ďťż
Okiem Mieszkanców.
Martius - 2007-07-11, 09:45 Główne pytanie brzmi : Czy waszym zdaniem – zdaniem, mieszkanów Kołobrzegu wypoczynek w 50 tys. mieście w okresie wakacyjnym jest drogii? Wiadomo, że sklepy, punkty z pamiątkami nie powinny narzekać – właściciele punktów gastronomicznych, stołówek, restauracji, pubów, klubów, dyskotek i innych działalności gospodarczych również gdyż klientów nie brakuje. Z czasem to może się bardzo drastycznie zmienić czy Kołobrzeg wraz z okolicznymi zdecydowanie mniejszymi miejscowościami nie staję się za drogii dla turystów? Kiedyś ludzi było stać na 2-3 tygodniowe turnusy wypoczynkowe a teraz? Najmodniejsze są krótkie wypady (4-5 dni), rodzinne 7-10 dniowe wczasy i powrót do dnia codziennego odkładając pieniądze na następne drogie wczasy nad Bałtykiem. Jak wygląda typowa reakcja mieszkańców Kołobrzegu na zaporowe ceny w sklepach, różnice są ogromne od 50% do 200 % na jednym produkcje?. Może mieszkańcy Kołobrzegu robią zapasy przed sezonem, aby nie narazić swojego budżetu na zbędne wydatki i zdziwione miny po podliczeniu rachunku za zakupy w okolicznych sklepie . Zbulwersowany mieszkaniec 3 miast - Najbardziej nie lubie kupywać tu : Ciuchów Paliwa pb 95 jest droższe niz pb 98 koszalinie A żywiąc się na mieście musiał bym poprosić o podwyżkę P.s Na koniec wakacji i tak wszyscy powiedzą że kiepski sezon był - bo w ogóle to oni nic a nic nie zarobili . Elfik - 2007-07-11, 09:57 Cóż, Kołobrzeg tani nie jest To samo słyszę często z ust ludzi, którzy tu przyjeżdżają. Z tego co wiem, to w wielu nadmorskich miejscowościach nawet piwo w knajpkach nad morzem można kupić taniej, niż u nas. To odstrasza część ludzi od naszego miasta, chociaż dla innych ważniejsze są atrakcje oferowane przez miasto, a nie różnica 2 zł na pokalu piwa. A mieszkańcy raczej zapasów przed sezonem nie mają co robić, bo u nas ceny sa tak samo wysokie w sezonie jak przez resztę roku. No chyba, że robią te zapasy np. w makro w ktorymś w dużych miast, bo znam wiele takich osób jeżdżących na duże zakupy głównie do Szczecina. Sama zauważam też spore różnice w cenach i wyborze ubrań w Kolobrzegu. Jest zdecydowanie drozej niż w większych miastach, a wybór mimo kilku sklepow sieciowych mały. SatH^Raa - 2007-07-11, 10:00 Nie zwracam większej uwagi na ceny. Kupuję tylko to co muszę, więc i tak nie mam innego wyjścia. Omijam po prostu niektóre sklepy, które wiem, że są drogie (dzielnica uzdrowiskowa, ścisłe centrum). A większe zakupy robię w Billa, Plus, Netto czy Biedronce. Ogólnie też co się da (opłaca) kupuję on-line z pominięciem lokalnych sklepów. A wyższe ceny w sklepach mają przełożenie na wyższe ceny usług - czyli mi się to wyrównuje. A jak ktoś jedzie na wczasy, to raczej nie jedzie oszczędzać. Przynajmniej ja tak mam wyjeżdżając np. do Zakopanego. No i jadąc tam nie mam szoku cenowego - bo ceny jak u nas. Martius - 2007-07-11, 10:05 Nie zwracam większej uwagi na ceny. Kupuję tylko to co muszę, więc i tak nie mam innego wyjścia. Omijam po prostu niektóre sklepy, które wiem, że są drogie (dzielnica uzdrowiskowa, ścisłe centrum). A większe zakupy robię w Billa, Plus, Netto czy Biedronce. Ogólnie też co się da (opłaca) kupuję on-line z pominięciem lokalnych sklepów. A wyższe ceny w sklepach mają przełożenie na wyższe ceny usług - czyli mi się to wyrównuje. A jak ktoś jedzie na wczasy, to raczej nie jedzie oszczędzać. Przynajmniej ja tak mam wyjeżdżając np. do Zakopanego. No i jadąc tam nie mam szoku cenowego - bo ceny jak u nas. A wiesz że w Zakopanym część sklepów ma wprowadzone zniżki dla mieszkańców Wim bo lubię to miasteczko i często bywam . A nawet patrząc okiem turysty zdaje mi się że taniej jest - Zresztą wszystkich fast foodziaży wysłał bym do zakopanego na korepetycje jak się Jedzonko robiii Pozdrawiam wszystkich właścicieli punktów gastronomicznych który mówią swoim pracownika iż niedobory mięsa w kebabie uzupełnia się wizualnie warzywami j0shu4 - 2007-07-11, 10:08 w Zakopanem zakupy tylko w Albercie w Kołobrzegu nie zwracam uwagi na ceny mieszkam w kurorcie i tyle , na tygodniowe zakupy Billa albo Sukces bo tak po prostu wygodniej AJO - 2007-07-11, 10:22 Oczywiście , że jest drogo i tak ma być. To jest jak z ustalaniem cen piwa w lokalu jeśli piwo będzie po 2,5 to przyjdą menele a jak po 5 nie wejdą ( pomijam wystrój lokalu bo to oczywiste ). Podobnie jest z Kołobrzegiem dlaczego na przykład przy słabej pogodzie przybywają ludzie z Ustronia , Dźwirzyna itd. - bo tam nie ma co robić w Kołobrzegu choć są jakieś baseny , kino i coraz lepsze knajpy... Martius - 2007-07-11, 10:56 Krótko nie przekonałeś mnie AJO - 2007-07-11, 11:02 Nie pisałem po to aby kogoś przekonywać , taki po prostu jest mechanizm. Jak mi przestanie to odpowiadać to się wyprowadzę . Martius - 2007-07-11, 11:26 Nie pisałem po to aby kogoś przekonywać , taki po prostu jest mechanizm. Jak mi przestanie to odpowiadać to się wyprowadzę . Mechanizm znaczy się : Drogo to dobrze - tanio to źle . jak z ForFunTv Mi tu zalatuje wyodrębnianiem poszczególnym grup ludzi - tych stać - tych nie stać AJO - 2007-07-11, 11:32 Nie wiem czym Ci zalatuje , ale system rynkowy sam to reguluje jak będzie za drogo to nie przyjadą turyści - skoro przybywają Martius - 2007-07-11, 11:35 Nie wiem czym Ci zalatuje , ale system rynkowy sam to reguluje jak będzie za drogo to nie przyjadą turyści - skoro przybywają ... To według ciebie jest tanio i można windować ceny dalej w górę , do momentu aż ludzie przestaną przyjeżdżać , wtedy obniżymy ceny i będziemy liczyli aż przyjadą tu ponownie AJO - 2007-07-11, 11:40 Każda ingerencja w system rynkowy daje opłakane rezultaty. A może konstruktywnie , jaki Ty masz pomysł aby było lepiej , taniej , przyjemniej ? Colberg - 2007-07-11, 17:43 1. Najbardziej denerwują mnie lokalne zmowy cenowe. Nie uważacie, że poziom cen w warzywniakach na Łopuskiego (koło "szczęk") jest podejrzanie wysoki i wyrównany? 2. Nie rozumiem ekscytacji - szczególnie starszego pokolenia kołobrzeżan - na brzmienie słowa "targ". Ceny na Trzebiatowskiej wcale nie są niższe niż w centrum. W końcu część handlarzy bierze towar z tych samych hurtowni... 3. Na wysokość cen ma bezpośredni wpływ cena lokali. Jak normalny człowiek może dać na dzierżawę kilka tysięcy na miesiąc - i jeszcze na tym zarobić, nie windując cen?? Śmieszy mnie to ciągłe przebranżawianie lokali. Plajta goni plajtę? To dlaczego ciągle pojawiają się kolejni naiwni? redlovebloodgirl - 2007-07-12, 17:38 no to wypowiem sie i ja moja rodzina caly rok utrzymuje sie z tego co zarobi na pensjonacie i smazalni, wiec: Ceny...prowadzimy smazalnie, narzut standardowy-ceny mniej wiecej takie jak w calym dzwirzynie. jednak powiem wam tyle-ostatnio w gazecie wyborczej byla mala ramka z wybranymi cenami z pobierowa-roznica w cenie ryby okolo 2,5zl na 100g. oczywiscie u nas taniej co do pensjonatu...przepraszam bardzo, jak jade w gory na narty do szklarskiej poreby czy karpacza za mniejsze pokoje, z nizszym standardem place 2 razy tyle co u nas! tak ze jak jakis wczasowicz zwraca mi uwage ze drogo, to prosze aby zorientowal sie w cenach tam... na temat produktow spozywczych i ciuchow sie nie wypowiem. ciuchy kupuje w duzych miastach a jak jestem glodna to po prostu kupuje, biore i jem Ginger - 2007-07-14, 16:17 Należy dodać, że blokowanie przez władze miasta wejścia dużych marketów skutkuje utrzymywaniem cen na wysokim poziomie. Nie mówiąc o tym, że mamy ograniczony dostęp do wielu produktów dostępnych w większych miastach. Sowa - 2007-07-14, 19:15 Ten temat jest od dawna aktualny.Bajeczki opowiadał Pan SOBCZAK wraz z Panem MIELNIKIEM o zagrożeniach dla stanowisk pracy nie biorąc pod uwagę , że ceny towarów w KOŁOBRZEGU są często wyższe niż w stolicy , natomiast płace...... Duże sklepy dały więcej stanowisk pracy niż miały małe sklepiki , które musiały upaść. Spadły ceny czynszu na wynajmowane lokale użytkowe , gdyż spadł na to popyt. Tym samym musiały zatrzymać się podwyżki cen . Markety dały dla mieszkańców większy wybór towarów , niższe ceny i stanowiska pracy. Czas na większą ilość marketów , by zaczęła się konkurencja między nimi i kolejny spadek cen. Czas wyjść z zaścianka , jeżeli chcemy rozwijać turystykę oraz żyć z turystyki i uzdrowisk udostępnionych dla obcokrajowców. KOŁOBRZEG musi iść drogą postępu i nowoczesności a nie zaścianka. 0wn4g3 - 2007-07-15, 11:09 Jako że często jeżdże przez Trzebiatów tam robię zakupy. Efekt? Przy skrupulatnym liczeniu oszczędzić można do 100 pln miesięcznie... Elfik - 2007-07-15, 11:40 Nasi handlowy narzucają takie marże, że spokojnie mogą obniżyć ceny w wyniku większej konkurencji, a i tak wyjdą na swoje. Mam za mało kasy, żeby litować sie nad losem tych handlowców i kupuję tam gdzie jest taniej. Zawsze Kiedy po dluzszym pobycie w Szczecinie wracalam do Kołobrzegu i szłam tu na zakupy przeżywalam duże zdziwienie z powodu cen, nawet w wiekszych sklepach. Dziwne jest to, ze w dyskontach takich jak biedronka ceny niektórych produktów (bez uwzględnienia promocji) są wyzsze, niż ceny tych samych produktów w innych miastach. I nie trafia do mnie argument o uzdrowisku, bo w Inowrocławiu, który jest nieco wiekszy od Kolobrzegu i też jest uzdowiskiem ceny są zdecydowanie nizsze. Ale tam są nie tylko biedronki i różne dyskonty, ale kilka supermarketów, zresztą większych od naszej billi. Tak wiec jedynym sposobem na obniżenie cen w mieście jest większa konkurencja i to nie ze strony kolejnej biedronki czy lidla ale jakiegoś duzego supermarketu (na hipermarket jesteśmy zdecydowanie za małym miastem).
|