ďťż
Nowy TW?
bloosman - 2006-08-16, 11:36 "Pan Cogito" i "Książę niezłomny " tajnym współpracownikiem ?SZOK. Demurrer - 2006-08-16, 11:39 Jeśli to prawda to rzeczywiście największy szok. Ja osobiście nie wierzę. Historycy z IPN mówią, że nie ma takich materiałów, o których pisze "wprost". Zobaczymy. Jeśli okaże się , że Wprost się myli, nie tknę już tej gazety. j0shu4 - 2006-08-16, 11:42 o sprawie pisano i mowiono juz rok temu sam Herbert pisal w '69 o spotkaniach z SB i o tym ze wykrecil sie sianem nie wierze w rewelacje wprost , polowanie na czarownice trwa kto bedzie kolejny ? Miłosz ? Szymborska ? Hłasko ? Dr Ptasińska-Wójcik wraz z Grzegorzem Majchrzakiem (oboje z IPN) napisała wstęp do 153. numeru paryskich "Zeszytów Historycznych" , w którym ukazały się materiały z "operacyjnego rozpracowywania" Herberta w latach 1967-70. "Sporą część mego krótkiego pobytu w Ludowej spędziłem na rozmowach z łapsami... Spodziewałem się trochę tego, ale nie wiedziałem, że będzie to tak intensywne i zaciekłe" - tak pisał Zbigniew Herbert do swych londyńskich przyjaciół Magdaleny i Zbigniewa Czajkowskich w maju 1969 z Berlina Zachodniego. I dodawał: »W rezultacie nikogo nie wydałem, sam się wykręciłem sianem, i kiedy zapowiadało się na serię seansów, odłączyłem się od nieprzyjaciela. Ale wróciłem z dość nadszarpniętymi nerwami i teraz muszę się kurować«" - czytamy w artykule Tomasza Fiałkowskiego "Baudeler, czyli Herbert oczami łapsów", w "Tygodniku Powszechnym" z listopada ubiegłego roku. simplicissimus - 2006-08-16, 12:15 Kupiłem "Wprost". Na pamiątkę kolejnych głupot, które te tygodnik wypisuje. Warto mieć materiał dydaktyczny. Ale rzeczywiście, jak to wyjdzie na podpuchę, to "Wprost" ma przewalone. bloosman - 2006-08-16, 12:41 Pani dr Ptasińska -Wójcik powiedziała w TVN24 ,że Herbert prowadził z SB grę, a dziennikarz WPROST ,że to właśnie SB prowadziła grę z Herbertem.Ciekawe.W każdym razie Poeta miał paszport i mógł podróżować ( i podróżował ) po całej Europie co nie było wtedy dane zwykłym zjadaczom chleba.Brak jest podpisanego kwitu o współpracy, ale są szczegółowe dane o ludziach z kręgu "Paryskiej Kultury".Dla mnie SZOK. ewe - 2006-08-17, 08:10 No, niestety wszyscy wiedza ,że kiedys nie wyjezdżło sie tak sobie na zachód. Trzeba było albo mieć jakies układy w MO , paszportowym ,jakiegoś znajomego ,albo komus w "łapę", tylko na zaproszenia. Teraz wszyscy są zdziwieni ,zapomnieli , że SB czy kontrwywiad wzywał kogos na rozmowy po lub przed wyjazdem . Prawie wszyscy składali jakieś oświadczenia ,informacje .Tym bardziej ludzie podejrzani o kontakty z "Paryską Kulturą". I wielu starało się "nic nie powiedzieć ". Ja nie wierze natomiast w produkowanie przez SB sztucznych TW. Po co ? Jak chcieli każdego /no może prawie każdego / można było "zmusić" do opowiadania o pobycie . A nawet był obowiązek jeśli miało sie kontakt z obcym wywiadem.
|