ďťż
MIEJSCA DLA INWALIDóW
PIOTRGAN - 2006-03-16, 07:44 WITAM na początek to mam pytanie, czy można stawać na takich miejscach reszta po kilku wypowiedziach ..... ewe - 2006-03-16, 08:07 Każdy zmotoryzowany wie ,że nie można . I popieram karanie za parkowanie tam innych pojazdów . Choć przyznam ,że czasami ,jak widzę takie 3 miejsca dla inwalidów i żadne nie zajęte to myślę ,że ktos u nas znowu przesadził. Ja jeśli nie ma miejsca gdzie indziej ,to też stawiam tam samochód aby poczekać np: na żonę /ale siedzę w samochodzie/. Powinny być takie miejsca ,choć w K-gu powinno wystarczyć 1 takie miejsce np: przed Urzędem Miejskim Flo - 2006-03-16, 09:11 WITAM na początek to mam pytanie, czy można stawać na takich miejscach reszta po kilku wypowiedziach ..... juz kiedys nasz forumowy kolega zrobil zdjecie jak stoi sobie pewien samochod na miejscu dla inwalidow, zapytany czemu tam stawia odpowiedzial ze go noga boli BLAaa - 2006-03-16, 09:23 Na skutek mojej interpelacj9i Starostwo Powiatowe w końcu przerobiło wejście do budynku urzędu w taki sposób, żeby można było bez problemu wjechać wózkiem inwalidzkim. A tych, co parkują na kopercie faktycznie należy karać. Mafi - 2006-03-16, 09:30 dziwne pytanie... W miejsu dla inwalidów stawać mogą inwalidzi... i tylko oni... Czekam na drugą część pytania hyh Pewnie jakaś fota policjantów parkujących na takim miejscu albo jakiegoś polityka, taaak? Flo - 2006-03-16, 09:48 byla kiedys fota jak policja parkowala na miejscu dla inwalidow - do tego w Kolobrzegu przy Starostwie PIOTRGAN - 2006-03-16, 10:04 Żadnych zdjęć nie mam ale chciałem poruszyć tę sprawę ponieważ siedzę sobie właśnie naprzeciw takiego właśnie miejsca i patrze jak ludzie sobie parkują i nic parkują mercedesy i inne wypaśnie samochodziki, Niemcy, Polacy i tak w kółko no i nic wczoraj zaparkował sobie jakiś monter troszkę złomem ale jakimś zbiegiem okoliczności znalazła się straż no i coś tam wypisywali no niby ok bo zaparkował, ale jak sobie straż chce dorobić to niech tu trochę popilnują a nie jakiegoś biednego pana spisują a dobre samochody sobie stoją bez niczego ! Bruno - 2006-03-16, 10:24 Lepszy numer widzialem wczoraj idac do pracy. Auto bez uprawnien zaparkowane na miejscu dla inwalidy, ale ustawione tak sprytnie, ze zajmowalo dwa stanowiska (oba oznaczone ikonka inwalidy). Didi - 2006-03-16, 10:42 Bruno nie wiem czy to ty kiedys czy ktos inny wrzucil fotke jak glisczynski przed hala czy w innym miejscu parkowal dla inwalidow... MIejsca dla nich powinny byc tylko dla nich. NIe zycze nikomu inwalidztwa Vin - 2006-03-16, 10:53 Bardzo wszystkich proszę o nie stawianie samochodów w miejscach przeznaczonych dla inwalidów. Mamy zdrowe nóżki, te kilkanaście metrów możemy spokojnie do klatki dojść. skorp!on - 2006-03-16, 13:27 Jeszcze w Kołobrzegu w mieście nie trafiłem na zajętę przez jakieś auto miejsca przeznaczone dla inwalidów. W lecie nie raz kusiło mnie, aby stanąć w tym miejscu. Ale nic na to sie nie poradzi. Achaja - 2006-03-16, 13:53 nigdy nie zatrzymalam się na takim miejscu, nawet na chwilkę, wychodzę z założenia, że jest to miejse dla inwalidów i jak nawet na chwilkę stanę to jakiś inwalida, może już nie mieć możliwości zaparkowania - stanowczo jestem przeciw padalec - 2006-03-16, 20:44 Inwalidzi to ludzie ciężko poszkodowani przez los, i należy Im się nadzwyczajne traktowanie przez resztę społeczeństwa. WZT - 2006-03-16, 20:54 Troche sobie odskocze od tematu ale... pamietam jak w wakacje szalelem z noga w gipsie-ludzie nawet sobie nie zdajecie sobie sprawy ile trzeba sie machac aby gdzies wysiasc z samochodu o kulach, wejsc po jakis pierniczonych schodach.... jednym slowem masakra... Bruno - 2006-03-16, 21:22 No to moze jaka zorganizowana akcja Ja moge robic zdjecia "inwalidom" i mozna zrobic minigalerie WZT - 2006-03-16, 22:10 No to moze jaka zorganizowana akcja Ja moge robic zdjecia "inwalidom" i mozna zrobic minigalerie albo wysylac ich do takiej strony interntowej....chyba miala Haslo-nie parkuj jak los! PIOTRGAN - 2006-03-17, 10:09 Ja się tylko zapytam gdzie jest straż miejska jak nie ma pieniędzy to niech tylko pokręci sie koło miejsc dla niepełnosprawnych. Dzisiaj już ze 3 mandaciki by były padalec - 2006-03-17, 10:25 Moja mama jest inwalidką z żółtymi papierami. Nie wychodzi z domu bo Jej się nie chce. Mamy samochód (tzn. ja mam). Na ul. Złotej mam prywatny parking dla inwalidy z nr rej. mojego samochodu i mogę parkować na miejscu dla inwalidy gdziekolwiek zechcę indziej. Jestem okaleczonym bogiem. PIOTRGAN - 2006-03-17, 10:48 no nie wiem czy to jest powód do dumy a może by tak naprawdę potrzebujący chciał kiedyś stanąć na takim miejscu Nash Johnson - 2006-03-17, 11:00 Do stawania w takich miejscach upowarznia "legitymacja inwalidy" stwierdzająca o stopniu inwalidztwa itd. Nalezy ja pozstawic na widocznym miejscu by np. "straż miejska! Mogla ja dostrzec i sie nie przyczepic! moja mama ma taka, nie jezdzi samochodem, bo w ogole sie nie rusza, ale moejjmu tacie czasem to ulatwia zycie! jak nie ma miejsca na parkingu, staje w wolnym miejscu "dla inwalidow" i zostawia legotke ma wtedy spokoj i nikt sie nie czepia! j0shu4 - 2006-03-17, 12:37 Moja mama jest inwalidką z żółtymi papierami. Nie wychodzi z domu bo Jej się nie chce. Mamy samochód (tzn. ja mam). Na ul. Złotej mam prywatny parking dla inwalidy z nr rej. mojego samochodu i mogę parkować na miejscu dla inwalidy gdziekolwiek zechcę indziej. Jestem okaleczonym bogiem. padalec ty naprawde masz jakies problemy ze soba ? powiedz o tym zalatwie ci jakiegos terapeute Nash Johnson - 2006-03-17, 12:53 Qrde padalec "Okaleczonym bogiem" ? To miałą być poezja czy rzeczywiście na mózg Ci się rzuciło? qrczak - 2006-03-17, 12:54 Ludzie, opamiętajcie się i trochę chociaż pomyślcie. Przecież padalec to prowokator i ze wszystkiego łacha drze, a Wy jego posty czytacie dosłownie jak instrukcję obsługi mikrofalówki na przykład. Nie bierzcie wszystkiego co on pisze dosłownie a zapewniam Was że się nieźle ubawicie czytając jego posty i stwierdzicie że są genialne. pluskwa - 2006-03-17, 13:18 Moja mama jest inwalidką z żółtymi papierami. Nie wychodzi z domu bo Jej się nie chce. Mamy samochód (tzn. ja mam). Na ul. Złotej mam prywatny parking dla inwalidy z nr rej. mojego samochodu i mogę parkować na miejscu dla inwalidy gdziekolwiek zechcę indziej. Jestem okaleczonym bogiem.Z tego cytatu powyżej wynika że, w/w dokumenty ma niewłaściwa osoba. A to że masz to miejsce i uzywasz go to objaw chamstwa społecznego. kołysanka - 2006-03-17, 21:36 znowu gdzieś nam temat uciekł - a o cóż innego mogło padalcowi chodzić? wracając więc... Jedna scenka z życia - niedawno przeżyłam pod emką w Koszalinie: Podjechałam, parking średnio zajęty, patrzę - wolne miejsce - no to myk Nie zauważyłam (serio serio) znaku, że to dla inwalidów, bo stoi jeden i obowiązuje dla pięciu miejsc. Jeszcze silnika nie zgasiłam a już leciał "ochroniarz" groźnie wymachując. Skruszona przestawiłam się w inne miejsce... I wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że ledwie dotuptałam do wejścia w to samo mejsce podjechała czarna beemka z dwoma "łysymi" parkując skosem (dwa stanowiska) prawie na nogach owego ochroniarza - a ten nic... Posłałam mu tylko najbardziej miażdżące spojrzenie jakie zdołałam wykrzesać (o ile wzrok z poziomu 160cm może kogoś zmiażdżyć ) i tyle... no cóż... qrczak - 2006-03-17, 21:56 wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że ledwie dotuptałam do wejścia w to samo mejsce podjechała czarna beemka z dwoma "łysymi" parkując skosem (dwa stanowiska) prawie na nogach owego ochroniarza - a ten nic... skorp!on - 2006-03-19, 21:08 znowu gdzieś nam temat uciekł - a o cóż innego mogło padalcowi chodzić? wracając więc... Jedna scenka z życia - niedawno przeżyłam pod emką w Koszalinie: Podjechałam, parking średnio zajęty, patrzę - wolne miejsce - no to myk Nie zauważyłam (serio serio) znaku, że to dla inwalidów, bo stoi jeden i obowiązuje dla pięciu miejsc. Jeszcze silnika nie zgasiłam a już leciał "ochroniarz" groźnie wymachując. Skruszona przestawiłam się w inne miejsce... I wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że ledwie dotuptałam do wejścia w to samo mejsce podjechała czarna beemka z dwoma "łysymi" parkując skosem (dwa stanowiska) prawie na nogach owego ochroniarza - a ten nic... Posłałam mu tylko najbardziej miażdżące spojrzenie jakie zdołałam wykrzesać (o ile wzrok z poziomu 160cm może kogoś zmiażdżyć ) i tyle... no cóż... Chyba wiem o którego ochroniarza chodzi . Kilka tygodni przed Emką zaparkowałem na chodniku, w rogu parkingu (na prawo od głównego wejścia). Wyszedłem z samochodu i zacząłem ubierać kurtkę. Z dala widzę jak do mnie leci ochroniarz (młody łepek). Już ma zamiar mi cos mówić, jak z samochodu wysiada mój kumpel (wcześniej w aucie gadał przez telefon i coś zapisywał na kartce). Ochroniarz stał jak wryty, nie wydusił słowa i odszedł. Mój kumpel ma prawie 2 metry wzrost i wyglada jak Pudzianowski Tak więc ochroniarze nie przyczepią się do takich osób. Pewnie tak samo by było jakby stanął przy UM w Kołobrzegu na miejscu inwalidów. Dawno temu jechałem autobusem i widziałem kontrolerów biletów. Kanar nawet nie podszedł do kilku łepków, a przyczepił się do jakieś babci - prawie potraktował jak szmatę. A jak ktoś już wspomniał - pod latarnią najciemniej A tak wogóle to czy w dzień chodzą Ci z straży miejskiej? Bo ich dawno nie widziałem.
|