ďťż
Pracodawcy...poczytajcie...i zastanówcie się...




scotsman - 2006-10-24, 10:17
Praca w markecie? Nie, dziękuję

żródło - praca.gazeta.pl

Mało kto chce pracować w marketach. Zdesperowane dyrekcje piszą do bielszczan listy, zapraszając ich do pracy. Ale ludzie wolą Anglię i Słowację. Bezrobocie w Bielsku-Białej należy do najniższych w kraju.

Markety mają problem: już niedługo gorączka przedświątecznych zakupów, a tutaj pracowników jak na lekarstwo. Ogłoszenia w prasie niewiele dają. Nie tylko nikt nie chce podjąć pracy, ale nawet nikt nie dzwoni zapytać o warunki.

Trzeba szukać innych sposobów na znalezienie pracowników. Hipermarkety wysyłają więc do bielszczan listy z ofertami pracy. Proponują pracę w kasach, magazynach, na stoiskach. "Czekamy na Ciebie!" - głoszą ulotki.

- Znalazłam pod drzwiami oferty pracy już od dwóch albo trzech hipermarketów. Niedługo akwizytorzy zaczną pukać do naszych mieszkań i namawiać nas, żebyśmy przyszli do pracy - śmieje się Katarzyna Waliczek z bielskiego osiedla Karpackiego. Sama ulotki wyrzuca do kosza. - Siedzę w domu z maleńkim dzieckiem i pracy póki co nie szukam. Może w przyszłości zastanowię się nad ich ofertą - dodaje.

Ulotki rozdaje np. Auchan. - Poszukujemy w ten sposób przede wszystkim osób chętnych do pracy w kasach oraz w działach produktów świeżych. Po okresie świątecznym będzie możliwość przedłużenia umów o pracę w ramach zapotrzebowania sklepu - zaprasza Dorota Patejko, rzeczniczka prasowa Auchan. Kandydaci na pracowników nie muszą mieć specjalnych kwalifikacji, zostaną przeszkoleni. Potrzebna jest jedynie aktualna książeczka zdrowia.

Młodzieżowe Biuro Pracy OHP w Bielsku-Białej ma teraz oferty pracy z kilku hipermarketów. Potrzebni są od zaraz kasjerzy, pomocnicy, osoby do obsługi hali. Proponowane zarobki to od 4,80 do 7,20 zł brutto za godzinę pracy. Udaje się znaleźć chętnych, ale tylko za najwyższe stawki. - Nie pomaga nawet to, że hipermarkety proponują elastyczne godziny pracy, co przecież jest bardzo korzystne dla osób nadal się uczących - mówi Joanna Jonkisz z Młodzieżowego Biura Pracy OHP.

Nie tylko hipermarkety szukają ludzi do pracy. Wystarczy przejść się głównym deptakiem handlowym w mieście, ulicą 11 Listopada, by znaleźć pracę. Ogłoszenia wiszą w witrynach wielu sklepów i restauracji. - Kto tylko coś potrafił i był chętny do pracy, wyjechał za granicę. Dlatego cieszę się, że mam u siebie w miarę stabilny skład pracowników. Teraz znalezienie kogoś byłoby bardzo trudne - mówi Jerzy Radoń-Tanewski, właściciel bielskiej Drogerii Tanewski.

- Coraz częściej mamy sygnały od dużych firm, że ludzi do pracy muszą szukać poza miastem. Wcale nie chodzi o wykwalifikowaną kadrę, absolwentów wyższych uczelni. Brakuje także chętnych do pracy fizycznej - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego magistratu.

I dodaje: według ostatnich danych bezrobocie w mieście spadło do poziomu ok. 8 proc., należy do najniższych w kraju. Jeśli już ktoś szuka pracy, to najczęściej biurowej lub jako przedstawiciel handlowy.

Bielszczanie mają coraz większe wymagania finansowe. Nie chcą pracować za kilkaset złotych. Z Bielska-Białej blisko jest do Czech i na Słowację. Tam zarobki są nieco wyższe niż w Polsce. Łatwiej jest też założyć swoją firmę, płaci się też z tego tytułu niższe podatki.

- Niedługo wszyscy wzorem hipermarketów będziemy musieli wyjść w teren, żeby znaleźć kogoś do pracy - wzdycha właściciel jednej z bielskich firm handlowych.




scotsman - 2006-10-24, 10:20
Bardzo popieram zachowanie tych ludzi. Dziś nie da się wyżyć za 800 zł. A tyle najczęciej skłonni są dać wielkie markety czy też małe sklepy.

Podobną sytuację widać, także w Kołobrzegu, gdzie na co drugim sklepie wisi kartka z ofertą pracy... Ale dopóki będzie się oferować 800 zł albo i mniej..kartki będą wicieć nadal.

Mam nadzieję, że w niedługim czasie pewnsje będą systematycznie podwyższane. W budownictweie już widać taki trend. W innych gałęziach poczekamy - zobaczymy...



scotsman - 2006-10-26, 11:08
heh...widze, ze kazdy ma swietna prace i nikt sie nie interesuje tematem...

a pracodawcy placa wszystkim super pensje:)



kołysanka - 2006-10-26, 13:03
tak

P.S.
Pracuję w budownictwie

A tak poważnie... Zarabiać lepiej będą fachowcy. Na stanowiskach nie wymagających specjalnych kwalifikacji czy też umiejętności, czyli tam, gdzie okres wdrożenia się w obowiązki jest krótki i pracodawca może sobie pozwolić na dużą rotację pracowników, płace będą rosły w dużo wolniejszym tempie - tylko na tyle żeby ten "ktokolwiek" pracę podjął. W myśl zasady "nie ty to kto inny przyjdzie".




scotsman - 2006-10-26, 13:09

tak

P.S.
Pracuję w budownictwie

A tak poważnie... Zarabiać lepiej będą fachowcy. Na stanowiskach nie wymagających specjalnych kwalifikacji czy też umiejętności, czyli tam, gdzie okres wdrożenia się w obowiązki jest krótki i pracodawca może sobie pozwolić na dużą rotację pracowników, płace będą rosły w dużo wolniejszym tempie - tylko na tyle żeby ten "ktokolwiek" pracę podjął. W myśl zasady "nie ty to kto inny przyjdzie".


tylko, ze takich ludzi "nie ty to kto inny" jest coraz mniej...ludzie sa juz naprawde wkurzeni obecnym stanem... i moze pracodawcy pojda po rozum do glowy...

wiem wiem - wysokie koszta pracy, podatki itd. ale za 600 zl nie da sie zyc...



scotsman - 2006-10-26, 13:21
http://mojafirma.interia.pl/news?inf=809729

moze kogos zainteresuje



kołysanka - 2006-10-26, 13:24
No właśnie... wystarczy spojrzeć na pasek płacowy i zobaczyć ile pracodawcę w Polsce "kosztuje" pracownik. Piszę w cudzysłowiu, bo nadal bardzo mało jest firm, które traktują pracowników jak inwestycję, a nie jako koszt. To już potrzeba zmiany świadomości, ale i z drugiej strony - zmiany podejścia do wykonywanej pracy przez pracownika.
Mamy do czynienia z czystym konfliktem interesów. Pracodawca myśli "ja tym obibokom za opier... się w pracy nie będę płacił więcej niż muszę", z drugiej strony zaś, źle opłacany pracownik funkcjonuje pod hasłem "za grosze na tego skurczybyka robić nie będę". I kółko się zamyka.
Potrzeba ewolucji poglądów i po jednej stronie barykady i po drugiej. Ale gdzieś się te grupy interesów muszą spotkać. I tak pomału będzie.



scotsman - 2006-10-26, 13:26

tak

P.S.
Pracuję w budownictwie

.


to kobiety tez cegly nosza



kołysanka - 2006-10-26, 15:31
a co? mamy równouprawnienie czy nie?

nosić w każdym razie mogą, a jeszcze inne kombinują jak potem te zaniesione cegły zbiorowo sprzedać



scotsman - 2006-10-26, 15:42

a co? mamy równouprawnienie czy nie?

nosić w każdym razie mogą, a jeszcze inne kombinują jak potem te zaniesione cegły zbiorowo sprzedać


zbiorowo mowisz...
Powered by wordpress | Theme: simpletex | ©