ďťż
Polak za granicą.




Chater_ - 2006-04-07, 14:16
Jak myślicie, jak jesteśmy postrzegani za granicą jako naród? Jeżeli idzie się np. w Holandii, i mówi się, że jest się Polakiem, to co takiemu Holendrowi może od razu do głowy przyjść? U k***a, gdzie tu uciekać?
Przyszedł czas na rachunek sumienia jako naród. Waszym zdaniem - jak jesyeśmy postrzegani w innych krajach europejskich?




SatH^Raa - 2006-04-07, 14:24
http://forum.tkk.pl/engine/viewtopic.php?t=13866



luki3303 - 2006-04-09, 16:36
raczej tak ale u niektórych ludzi i w niektórych państwach !!!



ssx3 - 2006-04-09, 17:48
super jestesmy postrzegani .Ja pracuje w irlandi i jestem bardzo zadowolony irlandia zapewnia mi to co polska nie mogla .Czyli pieniodze ,szkolenia ,kursy , nauka jezyka , a przedewszystkim normalne traktowanie pracownikow nie tak jak w polsce . Tu w irlandi kierownik jest dla ludzi , pracownikow , dzieki nam on ma prace a w polsce wiedomo jak jest krzywo spojrzysz burkniesz cos i lecisz ..




cushu - 2006-04-09, 21:12
mysle ze jestesmy postrzegani bardzo dobrze. Wszyscy kochaja Nasze dziewczyny, bo nie dosc ze ladne to i tanie. Faceci tez pracuja za "grosze"... wiec dajemy swiatu wszystko czego potrzebuje. Tania sile robocza i tylka za pół ceny.



rysio - 2006-04-10, 08:41

super jestesmy postrzegani .Ja pracuje w irlandi i jestem bardzo zadowolony irlandia zapewnia mi to co polska nie mogla .Czyli pieniodze ,szkolenia ,kursy , nauka jezyka , a przedewszystkim normalne traktowanie pracownikow nie tak jak w polsce . Tu w irlandi kierownik jest dla ludzi , pracownikow , dzieki nam on ma prace a w polsce wiedomo jak jest krzywo spojrzysz burkniesz cos i lecisz ..
jezdeź zadowolony i muwisz że jesteśmy dobrze postrzegani... i że irlandia zapewnia ci to czego polska nie mogła... a cóż to takiego jest? pieniodze tylko czy też może cos więcej?a przyjaciół masz tam? czy może tylko jesteś na zesłaniu i wracasz z wypchanym portfelem?a jak tam spojrzysz krzywo na kierownika i powiesz mu, że masz w dupie jego zarządzenia to będzie się do ciebie dalej głupio i usłużnie uśmiechał? nie sodze... chyba za bardzo gloryfikujesz irlandię... zresztą twój kierownik wypłacając ci pensję, za którą godzą się pracować tylko nasi (bo oni na taką kasę prychają...) pewnie ma inne myśli w głowie niż że tacy polacy wspaniali....

wracajac do tematu, czy to tak po drodze pytać polakow co o polakach myślą inne nacje?



MzK - 2006-04-10, 19:56

jezdeź zadowolony i muwisz że jesteśmy dobrze postrzegani... i że irlandia zapewnia ci to czego polska nie mogła... a cóż to takiego jest? pieniodze tylko czy też może cos więcej?a przyjaciół masz tam? czy może tylko jesteś na zesłaniu i wracasz z wypchanym portfelem?a jak tam spojrzysz krzywo na kierownika i powiesz mu, że masz w dupie jego zarządzenia to będzie się do ciebie dalej głupio i usłużnie uśmiechał? nie sodze... chyba za bardzo gloryfikujesz irlandię... zresztą twój kierownik wypłacając ci pensję, za którą godzą się pracować tylko nasi (bo oni na taką kasę prychają...) pewnie ma inne myśli w głowie niż że tacy polacy wspaniali....

wracajac do tematu, czy to tak po drodze pytać polakow co o polakach myślą inne nacje?


Rysiu "[...] co ty wiesz o zabijaniu?"
Nie masz zielonego pojecia o realiach.
Powiem krotko: Jak cie widza, tak cie pisza. Proste.
I nie porownuj prosze warunkow pracy w Polsce i Europie Zachodniej, bo roznica jest w dalszym ciagu kolosalna. Polska nie jest jeszcze w stanie zapewnic wielu "rzeczy".
Ponadto wnioskujac z twojego tonu wypowiedzi uwazam, ze jestes raczej przykladem zlego pracownika, tzw. "wrogiem swojego szefa" .

Do tematu: Z wlasnego doswiadczenia - Polacy sa postrzegani na zachodzie coraz lepiej. W kazdym razie zmniejsza sie odsetek mieszkancow, ktorzy uwazaja Polske za ciemnogrod albo drugi Kazachstan. Coraz wiecej z nich odwiedza nasz kraj. Szczegolnie popularnym miastem jest Krakow. Ostanio na przyklad moj kolega (Niemiec) biegal po polibudzie w koszulce z napisem Krakow i opowiadal, ze jest bardzo zadowolony z 2-tygodniowej wycieczki.
Jesli chodzi o stosunek pracodawcow, jak do tej pory mam jak najbardziej pozytywne doswiadczenia. Moj obecny szef, mimo iz pochodzi z konserwatywnej Bawarii, jest czlowiekiem bardzo otwartym, bezkonfliktowym. Nie ma mowy o jakiejkolwiek dyskryminacji. Nie chodzi zatem tylko o pieniadze, ale takze o klimat w pracy.
Oczywiscie nie wszedzie tak jest. Wzajemne traktowanie najczesciej idzie w parze z wyksztalceniem i znajomoscia jezyka...

P.S. ..a SSX3 zycze wytrwalosci i sukcesow w pracy.



hefajstos - 2006-04-11, 14:01
bo chyba klimat pracy jest zaraz po kasie najważniejszy



ssx3 - 2006-04-12, 19:07
Dzieki ja dalej bede pracowal i moze za 10 lat wróce jak w polsce bedzie tak jak tu to moze wczesniej narazie tu mi dobrze a nie chodzi o wypchany portfel tylko chodzi o rzeczy rzadowe i urzedowe ciogle wielki balagan



rysio - 2006-04-12, 23:04

Rysiu "[...] co ty wiesz o zabijaniu?"
wiem wiem, tylko ironiczną pozę przybrałem... bo zbyt słodki ton był wypowiedzi ssxxxx'a - trzeba było jakiś kontrast wprowadzić dla wyrównania lambdy



Irenicus - 2006-04-13, 17:27
w niemczech jak sie wchodzi do sklepu i zaczyna mowic po polsku to wlaczaja kamery ...



Chater_ - 2006-04-13, 17:43

w niemczech jak sie wchodzi do sklepu i zaczyna mowic po polsku to wlaczaja kamery ...
Nie wiem czy to jest powód do zadowolenia.



Irenicus - 2006-04-13, 18:04
Chater_ nie bierz tego tak na serio, aż tak źle to jeszcze nie jest ... chodź stereotyp polaka pijaka, złodzieja nadal funkcjonuje. Ostatnio jednak widziałem ankietę w TVN24 przeprowadzoną wśród pracodawców zagranicznych, w której to polacy mieli bardzo pozytywne opinie. Sądzę, że po obecnym drenażu mózgów sytuacja się zmieni - młodzi wykształceni ludzie dadzą im odpowiednie świadectwo kim tak naprawdę jesteśmy.



marko - 2006-04-13, 18:29

super jestesmy postrzegani .Ja pracuje w irlandi i jestem bardzo zadowolony irlandia zapewnia mi to co polska nie mogla .Czyli pieniodze ,szkolenia ,kursy , nauka jezyka , a przedewszystkim normalne traktowanie pracownikow nie tak jak w polsce . Tu w irlandi kierownik jest dla ludzi , pracownikow , dzieki nam on ma prace a w polsce wiedomo jak jest krzywo spojrzysz burkniesz cos i lecisz ..

Wiesz w Polsce nie zapewnili Tobie wykształcenia to widać po Twoich postach. Nie jestem za, ani też przeciw tym co wyjeżdzają do pracy ale nie lubie jak Ktoś niedawno wyjechał i opowiada bzdury że znalazł się w raju.
Niech każdy szuka najlepszej pozycji w życiu obojętnie w jakim miejscu i kraju , ale czy trzeba żle mówić o swoim o swojej ojczyźnie ? Mamy rząd jaki mamy ( nie jestem z tego zadowolony ) Ale zawsze jak wyjeżdzm za granicę jestem dumny ze jestem Polakiem ( często noszę koszulki z napisem Polska aby inni wiedzieli ze Polacy to tez turyści a nie tylko tania siła robocza )
Do Irlandii mogę wyjechać ale tylko po to by ją zwiedzić.



Vin - 2006-04-20, 13:19

super jestesmy postrzegani .Ja pracuje w irlandi i jestem bardzo zadowolony irlandia zapewnia mi to co polska nie mogla .Czyli pieniodze ,szkolenia ,kursy , nauka jezyka , a przedewszystkim normalne traktowanie pracownikow nie tak jak w polsce . Tu w irlandi kierownik jest dla ludzi , pracownikow , dzieki nam on ma prace a w polsce wiedomo jak jest krzywo spojrzysz burkniesz cos i lecisz ..

Wiesz w Polsce nie zapewnili Tobie wykształcenia to widać po Twoich postach. Nie jestem za, ani też przeciw tym co wyjeżdzają do pracy ale nie lubie jak Ktoś niedawno wyjechał i opowiada bzdury że znalazł się w raju.
Niech każdy szuka najlepszej pozycji w życiu obojętnie w jakim miejscu i kraju , ale czy trzeba żle mówić o swoim o swojej ojczyźnie ? Mamy rząd jaki mamy ( nie jestem z tego zadowolony ) Ale zawsze jak wyjeżdzm za granicę jestem dumny ze jestem Polakiem ( często noszę koszulki z napisem Polska aby inni wiedzieli ze Polacy to tez turyści a nie tylko tania siła robocza )
Do Irlandii mogę wyjechać ale tylko po to by ją zwiedzić.



Quit - 2006-04-20, 18:47
Wiecie co... pierwszy raz w zyciu bylo mi wstyd za Polakow.

Plynelam do Polski na swieta wielkanocne promem z Kopenhagi. Podrozowalismy w ten sposob 1 raz, zwykle jedziemy samochodem. Na promie bylo wielu Polakow, ktorzy tez wracali do domu na swieta...i co, spyta ktos...
..ano to, ze kleli jak szewcy, wydzierali sie na calym promie, po stolikach w barze mozna bylo poznac gdzie siedza Polacy....caly stolik zastawiony kuflami z piwskiem, a do tego wesola kompania, napruta jak przyslowiowe szpadle, obrzydliwie klnaca, wulgarna, obrazajaca przechodzace kobiety (dobrze, ze nie rozumialy) swym wspanialym slownictwem opisujacym zalety, tudziez wady Pan. Jak gdzies sie klebil dym i pijacko zataczali sie Panowie usilujac ustac na nogach, niestety byli to Polacy. W strefie kajut, gdzie wszystkie drzwi do kajut sa pozamykane, panuje cisza, bo ludzie cenia sobie prywatnosc i spokoj, kajuta Polakow byla otwarta, w 4 osobowej kajucie naliczylam ok. 6 panow, juz pijanych i jeszcze dopijajacych piwo, wyklinajac przy tym glosno na swojego szefa, u ktorego pracuja (nie dalo sie tego nie slyszec), jaki to on jest h... d.... i sk......
Zenada, naprawde. Moze generalizuje, mam alergie , albo jestem przewrazliwiona, ale przed wjazdem na prom, to Polacy cisneli sie po 6-7 w samochodach osobowych, usilujac w ten sposob nie wiem...oszukac celnikow/kontrolerow? To samochody na polskich numerach usilowaly sie wciskac w kolejke oczekujacych, trabily niemilosiernie, jakby nie bylo logiczne, ze jak czlowiek ma wykupiony bilet dla siebie i na auto z numerem rej. to wjechac na prom musi, wczesniej czy pozniej.

A moze oni spieszyli sie po prostu na polskie piwo na promie....?



qrczak - 2006-04-20, 19:10
Znajomy mi opowiadał taką scenkę.
Siedział sobie w knajpce w Wenecji popijając kawę. Nagle usłyszał krzyki, chociaż ludzi nie było jeszcze widać:
- K***a, ale j***e z tych kanałów. I gdzie ten p********y Aldi jest k***a.



ewe - 2006-04-21, 07:51
Większość tych co wyjeżdża na saksy to robotnicy bez wykształcenia ,więc jak taki /często z wiochy/ ktoś poczuje z kilka tysięcy w kieszeni i piwo za złotówkę to wariuje ,po swojemu . Nigdy nie miał tyle kaski . A w Dani czy w Skandynawii alkohol drogi .Tak było zawsze.
Najgorsze jednak były te "rude lisy" wyjeżdżające na tzw. azyl lub wyjeżdżający jako przesiedleńcy po 80r. Pluli na Polskę ile weszło ,a teraz wracają tu często ,choćby na weekend , chętnie kupują sobie mieszkanka ,mały przemyt i powrót do Niemiec . Wielu z nich dziękuje Niemcom ,że nie wzieli im kiedyś polskiego paszportu i korzysta teraz z tego .
Może kiedyś POlska zrobi i z nimi porządek .



marko - 2006-04-21, 15:00
Wiesz Vin jesteś daremna, gdybym miał oceniać Ciebie po Twoich postach i o tym co piszesz na shoutboxie wibratorach , pierdołach itp to pomyślał bym ze masz 16 lat ale nie oszukujmy się wiemy że tak nie jest. Jeśli chodzi o moje klawe życie - spoko daję radę. Jestem szczęśliwy że mogę realizować swoje marzenia a Ty ?



Vin - 2006-04-21, 15:02
To było odnośnie Twojego pierwszego zdania do ssx3.
Miło ?



Wald - 2006-04-22, 09:33

Jak myślicie, jak jesteśmy postrzegani za granicą jako naród? Jeżeli idzie się np. w Holandii, i mówi się, że jest się Polakiem, to co takiemu Holendrowi może od razu do głowy przyjść? U k***a, gdzie tu uciekać?
Przyszedł czas na rachunek sumienia jako naród. Waszym zdaniem - jak jesyeśmy postrzegani w innych krajach europejskich?

Za granicą nasi rodacy w większości nawzajem się unikają, bo się wstydzą tego, że są Polakami. Niestety! To co mają mówić tubylcy o nas, jako o nacji? Jak najgorzej!



Chater_ - 2006-04-22, 11:42

Za granicą nasi rodacy w większości nawzajem się unikają, bo się wstydzą tego, że są Polakami.
lol, ciekawe kto Ci takich głupot naopowiadał?



Wald - 2006-04-22, 16:44

Za granicą nasi rodacy w większości nawzajem się unikają, bo się wstydzą tego, że są Polakami.
lol, ciekawe kto Ci takich głupot naopowiadał?



ewe - 2006-04-22, 17:20
Polaka za granicą lepiej unikać bo może raczej cos złego nas od niego spotkać

Ale najlepsze są te pacany co siedzą z rok dwa na zachodzie ,jak udają ,że zapominają polskiego lub w ogóle starają sie rozmawiać w innym języku ,ale akcencik niestety zdradza i wtedy jest dopiero śmieśznie



Chater_ - 2006-04-22, 17:27

Sam widziałem i byłem zdegustowany!
To zalezy od ludzi. I od tego gdzie byłeś.



Wald - 2006-04-23, 08:21

Sam widziałem i byłem zdegustowany!
To zalezy od ludzi. I od tego gdzie byłeś.



wojtas17 - 2006-04-24, 12:11
Szwed na dyskotece w Szwecji najbardziej boi sie Arabów, a potem właśnie polaków



Quit - 2006-04-25, 13:33
A jaka "opinie" o Polakach za granica zrobili nam Ci dwaj podejrzani o morderstwo w Brukseli?
artykul



irmc - 2006-05-07, 19:03
Polacy za granicą sami sobie psują opinię beznadziejnym czasem zachowaniem.Bywam dosyć często za granicą-turystycznie i widziałem różne dziwne rzeczy w wykonaniu naszych rodaków."Losowanie"-czyli wynoszenie towarów dosłownie w majtkach ze sklepów,pijaństwo i awanturnictwo w miejscach publicznych,wynoszenieze śniadań z restauracji aby było "na póżniej",żebranie na" "światłach" w Rzymiepto tylko nieliczne "kwiatki" kształtujące opinie o nas



WZT - 2006-05-08, 23:11

Za granicą nasi rodacy w większości nawzajem się unikają, bo się wstydzą tego, że są Polakami.
lol, ciekawe kto Ci takich głupot naopowiadał?



MzK - 2006-05-10, 15:36
przytocze sytuacje z zycia wzieta (pare dni temu):

Sredniej wielkosci miejscowosc w Niemczech, maly supermarket w godzinach popoludniowych:

Biegam z wozkiem pomiedzy półkami, ot normalne zakupy...
Z dala dobiega glosne rżenie ihaha uhahah (smiech)
Czworka mlodych ludzi wpada do sklepu. Dwie panienki w towarzystwie dwoch lepkow.
I zaczyna sie kabaret.
Koles jeden z drugim zaczynaja glosno eksponowac znajomosc jezyka polskiego, a laski im wtoruja i zacieszaja:

"Ku...a idziemy dzisiaj na balety do (popularnego klubu)??
ja pie...e to trzeba ku...a browary kupic ...
ch...j ku..a nie maja Beck'sa ... dobra k...a gdzie indziej kupimy
dawajcie bierzemy chipsy i spi....my...
O! Patrzcie ku...a, Persil tutaj jest ku...a o 50 centow tanszy ..
ja pi..le, a ja kupilam wczoraj w Realu"

Tak oblegali polka z proszkiem , ze nie moglem przejsc ... to sobie mysle ..hmm.. poczekam chwile, az sie przesuna .. nie odzywalem sie ...
Jedna panienka na mnie spoglada i mowi do wszystkich...
"ej... przesuncie sie, bo pan chce przejsc.."
Kolesie na mnie oko, a jeden z nich
" ja pi...e, no to niech przechodzi, kto go ku..a trzyma"

Na to ja oczywiscie po Polsku:
"Ziomuś, nie bój małego, pan sobie poradzi. Ja trzeba bedzie to i cie przestawi"
i poszedlem dalej

Od razu sie ciszej zrobilo, goscie czerwoni, panienki od razu banan na twarzy i totalna pompa z kolesiow ... poszli do kasy i tyle ich widzialem.

I tak jest coraz czesciej. Jak czlowiek slyszy takich ludzi to sie po prostu wstydzi.
Nie dosc, ze im jezyk zubozal to po niemiecku tez najczesciej wyslowic sie nie potrafia.



Jeden_Facet - 2006-05-28, 12:59
Za granicą nas postrzegają źle, bo sami nawzajem źle się do siebie odnosimy. Nasi rodacy rzucają sobie nawzajem kłody pod nogi. Ot! Takie nasze polskie piekło!
Powered by wordpress | Theme: simpletex | ©