ďťż
Pirat czy nie?




Pitagoras - 2006-12-13, 15:40
Znalazłem coś takiego
http://www.forumwideo.pl/viewtopic.php?t=19015




SatH^Raa - 2006-12-14, 09:45
Jeżeli sprzedaje tylko kopie, bez oryginałów to pirat. Nawet jeżeli faktycznie kupił sobie oryginały to Ty i tak nie będziesz miał legalnej kopii.



Bonhart - 2006-12-14, 11:03
I tak juz piractwa nic nie zatrzyma... walka z wiatrakami



Slayer - 2006-12-14, 14:51
Nieprawda, nie ma juz takiego poczucia bezkarnosci jak 3-4 lata temu... Autentycznie sa zatrzymania, przeszukania, rekwirowanie sprzetu, dlugotrwale i meczace rozprawy i wyroki.




Bonhart - 2006-12-24, 01:01

Nieprawda, nie ma juz takiego poczucia bezkarnosci jak 3-4 lata temu... Autentycznie sa zatrzymania, przeszukania, rekwirowanie sprzetu, dlugotrwale i meczace rozprawy i wyroki.

ale ta sa poszczegolne przypadki...



SatH^Raa - 2006-12-24, 05:44

Nieprawda, nie ma juz takiego poczucia bezkarnosci jak 3-4 lata temu... Autentycznie sa zatrzymania, przeszukania, rekwirowanie sprzetu, dlugotrwale i meczace rozprawy i wyroki.

ale ta sa poszczegolne przypadki...



Slayer - 2006-12-24, 11:13


ale ta sa poszczegolne przypadki...


Tak samo zapewne moili uzytkownicy Koszalinskiego Huba sieciowego... A potem bylo prawie 200 przeszukan, aresztowania, zabezpieczanie sprzetu komputerowego... Warto potem placic 10k za nielegalnego Windowsa?



Slayer - 2006-12-24, 11:18
mówili*



kulA - 2006-12-24, 11:28


ale ta sa poszczegolne przypadki...


Tak samo zapewne moili uzytkownicy Koszalinskiego Huba sieciowego... A potem bylo prawie 200 przeszukan, aresztowania, zabezpieczanie sprzetu komputerowego... Warto potem placic 10k za nielegalnego Windowsa?



Bonhart - 2006-12-24, 14:24


ale ta sa poszczegolne przypadki...


Tak samo zapewne moili uzytkownicy Koszalinskiego Huba sieciowego... A potem bylo prawie 200 przeszukan, aresztowania, zabezpieczanie sprzetu komputerowego... Warto potem placic 10k za nielegalnego Windowsa?



WZT - 2006-12-24, 15:24


ale ta sa poszczegolne przypadki...


Tak samo zapewne moili uzytkownicy Koszalinskiego Huba sieciowego... A potem bylo prawie 200 przeszukan, aresztowania, zabezpieczanie sprzetu komputerowego... Warto potem placic 10k za nielegalnego Windowsa?



Slayer - 2006-12-24, 15:36
Dobre pytanie

btw. Czemu uwazasz ze jest gówniany? Przeciez jest prosty w oblsudze, wyznacza swiatowe standardy, jest dosc przyjazny dla uzytkownika, kompatybilny, wszystko jest pisane pod niego.
Ma dziury? Fakt, ale jaki system ich nie ma.

Dla mnie powaznymi mankamentami Windowsa jest cena, dosc spory apetyt na RAM i ew. brak reakcji MS na niektore bledy krytyczne.
Ale nie zmienia to faktu ze XP jest dosc dobrym systemem, jezeli dla kogos jest malo stabilny to zawsze moze zdecydowac sie na Win 2k.



kulA - 2006-12-24, 16:42


ale ta sa poszczegolne przypadki...


Tak samo zapewne moili uzytkownicy Koszalinskiego Huba sieciowego... A potem bylo prawie 200 przeszukan, aresztowania, zabezpieczanie sprzetu komputerowego... Warto potem placic 10k za nielegalnego Windowsa?



Flo - 2006-12-24, 22:44


ale ta sa poszczegolne przypadki...


Tak samo zapewne moili uzytkownicy Koszalinskiego Huba sieciowego... A potem bylo prawie 200 przeszukan, aresztowania, zabezpieczanie sprzetu komputerowego... Warto potem placic 10k za nielegalnego Windowsa?



Slayer - 2006-12-25, 00:13
Napewno nie 10k? Slyszalem ze liczy sie 10 krotnosc wartosci orginału.
Orginal stoi w okolicach tysiaka.

btw. rekwiruja tez dysk twardy, byly nawet przypadki ze brali calego kopma (gdy byl np. zaplombowany).



marek - 2006-12-26, 21:44

Napewno nie 10k? Slyszalem ze liczy sie 10 krotnosc wartosci orginału.
Orginal stoi w okolicach tysiaka.
btw. rekwiruja tez dysk twardy, byly nawet przypadki ze brali calego kopma (gdy byl np. zaplombowany).
Informacje od eksperta BSA na szkoleniu.
Z reguły przyjmuje się wartość 3x wersji box "piraconego" programu oraz w wypadku komercyjnego użycia potencjalnie odniesione korzyści materialne z użycia. Wszystko jest kwestią uznaniiową. Najlepiej widać to właśnie na przykładzie MS, który oferuje ostatnio zestawy legalizacyjne i poluźnił politykę licencji OEM.
I dla wyjaśnienia, gdzieś to już może pisałem: filmy i muzyka ciągle są w kodeksie cywilnym i prawie autorskim ale oprogramowanie komputerowe podciągnięto pod kodeks karny. Tu już nie ma "opowieści dziwnej treści" o niskiej szkodliwości społecznej. Art. 291, 292, 293 i kilka innych, ale te są najbardziej istotne.
P2p można podciągnąć pod paserkę. O ile sam mechanizm jest legalny to nielegalne mogą być przyjmowane (ściągane) za jego pomocą treści. Tłumaczenie, że ściągnąłem na własny użytek jest takie same jak zakup na własny użytek kradzionego telefonu komórkowego, itp

Art. 291. § 1. Kto rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Art. 292. § 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. W wypadku znacznej wartości rzeczy, o której mowa w § 1, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Art. 293. § 1. Przepisy Art. 291 i 292 stosuje się odpowiednio do programu komputerowego.
§ 2. Sąd może orzec przepadek rzeczy określonej w § 1 oraz w Art. 291 i 292, chociażby nie stanowiła ona własności sprawcy.



marek - 2006-12-26, 21:57

bo ten system jest gowniany...i jeszcze placic za niego...ehh więc dlaczego używasz go? brak konsekwencji między słowami a czynami...,



Bonhart - 2006-12-28, 16:05

bo ten system jest gowniany...i jeszcze placic za niego...ehh więc dlaczego używasz go? brak konsekwencji między słowami a czynami...,



marek - 2006-12-28, 18:26

bo jest popularny...
i kompatybilny...
z Linuxem moze byc roznie...

tiaaa R O T F L



Slayer - 2007-01-09, 19:16
Wracajac do tematu, dzis w Wiadomosciach regionalnych na TVP3 mówili (niestety slyszalem tylko koncowke reportazu), ze w Koszalinie znowu policja zrobila akcje przeciwko piratom... Oczywiscie byly przeszukania, zatrzymania dyskow twardych, sa tez ponoc pierwsze zarzuty (kradzież, paserstwo).
To tylko kwestia czasu, aż w K-g zrobia taką zorganizowana akcje.

Wiec jezeli ktos jeszcze nie zakupil jeszcze Windowsa, to teraz jest dobry moment, bo XP jest tani jak nigdy i za mniej niż 300zl mozna miec legalny system (XP Home, lub doplacic jakies 100-130zl do wersji PRO, ktora bardzo sie zreszta nie rozni), na nowej licencji OEM (LINK ).
Z tego co zaobserwowalem na Allegro, to ludzie rzucaja sie na to, jakby je rozdawali za darmo, schodzi od 10 do 160 sztuk na jednej aukcji!

Naprawde tysiace Polakow albo zaczelo sie bac policji, albo skorzystalo z normalnych cen jakie wkoncu oferuje MS. Pierwszy raz Windows jest osiagalny cenowo dla zwyklego uzytkownika.



marek - 2007-01-09, 19:39

Wracajac do tematu, dzis w Wiadomosciach regionalnych na TVP3 mówili (niestety slyszalem tylko koncowke reportazu), ze w Koszalinie znowu policja zrobila akcje przeciwko piratom... Oczywiscie byly przeszukania, zatrzymania dyskow twardych, sa tez ponoc pierwsze zarzuty (kradzież, paserstwo). chcesz masz: http://www.policja.koszalin.pl/zdarzenia.php



Slayer - 2007-01-09, 20:38
Dzieki za link... Chlopaki teraz niezle zaplaca, jezeli sąd im policzy 10 krotnosc sumy (jak to zwykle bywa w przypadku systemow MS), to beda splacac firme z Redmond do konca zycia.



Bonhart - 2007-01-10, 08:50
ale kretyni....hahaha



Palacz - 2007-01-12, 08:42
Czy używanie nielegalnych kopii prawnie chronionych programów komputerowych jest w Polsce przestępstwem?

Nie. Polski ustawodawca nie przyjął takiego rozwiązania (zalecanego przez rekomendację Rady Europy nt. Przestępstw Komputerowych z 1989 r.). Zdecydował się natomiast na objęcie zakazem karnym szeregu innych form naruszeń autorskich praw majątkowych w odniesieniu do programów komputerowych, takich jak ich nieuprawnione: zwielokrotnianie [art. 117 ustPrAut], kopiowanie [art. 278 § 2 k.k.], rozpowszechnianie [art. 116 ustPrAut] oraz paserstwo [art. 118 ustPrAut , art. 293 k.k.].

Cały artykuł w formacie pdf dostępny w sieci pod adresem URL http://www.law.uni.torun.pl/KOMP-LEX/Jabl_3.pdf , traktuje o podstawach prawnych zatrzymania sprzętu komputerowego przez Policję.

Podaję tez treść wspomnianych w cytacie artykułów definiujących przestępstwa komputerowe

Art. 117. 1. (Prawo Autorskie) Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom w celu rozpowszechnienia utrwala lub
zwielokrotnia cudzy utwór w wersji oryginalnej lub w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, Podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Zwrócić należy uwagę na konstrukcję tego przepisu, a w szczególności warunkowanie popełnienia przestępstwa od celu
dokonywanych działań czyli utrwalania lub zwielokrotnia. O przestępstwie możemy mówić jedynie wtedy kiedy są to działania podjęte w celu rozpowszechniania. Wiec posiadanie zainstalowanego windowsa bez licencji nie podpada pod ten przepis.

Art. 278 § 1 (K.K) . Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3
miesięcy do lat 5.

§ 2. Tej samej karze, podlega kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Tym razem fakt popełnienia przestępstwa uwarunkowany jest działaniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, więc dotyczy tylko handlujących piratami lub osób wykorzystujących nielegalne oprogramowanie w prowadzonej działalności gospodarczej.

Art. 116. 1. (P.A) Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w
postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, Podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Nie wymaga komentarza

Art. 118. 1. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przedmiot będący nośnikiem utworu, artystycznego wykonania,
fonogramu, wideogramu rozpowszechnianego lub zwielokrotnionego bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom nabywa lub pomaga w jego zbyciu albo przedmiot ten przyjmuje lub pomaga w jego ukryciu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

W celu osiągnięcia korzyści majątkowej, więc nie wymaga komentarza.

Art. 291 § 1. Kto rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. W przypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Art. 292 § 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega
grzywnie , karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 2. W wypadku znacznej wartości rzeczy, o której mowa w § 1, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Art. 293 § 1. Przepisy Art. 291 i 292 stosuje się odpowiednio do programu komputerowego.

Niebezpieczne przepisy, ale tylko na pierwszy rzut oka. Bo dotyczą paserstwa czyli np. przyjęcia rzeczy pochodzącej z przestępstwa (np. skopiowanego windowsa od kolegi ? przestępstwo kolegi polega na nielegalnym rozpowszechnianiu, patrz odpowiednie przepisy wyżej), ale jeśli sami dokonaliście kopii oryginalnego windowsa kolegi (co nie jest przestępstwem jeśli nie zrobiliście tego w celu rozpowszechnienia lub uzyskania korzyści majątkowej) to o paserstwo nie można posądzić.

Podsumowując ? posiadanie i używanie nielegalnego oprogramowania w Polsce nie jest przestępstwem, więc rzekome naloty Policji są całkowicie bezpodstawne, co pozwala przypuszczać, ze opisane na forum sytuacje to faktycznie złośliwe plotki (może jakaś nowa kampania Microsoftu?)

I jeszcze słowo o mp3

Dopóki na pliki MP3 przetwarzamy (do użytku domowego) własną, zakupioną w sklepie płytę, jest to legalne. Gdy zaczniemy sprzedawać płyty z utworami MP3 - złamiemy prawo. Wątpliwości zaczynają się pojawiać w chwili, gdy udostępnimy piosenki na stronie WWW lub nagramy na płytę CD-RW utwory pobrane z innych stron. Według jednych jest to forma tzw. dozwolonego użytku domowego - stanowisko takie prezentuje na przykład Andrzej Kosmala, dyrektor
generalny Związku Producentów Audio i Video (Gazeta Komputer, 5.01.1999). W takim przypadku, podobnym do nagrywania muzyki z radia, płacimy wytwórniom muzycznym, kupując sprzęt nagrywający. Jest to wliczone w jego cenę i wynosi ok. 3% wartości.

Dozwolony użytek prywatny obejmuje przegranie płyty od kolegi nawet w do postaci MP3, tak długo jak dokonywane jest to prywatnie i na własny użytek Zakres własnego użytku obejmuje krąg osób pozostających w związku osobistym,
w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.

Przepisów poszukajcie sobie sami."



Palacz - 2007-01-12, 08:50
Niestety ale cały artykuł nie jest już dostępny w pdf

Każdy konsument ma prawo do wykonania kopii legalnie nabytej płyty CD czy DVD. Jeśli zastosowane na płycie zabezpieczenia uniemożliwiają to, można - w ramach praw konsumenckich - poprosić producenta płyty (wydawcę) o dostarczenie kopii płyty" - mówi w rozmowie z PCWK mec. Aleksander Stuglik, ze spółki prawniczej B. Żuradzka Kancelaria Prawna. Naszego rozmówcę spytaliśmy również o to, czy w myśl polskiego prawa legalne jest udostępnianie w sieciach P2P muzyki i filmów (okazuje się, że w pewnych okolicznościach nie jest to zabronione), a także o to, czy za korzystanie z nielegalnego oprogramowania można w Polsce iść do więzienia. A. Stuglik powiedział nam również, że raczej mało prawdopodobne jest, by znana z USA taktyka pozywania użytkowników sieci P2P dotarła do Polski...

Aleksander Stuglik jest prawnikiem ze spółki prawniczej B. Żuradzka Kancelaria Prawna Sp.K. w Katowicach, która specjalizuje się w zagadnieniach własności intelektualnej (kancelaria posiada ofertę usług prawniczych dla firm informatycznych - pakiet IT Legal). Na dorobek A. Stuglika składają się m.in. opracowania i artykuły publikowane w Zeszytach Naukowych Uniwersytetu Jagiellońskiego PWOWI, Radcy Prawnym, Palestrze, Monitorze Prawniczym, Rzeczpospolitej, jak też w Gazecie Prawnej, Twoim Biznesie oraz Komputerze w Firmie.

PCWK: Czy kopiowanie za pośrednictwem sieci bezpośredniej wymiany plików chronionych prawem autorskim filmów, muzyki i oprogramowania jest w myśl polskiego prawa zabronione?

Aleksander Stuglik Sprawy te normują przepisy ustawy z 1994 o prawie autorskim i prawach pokrewnych zawarte w rozdziale 3 tejże ustawy. Są to przepisy o tzw. dozwolonym użytku osobistym. Wedle tych przepisów, w szczególności art. 23, dopuszczalne jest "dzielenie się" utworami w ramach tzw. użytku osobistego. Pod pojęciem tym kryje się zarówno korzystanie z danego utworu przez nabywcę egzemplarza utworu, licencji itp., jak również przez osoby pozostające w związku osobistym, takim jak pokrewieństwo, powinowactwo, stosunek towarzyski.

A zatem, jeśli dochodzi do wymiany plików za pomocą sieci peer-to-peer pomiędzy osobami pozostającymi w związku osobistym, to wydaje się, iż przepisy ustawy o prawie autorskim tego nie zabraniają. Należy jednak zwrócić uwagę na kilka obostrzeń, jakie zawiera ustawa. Po pierwsze dozwolony użytek został wyłączony w odniesieniu m.in. do programów komputerowych (zob. art. 77 ustawy). Oznacza to, że nie tylko nie wolno w świetle ustawy wymieniać się programami komputerowymi w sieci, ale także udostępniać ich do korzystania osobom innym, niż uprawniony z licencji na program komputerowy. Przy czym warto wskazać, iż ustawa o prawie autorskim nie daje definicji programu komputerowego. W nauce prawa autorskiego jest on rozumiany najczęściej jako "zespół komend przeznaczonych do wykonania przez komputer, zapisany w języku zrozumiałym dla tego komputera". Tak więc ujęcie programu komputerowego jest bardzo wąskie. Kiedy przyjrzymy się ustawie o prawie autorskim, to zauważymy, iż odróżnia ona niektóre kategorie tego, co powszechnie rozumie się jako program komputerowy. W ustawie na przykład wyróżnia się program komputerowy i elektroniczną bazę danych. Wynika z tego, iż ustawodawca stoi na stanowisku, iż baza danych w formie elektronicznej, będąca przecież programem komputerowym, tym programem w świetle ustawy nie jest. Jaki z tego wniosek? Ano, taki, że na gruncie prawa autorskiego rozróżnia się poszczególne grupy wytworów informatycznych. Istnieją obok siebie programy komputerowe, bazy danych, gry, pliki z muzyką czy video (nie będące programami komputerowymi).

Zatem dozwolony użytek de facto wyłączony jest w stosunku do programów komputerowych ujmowanych bardzo wąsko. Jednak ta konkluzja nie może nas doprowadzić do błędnego wniosku, iż wszystko jest dozwolone w sieciach peer-to-peer. Należy bowiem spojrzeć jeszcze na art. 35 ustawy, zgodnie z którym dozwolony użytek nie może godzić w słuszne interesy twórcy, takie jak np. prawo do wynagrodzenia za utwór. Podsumowując, zgodne z prawem jest podzielenie się muzyką z koleżanką z klasy, ale już niekoniecznie udostępnienie tej muzyki w taki sposób, aby osoby nie związane z udostępniającym mogły ją ściągać.

Obiegowa opinia mówiąca, iż udostępnianie plików w sieci peer-to-peer jest nielegalne, jest właściwa tylko w tej części, w jakiej udostępniamy te pliki osobom nieznanym (nie pozostającym z nami w stosunku towarzyskim czy rodzinnym). Z kolei, jeśli idzie o ściąganie plików, to nie może się to odbywać z naruszeniem interesów twórców.

Jaka grozi za to kara? Czy za korzystanie z P2P można w Polsce iść do więzienia? Czy może to kwestia kary finansowej?

Teoretycznie rozpowszechnianie i zwielokrotanianie plików w sieci, wbrew wyżej omówionym zasadom dozwolonego użytku, jest traktowane jako przestępstwo (art. 116 i 177 ustawy o prawie autorskim). Popełnienie tych przestępstw zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności, i ewentualnie więzienia. Przy czym przepisy te ostrzej traktują sytuacje, gdy uczyniliśmy sobie z wymiany plików stałe źródło dochodu.

W praktyce, gdy udostępnianie plików nie jest naszym źródłem dochodu, zagrożenie karne jest dość iluzoryczne. Groźniejsze w skutkach mogą się za to okazać tzw. roszczenia cywilnoprawne, jakie może wobec udostępniającego pliki (lub je ściągającego) skierować poszkodowany artysta. Może bowiem domagać się zaniechania naruszenia, wydania uzyskanych korzyści albo zapłacenia w podwójnej, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione, potrójnej wysokości stosownego wynagrodzenia z chwili jego dochodzenia; twórca może również żądać naprawienia wyrządzonej szkody, jeżeli działanie naruszającego było zawinione. Niezależnie od tych roszczeń, uprawniony może się domagać, ażeby sprawca zawinionego naruszenia dokonanego w ramach działalności gospodarczej podejmowanej w cudzym albo we własnym imieniu, choćby na cudzy rachunek, uiścił odpowiednią sumę pieniężną z przeznaczeniem na Fundusz Promocji Twórczości. Suma ta nie może być niższa niż dwukrotna wysokość uprawdopodobnionych korzyści odniesionych przez sprawcę z dokonanego naruszenia.

Ujmując zagadnienie praktycznie, twórca może się domagać od osoby, która (nie działając w ramach dozwolonego użytku osobistego) ściągnęła plik z muzyką dwu-, lub trzykrotnej wysokości wynagrodzenia, jakie by otrzymał za ten plik. Innymi słowy, jeśli Mandaryna za każdy ściągnięty ze sklepu z mp3 plik otrzymuje złotówkę, to ma prawo domagać się 2 lub 3 złotych odszkodowania. W przypadku osoby udostępniającej pliki, to odszkodowanie mogłoby być wielokrotnością ilości ściągniętych plików razy należne wynagrodzenie. Jednak do tej pory takich procesów brak, więc trudno powiedzieć, jak rzecz wyglądałaby w rzeczywistości.

Co sądzi Pan o ogłoszonym niedawno planie wprowadzenia tzw. opłaty rekompensacyjnej za korzystanie z Internetu? Pomysł ten przewiduje, że internauci płacili by dobrowolnie "podatek" za korzystanie z P2P, który za pośrednictwem organizacji takich jak ZAIKS przekazywany byłby artystom. W zamian internauci nie musieliby obawiać się pozwów ze strony wydawców muzyki i filmów?

Na ten temat zabierałem głos w artykule "Doisz z P2P, wydoją i ciebie?". Powtórzę w tym miejscu, iż moim zdaniem wprowadzenie opłaty rekompensacyjnej wywrze odwrotny skutek. Internauci uznają, iż skoro już "płacą" frycowe w postaci wyższej stawki abonamentowej za dostęp do sieci, to nie muszą płacić dodatkowo za ściągane filmy czy piosenki. Kwestia jest tylko taka, że stawki za dostęp do Internetu, i tak wysokie w Polsce, jeszcze wzrosną, co spowoduje wolniejsze rozprzestrzenianie się możliwości uzyskania dostępu do niego. Po drugie, uważam, że na rekompensacie nie skorzystają wszyscy twórcy, a jedynie ci, którzy należą do organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, jak stowarzyszenie J. Skubikowskiego, które jest inicjatorem pomysłu. Zarobią wyłącznie członkowie tych organizacji no i same organizacje mające z tytułu pośrednictwa prowizje. Co więcej, oplata będzie dotyczyła wszystkich korzystających z Internetu, a nie tylko tych co korzystają z utworów. W końcu znaczący odsetek internautów korzysta jedynie z informacji, te zaś nie są traktowane jako utwory.

Wreszcie, pragnę wskazać, iż wprowadzenie tej opłaty spowoduje negatywny stosunek do samych twórców i ich organizacji, którzy próbują na swoją korzyść opodatkować resztę społeczeństwa, co jest nieetyczne i niesprawiedliwe. Podobnie mamy już obecnie z Instytutem Sztuki Filmowej, na który muszą się składać wszyscy kinomani bez względu na to, czy chcą i lubią oglądać polskie filmy w stylu "Tylko mnie kochaj".

Czy Pana zdaniem znana z USA taktyka pozywania użytkowników sieci P2P może zostać zastosowana również w Polsce?

Teoretycznie jest to możliwe. W praktyce raczej nie będzie to miało miejsca - zważywszy na sposób działania polskich sądów (opieszały), koszty związane z postępowaniem sądowym (wpis wynosi około 8% kwoty, której się domagamy), trudności z ustaleniem zobowiązanego do zapłaty odszkodowania, a także fakt, iż w Polsce nie mamy systemu precedensów sądowych, a system prawa kontynentalnego, w którym sądy w takim samym stanie faktycznym mogą wydać różne wyroki.

Być może jednak organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi wpadną na pomysł, by próbować pozywać wytwórców oprogramowania wspomagającego ściąganie plików P2P. jednak w tym przypadku podstawa roszczenia (umożliwianie naruszania interesów twórców) jest jeszcze bardziej wątpliwa. Na podobnej zasadzie można bowiem ścigać producentów noży. Oprogramowanie P2P może bowiem tak samo dobrze służyć do celów legalnych (wymiana plików w ramach dozwolonego użytku osobistego), jak i nielegalnych.

W USA organizacje takie jak RIAA czy MPAA przed złożeniem formalnego pozwu przeciwko osobie podejrzewanej o nielegalne udostępnianie plików w P2P muszą złożyć anonimowy pozew, na podstawie którego sąd nakazuje operatorowi internetowemu ujawnienie danych personalnych internauty - wynika to z tego, że MPAA i RIAA dysponują z reguły jedynie adresem IP internauty. Czy w Polsce ta procedura wyglądałaby tak samo? Czy może rodzimi operatorzy internetowi mają obowiązek udostępniać takie dane?

W zasadzie może to nastąpić wyłącznie na żądanie organów państwowych. Art. 18 ust. 6 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną mówi, iż ISP ma obowiązek udzielić informacji o danych osobowych użytkowników organom państwa na potrzeby prowadzonych przez nie postępowań. Dodatkowo art. 21 tej samej ustawy mówi, iż w przypadku niedozwolonego korzystania z usług przez użytkownika, ISP może zgromadzić jego dane w celu ustalenia odpowiedzialności użytkownika. Jednak bezpośrednio brak jest w przepisach zezwolenia umożliwiającego udostępnienie danych osobowych samym poszkodowanym ewentualną wymianą plików P2P i w celu ich udostępnienia musieliby się zwrócić do organów państwowych.

Czy w myśl polskiego prawa użytkownik może legalnie wykonać kopię kupionej w sklepie płyty CD lub DVD z filmem, muzyką czy oprogramowaniem?

Tak. Zezwalają na to przepisy o dozwolonym użytku osobistym, w odniesieniu zaś do programów komputerowych, przepisy ich dotyczące.

Czy w takim razie firmy wprowadzające do sprzedaży płyty zabezpieczone przed kopiowaniem nie popełniają przypadkiem przestępstwa, polegającego na pozbawieniu konsumenta prawa do pełnego dysponowania legalnie nabytym produktem?

Kwestia ta jest sporna. Z jednej bowiem strony nabywca winien mieć zapewnione prawo do korzystania z utworu, w którego posiadanie wszedł legalnie, a z drugiej strony trzeba też wziąć pod uwagę argumenty firm płytowych, iż takie zabezpieczenie ma na celu nie tyle pozbawienie nabywcy płyty prawa do korzystania z tej płyty, ale ochronę interesów majątkowych twórców (i firm płytowych). Niewątpliwe jest bowiem, że przepisy o dozwolonym użytku bywają naginane i twórcy mogą na tym tracić. Dodatkowo wskazać należy na przepisy ustawy o prawie autorskim, wedle których karalne jest usuwanie technicznych zabezpieczeń przez nabywców płyt (por. art. 1181 ust. 2 ustawy o prawie autorskim). Moim zdaniem, w przypadku nabycia takiej płyty należałoby wezwać firmę płytową do dostarczenia kopii płyty na koszt tej firmy, albo do zdjęcia zabezpieczeń pod rygorem, iż skorzystamy, jako konsumenci, z uprawnień nadanych ustawą o tzw. sprzedaży konsumenckiej, wedle której sprzedawca jest odpowiedzialny za zgodność towaru z umową. Jeśli płyta nie będzie nadawała się do skopiowania, to towar nie będzie zgodny z umową i nabywcy płyty będą przysługiwały określone w ustawie roszczenia (żądanie wymiany towaru, lub doprowadzenia towaru do zgodności z umową).

Kilka tygodni temu polski Internet zelektryzowała informacja o konflikcie pomiędzy firmą Gutek Film a dwoma serwisami udostępniającymi napisy do filmów w formacie Divx. Jeden z owych serwisów zawiesił od razu działalność, jednak drugi - mimo wystosowanego przez GF ultimatum - działa do dziś. Czy to znaczy, że nie ma podstaw prawnych jego zamknięcia?

Sprawa jest wątpliwa. Z jednej bowiem strony tłumaczenie listy dialogowej jest opracowaniem cudzego utworu (oryginalnej listy dialogowej), i jako opracowanie może być wykorzystywane wyłącznie za zezwoleniem twórcy (lub jego przedstawiciela, czyli Gutek Film), z drugiej strony jednak należy zwrócić uwagę na prawo do tworzenia utworów inspirowanych cudzym utworem. Przede wszystkim jednak trzeba zwrócić uwagę na cel, w jakim powstają listy dialogowe. Chodzi o na ogół nielegalne korzystanie ze ściąganych filmów, to zaś nie może podlegać ochronie prawa.

Organizacje zajmujące się walką z piractwem "software'owym" (takie jak np. BSA) kontrolują w Polsce praktycznie wyłącznie firmy i instytucje - czy to znaczy, że korzystanie z pirackiego oprogramowania na użytek własny jest w myśl polskiego prawa legalne?

Nie jest legalne. Trudno jest kontrolować wszystkie gospodarstwa domowe i stąd być może organizacje typu BSA czy Polski Rynek Oprogramowania kontrolują wyłącznie przedsiębiorców. Wspomnieć jednak należy o tym, iż organizacje te mają bardzo ograniczone uprawnienia i nikt nie musi się poddawać ich kontroli, zwłaszcza w kontekście żądanych przez te organizacje informacji dotyczących ilości i rodzaju oprogramowania. Takie informacje to tajemnica handlowa przedsiębiorcy. Można sobie łatwo wyobrazić sytuacje, gdy organizacje te handlują informacjami o tym, jakie oprogramowanie ma przedsiębiorca.

Jaką karę przewiduje polskie prawo za korzystanie z nielegalnego oprogramowania?

Cóż. Kary te - niestety - nie są wysokie. Wziąwszy pod uwagę fakt, iż nikt nie musi korzystać z "piratów", bo prawie zawsze można znaleźć darmowe, lub prawie darmowe zamienniki oprogramowania komercyjnego, kary te powinny być znacznie wyższe i do tego połączone z obligatoryjnym przepadkiem sprzętu, na którym programy pirackie zainstalowano. Ustawa o prawie autorskim mówi, iż karami mogą być grzywna, ograniczenie wolności, lub więzienie do lat 5 w przypadku, gdy z korzystania z nielegalnego oprogramowania sprawca uczynił sobie źródło dochodu.

źródło: pcworld.pl

autor: Daniel Cieślak



Slayer - 2007-01-12, 13:13

Podsumowując ? posiadanie i używanie nielegalnego oprogramowania w Polsce nie jest przestępstwem, więc rzekome naloty Policji są całkowicie bezpodstawne, co pozwala przypuszczać, ze opisane na forum sytuacje to faktycznie złośliwe plotki (może jakaś nowa kampania Microsoftu?)


Rzekome? Czlowieku obudz sie, to info ze strony KPP w Koszalinie, sa zdjecia, jest material filmowy, a Ty bredzisz ze to plotki?
To samo z tymi paragrafami, gdyby to byla prawda, to na jakiej podstawie te osoby dostawalyby wyroki? Przeciez wyrok musi miec uzasadnienie. Na jakiej podstawie dokonywano by przeszukan, zatrzyman, konfiskat?

Zreszta zyj sobie w blogiej nieswiadomosci, ale zebys sie przypadkiem nie zdziwil, gdy zawita u Ciebie kontrola i okaze sie ze tymi paragrafami to mozesz sobie d* podetrzec.
Pozatym wystarczy sam dowód ze korzystasz np. z P2P (Jaki problem, Root zapewne przechowuje wiekszosc danych 2 lata wstecz, bodaj taki jest ustawowy obowiazek) i juz mozesz byc oskarzony o rozpowszechnianie nielegalnego oprogramowania.



r00t - 2007-01-12, 13:46
r00t niczego nie przechowuje... nie szpiegujemy użytkowników. Jednak na prośbę organów państwowych musimy ujawnić użytkownika.

Palaczu, jak byś dobrze poczytał w sieci to byś się dowiedział, że programy komputerowe i np. projekty architektoniczne są wyjęte z tak zwanego "użytku własnego"

Posiadając na komputerze program bez licencji jesteś przestępca... i zawsze o tym pamiętaj.

Przy okazji powiem, że przygotowuję listę adresów IP na której znajdą się IP osób namierzanych przez zachodnie organizacje do zwalczania piractwa. Namierzanie oczywiście ma związek z sieciami P2P. Lista będzie zawierała tylko adresy IP, bez nazwisk i będzie dostępna tylko dla abonentów TKK. Jak ktoś zobaczy swój adres IP na tej liście może być pewien że przynajmniej raz był "namierzony".

Nie panikujcie od razu, ale miejcie świadomość, że nieumiejętnie korzystając z publicznych sieci P2P narażacie się... Odbieram co drugi lub co trzeci dzień kilka takich automatycznych maili. Pisałem o tym w dziale WSK i pisałem też jak uniknąć niespodzianek.

Słyszałem też o tym że, polskie instytucje zarządzające prawami autorskimi (ZAIKS itp.) prowadzą "nasłuch" sieci P2P...



Bonhart - 2007-01-12, 14:17
lista adresow IP...no to moze byc ciekawe...



Palacz - 2007-01-12, 14:27
Slayer mi nie chodziło o to , że tą są plotki . Moja wina bo wyrwałem kawałek tekstu z całości i wyszło nieporozumienie .



Slayer - 2007-01-12, 14:28

r00t niczego nie przechowuje... nie szpiegujemy użytkowników. Jednak na prośbę organów państwowych musimy ujawnić użytkownika.


Nie chodzi o szpiegowanie, ale na wniosek prokuratury, mozesz chyba ujawnic dane i dysponujesz chyba danymi ad. korzystania np. z P2P. O to mi chodzilo.



Slayer - 2007-01-12, 14:28

Slayer mi nie chodziło o to , że tą są plotki . Moja wina bo wyrwałem kawałek tekstu z całości i wyszło nieporozumienie .

OK rozumiem, zdarza sie



Slayer - 2007-01-13, 09:18
http://wiadomosci.onet.pl/1464694,18,item.html



Bonhart - 2007-01-13, 11:16
jesli mailabym uzywac to tylko torrenta..a to chyba nie jest do konca p2p... czy tez tak samo dziala



Slayer - 2007-01-13, 11:54

to tylko torrenta..a to chyba nie jest do konca p2p

No jak nie, przeciez dziala na tej samej zasadzie co inne P2P, sciagasz i jednoczesnie udostepniasz



Bonhart - 2007-01-13, 11:59

to tylko torrenta..a to chyba nie jest do konca p2p

No jak nie, przeciez dziala na tej samej zasadzie co inne P2P, sciagasz i jednoczesnie udostepniasz



Slayer - 2007-01-13, 12:28
Co nie zmienia raczej faktu, ze jest to klasyczny P2P



SlaY^ - 2007-01-14, 20:44
Klik
Spojrzenie na piractwo trochę pod innym kątem.



WZT - 2007-01-14, 23:40
a jak sprawa miewa z sciaganiem danych przez www np. megaupload???



r00t - 2007-01-15, 12:37
Zgodnie z tym co zapowiadałem lista IP: http://www.tkk.pl/lista/

WZT, nie ważne czym ściągasz i jak, ważne czy to co ściągasz jest chronione prawem autorskim... jeżeli tak - to też naruszasz przepisy.



Palacz - 2007-01-15, 16:52
Narazie mnie ominęło



WZT - 2007-01-16, 00:51

WZT, nie ważne czym ściągasz i jak, ważne czy to co ściągasz jest chronione prawem autorskim... jeżeli tak - to też naruszasz przepisy.

chodzilo mi oto czy taki system sciagania jest tez monitorowany przez odpowiednie organy



SlaY^ - 2007-01-16, 15:39

WZT, nie ważne czym ściągasz i jak, ważne czy to co ściągasz jest chronione prawem autorskim... jeżeli tak - to też naruszasz przepisy.

chodzilo mi oto czy taki system sciagania jest tez monitorowany przez odpowiednie organy



Bonhart - 2007-01-22, 12:13
a i mnie tu nie ma...i dobrze



Slayer - 2007-01-27, 09:48
http://wiadomosci.onet.pl/1473881,11,item.html
Powered by wordpress | Theme: simpletex | ©