ďťż
Polska gospodarka na 5+
Demurrer - 2006-08-31, 09:04 Polska gospodarka na 5+ 03:55 31.08.2006 czwartek Mamy zdrowy i trwały wzrost PKB - aż o 5,5%. Wreszcie mocno ruszyły inwestycje, a to najlepszy napęd dla gospodarki. Przez dwa lata nie grozi nam spowolnienie - mówią ekonomiści, z którymi rozmawiała "Gazeta Wyborcza". Ekonomiści ze spokojem czekali na dane GUS o wzroście gospodarki w II kwartale. Byli przekonani, że będzie on wysoki, tak dobry jak w I kwartale, gdy wyniósł 5,2%, a może nawet wyższy. Spodziewali się solidnego wzrostu konsumpcji i inwestycji. Choć wydawało się, że i tak pełnych optymizmu nic nie zaskoczy, to dane ogłoszone wczoraj przez GUS sprawiły im wielką niespodziankę. Wzrost wyniósł 5,5% PKB, tyle ile spodziewali się najwięksi optymiści. Ale nawet ich prognozy rozminęły się z rzeczywistością, gdy przyszło szacować inwestycje. Choć GUS już kilka dni temu sugerował, że wzrost inwestycji będzie wysoki (tylko w firmach zatrudniających co najmniej 50 osób wyniósł przeszło 15% w całym pierwszym półroczu, a według słów wiceprezes urzędu Haliny Dmochowskiej "firmy mniejsze nie zaniżyły dynamiki inwestycji"), to ekonomiści ostrożnie mówili o ożywieniu. Że następuje - to pewne. Wzrost miał przyspieszyć z 7,4 do 10%. Tymczasem niemal podwoił się - inwestycje zwiększyły się o 14,4%. To największy wzrost od ośmiu lat. Wiele osób obawiało się, że gospodarka będzie w tym roku napędzana przez konsumpcję prywatną. Tymczasem aż 2,3 pkt. proc. wzrostu PKB zostało wypracowane właśnie przez inwestycje - mówi dziennikowi główny ekonomista Banku BPH Ryszard Petru. Wysoka dynamika inwestycji utwierdza nas w przekonaniu, że wzrost gospodarczy jest zdrowy i trwały. Skoro firmy zaczęły inwestować, to tak szybko nie przerwą tego procesu. W ciągu najbliższych dwóch lat z naszym wzrostem PKB nie powinno dziać się nic niepokojącego - ocenia były minister finansów Mirosław Gronicki. Wprawdzie drugie półrocze będzie - zdaniem analityków - słabsze niż pierwsze, ale tylko nieznacznie. To ze względu na fakt, że w 2005 roku wzrost stopniowo przyspieszał. Jednak przez cały rok gospodarka ma urosnąć przynajmniej o 5% Ministerstwo Finansów mówi nawet, że będzie to 5,5% - czytamy w "Gazecie Wyborczej". (PAP) ewe - 2006-08-31, 09:32 I dodałbym ,że przyspieszenie nastąpiło w ostatnich kilku miesiącach , a prognozy mówią, że to długotrwały wzrost BLAaa - 2006-08-31, 10:32 Dobrze te podwaliny lewica przygotowała. Jak zwykle. j0shu4 - 2006-08-31, 10:38 BLAaa zlituj sie pamietasz jak skandowali wszyscy w kolobrzegu Leszek Leszek Leszek i co z tego wyszlo..........? nie przyznawaj sie nawet , pamietam kilka miesiecy temu jak Ryszard Kalisz wybieral sie do szwajcarii z wizyta u Aleksandra Wielkiego zeby podyskutowac na temat zmiany nazwy bloku wyborczego bo lewica sie źle kojarzy BlAaa ty rob swoje i patrz w przyszlosc , gdzie dwoch sie kloci tam trzeci korzysta reszta to slowa piosenki aaaale to juz bylo --- i nie wroci wiecej czaisz BLAaa - 2006-08-31, 10:44 Pewnie, że czaję, ale myslałem, że Demurrer, lub abyss się odezwą zbulwersowani Ja już tylko do przodu patrze. Już zapomniałem, co Lepper obiecał rolnikom. blawatek-blu - 2006-08-31, 11:54 Tylko, że BLAaa jest odstawiony już co najmniej na piąty tor. Na pierwszy peron wjeżdża pociąg ze Szczecina Ruch jest jeszcze na pozostałych torach, ale dworzec PKP w Kołobrzegu jest malutki i trzeba czekać na bocznicy. BLAaa - 2006-08-31, 12:04 Tylko, że BLAaa jest odstawiony już co najmniej na piąty tor. Na pierwszy peron wjeżdża pociąg ze Szczecina Ruch jest jeszcze na pozostałych torach, ale dworzec PKP w Kołobrzegu jest malutki i trzeba czekać na bocznicy. Piaty to też dobry. Jak na mój wiek. W Twoim juz tylko bocznica... i żyletki. A wracając do tematu, to jaki wpływ na te wyniki ma polityka NBP? I jak bardzo może się to popsuć, gdyby posłowie PiS przy NBP mocno zamieszali, jak to planują. qrczak - 2006-08-31, 12:39 Jak to było w jakiejś reklamie. Danusiu nie wierzę... Wzrost to my mamy od lat, od lat słyszymy o tym, że jesteśmy liderami wśród państw postkomunistycznych, tak nam opowiadała prawica, lewica i kto tam jeszcze żyw. Zwykli ludzie tego wzrostu chyba jakoś nie odczuwają, a największe inwestycje odjeżdżają do innych krajów postkomunistycznych. Dlatego Danusiu nie wierzę. Palacz - 2006-08-31, 15:00 Wzrost gospodarczy dla mas czy dla jednostek? W kilka miesięcy ? ooo to mamy lepszy wzrost nis usa w latach świetności.Propaganda i nic więcej gówno warte słowa , które nie przekładają się na życie normalnie pracujących ludzi. Jak na razie to widze i odczuwam wzrost cen produktów a nie pensji. ptaku - 2006-08-31, 15:13 A ja odczuwam wzrost gospodarczy.... Jestem bardzo zwykłą jednostką społeczną i go zauważam. I nie ważne jest teraz czyją jest on zasługą, kto na niego zapracował, a ważne jest to by go utrzymać... I tyle... marko - 2006-08-31, 16:54 Powiedzcie kto będzie pracował na rencistów i emerytów skoro taka duża ilość ludzi w wieku produkcyjnym uciekła na emigrację i wierze w to że większa połowa nie wróci. Ja nie zauważyłem jako jednostka wzrostu gospodarki. Ale wciąż zauważam i rozmawiam z ludzmi którzy prowadzą różne małe i średnie firmy że nie jest lepiej jak obiecywał PiS Nie czuje się oszukany bo na nich nie głosowałem ale jestem pełen podziwu wyborcom Pisu Czy oni nie widzą co sie dzieje , świat się z nas śmieje. Oby nie było takiego scenariusza że z polski wyjeżdzają pracownicy a za nimi wyjadą inwestorzy. Różnice są coraz mniejsze jeśli Ktoś ma zainwestować pieniądze w Polsce lub w innym kraju gdzie rząd i gospodarka będzie przychylna dla niego - dwa razy się zastanowi Demurrer - 2006-08-31, 18:29 . Oby nie było takiego scenariusza że z polski wyjeżdzają pracownicy a za nimi wyjadą inwestorzy. Różnice są coraz mniejsze jeśli Ktoś ma zainwestować pieniądze w Polsce lub w innym kraju gdzie rząd i gospodarka będzie przychylna dla niego - dwa razy się zastanowi Marko. Proponuję po prostu przeczytać post, który rozpoczął tę dyskusję. np: Wzrost miał przyspieszyć z 7,4 do 10%. Tymczasem niemal podwoił się - inwestycje zwiększyły się o 14,4%. Konsul - 2006-08-31, 18:47 Dla niektórych to jest przecież nie do zniesienia. Rządy pisu oznaczają rozwój naszej gospodarki, odporność na fakty jest niesamowita. padalec_ - 2006-08-31, 18:58 Dla niektórych to jest przecież nie do zniesienia. Rządy pisu oznaczają rozwój naszej gospodarki, odporność na fakty jest niesamowita. Dokładnie. Drugie pół litra piję nie za swoje.Oczywiście w ramach solidarności społecznej. Konsul - 2006-08-31, 19:01 W ramach tejże solidarności: podziel się!!! abyss - 2006-08-31, 19:41 Postaram się wytłumaczyć najbardziej zrozumiale. Marko wzrost gospodarczy oznacza mniej więcej tyle, że gospodarka się lepiej "kręci" mówiąc najbardziej zroumiale, co z kolei powoduje szybszy i większy przepływ środków finansowych, spadek bezrobocia,wzrost produkcji i wiele wiele innych.Większe wpływy z podatków,większe zatrudnienie,większe i więcej składek na ZUS. marko - 2006-08-31, 19:57 Anglia, Irlandia i kilka innych państw miała problem bo nie ma przyrostu naturalnego i nie ma kto pracowac na utrzymanie osób które są na rentach i emeryturach. Otworzyli rynki pracy i z zadowoleniem czekają na Polaków którzy wypełnią ta lukę. Natomiast kilku z Was w tym temacie podnieca sie spadkiem bezrobocia zadajcie sobie pytanie dlaczego spadło to bezrobocie. Czy są nowe stanowiska pracy ? Są nowe w rządzie gdzie obiecanki wyborcze były zupełnie inne. Nie jestem ślepym zwolennikiem PO mieszkam w tym kraju i chciałbym aby było dobrze jeśli Pis do tego doprowadzi to pochylę czoła. BLAaa - 2006-08-31, 19:58 Gospodarka się kręci, ale nie miały na to wpływu rządy PiS. Moznaby zapytać o konkretne rozwiązania prawne rządzących, które mogły spowodować wzrost. tanie państwo to mit. Rozwój gospodarczy jest jak kula snieżna. Ktoś wprawił ją w ruch. Ale nie był to obecny rząd. abyss - 2006-08-31, 20:05 Tak Marko są nowe miejsca pracy, bo jest wzrost gospodarczy. Nie rozumiesz ? nawet gdyby Ci wszyscy co wyjechali za granicę wrócili, to i tak okazałoby się, że bezrobocie spadło, oczywiście w odniesieniu do okresu wcześniejszego. Palacz - 2006-09-01, 06:05 Macie nowe miejsca pracy w biedronce. Na kasie . Uczie się i idżcie na magazynierów , kasowych w dyskontach. I to są te nowe miejsca pracy gdzie inni po prostu nie chcą tam pracować. Nawet przeglądając ofery pracy nie widze zbyt dużo ofert dla ludzi z mgr. Tylko po zawodówkach , lub hotelarskich i gostronomi i to są nowe miejsca pracy a z resztą co?? Lepiej ciężko pracować w obcym kraju niż tutaj i g...no z tego mieć. ewe - 2006-09-01, 06:41 Powiedzcie kto będzie pracował na rencistów i emerytów skoro taka duża ilość ludzi w wieku produkcyjnym uciekła na emigrację i wierze w to że większa połowa nie wróci. ......... Wyjechali i bardzo dobrze ,chociaż ten duży zarobek jest często pozorny. To już nie te czasy , gdy się wyjechało na rok i można było wracać i tu otwierać biznes. Kuzyn wrócił właśnie z Anglii po roku , zdradzę -przywiózł 3000 funtów = 15.000zł /co on jadł?/ I co , musi chyba wyjechać na 10- 15 lat. A wtedy to nie wiem czy warto już wracać. No chyba , że ktoś jest lekarzem. Mam nadzieję ,że ci co wyjechali sami zapewnią sobie emerytury. Bo jak na razie to wracają na tydzień, dwa , szczególnie żeby sie u nas tanio podleczyć. ewe - 2006-09-01, 06:48 Mówicie ,bezrobocie spada , idzie w górę. Przecież dla oceny prezydenta ,rządu czy innej władzy należałoby raczej oceniać ile miejsc pracy powstało , ile firm nowych zarejestrowano w stosunku do lat poprzednich .U nas to jest jakiś wyznacznik dobrego lub złego rządzenia ,a nie procent bezrobotnych /który często jest zafałszowany przez inne czynniki/ Demurrer - 2006-09-01, 07:08 Mówicie ,bezrobocie spada , idzie w górę. Przecież dla oceny prezydenta ,rządu czy innej władzy należałoby raczej oceniać ile miejsc pracy powstało , No właśnie. Od stycznia do lipca pracodawcy zgłosili 661,4 tys. ofert, czyli o 120,4 tys. więcej, niż w analogicznym okresie roku ubiegłego (514,0 tys.). SatH^Raa - 2006-09-01, 07:28 Ja mam tylko jedną uwagę. Jak łatwo PiSowi przychodzi podpisywanie się pod tym, że bezrobocie maleje, jest więcej miejsc pracy, etc... A właściwie jest tak, że nie ważne kto by rządził, czy PiS, czy PO, czy SLD, czy nawet ekstremiści, to aktualna sytuacja wyglądała by podobnie. Za mało czasu minęło, żeby można było uznać, że to zasługa PiSu. Na wynik pewnych zmian czasem cały czas trwania kadencji czasem jest zbyt krótkim okresem. Zasada jest moim zdaniem prosta. Trzymać politykę, jak najdalej od biznesu, gospodarki i systemu bankowego. To wtedy będziemy mieli i wzrost gospodarczy, i malejące bezrobocie. Demurrer - 2006-09-01, 07:39 Ja mam tylko jedną uwagę. Jak łatwo PiSowi przychodzi podpisywanie się pod tym, że bezrobocie maleje, jest więcej miejsc pracy, etc... A właściwie jest tak, że nie ważne kto by rządził, czy PiS, czy PO, czy SLD, czy nawet ekstremiści, to aktualna sytuacja wyglądała by podobnie. Za mało czasu minęło, żeby można było uznać, że to zasługa PiSu. Na wynik pewnych zmian czasem cały czas trwania kadencji czasem jest zbyt krótkim okresem. . Gwoli wyjaśnienia. Nigdzie nie twierdzę, że to zasługa PiS. Poza tym - za krótko, aby chwalić, ale wystarczająco długo rządy trwają, aby krytykować i potępiać a limine i w całości. Ot logika Nie chodzi mi o peany na rzecz PiSu. Chodzi mi o histeryczne przedstawianie przez media i dyskutantów choćby na tym forum, obrazu kraju jakby zaraz nastąpić miał jego koniec. A rzeczywistość, przynajmniej w gospodarce (a to jest najważniejsze) jest zupełnie odwrotna. A z dyskusji tej znowu, nie wiedzieć czemu, zrobiło się potępianie PiSu. Jak zawsze. SatH^Raa - 2006-09-01, 08:02 A z dyskusji tej znowu, nie wiedzieć czemu, zrobiło się potępianie PiSu. Jak zawsze. Na władzę zawsze się narzeka. Normalne przecież. Ja nikogo nie potępiam, liczę tylko na to, że rządzący będą pamiętać motto: "Przede wszystkim nie szkodzić". A wtedy gospodarka da sobie radę sama. Palacz - 2006-09-01, 09:39 I z czego pisowcy radość z większej ilości miejsc pracy za 800 zł. Jeżeli was to fascynuje to pozdrawiam. Inwestycje są ale w regionach gdzie w sejmowiej ławie zasiada najwięcej działaczy z danego regionu.Przenoszą fabryki do Polski bo stajemy się tańszą siłą roboczą niż Chiny. wredniak - 2006-09-01, 11:33 W Polsce przerabiano juz kiedys propagande sukcesu i jak to sie skonczylo dla rzadzacych ? abyss - 2006-09-01, 12:37 I jeszcze trochę faktów. Rosną pensje, renty i emerytury 07:10 27.08.2006 niedziela Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że rosną płace realne. Także dynamika przeciętnych emerytur i rent, na skutek przeprowadzonej w marcu waloryzacji, była znacznie wyższa niż w roku ubiegłym. Jak poinformował prezes GUS Janusz Witkowski przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w lipcu 2 tysiące 575 złotych i było o blisko 5 procent wyższe niż w roku ubiegłym. Najwięcej wzrosły płace w budownictwie, co jest częściowo związane z odpływem pracowników za granicę, a także w obsłudze nieruchomości i firm, przetwórstwie przemysłowym a nawet w górnictwie. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze publicznym wyniosło 3 tysiące 150 złotych, w prywatnym zaś 2 tysiące 530 złotych. Janusz Witkowski zwrócił też uwagę, że niska inflacja powoduje, iż także przeciętna emerytura i renta jest w tej chwili wyższa niż w roku ubiegłym i wyniosła w lipcu 1270 zotych. W przypadku rolników indywidualnych było to 820 złotych. Kwota brutto zasiłków dla bezrobotnych , nie licząc składki na ubezpieczenie społeczne, wyniosła w ubiegłym miesiącu 170 złotych. ewe - 2006-09-01, 19:44 Ostatnio gdzieś, ktoś napisał: "wysoki wzrost wskaźnika jest dla Polski tylko szansą , a nie gwarancją poprawy,ale obecnie drzwi otwierają się dla uczciwych ,ciężko pracujących ludzi dużo szerzej niż kiedykolwiek". I o tym trzeba pamiętać i mieć nadzieję ,że te pronozy makroekonomiczne /także Funduszu Walutowego/ dla nas się utrzymaja. I ja myślę ,że od tych ostatnich wyborów zaczynamy nadrabiać dystans do najbogatszych krajów coraz szybciej. marko - 2006-09-01, 20:12 Ilu z was jest pracodawcą ? Jlu z was ma do czynienia na codzień z zatrudnianiem ludzi i ocenianiem ich pracy ? abyss - 2006-09-01, 20:19 Ja mam, a o co pytasz , bo pracowałem w wielu branżach.
|