mnie trzęsie. Duzo mam wspólnego z dziećmi i uwierzcie, że rosną nam debile.... ( nie generalizuje oczywiście) . 10-cio letnie dziewczynki interesuja sie starszymi facetami, a chłopców rajcują ustawki...no matko jedyna...dokąd ten świat zmierza. Średni w roku mam kontakt z 5000 dzieci z całego kraju, obserwuje, rozmawiam z nauczycielami, rodzicami...nie jest dobrze.



Mafi - 2006-09-07, 16:46

Mafi, z całym szacunkiem, ale piszesz, że masz swój rozum jako osiemnastolatka, a bezkrytycznie obarczasz za wszystkie złe zachowania rodziców. Zastanów się chwilę, czy rodzice ponoszą absolutnie całą winę za zachowania swoich dzieci? Zgadzam się, że ogromną, ale kiedyś szkoła ze swoim rygorem potrafiła poskromić zachowania będące skutkiem zaniedbań wychowawczych w domu, w o wiele większym stopniu, niż dziś. Twierdzę odważnie, że dzisiejsza szkoła niestety potęguje jeszcze takie zachowania.

I odczep się wreszcie ode mnie z tymi mundurkami, napisałem przecież, że nie jestem ich zwolennikiem, fobia jakaś czy co? Hyyyyhhhyhyyhy...

No jesli za mlodu rodzice nie wpili dzieciom pewnych zasad, to 18latkowi trudno bedzie narzucic cos co przez "cale" zycie bylo dla niego czyms normalnym

Ojj... przeciez sie Ciebie nie czepilam Cytujesz mnie to Ci odpisuje noo...

Dobrze. Moze Ty zwolennikiem mundurkow nie jestes... ale sa tu inni zagorzali, ktorzy mysla, ze jak oni je nosili i wyrosli na ludzi to znaczy to, ze kazdego kogo w mundurek ubiora czeka to samo I w mysl zasady... "jak was rodzice nie nauczyli to was szkola nauczy" pfffffff...

edit: i tak Stary Zgredzie... rodzice ponosza wine, jesli nie wpajali dzieciom pewnych zasad... bo od tego sa zeby uczyc co dobre a co zle... i wyksztalcac w dzieciach pewne zachowania... nie mowie tu o 40letnicj koniach... tylko o dzieciach... od przedszkola...



stary_zgred - 2006-09-07, 16:53

No jesli za mlodu rodzice nie wpili dzieciom pewnych zasad, to 18latkowi trudno bedzie narzucic cos co przez "cale" zycie bylo dla niego czyms normalnym
A owszem, szkołę za moich czasów zaczynało się w siódmym roku życia. Z mundurkami. Osiemnastolatkowi to można co najwyżej skoczyć. Mam jednego, to wiem. Hyyyyhhyhyy...

...Dobrze. Moze Ty zwolennikiem mundurkow nie jestes... ale sa tu inni zagorzali, ktorzy mysla, ze jak oni je nosili i wyrosli na ludzi to znaczy to, ze kazdego kogo w mundurek ubiora czeka to samo :) I w mysl zasady... "jak was rodzice nie nauczyli to was szkola nauczy" pfffffff...
I znów jak na mającą swój rozum osiemnastolatkę upraszczasz w stopniu nadmiernym. Taka przywara właściwa dla wieku, więc nie odbieraj tego jako krytykę. Moją przywarą właściwą dla wieku jest zrzędzenie. Hyyyhhyhyy...



Mafi - 2006-09-07, 16:54

Niech Ci będzie.... Mudnurki w szkołach...powtarzam... to jedynie mały kroczek.Takich potrzeba jeszcze bardzo wiele. Ja jestem załamana brakiem szacunku do starszych wśród mlodzieży i dzieci, rozbestwieniem, zainteresowaniem tym co niestosowne w danym wieku. I jak widzę W11 w tv o porze, kiedy dzieci są w domach, to mnie trzęsie. Duzo mam wspólnego z dziećmi i uwierzcie, że rosną nam debile.... ( nie generalizuje oczywiście) . 10-cio letnie dziewczynki interesuja sie starszymi facetami, a chłopców rajcują ustawki...no matko jedyna...dokąd ten świat zmierza. Średni w roku mam kontakt z 5000 dzieci z całego kraju, obserwuje, rozmawiam z nauczycielami, rodzicami...nie jest dobrze.
Bar... ale ja sie z Toba zgadzam. Tylko sadze, ze nie tedy droga. Nie wybijesz dzieciom z glowy takich pomyslow zakladajac im mundurek... i to nie jest zaden kroczek... to jest jest wieksze wzbudzanie agresji i powody do buntowania sie...

Tu trzeba uswiadamiac... innego sposobu nie ma. I rodzicow i dzieci...



Mafi - 2006-09-07, 16:57
Stary Zgredzie... zeby byla jasnosc... liceum mam juz za soba... 18tke niestety tez

I nic nie upraszczam... to tzw. zwolennicy mundurkow upraszczaja myslac, ze mundurkiem zmienia swiat i psychike mlodziezy, ktora jest juz na to troche za duza.

A jesli juz, to od razu mundurki od zlobka, jezeli ma to cos dac... Boze bron...

I tyle... i kazdy ma tu swoje argumenty. Ja swoje wylozylam i wsio



stary_zgred - 2006-09-07, 16:58
Mafi! Tak jak protestuję przed wrzucaniem całej młodzieży do jednego worka, tak samo stanowczo sprzeciwiam się wrzucaniu rodziców do jednego worka! Załóżmy, że mi się udało (przepraszam za zarozumialstwo) wpoić swojej córce odpowiednie zasady. I teraz popatrzmy, co się z nią dzieje w szkole. Czuje się jak wyrzutek, gdyż otoczenie takim zasadom nie hołduje! I co dalej? Jest prawdopodobne, że zacznie naśladować zachowania zastane a nie wpojone, zgadzasz się? I gdzie tu moja wina jako rodzica??



barmaid - 2006-09-07, 17:02
I nie wsio...bos sie uparła na ten beeep mundurek. Przecież nie o to cho, by go na siłę włozyć i w łeb lać... Tu trzeba zmian od podstaw.... Od samej góry. Węeksze zarobki=mniej konieczności dorabiania przez rodzicó=wiecej czsu dla dzieci=wieksza kontrola nad dzieckiem. I tak dalej.... Tu potrzeba zmian w nas...dorosłych...



Mafi - 2006-09-07, 17:02

Mafi! Tak jak protestuję przed wrzucaniem całej młodzieży do jednego worka, tak samo stanowczo sprzeciwiam się wrzucaniu rodziców do jednego worka! Załóżmy, że mi się udało (przepraszam za zarozumialstwo) wpoić swojej córce odpowiednie zasady. I teraz popatrzmy, co się z nią dzieje w szkole. Czuje się jak wyrzutek, gdyż otoczenie takim zasadom nie hołduje! I co dalej? Jest prawdopodobne, że zacznie naśladować zachowania zastane a nie wpojone, zgadzasz się? I gdzie tu moja wina jako rodzica??
Skoro wpoliles jej zasady- wg Ciebie "dobre", a ona jako dorosla dziewczyna podejmuje decyzje, ze zachowanie zgodne z Twoimi zasadami jest nie takie jak trzeba to nie ma Twojej winy...

I chyba sie nie zrozumielismy... nie wrzucam wszystkich rodzicow do jednego wora- bo i swoich bym tam wrzucic musiala i jeszcze kilku innych- czego nie zrobie.

Mnie chodzi o takich co nie robia nic. A jeszcze lepiej, bo mysla, ze zrobi to za nich szkola. A robi to za nich najczesciej "podworko"

I jeszcze jedno... Jesli zacznie nasladowac tzn. ze cos slabo sie postarales



stary_zgred - 2006-09-07, 17:04
To była sytuacja hipotetyczna. Na szczęście nie zaczęła.



Mafi - 2006-09-07, 17:04

I nie wsio...bos sie uparła na ten beeep mundurek. Przecież nie o to cho, by go na siłę włozyć i w łeb lać... Tu trzeba zmian od podstaw.... Od samej góry. Węeksze zarobki=mniej konieczności dorabiania przez rodzicó=wiecej czsu dla dzieci=wieksza kontrola nad dzieckiem. I tak dalej.... Tu potrzeba zmian w nas...dorosłych...
Ale przzeciez cos podobnego pisalam juz wczesniej... ze nie tedy droga, ze trzeba uswiadamiac... rodzicow i dzieci... wiec... i wcale sie nie uparlam. Odpowiadam argumentami na wasze argumenty.

Uparta jestem... po tatusiu



barmaid - 2006-09-07, 17:07
nieskromnie...uważam, że jestem świetna mamą. wpajam w tem maleńki , siwy łepek, że trzeba byc dobrym człowiekiem. Zdaje sobie jednak sprawe, że nie zamkne go w piwnicy i nie odizoluje od komputera, telewizji i kolesi... Boje się o to jaki będzie, co wybierze.... Boje sie, bo widzę co sie dzieje dookoła. Jak materialistyczny i bezwartościowy staje sie świat.... zgroza. Zmkne chyba jednak w piwnicy



Mafi - 2006-09-07, 17:09

To była sytuacja hipotetyczna. Na szczęście nie zaczęła.
A to znaczy tylko, ze do dobrego wychowania dziecka i wpojenia mu pewnych zasad nie jest potrzebny zaden mundurek




Mafi - 2006-09-07, 17:12
Rodzice, szkola... moga probowac wpajac w dziecko zasady, ale to jakim bedzie czlowiekiem i czy te zasady beda mialy dla niego jakikolwiek sens i czy wcieli je w zycie pozostaje wyborem takiego dziecka... W doroslym zyciu niestety roznie bywa.

Nooo... to skonczylam



Vin - 2006-09-07, 17:34
a nikomu nie przyszło do głowy ze dzieciaki rodzicow ktorych stac na markowe rzeczy wcale sie nie smieja z tych biedniejszych dzieciakow ?
to juz taki schemat - ze jak zamozny to sie z biednego smieje ?
moze to wlasnie te dzieciaki chca nowych zasad ?
bo to im jest glupio przykro i wcale niekoniecznie chca sie obnosic ze swoja lepsza sytuacja materialna
jak zamozny to rodzicow glupich ma inie jest wychowany ?



abyss - 2006-09-07, 17:38

Co do Twoich wypowiedzi abbys. Ty chyba nie wiesz jakie dzieci potrafią być okrutne, szczególnie dzieci z zamożnych rodzin. Sama znam kilka przypadków poniżania dzieci biednych przez dzieci bogate... To dramat dla takiego dzieciaka, uwierz.Jestem za mundurkami całą sobą. Rozejrzyj się, popytaj o szkolne relacje...potem się wypowiadaj.
Dzieci są okrutne, były i będą, a mundurki nie wpłyną na ich zachowanie.
Ze szkołą jestem jak z żoną, znam sprawę od deski do deski



stary_zgred - 2006-09-07, 18:01

Dzieci są okrutne, były i będą, a mundurki nie wpłyną na ich zachowanie.
Ze szkołą jestem jak z żoną, znam sprawę od deski do deski

To może stąd chęć do patrzenia na sexy uczennice?? Hyyyhhhyhyyy...



Konsul - 2006-09-07, 18:18
Mundurki są dobrym pomysłem, do tego koniecznie tarcza szkolna ( obowiązkowa przyszyta do rękawa ) i worek z obuwiem zmiennym.



Mafi - 2006-09-07, 18:21

a nikomu nie przyszło do głowy ze dzieciaki rodzicow ktorych stac na markowe rzeczy wcale sie nie smieja z tych biedniejszych dzieciakow ?
to juz taki schemat - ze jak zamozny to sie z biednego smieje ?
moze to wlasnie te dzieciaki chca nowych zasad ?
bo to im jest glupio przykro i wcale niekoniecznie chca sie obnosic ze swoja lepsza sytuacja materialna
jak zamozny to rodzicow glupich ma inie jest wychowany ?

Dlatego decyzja w jakis sposob powinna byc podjeta przez uczniow ktorzy te mundurki maja nosic, a nie przez kogos kto siedzi za biurkiem i stawia podpisy na kawalkach papieru...

Vin, to byly tylko przyklady. Uczniowie liceum sa na tyle dorosli zeby podjac taka decyzje i nie trzeba ich jak dzieci traktowac. Ale kazdy ma prawo powiedziec czy jest za czy przeciw i wylozyc swoje argumenty. A ile ludzi tyle opinii.

A tak poza tym skoro juz wspomnialas o schematach to te mundurki chyba tez nimi sa? No bo z czym sie kojarzy uczen ubrany w sweterek w serek, spodnie w kancik i uczennica w plisowanej spodnicy- czy jak to tam sie zwie i w bialej bluzce? Wzor cnot... i nie tylko.



Vin - 2006-09-07, 20:05
plisowana spodniczka plus biala bluzka to dopiero seksi wyglad

pamietasz teledysk najbardziej cnotliwej gwiazdy pop ?

pisze o dzieciach z podstawowki, nie pisze o mlodziezy z liceum
moje dziecko jest w podstawowce

i ciekawe dlaczego bogata mlodziez w elitarnych szkolach tak chetnie chodzi w tych sweterkach i koszulach a dziewczyny w plisowanych spodniczkach
nikt nie protestuje

pytanie retoryczne



Mafi - 2006-09-07, 20:07

i ciekawe dlaczego bogata mlodziez w elitarnych szkolach tak chetnie chodzi w tych sweterkach i koszulach a dziewczyny w plisowanych spodniczkach
nikt nie protestuje

pytanie retoryczne

Chyba nie w Polsce? i w renomowanych szkolach to taka tradycja... z roku na rok... a u nas chca to wprowadzic teraz... nagle... bo im sie tak spodobalo...
A dla dzieci z podstawowki to jakas frajda... cos nowego...mundurki... wcale sie nie dziwie. A przyzwyczajone od podstawowki i w liceum nie beda protestowac bo bedzie to cos normalnego...

A temat chyba bardziej liceum dotyczy niz podstawowki... ale moze czegos nie doczytalam...



Vin - 2006-09-07, 20:08
nie wiem czy podstawowki czy liceum
ja pisze o podstawowce



kulA - 2006-09-08, 08:37

Vin, to byly tylko przyklady. Uczniowie liceum sa na tyle dorosli zeby podjac taka decyzje i nie trzeba ich jak dzieci traktowac. Ale kazdy ma prawo powiedziec czy jest za czy przeciw i wylozyc swoje argumenty. A ile ludzi tyle opinii.

uczniowie w liceum nie sa w ogole dorosli, jakby oni mieli podejmowac decyzje to rok szkolny trwalby 2 dni, rozpoczecie i zakonczenie i pewnie jeszcze w te dwa dni chcieliby przerwe swiateczna wrzucic, smiesza mnie argumenty ze 18 letni czlowiek jest dorosly i moze o sobie decydowac, dorosly to on jest wg prawa, tylko, a tak naprawde w zdecydowanej wiekszosci przypadkow jest nieodpowiedzialnym gowniarzem co mysli ze taki dorosly nagle sie stal



ewe - 2006-09-08, 08:53
Myślę ,że problem będzie dopiero wtedy ,jak te mundurki będą kosztować drogo . Takie alby do Komunii w Kościele też były drogie ,a niektóre nawet droższe. A miało być jednakowo i czy wszystkich na to stać ,jeśli wielu ubiera się w lumpeksach. Więc pomysł może dobry ale przy założeniu ,że wielu na to stać. Bo cena mundurka 2 częśc. wacha się ok 150zł.



stary_zgred - 2006-09-08, 08:53
Dobrze, że to kulA wywalił prosto z mostu. Staremu zgredowi zaraz rzucono by się za takie credo do gardła. Hyyyyyhhyhyy.



SatH^Raa - 2006-09-08, 09:00
Wiecie co? Ja chodziłem do liceum ubrany... hmm... różnie. Trzymałem się zasady, żeby ubierać się czysto i no w miarę schludnie. A tak, wolna amerykanka. Skóra jako kurtka zimowa, etc... Swoją wiedzą i zachowaniem jednak reprezentowałem określony poziom i nigdy nikt nie dał mi odczuć, że nie podoba mu się to jak jestem ubrany. Ja uważam, że myli się ten co uważa, że po wbiciu licealistów w mundurki zaczną się oni lepiej zachowywać. Stopę życiową można pokazywać nie tylko przez ubiór, ten argument moim zdaniem jest kompletnie chybiony.

A pomysł z młodzieżą nie jest zły. Jeżeli ktoś się upiera na mundurki to niech wprowadzi je gdzieś pilotażowo, a po jakimś czasie zrobi rzetelne badania.



kołysanka - 2006-09-08, 09:31
Kochani, wydaje mi się, że problem mundurków trochę za mocną nam się "rozdymał" Ani chodzenie w mundurku nie zrobi z kogoś tak naprawdę lepszego człowieka, ani nie chodzenie w nim nie stworzy z dziecka okrutnika...
Natomiast byłabym za wprowadzeniem pewnych reguł ubierania się do szkoły (mundurki zwyczajnie mogłyby sprawę uprościć). Ja też lubię założyć szpilki, mini, odsłonić brzuch czy tatuaż, ale na litość boską nie na lekcjach... chociażby przez szacunek dla nauczyciela, który w końcu też w klapkach i majtkach nie przychodzi i nie siedzi w czapce. A patrząc na co niektórych wychodzących ze szkół... naprawdę nie wiem czy się śmiać



stary_zgred - 2006-09-08, 09:35
No, właśnie o tym pisałem głównie w swoich postach. I troszeczkę, ale bardziej nieśmiało o matematyce.



Mafi - 2006-09-08, 10:12

Vin, to byly tylko przyklady. Uczniowie liceum sa na tyle dorosli zeby podjac taka decyzje i nie trzeba ich jak dzieci traktowac. Ale kazdy ma prawo powiedziec czy jest za czy przeciw i wylozyc swoje argumenty. A ile ludzi tyle opinii.

uczniowie w liceum nie sa w ogole dorosli, jakby oni mieli podejmowac decyzje to rok szkolny trwalby 2 dni, rozpoczecie i zakonczenie i pewnie jeszcze w te dwa dni chcieliby przerwe swiateczna wrzucic, smiesza mnie argumenty ze 18 letni czlowiek jest dorosly i moze o sobie decydowac, dorosly to on jest wg prawa, tylko, a tak naprawde w zdecydowanej wiekszosci przypadkow jest nieodpowiedzialnym gowniarzem co mysli ze taki dorosly nagle sie stal



abyss - 2006-09-09, 07:34
I jeszcze jedno, w TRM-ie poza uczniami, w mundurach chodzą nauczyciele.



report - 2006-09-09, 07:36
śmieszny problem - można jechac do szkół za granicę - przecież - mamy wolne granice , no prawie...



redlovebloodgirl - 2006-09-09, 08:01
lepiej juz zeby nie bylo jednak tych mundurkow i kazdy mogl jakas tam swoja indywidualnosc pokazac poprzez stroj(oczywiscie bez przesady szkola to szkola ) niz mieliby to robic poprzez jakies czyny, ktore moglyby przynies napewno wiecej szkod niz kolorowy stroj i juz nawet ten odsloniety brzuch...



WZT - 2006-09-09, 11:30
Jak dlamnie mundurki moga byc- ktos tu pisze ze to zamach na indywidualnosc danej jednostki-ale jak sie czasem mlodych ludzi obserwuje to roznica jest taka ze kolorami danych cicuchow sie ludzie roznia-bo wszyscy i tak sie w tych samych sklepach ubieraja- wiec cotu mowic o orginalnosci i wielkiej niezaleznosci- jak i tak wiekszosc ludzi wyglada jak manekiny za sklepowymi polkami.
Wedlug mnie czlowiek co jest inwidualista znajdzie i tak sposob nato aby sie wyrozniac- przynajmniej jeden detal w jego stroju sprawi ze bedzie on inny wsrod tak samo ubranych ludzi...



SatH^Raa - 2006-09-09, 11:32

Wedlug mnie czlowiek co jest inwidualista znajdzie i tak sposob nato aby sie wyrozniac- przynajmniej jeden detal w jego stroju sprawi ze bedzie on inny wsrod tak samo ubranych ludzi...
I właśnie to zaprzecza idei mundurków. Jak ktoś będzie się chciał wyróżnić to i tak to zrobi.



WZT - 2006-09-09, 11:39

Wedlug mnie czlowiek co jest inwidualista znajdzie i tak sposob nato aby sie wyrozniac- przynajmniej jeden detal w jego stroju sprawi ze bedzie on inny wsrod tak samo ubranych ludzi...
I właśnie to zaprzecza idei mundurków. Jak ktoś będzie się chciał wyróżnić to i tak to zrobi.



Chater_ - 2006-09-09, 11:43
W szkole mojej siostry weszło rozporządzenie, jaki kolor i jakiego typu można ubierać ubrania do szkoły. Tzn: wejdzie.
Chcę tylko powiedzieć, że mi (uczeń liceum) mundurki jakby co nie będą przeszkadzały.



kulA - 2006-09-09, 22:27

Vin, to byly tylko przyklady. Uczniowie liceum sa na tyle dorosli zeby podjac taka decyzje i nie trzeba ich jak dzieci traktowac. Ale kazdy ma prawo powiedziec czy jest za czy przeciw i wylozyc swoje argumenty. A ile ludzi tyle opinii.

uczniowie w liceum nie sa w ogole dorosli, jakby oni mieli podejmowac decyzje to rok szkolny trwalby 2 dni, rozpoczecie i zakonczenie i pewnie jeszcze w te dwa dni chcieliby przerwe swiateczna wrzucic, smiesza mnie argumenty ze 18 letni czlowiek jest dorosly i moze o sobie decydowac, dorosly to on jest wg prawa, tylko, a tak naprawde w zdecydowanej wiekszosci przypadkow jest nieodpowiedzialnym gowniarzem co mysli ze taki dorosly nagle sie stal



Agunia__ - 2006-09-11, 20:52
Co do mundurków - moim skromnym zdaniem - może nie zupełnie mundurki ale jakieś ramy ubierania się, sama pamiętam jak w LO mijało się na korytarzu istny pokaz mody w różnych wydaniach, lekka przesada, pamiętam też mundury TRMu, które totalnie zacierały różnice w wyglądzie ludzi, wszyscy stanowili masę, w której nie dało się rozpoznać konkretnej osoby...
Co do matematyki - sama miałam z nią problemy, i to nie małe, szanuję "umysły ścisłe" i wiem, że dla nich np. polski jest jak dla mnie matma...
popieram zdanie, że powinien być wybór pomiędzy matematyką a polskim - niech ci co wolą matematykę wybierają ją sobie zamiast polskiego i odwrotnie ...

Kula - popieram zdanie o dorosłości - 18 lat czy nawet 19 czy więcej - nic nie znaczy, dopóki ktoś sam siebie nie będzie utrzymywał, sam nie będzie ponosił konsekwencji swych czynów, nikt nie stanie się dorosły w pełni w dniu swojej 18-stki lub w chwili odebrania dowodu, stanie się tylko dorosły w kwestiach prawnych.



Mafi - 2006-09-12, 10:36

Vin, to byly tylko przyklady. Uczniowie liceum sa na tyle dorosli zeby podjac taka decyzje i nie trzeba ich jak dzieci traktowac. Ale kazdy ma prawo powiedziec czy jest za czy przeciw i wylozyc swoje argumenty. A ile ludzi tyle opinii.

uczniowie w liceum nie sa w ogole dorosli, jakby oni mieli podejmowac decyzje to rok szkolny trwalby 2 dni, rozpoczecie i zakonczenie i pewnie jeszcze w te dwa dni chcieliby przerwe swiateczna wrzucic, smiesza mnie argumenty ze 18 letni czlowiek jest dorosly i moze o sobie decydowac, dorosly to on jest wg prawa, tylko, a tak naprawde w zdecydowanej wiekszosci przypadkow jest nieodpowiedzialnym gowniarzem co mysli ze taki dorosly nagle sie stal



kulA - 2006-09-13, 15:43

"Buahahahaha"- Pfff... nie zakrztus sie czasem tylko...

Czytaj ze zrozumieniem... sorry, ale dla mnie 18-latek jest na tyle dorosly zeby samemu decydowac w co ma sie ubierac i takich decyzji mamusia za niego podejmowac nie musi ani szkola tym bardziej.

I jakos dla mnie wyznacznikiem doroslosci nie jest to czy ktos mieszka sam i "utrzymuje" sie sam... i nie napisalam, ze decydowanie o sobie stanowi o doroslosci, a to ze w pewnym wieku mozna juz decydowac o sobie i swoich sprawach a na pewnbo takich jak jakies pieprzone mundurki!

ta, w wieku 18 lat masz prawo nie chodzic tez do szkoly, nie jestem zwolennikiem mundurkow, nie jestem tez ich przeciwnikiem



Mafi - 2006-09-13, 20:07

"Buahahahaha"- Pfff... nie zakrztus sie czasem tylko...

Czytaj ze zrozumieniem... sorry, ale dla mnie 18-latek jest na tyle dorosly zeby samemu decydowac w co ma sie ubierac i takich decyzji mamusia za niego podejmowac nie musi ani szkola tym bardziej.

I jakos dla mnie wyznacznikiem doroslosci nie jest to czy ktos mieszka sam i "utrzymuje" sie sam... i nie napisalam, ze decydowanie o sobie stanowi o doroslosci, a to ze w pewnym wieku mozna juz decydowac o sobie i swoich sprawach a na pewnbo takich jak jakies pieprzone mundurki!

ta, w wieku 18 lat masz prawo nie chodzic tez do szkoly, nie jestem zwolennikiem mundurkow, nie jestem tez ich przeciwnikiem



mauritus - 2006-09-16, 13:02
Do 18- stki trzeba się uczyć.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | ©