ďťż
|o ksiąg pożyczaniu|




kamila - 2006-01-31, 17:17
Zainspirowana do napisania tematu po przeczytaniu -Lecha M.Jakóba "O ksiąg pożyczaniu".. "Kto jest księgolubem-zrozumie. Komu książki mało znaczące lub obojętne- najwyżej uśmiechnie się z zakłopotaniem", ja chyba rozumiem. Autor opisuje, że w swej biliotece lepsze półki swym wybranym, najukochańszym autorom przeznacza i to właśnie one bywają najczęściej pożyczane, gdyż Lech Jakób ulega prośbom. Jednak wracają później one zalane, kartek też czasem brakuje, nie raz zwyczajnie, bezczelnie są kradzione. Muszę powiedzieć, że mam kilka w domu książek m.in. jedną pana Jakóba, które są dla mnie wyjątkowe. I również uległam prośbie jej pożyczenia, bo przecież książki są po to by się uczyć od nich czegoś, więc wysłałam ją, oczywiście nie odzyskałam jej w terminie (możliwe, bo ksiażka była puszczona w Polskę), ale była zalana, wymiętolona, że koszmar był na nią spoglądać. Pomyślałam, -O nie.. koniec z pożyczaniem, jednak gdy znów mnie poproszono o pożyczenie, znów uległam..Moje pytanie brzmi czy pożyczacie swoje skarby innym, nie mając pewności, że wróci "cała i zdrowa"? Czy maksyma:"Nie pożyczaj-zły obyczaj. Nie oddają- jeszcze łają!" straciła na swej wartości czy też odwrotnie? ..




redlovebloodgirl - 2006-01-31, 17:27
sa ksiazki, ktore pozyczam bez wachania. latwo je dostac w kazdej ksiegarni wiec nawet jakby cos sie okropnego stalo to zaden problem jednak te, ktorych zdobycie zajelo mi duzo czasu i wysilku, pozyczam wtedy gdy mam zaufanie i pewnosc ze wroci w stanie nienaruszonym stracilam kiedys angielskie wydanie pewnej ukochanej ksiazki i stad ta ostroznosc



Roman - 2006-01-31, 18:30
nie mam za bardzo co pożyczać, a i nikt o to za często nie prosi

jak dotąd zawsze wracały i to nawet nie uszkodzone

pamiętam, że lekturę "Władcy Pierścieni: Dwie Wieże" musiałem przerwać na 20 stron przed końcem, bo... ktoś je wyrwał. Nie wiem, czy tak się spodobały, czy nie było papieru toaletowego

aha, mi można spokojnie pożyczać
Powered by wordpress | Theme: simpletex | ©