ďťż
Niech zamkną w niedziele wszystko
Achaja - 2006-07-27, 09:32 Cymański: W dzień święty nie trzeba iść do kina "Niedziela to jednak dzień święty i należałoby ją jakoś inaczej uczcić niż chodzeniem do kina" - powiedział poseł PiS Tadeusz Cymański w rozmowie z "Dziennikiem", pytany o pomysł LPR, by w niedziele zakazać pracy większości zawodów. Pytany o zamknięcie sklepów w niedziele, poseł powiedział, że "chodzi o ochronę pewnej grupy pracowników". "Ta ustawa to pomysł pewnych ograniczeń pracy, a nie zakazu" - powiedział Cymański, dodając, że "nie sądzi, żeby zmiany powodowały rewolucję". "W galeriach handlowych są kina. Nie będzie można iść w niedzielę na seans" - dopytywała się Izabela Marczak z "Dziennika". "Niedziela to jednak dzień święty i należałoby ją jakoś inaczej uczcić niż chodzeniem do kina. Odświętnie się ubrać, iść na spacer, być z rodziną" - odpowiedział poseł Cymański. Wczoraj "Dziennik" poinformował, że posłowie LPR przygotowali projekt ustawy, która przewiduje, że otwarte mają być tylko sklepy zatrudniające nie więcej niż dziewięciu pracowników. Nowe przepisy mają wejść w życie jeszcze w tym roku. Propozycje LPR popiera zarówno Samoobrona, jak i PiS. Obok zakazu handlu pomysłodawcy stworzyli listę 20 rodzajów prac, które - jako jedyne - będzie można wykonywać w niedzielę. Jednak pod warunkiem, że pracujący otrzymają w zamian dzień wolny w tygodniu albo - w ostateczności - rekompensatę finansową. Dotyczyć to ma m.in. osób pracujących w systemie ciągłym, takich jak np. hutnicy albo lekarzy ratujących ludzkie życie. Wszyscy, którzy nie spełniają kryteriów zapisanych w projekcie ustawy, nie będą mogli w niedzielę pracować. Oznacza to, że zakaz pracy obejmie m.in. nauczycieli, księgarzy, hydraulików, a nawet weterynarzy. Ci ostatni nie będą mogli pracować, bo nie ratują życia ludzi. W projekcie ustawy nie uwzględniono m.in. usług telekomunikacyjnych, pocztowych, czy pracy w mediach. Głównym celem zmian jest jednak zakaz handlowania w niedzielę. Według szacunków ekspertów zamknięcie sklepów w niedzielę doprowadzi do spadku obrotów, a tym samym do zmniejszenia zatrudnienia. Z ponad 380 tys. osób pracujących w polskim handlu zwolnionych może zostać aż 60 tys. Dzisiejszy "Dziennik" informuje, że prawnicy już myślą, w jaki sposób ominąć zakaz pracy w niedzielę. http://wiadomosci.onet.pl/1362358,11,item.html kawiarnie, restauracje, szpitale ... i kościoły też niech zamkną ... jak wszyscy to wszyscy... Elfik - 2006-07-27, 09:58 Ta list prac i zawodów, ktore można wykonywać w niedzielę to będzie wielki bubel. Choćby rok ją "szlifowali" i tak znajdą się pokrzywdzeni. Ciekawa jestem jeszcze jednego jak zmusić kran żeby w niedzielę nie przeciekał, rurę żeby pękła w sobotę albo wytrzymała do poniedziałku rano Zakazy źle się ludziom kojarzą i z pewnością zaczną kombinować jak je ominąć SatH^Raa - 2006-07-27, 10:00 Ciekawa jestem jeszcze jednego jak zmusić kran żeby w niedzielę nie przeciekał, rurę żeby pękła w sobotę albo wytrzymała do poniedziałku rano O to się nie bój. W niedzielę też nie będzie przecież wody... Może też prądu? Masz być na spacerze, a nie w wannie albo przy komputerze. Co oni wymyślają... Litości... Elfik - 2006-07-27, 10:10 Dzięki za przypomnienie Jak mogłam zapomnieć o wartościach rodzinnych i wypoczynku. Tylko niech dopiszą na listę ludzi od odśnieżania, bo zimą przez zaspy nie zamierzam się przedostawać w celu umacniania więzi rodzinnych. A i co ze studiami zaocznymi. Tak sobie myślę, że chyba fajnie byłoby tak postudiować wysiłek niewielki, bo zajęcia tylko w sobotę i to niezbyt długo, przecież studenci do domów muszą dojechać nim nastanie niedziela i zatrzymają autobusy Ja wiedziałam, że w lidze różne osobliwe pomysły kiełkują, ale żeby aż tak?? Ah te upały... ewe - 2006-07-27, 10:18 Ciekawe ,że temat wydawałoby się zamknięty znów powraca Zdawało mi się ,że zostało to juz ustalone ,co będzie z pracą w niedzielę. Związki zawodowe dogadały się i ustalono ,że sklepy wielkopowierzchniowe mają być zamknięte w święta ,natomiast w niedzielę otwarte. I tak to miało zostać przyklepane prawnie. No bo ponoć : Niedzielna praca w gó..o się obraca. ptaku - 2006-07-27, 11:56 A jak nie jestem katolikiem i niedziela nie jestm dla mnie dniem świętym to też nie mogę pracować ... Czy może nie wolno mi nie być katolikiem Zaczynają nam robić pieprzone państwo katolickie ... Achaja - 2006-07-27, 12:03 A jak nie jestem katolikiem i niedziela nie jestm dla mnie dniem świętym to też nie mogę pracować ... Czy może nie wolno mi nie być katolikiem Zaczynają nam robić pieprzone państwo katolickie ... poczekaj nie długo oficjalnie zostanie i to ureguowane skorp!on - 2006-07-27, 12:14 Czyli zajęcia w niedziele na studiach zaocznych nie mogą się odbywać. Chrzanie takie przepisy. Faktycznie powstaję państwo katolickie. Nikt mi nie będzie mówił co mam robić, a co nie w niedzielę. Ale to i tak nie przejdzie. Wstyd. ewe - 2006-07-27, 12:49 Skorpion - DON'T PANIC ! Tu na forum jak zwykle przesadzają Sauniere - 2006-07-27, 13:09 oj, nie narzekajcie juz na swieta wiare katolicke .. a moje zdanie na ten temat jest takie ze kto chce to niech sobie pracuje ptaku - 2006-07-27, 13:15 oj, nie narzekajcie juz na swieta wiare katolicke ... Każda wiara jest święta dla jej wyznawców... Zabronisz mi narzekać? Elfik - 2006-07-27, 13:36 Kolejnym krokiem powinno być wprowadzenie wolnych sobót. Wszak w judaiźmie sobota jest dniem świętym, a Polska powinna przestrzegać międzynarodowych konwencji o ochronie mniejszości narodowych i religijnych. Czy my wszystko musimy regulować ustawowo?! Każdy powinien sam zadecydować czy pójdzie do kościoła, czy do sklepu, a jeśli ludzie poprzez takie decyzje przestaną robić zakupy w niedzielę większość sklepów i tak trzeba będzie zamknąć z braku obrotu. ewe - 2006-07-27, 13:53 A pamietam ,jak kiedyś prawie cała Polska wspólnie z Solidarnością walczyła o 40 godz. tydzień pracy ,o wolne soboty . Teraz juz sie okazuje ,że znowu wielu jest za tym aby ludzie pracowali ponad ta normę ,a nawet w niedzielę . Nic ta historia nas nie nauczyła ,a powinna pokazywać jakich błędów nie powinnismy popełniać znowu. Dziwne ,ze w tym przypadku nie bierzemy przykładu z krajów zachodnich SatH^Raa - 2006-07-27, 13:58 A pamietam ,jak kiedyś prawie cała Polska wspólnie z Solidarnością walczyła o 40 godz. tydzień pracy ,o wolne soboty . Teraz juz sie okazuje ,że znowu wielu jest za tym aby ludzie pracowali ponad ta normę ,a nawet w niedzielę . Nic ta historia nas nie nauczyła ,a powinna pokazywać jakich błędów nie powinnismy popełniać znowu. Dziwne ,ze w tym przypadku nie bierzemy przykładu z krajów zachodnich ewe co Ty porównujesz? Rozumiesz kwestię wyboru? Należą się dwa dni wolnego w tygodniu, to nie musi być sobota i niedziela. ewe - 2006-07-27, 13:58 P.S. Zresztą szykują się wielkie zmiany na rynku hipermaketów . Nawet Geant został juz sprzedany REAL'owi . I nasz kołobrzeski /sieć/ MiniMal też jest wystawiony do sprzedaży. Skończy się na zawsze temat MiniMala Tak więc może i cos z dniami pracy w nich sie pozmienia SatH^Raa - 2006-07-27, 14:00 Skończy się na zawsze temat MiniMala Skończy się? A co? Zamkną go? Z ziemią zrównają? ewe - 2006-07-27, 14:04 Ale należy także powiedzieć ,że to hipermakety maja tę kwestie pracy roztrzygnąć ,to ich kwestia wyboru moze byc uznana za naruszoną ,a nie nasza .A nam jako konsumentom nic do tego Kiedys w Poznaniu słyszałem taka opinię ,że po hipermaketach w te dni chodzą tylko wieśniaki z pobliskich wsi ,którzy sie nudzą u siebie. SatH^Raa - 2006-07-27, 14:06 Mi się zdarza robić zakupy w niedziele. Wtedy mam czas na spokojnie połazić. Opinia Poznaniaków, czy kogokolwiek innego mi tu akurat zwisa i powiewa. ewe - 2006-07-27, 14:06 Skończy się na zawsze temat MiniMala Skończy się? A co? Zamkną go? Z ziemią zrównają? SatH^Raa - 2006-07-27, 14:07 Miałem na myśli nasze rozgadane kołobrzeskie podwórko i niekończące się pretensje niektórych o nielegalności tej inwestycji A to jak ktoś to kupi to nagle stanie się legalne? ewe - 2006-07-27, 14:08 Mi się zdarza robić zakupy w niedziele. Wtedy mam czas na spokojnie połazić. Opinia Poznaniaków, czy kogokolwiek innego mi tu akurat zwisa i powiewa. Podobnie jak mi . Choć z szacunku do personelu tam pracującego nie kupuje w niedzielę ewe - 2006-07-27, 14:10 Może ględzić będą dalej ,ale już inna nazwa będzie brzmieć ,bo tamta już wielu obrzydła Achaja - 2006-07-27, 18:06 Mi się zdarza robić zakupy w niedziele. Wtedy mam czas na spokojnie połazić. Opinia Poznaniaków, czy kogokolwiek innego mi tu akurat zwisa i powiewa. Podobnie jak mi . Choć z szacunku do personelu tam pracującego nie kupuje w niedzielę Konsul - 2006-07-27, 18:17 A w PRL sklepy były zamknięte w soboty i niedziele, a wszak nie było to państwo katolickie Może powód zamknięcia był inny, i tak w sklepach nic nie było. Czesi nie pracują w niedzielę, Niemcy też nie i jakoś nie narzekają. Oczywiście to ludzie powinni zdecydować w tej kwestii, no ale skoro po mszy w niedzielę, "cały kościół" z Koszalińskiej biegnie do netto, więc jakoś to godzą. Tylko ludzików z tych sklepów żal, tak w niedziele w pracy siedzieć, to niezdrowo. Achaja - 2006-07-27, 18:23 A w PRL sklepy były zamknięte w soboty i niedziele, a wszak nie było to państwo katolickie Może powód zamknięcia był inny, i tak w sklepach nic nie było. Czesi nie pracują w niedzielę, Niemcy też nie i jakoś nie narzekają. Oczywiście to ludzie powinni zdecydować w tej kwestii, no ale skoro po mszy w niedzielę, "cały kościół" z Koszalińskiej biegnie do netto, więc jakoś to godzą. Tylko ludzików z tych sklepów żal, tak w niedziele w pracy siedzieć, to niezdrowo. chyba lepiej siedzieć w pracy i ją mieć... niż nie mieć czym nakarmić dzieci kiedyś pracowałam w delikatesach na Waryńskiego ... dawno temu i cieszyłam się, ze mam prace... i notabene remanenty i inne tego typu sprawy były robione właśnie w niedziele, więc nie użalajmy się nagle nad biednym losem sprzedawców... sama przez to przeszłam i godziłam się na to, ale miałam prace, a to było wpisane w moją decyzję czy mam co jeść, czy nie... Roman - 2006-07-27, 18:24 raz, że ludzie z tych sklepów pójdą na bruk (w imię ojca i syna giertycha) dwa, ta lista zawodów "dozwolonych" - okropieństwo - weterynarz np.: to jak krowa zdycha komuś na wsi, to ma zdychać i drzeć ryja do poniedziałku - media (może i dobrze - nie będą o tych kretynach informować - bo to się nóż w kieszeni otwiera), a z hutnikami to już zupełnie nie rozumiem nie będę już złośliwy i nie powiem, że księżom powinno się zabronić zbierać na tacę w niedzielę - nie ratują życia, a czerpią korzyść materialną trzy, że ci panowie, którzy siedzą po prawej nie wiedzą, że ten swój "katolicyzm" kompromitują a pan Cymański niech nie decyduje o tym, czy ktoś pójdzie w niedzielę do kina, na spacer czy do kościółka boss - 2006-07-27, 20:11 a burdele będą otwarte w niedziele? Konsul - 2006-07-28, 19:47 Jeżeli w inny sposób nie potrafisz dać sobie rady na polu damsko-męskim, to dla Ciebie będzie wyjątek. boss - 2006-07-29, 15:50 A w PRL sklepy były zamknięte w soboty i niedziele, a wszak nie było to państwo katolickie zawsze było tylko działało w podziemiu..do kościoła chodzili ludzie z wiarą a nie tak jak teraz zeby się pokazać.Cześć ludzi bała się przyznać do koscioła. Meeta - 2006-07-29, 17:11 a z hutnikami to już zupełnie nie rozumiem Tu chodzi o konieczność wygaszania i rozpalania pieca... taka procedura trwa długo i kosztuje dziesiątki tysięcy złotych dlatego nikt nie bedzie co niedziele jej przeprowadzał. O to chodzi Vin - 2006-07-29, 22:14 pozamykać koscioły pootwierać agencje towarzyskie MzK - 2006-07-29, 23:35 Moim zdaniem niedziela powinna byc ustawowo dniem wolnym od pracy, tak jak ma to miejsce na zachodzie. Weekend i odpoczynek jest rzecza swieta kazdy powinien miec do tego prawo. Jesli ktos nie byl w stanie zrobic zakupow w ciagu tygodnia to pozostaja mu tylko o 30-50% drozsze sklepy na stacjach benzynowych. Siostra - 2006-07-30, 00:01 No właśnie na tym "Zachodzie" to nie jest taka ewidentna sprawa... Dyskusje trwają, a sklepy w niedziele nawiedzają tłumy. O świętości na zachodzie mówić trudno (mówię tu o zachodzie, hmmm... nazwijmy to "oficjalnym", czyli bez wpływów Koranu ), bo tu pieniądz gra rolę: za niedzielę płaci się więcej! To było na przykładzie dosyć konkretnym... Paryża, bo ani o prowincji, ani o Niemczech czy np Włoszech wypowiadać się nie mogę. A, że Polska, kraj w 98% katolicko-wierzący (wg encyklopedii i to chyba starej ), teraz chodzi na rodzinne spacery do centrów handlowych, a nie do kościoła czy chooociażby do parku, tojuz inna, smutna historia. Ale czy nie jest to własnie ta szalona wolność demokracji? ewe - 2006-07-30, 14:37 Problem polega na tym ,że my jeszcze sie zachłystujemy do przesady tą wolnościa demokracji . Sauniere - 2006-07-31, 14:04 98% to Polakow .. katolikow oficjalnie 90% .. nieoficjalnie pewnie z ok. 50% .. jakby sie czepic i spojrzec kto w co wierzy bo zeby byc katolikiem trzeba uznawac wszystkie dogmaty, etc to by zostało z kilka procent .. i tak najwiekszy kryzys chyba we Francji maja .. na msze chodzi z 4% społeczenstwa .. o to zgniły owoc Soboru Watykanskiego II - wielki kryzys Roman - 2006-07-31, 20:36 to lepiej żeby łazili na tępą masą do kościoła na jakieś widowisko, którego nie rozumieli?
|