ďťż
odchodzę z Gazety Kołobrzeskiej
myśliwiec - 2006-03-27, 05:52 no wiec stalo sie: odchodze z Gazety Kołobrzeskiej powody: czysto finansowe, prosze sie nie doszukiwac ideologocznych co niektorym z pewnoscia sie podoba generalnie sama jestem bardzo zadowolona czas na zmiany i czas na krok do przodu Foreigner - 2006-03-27, 05:53 Male pytanko. Jestes jedyna ktora odchodzi czy cala redakcja ma dosc braku ewidencji dochodow myśliwiec - 2006-03-27, 05:54 formalnie jako jedyna zlozylam wypowiedzenie nie moge wypowiadac sie za innych evoe - 2006-03-27, 07:36 Coś się kończy, coś się zaczyna. Tu nie chodzi nawet o kwestie finansowe, choć to też przycina skrzydła. Tu chodzi o poczucie godności. Mentalność Polaków jest tak ograniczona w kontekście zatrudniania pracowników, że nie przyjmują oni do wiadomości, że dobry pracownik to zadowolony pracownik. Mający poczucie bezpieczeństwa finansowego i świadomość, że efekty jego pracy przyniosą wymierne korzyści, że z każdym miesiącem jego pracy będzie mógł się rozwijać, budować swoje zaplecze – pomyśleć o mieszkaniu, o kredycie itp. Natomiast stanie w miejscu, niemożność jasnego ustalenia zasad zatrudnienia - nie tylko przez pryzmat oszczędności pracodawcy - odbiera motywację. A każdy z nas chce ją czuć. Dlatego ja też szukam pracy. myśliwiec - 2006-03-27, 07:41 brak bodzcow - to przede wszystkim od trzech lat ludzilam sie ze cos sie zmieni nic sie nie zmienialo, ach owszem - na gorsze dojrzalam do decyzji i nie ukrywam ze bardzo sie z tego ciesze wiem tez ze conajmniej dwoje z naszego zespolu jeszcze odejdzie ale co tam... przyjda nowi j0shu4 - 2006-03-27, 07:44 Male pytanko. Jestes jedyna ktora odchodzi czy cala redakcja ma dosc braku ewidencji dochodow Foreigner publiczny zarzut prowadzenia lewej ksiegowosci to dosc powazne oskarzenie sadze ze masz tego swiadomosc hę ? Vin - 2006-03-27, 08:49 I co z tego, że odchodzisz ? Kogo to obchodzi. Myślę, że nie zostanie to nawet zauważone. Jak mąż zacznie cie zdradzać to też napiszesz ? myśliwiec - 2006-03-27, 08:51 ty w wiekszosci piszesz takie rzeczy ktore malo mnie interesuja ale wrodzony szacunek do innych ludzi nakazuje mi olewanie tego a ty nie ty musisz dopiec, dowalic z grubej ruiry czasem zastanawiam sie czemu ty taka jestes? moze chlopa ci trzeba? co? Vin - 2006-03-27, 08:52 Chłopa ? ale ty jesteś beznadziejna. Wystarczy mi guma truskawkowa. myśliwiec - 2006-03-27, 08:54 tak myslalam sfrustrowana baba zaspokajajaca sie guma - truskawkowa Vin - 2006-03-27, 08:56 mam gorączke i nie chce mi sie z toba gadać zaczekaj az wyzdrowieje do tego czasu zacznij pisac blog i podaj adres albo idz i kup sobie puder na otarcie lez SatH^Raa - 2006-03-27, 08:57 DZIEWCZYNY! myśliwiec - 2006-03-27, 08:58 wiesz co vincenta nie wiem skad u ciebie tyle nienawisci do mojej osoby ale nie zamierzam dyskutowac ani tym bardziej blogu dla ciebie pisac nie popsujesz mi nastroju swoimi tekstami mam to w nosie co myslisz wracaj do zdrowia serio i tu nie ironizuje Foreigner - 2006-03-27, 09:26 Male pytanko. Jestes jedyna ktora odchodzi czy cala redakcja ma dosc braku ewidencji dochodow Foreigner publiczny zarzut prowadzenia lewej ksiegowosci to dosc powazne oskarzenie sadze ze masz tego swiadomosc hę ? j0shu4 - 2006-03-27, 09:38 lepper tez tylko powtarzal w sejmie ze gdzies slyszal wystrzegajmy sie plotek ok? U-S - 2006-03-27, 09:40 no wiec stalo sie: odchodze z Gazety Kołobrzeskiej powody: czysto finansowe, prosze sie nie doszukiwac ideologocznych co niektorym z pewnoscia sie podoba generalnie sama jestem bardzo zadowolona czas na zmiany i czas na krok do przodu No to życzę Ci powodzenia. Oby Twoja kolejna praca przyniosła Ci satysfakcję i zadowolenie. Grunt to realizować siebie w wykonywanym zawodzie. evoe - 2006-03-27, 09:48 Opisane przeze mnie mechanizmy to jedynie spojrzenie na to, co generalnie dzieje się na rynku pracy nie tylko w Kołobrzegu, ale i w całej Polsce. Pracodawcy w większości wychodzą z założenia, że nie ma ludzi niezastąpionych. I słusznie. Ale nie usprawiedliwia to braku szacunku dla pracownika. A w Kołobrzegu te rzeczy są szczególnie trudne do przeskoczenia. Dlatego w poszukiwaniu normalności (na zasadzie „daję, abyś dał”) planuję wyjazd z Polski. Docelowo i na stałe. I nie mam tu na myśli pojęć z dziedziny księgowości. BLAaa - 2006-03-27, 09:52 A ja tak sobie myślę, że nie tylko sprawy finansowe są powodem frustracji pracowników wiadomej gazety. Z atmosferą też chyba jest coś nie tak? myśliwiec - 2006-03-27, 09:56 powiem tak: atmosfera na linii pracownik-pracownik szczebla najnizszego czyli dziennikarz-dziennikarz jest jak najbardziej OK Hasky - 2006-03-27, 10:23 no wiec stalo sie: odchodze z Gazety Kołobrzeskiej powody: czysto finansowe, prosze sie nie doszukiwac ideologocznych co niektorym z pewnoscia sie podoba generalnie sama jestem bardzo zadowolona czas na zmiany i czas na krok do przodu Sorry, ze sie wtroce ale kogo to obchodzi, ze ty odchodzisz z Gazety Kołobrzeskiej. Czy to jest powód do zakładania tematu. Moja sąsiadka odeszła na zawsze w ten weekend może tez sobie temat zaloze. echh żałosne tym bardziej, że to pismak. myśliwiec - 2006-03-27, 10:27 moze masz racje chcialam sie tylko pochwalic ale jak cie to nie interesuje to po prostu tu nie zagladaj Hasky - 2006-03-27, 10:33 moze masz racje chcialam sie tylko pochwalic ale jak cie to nie interesuje to po prostu tu nie zagladaj Tez prawda, nie interesuje mnie to...Ale nowy temat skusił mnie do zajrzenia tu. Napewno bym tego nieskomentował gdyby temat znajdował się w HP. Jeśli cie uraziłem tez przepraszam, ale myślę, że postąpiłem prawidłowo. myśliwiec - 2006-03-27, 10:37 nie uraziles, nie masz za co przepraszac, faktycznie temat powinien znalezc sie w HP, ale z tej radosci ze opuszczam GK to mi sie juz wszystko pochrzanilo Mafi - 2006-03-27, 10:38 nie uraziles, nie masz za co przepraszac, faktycznie temat powinien znalezc sie w HP, ale z tej radosci ze opuszczam GK to mi sie juz wszystko pochrzanilo najlepiej w 'nastroju'... simplicissimus - 2006-03-27, 11:02 Jest to powód do zakładania tematu i dobrze się stało, że myśliwiec postawił sprawę jasno, bo już od ubiegłego tygodnia miasto huczy od plotek, co się w "kołobrzeskiej" dzieje. A w "kołobrzeskiej" dzieje się, co się dzieje. O "jakości" zmian w tym tytule już pisałem na KSD, a przy okazji wypowiem się na konferencji medioznawczej we Wrocławiu. Nie zgodzę się, że w ogóle w mediach, czy nawet w Kołobrzegu, dziennikarze są traktowani jak rzemieślnicy. Ja w radio nie mogę narzekać, ale przypisuję to po prostu szczęściu, że mi się udało. Natomiast wiem, że koleżanki w "kołobrzeskiej" klepią biedę. I nie dziwię się ani ich motywacjom, ani podejmowanym decyzjom. Foreigner - 2006-03-27, 13:03 Wiec jednak cos jest na rzeczy z tymi dochodami?? Easy Rider - 2006-03-27, 13:34 zauważyłem , że już sam " naczelny" buehehehe zaczął texty pisać, rzeczywiście musi być źle, dziewczyny mimo wszystko szkoda że odchodzicie. a Marzenka zostaje? Flo - 2006-03-27, 13:44 zauważyłem , że już sam " naczelny" buehehehe zaczął texty pisać, rzeczywiście musi być źle, dziewczyny mimo wszystko szkoda że odchodzicie. a Marzenka zostaje? naczelny kto mu w ogole dal ta posade, jak sie pytam Do oszukiwania ludzi sie jedynie nadaje, mnie oszukal w perfidny sposob Easy Rider - 2006-03-27, 13:47 ciekawe czy Sławek od Sportu też odejdzie, to byłby koniec Gazety klawikorda z Rymania buehehehe sanddra - 2006-03-27, 18:34 moze masz racje chcialam sie tylko pochwalic ale jak cie to nie interesuje to po prostu tu nie zagladaj Tez prawda, nie interesuje mnie to...Ale nowy temat skusił mnie do zajrzenia tu. Napewno bym tego nieskomentował gdyby temat znajdował się w HP. Jeśli cie uraziłem tez przepraszam, ale myślę, że postąpiłem prawidłowo. 0wn4g3 - 2006-03-27, 19:06 Daga, trzymam kciuki Co do sytuacji w GK, nie wypowiem się, bo mnie to dotyczy mniej, lub bardziej pośrednio a nie chcę nikomu szkodzić. Ile mogę od siebie dodać, to tyle, że właściciel GK stosuje mechanizmy zatrudniania, żywcem wyjęte z ideologii Mario Flo - 2006-03-27, 19:47 ciekawe czy Sławek od Sportu też odejdzie, to byłby koniec Gazety klawikorda z Rymania buehehehe pewnie odejdzie, samym sportem gazeta nie wyzyje Budyn - 2006-03-27, 20:01 no wiec stalo sie: odchodze z Gazety Kołobrzeskiej I co dalej jakis grunt byl przyszykowany czy po prostu mam dosc i adje papa czy moze lepsza oferta chyba ze strategia finansowa male ryzyko, cos w stylu sprawdzimy jak sobie poradza bezemnie a moze sciagna mnei z powrotem na lepszych warunkach simplicissimus - 2006-03-27, 20:28 Taka polityka personalna jest prowadzona już od 2002 roku. Dodam tylko, że wcale nie tak dawno z GK odszedł wielce przeze mnie szanowany Rajmund Kionka, artysta malarz, grafik komputerowy. W tych kwestiach należał do czołówki w tym mieście. Szkoda, że to już czas przeszły. Jeden z jego rysunków jest w bazylice. Mario - 2006-03-27, 21:43 Wypada pogratulować odważnej, i zapewne przemyslanej decyzji. Zmiana pracy to zawsze ważny moment w życiu każdego z nas. Związany z tym stress, niepewność oraz żal do byłego już pracodawcy równoważy poczucie wolności, "nicniemuszęnia", no i oczywiście mocny kopniak do przodu po nowe. Pełno nauki, nowi ludzie, historie, zdarzenia.... W swoim krótkim zawodowym życiu, zmieniłem pracodawcę już z 5 razy, i uważam że zawsze w najlepszym dla mnie momencie. Każda praca dała mi wiele, ale jeśli zostałbym w którejś na dłużej, to tylko traciłbym czas. Gdy spotykam znajomych ze starej pracy, nadal narzekających na te same problemy, którymi zaprzątałem sobie głowę 3 lata temu, wydaje mi się że ugrzęźli w miejscu. Ja w tym czasie przerobiłem zmartwienia, ale i radości z dwóch innych zajęć. Przez życie leci się krótko, i kto nie posuwa się w przód ten się cofa. Życzę Ci powodzenia na nowych, krętych zawodowych ścieżkach. kazió - 2006-03-27, 22:21 jedna z rzeczy za ktore szanuje mojego pape odchodzac z pracy ktora w jakims stopniu dawala mu w kosc nie powiedzial o niej/o przelozonych(bylych) zlego slowa, co nie znaczy ze mowil dobrze, trzeba wiedziec kiedy sie odzywac a kiedy zagryzac wargi. gratuluje Foreigner - 2006-03-28, 05:02 Daga, trzymam kciuki Co do sytuacji w GK, nie wypowiem się, bo mnie to dotyczy mniej, lub bardziej pośrednio a nie chcę nikomu szkodzić. Ile mogę od siebie dodać, to tyle, że właściciel GK stosuje mechanizmy zatrudniania, żywcem wyjęte z ideologii Mario Owszem Own4ge. teraz pracodawca bedzie musial poszukac pracownikow. Jesli zadnych nie znajdzie zamknie interes, albo zmieni zasady zatrudnienia. Proste. 0wn4g3 - 2006-03-28, 05:15 Proste. Tylko że gazeta, to nie sklep z mięsem. O jakości tytułu decydują ludzie. którzy go tworzą. Wyobrażasz sobie sytuację, kiedy w gazecie co pół roku pojawia się nowa ekipa? Wyrabiają sobie od nowa kontakty, znajomości, wejścia... Absurd. Szkoda trochę, bo obawiam się, że najstarszy tygodnik w Kołobrzegu w krótkim okresie czasu straci na popularności i zejdzie do poziomu, jaki teraz reprezentują "Kulisy" , a RK szybciutko wypełni lukę na rynku... Foreigner - 2006-03-28, 05:27 Proste. To jest wolny rynek. Jezeli pracodawca uwaza, ze stac go na nowa ekipe co 3 miesiace to wolna droga niech tak robi. Zniknie z rynku wczesniej niz mysli. RK wypelni luke owszem. Jezeli jednak bedzie powtarzala bledy GK tez zniknie z rynku z tych samych powodow. Jezeli gazeta zniknie to pojawi sie nowa. Proste jak budowa cepa Own4ge, jezeli sa naruszane zasady wolnego rynku i wprowadza sie place minimalne albo inne udziwnienia to pracodawcy zawsze beda cos kombinowac. myśliwiec - 2006-03-28, 06:31 oczywiscie ze mam nowa prace jutro podpisuje umowe poki co - slodka tajemnica generalnie jestem bardzo zadowolona ze swojej decyzji i mimo wszystko bede z rozzewnieniem wspominala czasy kiedy bylam w GK trzeba isc do przodu a w GK sie tylko cofalam taka smutna praca simplicissimus - 2006-03-28, 06:41 Szkoda trochę, bo obawiam się, że najstarszy tygodnik w Kołobrzegu w krótkim okresie czasu straci na popularności i zejdzie do poziomu, jaki teraz reprezentują "Kulisy" , a RK szybciutko wypełni lukę na rynku... Wiesz, na komputerach, to się pewnie znasz. Ale na rynku prasowym lepiej nie prorokuj. myśliwiec - 2006-03-28, 07:12 easy: podoba mi sie Twoje podejscie do zycia mam nadzieje ze czasem mnie zaprosisz do jakiegos programiku, tak zeby mnie nie zapomniano hihihi myśliwiec - 2006-03-28, 07:14 Proste. To jest wolny rynek. Jezeli pracodawca uwaza, ze stac go na nowa ekipe co 3 miesiace to wolna droga niech tak robi. Zniknie z rynku wczesniej niz mysli. RK wypelni luke owszem. Jezeli jednak bedzie powtarzala bledy GK tez zniknie z rynku z tych samych powodow. Jezeli gazeta zniknie to pojawi sie nowa. Proste jak budowa cepa Own4ge, jezeli sa naruszane zasady wolnego rynku i wprowadza sie place minimalne albo inne udziwnienia to pracodawcy zawsze beda cos kombinowac. odeszlam bo nie bylo ich stac przyjda nowi i tez odejda ale to nie moje zmartwioenie juz 0wn4g3 - 2006-03-28, 18:52 Wiesz, na komputerach, to się pewnie znasz. Ale na rynku prasowym lepiej nie prorokuj. Co tu prorokować? To fakt. Na, powiedzmy dziesięcioro moich znajomych, GK gości u nich co tydzień, RK co jakiś czas, a Kulisy? Ehem, że tak powiem, są równie częste jak śnieg na słońcu... Ja bym to ujął tak. Zmienić papier, wyrównać proporcje między reklamami a tekstami i uaktualniać ogłoszenia. Wiesz jaki dowcip krążył swego czasu po mieście? "Ogłoszenia w Kulisach, są jak 'Moda na sukces'. Ciągle to samo." Obecnie RK dogania GK. Powoli, acz skutecznie. W pewnym momencie nawet przemknęła mi przez głowę wizja, jak to GK po spadku poziomu merytorycznego materiałow, a co za tym idzie sprzedaży, stojąc na krawędzi bankructwa, jest odsprzedawana za symboliczną złotówkę wydawcy RK W mojej własnej, sbubiektywnej, być może opini, Kulisy zatrzymały się gdzieś tam, kiedyś w rozwoju. I tak sobie tylko drepczą w miejscu... simplicissimus - 2006-03-28, 19:38 Co tu prorokować? To fakt. Wiesz, ja zamiast na opiniach znajomych opieram się na oficjalnych wynikach sprzedaży, czyli na tym, co przeszło przez kioski, a nie zostało rozdane lub coś tam jeszcze. GK leci w dół. Informacja lokalna jest tam jak grzyb w lesie bez deszczu. Widać naczelny zaczął wkładać do gazety teorię, której się nauczył w szkole. Owszem, GK jest liderem sprzedaży, ale bez przesady z drugiej strony, bo ja sobie zadaję pytanie, skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle? Owszem, zmieniono drukarnię, format, ale nie strukturę produkcji informacji. W ubiegłym roku czytałem, że wyrabiała 4000 egz. Ciekawe w którym mieście. Rzecz Kołobrzeska jeszcze długo nie będzie liderem kołobrzeskiego rynku. Halinka Szczepańska stosuje różne chwyty (ul. Ratuszowa, Latarnia morska - czytaj: pompowanie kasy z urzędu miasta), ale to pozwala tylko lekko korygować budżet wydawnictwa. Na rozdawaniu "Rzeczy" kasy się nie zrobi. Gazeta ładna, ambitna, może to i nowa jakość gazety lokalnej, ale z nosem w chmurach, jak to Halinka zawsze. Stąd też i zainteresowanie na poziomie dalekim od oczekiwań. Kulisy. Papier nijaki, druk nijaki, teksty proste, zawsze afery, skandale, krew, etc. Jest to pierwszy dziennik kołobrzeski, po który od zawsze sięga większość polityków z rana. Regularnie kupują go firmy i instytucje, jak często słyszę, żeby zobaczyć, czy ktoś na nich czegoś nie nasmarował. Dziś widziałem w Biurze Rady Miejskiej Ryszarda Szufla, który ze stosu gazet wyciągnął "Kulisy" i pierwsze to rzut na felietony. To nie wyjątek. Z "Kulisami" to jest trochę tak, jak z kompleksami prymusa: inni są lepsi, ale "popularni inaczej" (W. Bereś (1998) "Czwarta Władza"). Gdzie nie jestem, to pada pytanie, czy czytałeś, coś tam w "Kulisach" opisali. Rzadko kiedy cytuje się "Gazetę" czy "Rzecz". To samo w sądach, "Kulisy" są na pierwszym miejscu powoływania się, obrony lub oskarżeń. Kulisy wychodzą 2 razy w tygodniu i trudno jest je porównać do tygodników: zakresu informacji, zakresu sprzedawalności. To jest już inna kategoria. Pomijam wydawanie "Kulis Koszalińskich". "Kulisy" są plugawe, to prawda. Ale powodują, że dulszczyzna wychodzi tu na całości. Jeden z prawicowych polityków tłumaczył się kiedyś przed kolegami, że "Kulis" nie czyta. A potem przychodzę do niego, a na biurku świeżutkie wydanie. W przypadku kołobrzeskiego rynku prasy czy w ogóle mediów lokalnych, wyciąganie wniosków koniunkturalnych powoduje, że ma się zakrzywiony obraz rzeczywistości. Jeśli 0wn4g3 chcesz porównać sprzedawalność lub dynamikę rynku, to zastosuj się do jakiejś metodologii (T. Goban-Klas (1999) Media i komuniowanie masowe s. 207 i n.). Zbadaj stosunek sprzedaży do nakładu, częstotliwości ukazywania, porównaj to z konkurencją w skali miesięcznej, kwartalnej i rocznej. Zbadaj preferencje czytelnictwa i wtedy wyciągaj wnioski w aspekcie historycznym i futurystycznym. A nie, a priori. Piszesz o reklamach, że są w "Kulisach" takie same. Skoro przynoszą zyski, co komu do tego? Twój tekst o tym, że RK dogania GK, nie wiadomo fakt w czym, domyślam się, że w rzeczywistej sprzedaży, jest nieprawdziwy. Sprawdź. padalec - 2006-03-28, 20:30 Co tu prorokować? To fakt. Wiesz, ja zamiast na opiniach znajomych opieram się na oficjalnych wynikach sprzedaży, czyli na tym, co przeszło przez kioski, a nie zostało rozdane lub coś tam jeszcze. GK leci w dół. Informacja lokalna jest tam jak grzyb w lesie bez deszczu. Widać naczelny zaczął wkładać do gazety teorię, której się nauczył w szkole. Owszem, GK jest liderem sprzedaży, ale bez przesady z drugiej strony, bo ja sobie zadaję pytanie, skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle? Owszem, zmieniono drukarnię, format, ale nie strukturę produkcji informacji. W ubiegłym roku czytałem, że wyrabiała 4000 egz. Ciekawe w którym mieście. Rzecz Kołobrzeska jeszcze długo nie będzie liderem kołobrzeskiego rynku. Halinka Szczepańska stosuje różne chwyty (ul. Ratuszowa, Latarnia morska - czytaj: pompowanie kasy z urzędu miasta), ale to pozwala tylko lekko korygować budżet wydawnictwa. Na rozdawaniu "Rzeczy" kasy się nie zrobi. Gazeta ładna, ambitna, może to i nowa jakość gazety lokalnej, ale z nosem w chmurach, jak to Halinka zawsze. Stąd też i zainteresowanie na poziomie dalekim od oczekiwań. Kulisy. Papier nijaki, druk nijaki, teksty proste, zawsze afery, skandale, krew, etc. Jest to pierwszy dziennik kołobrzeski, po który od zawsze sięga większość polityków z rana. Regularnie kupują go firmy i instytucje, jak często słyszę, żeby zobaczyć, czy ktoś na nich czegoś nie nasmarował. Dziś widziałem w Biurze Rady Miejskiej Ryszarda Szufla, który ze stosu gazet wyciągnął "Kulisy" i pierwsze to rzut na felietony. To nie wyjątek. Z "Kulisami" to jest trochę tak, jak z kompleksami prymusa: inni są lepsi, ale "popularni inaczej" (W. Bereś (1998) "Czwarta Władza"). Gdzie nie jestem, to pada pytanie, czy czytałeś, coś tam w "Kulisach" opisali. Rzadko kiedy cytuje się "Gazetę" czy "Rzecz". To samo w sądach, "Kulisy" są na pierwszym miejscu powoływania się, obrony lub oskarżeń. Kulisy wychodzą 2 razy w tygodniu i trudno jest je porównać do tygodników: zakresu informacji, zakresu sprzedawalności. To jest już inna kategoria. Pomijam wydawanie "Kulis Koszalińskich". "Kulisy" są plugawe, to prawda. Ale powodują, że dulszczyzna wychodzi tu na całości. Jeden z prawicowych polityków tłumaczył się kiedyś przed kolegami, że "Kulis" nie czyta. A potem przychodzę do niego, a na biurku świeżutkie wydanie. W przypadku kołobrzeskiego rynku prasy czy w ogóle mediów lokalnych, wyciąganie wniosków koniunkturalnych powoduje, że ma się zakrzywiony obraz rzeczywistości. Jeśli 0wn4g3 chcesz porównać sprzedawalność lub dynamikę rynku, to zastosuj się do jakiejś metodologii (T. Goban-Klas (1999) Media i komuniowanie masowe s. 207 i n.). Zbadaj stosunek sprzedaży do nakładu, częstotliwości ukazywania, porównaj to z konkurencją w skali miesięcznej, kwartalnej i rocznej. Zbadaj preferencje czytelnictwa i wtedy wyciągaj wnioski w aspekcie historycznym i futurystycznym. A nie, a priori. Piszesz o reklamach, że są w "Kulisach" takie same. Skoro przynoszą zyski, co komu do tego? Twój tekst o tym, że RK dogania GK, nie wiadomo fakt w czym, domyślam się, że w rzeczywistej sprzedaży, jest nieprawdziwy. Sprawdź. j0shu4 - 2006-03-28, 21:54 padalec nie spia post stanowczo w temacie bywaly dluzsze meczy cie ? nie czytaj temat zszedl na b.ciekawe tory wiec sie rozwija a to jego kontynuacja myśliwiec - 2006-03-29, 06:17 ja uwazam ze i z Kulis mozna zrobic cos co bardziej bedzie przypominalo gazete moze zmienic wraz z szata graficzna, papierem tytuł na "za kulisami"? tematy aferalne niech beda, nie od dzis wiadomo ze krew i sperma napedzaja czytelnikow ale mozna je robic w inny sposob, ciekawiej - jakby co sluze pomoca i rada Colberg - 2006-03-29, 21:04 Gratuluję myśliwiec! Sam byłem w podobnej sytuacji - prawie 10 lat temu... Też rzucilem w diabły coś, co nazbyt dumnie nosi nazwę "prasy lokalnej". Widzę, że sytuacja się nie zmieniła... Dalej czekają na frajerów, którzy odwalą robotę za pół-darmo. Mnie to śmieszy. "Zbawcy świata" zarabiają tyle, że na życie nie starcza... A Ci, któryz uważają się za opokę kołobrzeskiej żurnalistyki - studiują, mają inne fuchy, a pisanie traktują jako hobby (co zresztą widać - w bełkotliwych zdaniach). myśliwiec - 2006-03-30, 05:57 dzisiaj ostatni dzien w pracy od poniedzialku czekaja na mnie nowe wyzwania zycie jest piekne gdyby jeszcze miasto mialo budzet... myśliwiec - 2006-05-08, 21:28 musze napisac tu, bo temat dotyczacy gk zostal zamkniety otoz kochani utne wszelkie domysly a co mi tam... juz nie pracuje w tym syfie naczelny jest tylko grajkiem - pieknie to okreslil easy - klawikord z rymania... dla mnie nic wiecej, dla mnie nie ma pojecia o robieniu dobrej gazety, teoretyk gadula - nie ma odwagi cywilnej - unika ludzi i kaze klamac "mnie nie ma" jak dzwonia ludziska z pretensjami a przy tym mowi "nie wystawie ci opinii bo musialbym sklamac, a tego nie robie" hahahaha poza tym smieszna jest wycena tekstow o wierszowki trzeba bylo tygodniami sie prosic - a z zeszlego miesiaca jak sie chcialo obejrzec mowil : nie mam archiwum ... ciekawe, bo nie wiem czy on nie ze takie rzeczy trzeba trzymac przez kilka lat... dla przykladu rozmowe wraz ze zdjeciem wycenil mi na oslep chyba bo dostalam az 5 zl smieszne czy kpina? zabraklo mu pewnie puli... odeszlam i odzylam nikt nie buczy do ucha nikt nie jeczy ach zycie jest piekne i mozna serio zarabiac spora kase i nie brac zaliczek bo nie starcza... i mozna isc sobie ot tak kupic kilka fatalaszkow czy chocby do restauracji na dobre jedzonko Didi - 2006-05-08, 21:43 i tak trzymac mysliwcu ewe - 2006-05-09, 08:17 Naturalny proces . Trochę za dużo tych kołobrzeskich niby gazet. myśliwiec - 2006-05-09, 20:05 poza tym kolobrzeska przypomina weekendowy dodatek glosu pomorza Demurrer - 2006-05-10, 10:10 A co teraz porabiasz myśliwiec? (czy to tajemnica?) myśliwiec - 2006-05-10, 14:37 Pracuje w dziale marketingu - jako instruktor kulturalno - oswiatowy w uzdrowiskach praca fajna, pracuje i dla Polakow i dla Niemcow wiec kontakt z jezykiem obcym na codzien - z czego bardzo ale to bardzo sie ciesze... bo po trzech latach nieuzywania niemieckiego duzo zapomnialam Demurrer - 2006-05-10, 14:42 Fajowo Flo - 2006-05-10, 14:58 jak juz pisalem naczelny to jeden wielki przekret. Glupa jedynie umie palic. Dobrze ze sie w 3 dni na nim poznalem j0shu4 - 2006-05-10, 16:54 napisz po prostu kaowiec Eureka - 2006-05-10, 20:11 Gratuluję myśliwiec! Sam byłem w podobnej sytuacji - prawie 10 lat temu... Też rzucilem w diabły coś, co nazbyt dumnie nosi nazwę "prasy lokalnej". Widzę, że sytuacja się nie zmieniła... Dalej czekają na frajerów, którzy odwalą robotę za pół-darmo. Mnie to śmieszy. "Zbawcy świata" zarabiają tyle, że na życie nie starcza... A Ci, któryz uważają się za opokę kołobrzeskiej żurnalistyki - studiują, mają inne fuchy, a pisanie traktują jako hobby (co zresztą widać - w bełkotliwych zdaniach). Gratuluję trafnego określenia żórnalistów piszących za pół-darmo. Trafnie może ująć tylko ten, co przeżył wierszówki.......Widać, że przeżyłeś koszmar należnej gaży. Flo - 2006-05-10, 20:18 Gratuluję myśliwiec! Sam byłem w podobnej sytuacji - prawie 10 lat temu... Też rzucilem w diabły coś, co nazbyt dumnie nosi nazwę "prasy lokalnej". Widzę, że sytuacja się nie zmieniła... Dalej czekają na frajerów, którzy odwalą robotę za pół-darmo. Mnie to śmieszy. "Zbawcy świata" zarabiają tyle, że na życie nie starcza... A Ci, któryz uważają się za opokę kołobrzeskiej żurnalistyki - studiują, mają inne fuchy, a pisanie traktują jako hobby (co zresztą widać - w bełkotliwych zdaniach). Gratuluję trafnego określenia żórnalistów piszących za pół-darmo. Trafnie może ująć tylko ten, co przeżył wierszówki.......Widać, że przeżyłeś koszmar należnej gaży. myśliwiec - 2006-05-11, 16:14 napisz po prostu kaowiec jak to napisali w damskiej toalecie "gópi kaowiec" ? hihihi j0shu4 - 2006-05-11, 16:14 nie po prostu kaowiec to nic zlego przeciez myśliwiec - 2006-05-11, 19:55 wiem ze nic zlego ba, powiedzialabym nawet bardzo dobrze przeciez napisalam to tylko dlatego zeby sie posmiac dobranoc Eureka - 2006-05-11, 20:30 Gratuluję myśliwiec! . . gratuluje ortografii...widacz nie przezyles(as) spotania ze slownikiem
|