ďťż
[Felieton] Mecz zycia




Flo - 2006-03-30, 16:12
Moje felietony byly zamieszczane w Kulisach Kolobrzeskich teraz czas na forum

Kod: Zaznacz całyJest to felieton o zakładach bukmacherskich. Nie liczcie jednak Drodzy Państwo na pewną receptę, jak ograć buka. Skupię się na emocjach sportowych, nierozerwalnie związanych z tą dziedziną hazardu.

Wyobraźcie sobie Państwo, że idziemy miastem, mamy kilka groszy w portfelu, obok zdjęcia naszego sponsora -  teściowej. Myślimy jakby tu spożytkować ciężko wyrwane pieniądze. Przechodzimy obok miejsca świadczącego usługi bukmacherskie. Eureka. Wiedzę sportową mamy, pieniądze mamy, 18 lat również mamy. Wchodzimy. Oczom naszym ukazują się tablice z możliwymi typami i stawkami. Dopada nas zawrót głowy. Co wybrać, jak zarobić? Po chwili namysłu wybieramy sześć meczów EL. MŚ. W piłce kopanej. Cztery pewniaki i dwa typy podwyższonego ryzyka. Podchodzimy do okienka, dajemy nasze pewne typy oraz pozbywamy się naszej ciężko zdobytej waluty, przeznaczonej na chleb i mleko. Zamiast tego, jutro za wygraną kupimy kawior i szampana. Kupon w ręce, nasza wygrana leży teraz w gestii piłkarzy.
         
Nadchodzi wieczór, niecierpliwie czekamy na wyniki. Brawo, 5 z 6 wyników siedzi. Pozostał nam tylko mecz Francja - Szwajcaria. Jesteśmy pewni wygranej, wszak postawiliśmy na Francję. Mecz na żywo w jednej z komercyjnych telewizji. Przed meczem odwiedzamy pobliski sklep, kupujemy piwo bezalkoholowe i chipsy, za podstępem zdobyte pieniądze teściowej. Orientujemy się ile kosztuje kawior i szampan, jutro będą nasze. Sugerujemy sprzedawcy, żeby odłożył je dla nas.
         
Zasiadamy przed telewizor teściowej, co bardziej nerwowi zakładają kaftan, by móc stłumić emocje po niepowodzeniu. My jednak jesteśmy pewni wygranej. Zaczyna się mecz. Francuzi kontrolują wydarzenia na boisku. Gole jednak nie padają. Nerwowo chodzimy po mieszkaniu w przerwie meczu. Teściowa krzywo patrzy. Wracamy na drugą połowę. Francja atakuje, ale gole ani widu ani słychu. Kilka doskonale nieprzemyślanych zmian trenera Francji Domenecha, wprawia nas w szał. I oto nadchodzi 85 minuta, napastnik Francji David Trezeguet, sam na sam z bramkarzem Szwajcarii...gol...jest gol....nie... z 5 metrów uderza prosto w bramkarza. I tym sposobem Trezeguet już naszym idolem nie jest. Przypuszczamy że jest w zmowie z Domenechem i Szwajcarami, zmowie przeciwko nam. Wszystkie kaftany zajęte. Dochodzi 90 minuta spotkania, wynik bezbramkowy. Sędzia przedłuża mecz o jedną minutę. Kolejny spisek. Koniec meczu, wygrana legła w gruzach. Telewizor ocalał.
         
Następnego dnia kupiliśmy wspomniany kawior i szampana. Jak to możliwe? Sprzedaliśmy telewizor, który był w zmowie z Domenechem, Szwajcarami, Trezeguet i sędzią spotkania. Tego samego dnia, teściowa wyrzuciła nas z mieszkania. Jedno słowo ciśnie się na usta - ZMOWA. Jaki z tego morał? Jeśli przegrywamy, to oznacza, że padliśmy ofiarami spisku. Tak oto skończył się nasz czynny udział w sporcie

Komentarze pozytywne i negatywne mile widziane




rysio - 2006-03-30, 16:17
:) dobre!!



Flo - 2006-03-30, 16:19

:) dobre!!

napisalem chyba 7 albo 8 Bede zamieszczal



piter_Radzikowo - 2006-03-30, 16:23

:) dobre!!

napisalem chyba 7 albo 8 Bede zamieszczal




Flo - 2006-03-30, 16:24

:) dobre!!

napisalem chyba 7 albo 8 Bede zamieszczal



qrczak - 2006-03-30, 20:54
No to w końcu wiem kto jest autorem felietonów z teściową jako bohaterką.



Flo - 2006-03-30, 20:59

No to w końcu wiem kto jest autorem felietonów z teściową jako bohaterką.

no podpisywalem sie imieniem i nazwiskiem przewaznie zatem identyfikacja byla utrudniona

Ciekawe co powie moja przyszla tesciowa



qrczak - 2006-03-30, 21:08

No to w końcu wiem kto jest autorem felietonów z teściową jako bohaterką.

no podpisywalem sie imieniem i nazwiskiem przewaznie zatem identyfikacja byla utrudniona

Ciekawe co powie moja przyszla tesciowa



EKG - 2006-03-30, 21:11
Nic nie powie.......bo już nie masz teściowej. I telewizora..



Flo - 2006-03-31, 05:25

Nic nie powie.......bo już nie masz teściowej. I telewizora..

tesciowa zawsze po akcji wybacza

No ale zebysmy sie nie rozpedzili, nie ja jestem glownym bohaterem akcji



Easy Rider - 2006-03-31, 08:19
Flo pisz dalej, będziemy drukowć, jakiś hajs się znajdzie



Flo - 2006-03-31, 08:27

Flo pisz dalej, będziemy drukowć, jakiś hajs się znajdzie

pomyslimy



Mafi - 2006-03-31, 18:39
[center]***[/center]
Też kiedys padłam ofiarą spisku
Postawiłam w zakładach kilka meczy i jeden jedyny-ostatni mi nie wlazł, a sumka do wygrania była całkiem całkiem W myślach już wiedziałam co z nią zrobię

Ale wracając do felietonu, hmm... samo życie hyhy

Tylko coś się tak na tą teściową uwziął

Dużo humoru i ciekawie napisane, nie za długie- nie za krótkie- nie męczące po prostu...

Pisz, pisz...

*chciałam tylko dodać, że od tamtego czasu juz nie zagrałam
Powered by wordpress | Theme: simpletex | ©