ďťż
Moja iście gangsterska opowieśc! !!!(In english)!!!




Nash Johnson - 2006-02-11, 15:30
"This could have possibly happened to me" - she thought.

Katie James couldn't stop shivering. History that she heard few minuts ago scared her to death. -Are you sure it was Ann? - she asked. -That raven black hair, yellow jacket... Katie! It must have been her! - I replied. Maybe I shouldn't have described that savage accident so accurately, but I was crushed, what I saw there.. It was a nightmare.
- So he did it... - Katie whispered.
- Who?! Katie! Who?! - I asked in a fury.
- Ann told me yesterday that she had a strange phone call, a man told her to be aware.
- Why didn't you inform the police?
- What would they do? The whole thing was too tangled, and too dangerous.
Katie was right, Ann had been playing a very dangerous game and she was defeated. You can't have a business with John Satriani, make a fool of him and then run away with his money, it is just impossible. Everybody knows it, but some people forget about it.
-Brandon listen!- Katie started - I have booked a ticket, I am leaving this evening!
-Where do you want to... - a phone ring interrupted.
-Jezus! Brandon, they found me! I need to get out! Now!
What could I tell her? I liked this girl, she used to be my best friend. She got so scared of that phone ring, but it wasn't a phone from someone who wanted to warn her, it could have been her mother or simply someone who had dialed wrong number. I was standing in front of her with a gun in my pocket, everything was already prejudged...
You can't have a business with John Satriani, make a fool of him and then run away with his money, it is just impossible. Everybody knows it, but some people forget about it....
Katie and Ann had forgotten...
[/b]




Nash Johnson - 2006-02-11, 15:31
czekam na opinie



rysio - 2006-02-11, 16:24
niezły pomysł, ale należałoby podszlifować pod kątem języka, błędy są nieliczne, ale jednak przeszkadzają. a sama opowieść ciekawa, choć kliszowata no i te nazwiska..... nazwiska są najmniej dopracowane, a to przecież, wydawałoby się tak prosto wymyślić... przydałoby się skorzystać z BBI albo oxford collocations.



Roman - 2006-02-11, 19:26
pojawił się polski Jezus miast Jesusa




Nash Johnson - 2006-02-11, 20:41
Rysiu, byłbym rad gdybyś ów błedy poprawił
jeny, jak moglem walnac "jezusa"

To praca na angielski, ale wszyszla calkiem calkiem, tak mi sie wydaje!
dzieki za opinie!



rysio - 2006-02-12, 10:32
jeśli to praca na angielski, to ja stawiam 5+
ale błędów nie będę Ci poprawiał, bo będzie, ze praca jest niesamodzielna. ale podziwiam, bardzo wysoki poziom, jak na liceum. bo ty do czerwonego chodzisz tak?



rysio - 2006-02-12, 10:37
aha, no i wygląda mi to na pracę, w której miałeś użyć could (lub inne modale) + perfect infinitive. czy to możliwe, że ktoś zadał wam pracę domową w ten sposób? któż to taki? nie mówię, że to źle, ale dość niespotykane. tak z ciekawości pytam.



Nash Johnson - 2006-02-12, 10:51
Dzięki Rysiu za takie wyskie noty:)
Praca absolutnie nie była ograniczana przez nic innego ja tylko przez ów temat! Wydał mi się on niesłcyahnie dziwny, tzn, nie moglem wpasc na nic konkretnego, daltego napsaielm "takie cos" ! Chdzoe do czrwonego i czuy Mnie Pani prof. Mączka! (Bardzo miła pani:))



rysio - 2006-02-12, 11:14
tak pani Mączka to bardzo mmiła pani. a tak czy owak gratuluję wysokiego poziomu pracy i pomysłu, bo jest ciekawy, tylko jeśli jeszcze nie oddałeś tej pracy to ppo pierwsze pozmieniaj nazwiska. jackson czy smith, sa zbyt oklepane, a satriani byc moze oklepany nie jest, ale pani Mączka napewno zna tego gitarzystę. a poza tym przejrzyj sobie pracę sam, może sam wychwycisz jakies błędy. pozdrawiam and keep up the good work!
Powered by wordpress | Theme: simpletex | ©