ďťż
Przemoc w szkole




bloosman - 2006-10-27, 08:18
W gimnazjum w Gdańsku doszło do tragedii.Zawinili głównie wszyscy dorośli, którzy nie potrafili nauczyć młodzież radzenia sobie z sytuacjami konfliktowymi , a także reagowania na przejawy zła dziejącego się w ich obecności. Jak w tym kontekście oceniacie sytuację wychowawczą w szkołach kołobrzeskich ?Czy taka tragedia mogłaby zdarzyć się też w naszych szkołach? Co trzeba zrobić i jak pracować aby nigdy nie dochodziło do takich tragedii?




barmaid - 2006-10-27, 08:23
No właśnie sama sie nad tym zastanawiam . Mam 3,5 letniego syna, który od września chodzi do przedszkola. Uwierzcie, juz takie maluchy potrafia być agresywne zupełnie bez powodu. Jest jeden taki w grupie, co zwyczajnie bije dzieci.... młody znów wczoraj wrócił do domu podrapany..... Panie twierdza, że za duzo jest dzieci, by wszystkie przypilnować... co robic nie wiem, boje sie co będzie dalej. W podstawówce i gimnazjum... I jak wychować dziecię, by potrafilo radzić sobie w takich sytuacjach.... Bardzo to wszystko trudne.



Biały - 2006-10-27, 08:30
Moja 6 letnia siostrzenica jakis czas temu przyszła z zerówki z zaczerwienioną szyją. Stwierdziła spokojnie, ze kolega ją dusił
Co sie dzieje ... ?!
Patrzac na to wszystko dochodze do wniosku, ze w szkołach powinna byc wprowadzona wieksza dyscyplina i lekkie ograniczenie praw dzieciakow - dla ich własnego dobra.



report - 2006-10-27, 21:26
robiłem kiedys materiał o kolesiu ze skłonnościami - w szkole po 15 minutach, dowiedziałem sie o kogo chodzi, czym sie to objawia i od kiedy trwa, idę do psycholga szkolnego a lama mi wciska przez 30 minut, ze nic takiego nie ma miejsca - pytam się jej juz po sprawie za co bierze kasę - pan cie czepia - ona na to,

inny kolega napił się wódki i się zrobiła afera bo go złapała policja - bronili kolesia przez pó roku, żadnego zawieszenia, nawet symbolicznego zwolnienia - w końcu chyba zmienił pracę po uprawomocnieniu się wyroku...

tych przykładów mam dużo - np o narkotykach... ale nie chce mi sie pisać... wnosek mam taki - szkołę psują dorosli - dzieciaki są takie jak ich wychowują i uczą...




mauritus - 2006-11-02, 13:55
I pedagog szkolna okazała się profesjonalistką, a Ty report niestety nie. Zastanawiam się za co TY bierzesz kasę ?



ewe - 2006-11-03, 09:14
Z tymi pedagogami to raczej jest różnie , zauważyłem , że oni to się interesują dopiero jak coś się stanie . A wtedy to raczej za późno. W większości szkół nie robią po prostu nic.
To , że tak się dzieje , to oczywista wina szkoły, nauczycieli, a szczególnie tzw. wychowawców.
To jest następstwo braku zdecydowanych reakcji na palenie papierosów, wyzwiska , drobne szarpanie się czy kopanie . Po prostu brak uczniom wzoru , rygoru i ciekawych zajęć.



bloosman - 2006-11-03, 11:24

Z tymi pedagogami to raczej jest różnie , zauważyłem , że oni to się interesują dopiero jak coś się stanie . A wtedy to raczej za późno. W większości szkół nie robią po prostu nic.
To , że tak się dzieje , to oczywista wina szkoły, nauczycieli, a szczególnie tzw. wychowawców.
To jest następstwo braku zdecydowanych reakcji na palenie papierosów, wyzwiska , drobne szarpanie się czy kopanie . Po prostu brak uczniom wzoru , rygoru i ciekawych zajęć.

A może Ty spróbujesz swoich sił w szkole. Wiesz co trzeba robić , masz zapał , a wiedzę możesz zdobyć na studiach podyplomowych (jeśli masz ukończone inne studia na poziomie mgr). Dostaniesz pensję 1004 PLN brutto i możesz zaczynać.POWODZENIA.



mauritus - 2006-11-03, 11:32
Mgr 1004 brutto ? chyba na niecały etat.



slonkokg - 2006-11-03, 11:54
Nauczyciel stażysta zarabia 1160 pln [brutto], jesli ma przygotowanie pedagogiczne. Nauczyciel stażysta bez przygotowania pedagogicznego zarabia 998 pln [brutto].



Demurrer - 2006-11-03, 12:02

Nauczyciel stażysta zarabia 1160 pln [brutto], jesli ma przygotowanie pedagogiczne. Nauczyciel stażysta bez przygotowania pedagogicznego zarabia 998 pln [brutto].

a dyplomowany który ma 1,5 etatu?



slonkokg - 2006-11-03, 12:14

Nauczyciel stażysta zarabia 1160 pln [brutto], jesli ma przygotowanie pedagogiczne. Nauczyciel stażysta bez przygotowania pedagogicznego zarabia 998 pln [brutto].

a dyplomowany który ma 1,5 etatu?



mauritus - 2006-11-03, 12:29
To co podała slonko to pensja zasadnicza i więcej niż 1,5 etatu nauczyciel mieć nie może.
Do tego dochodzi dodatek stażowy, motywacyjny, za warunki pracy, niekiedy funkcyjny, 13 pensja, świadczenie urlopowe z ZFŚS, nagrody, zastępstwa płatne, godziny ponadwymiarowe( nie przy 1,5 etatu):D
W tym konkretnym przypadku wyjdzie tego trochę.



slonkokg - 2006-11-03, 12:45
A skąd Wy wzieliscie 1,5 etatu?I dlaczemu akurat o tyle się pytacie?



Demurrer - 2006-11-03, 12:51

A skąd Wy wzieliscie 1,5 etatu?I dlaczemu akurat o tyle się pytacie?

Chciałem zobaczyć ile maksymalnie zarobić może nauczyciel w szkole publicznej.
Stąd dopuszczalne maksymalnie 1,5 etatu i dyplomowany, choć jest chyba jeszcze profesor oświaty, czy jakoś tak.



slonkokg - 2006-11-03, 13:03
A myślisz, że zarobki nauczycieli mają powiązanie z przemocą w szkole?
Prawdę mówiąc, uważam, że taki dyplomowany nauczyciel wcale az tak źle nie zarabia. Z reszta mianowany też. Jak do tego dojdą same nadgodziny, to jestem w stanie im pozazdrościc ...



SatH^Raa - 2006-11-03, 14:05

A myślisz, że zarobki nauczycieli mają powiązanie z przemocą w szkole?
Prawdę mówiąc, uważam, że taki dyplomowany nauczyciel wcale az tak źle nie zarabia. Z reszta mianowany też. Jak do tego dojdą same nadgodziny, to jestem w stanie im pozazdrościc ...

Pracy z taką młodzieżą również można im pozazdrościć, no nie?
Ale, ale... to faktycznie jest nie na temat.



Tomash - 2006-11-03, 14:48

Z tymi pedagogami to raczej jest różnie , zauważyłem , że oni to się interesują dopiero jak coś się stanie . A wtedy to raczej za późno. W większości szkół nie robią po prostu nic.
To , że tak się dzieje , to oczywista wina szkoły, nauczycieli, a szczególnie tzw. wychowawców.
To jest następstwo braku zdecydowanych reakcji na palenie papierosów, wyzwiska , drobne szarpanie się czy kopanie . Po prostu brak uczniom wzoru , rygoru i ciekawych zajęć.


Po części nie zgadzam się z tą wypowiedzią, bo to głównie rodzice powinni wychowywać własne dzieci, a nie obcy ludzie w szkole.



slonkokg - 2006-11-03, 15:59

A myślisz, że zarobki nauczycieli mają powiązanie z przemocą w szkole?
Prawdę mówiąc, uważam, że taki dyplomowany nauczyciel wcale az tak źle nie zarabia. Z reszta mianowany też. Jak do tego dojdą same nadgodziny, to jestem w stanie im pozazdrościc ...

Pracy z taką młodzieżą również można im pozazdrościć, no nie?
Ale, ale... to faktycznie jest nie na temat.



mauritus - 2006-11-03, 17:57
Slonko, jesteś pedagogiem ? serio pytam.



slonkokg - 2006-11-03, 17:59

Slonko, jesteś pedagogiem ? serio pytam.

Skończyłam pedagogike resocjalizacyjną...



mauritus - 2006-11-03, 18:24
To wiele rozumiesz, rozumiem , że podypl.



slonkokg - 2006-11-03, 18:32

To wiele rozumiesz, rozumiem , że podypl.

Nie, studia wyższe magisterskie. Na podyplomówke mnie na ta chwile nie stac niestety.



mauritus - 2006-11-03, 18:40
A po co taki kierunek, we więzieniach możesz pracować, podziwiam.



slonkokg - 2006-11-03, 18:42

A po co taki kierunek, we więzieniach możesz pracować, podziwiam.

Bo mam zboczenie na punkcie patologii. Wieziennictwo było swego czasu w planach, dopoki trzech wiezien nie odwiedziłam i nie przekonałam się, jak traktuje sie tam kobiety Tak wiec to zboczenie juz mi przeszło. Reszta mnie kreci nadal



mauritus - 2006-11-03, 18:52
A co mają do tego kobiety ?



slonkokg - 2006-11-03, 18:56

A co mają do tego kobiety ?

To, że mencizna w wiezieniu, mysli tym co ma w kroku, a co przez to idzie odbywa sie wówcza takie grypsowanie, ze na resocjalizacje nie ma szans No ale to nie jest na temat A ja nie cem ostrzezen Lubie czerwien, lubie paski, ale nie w swoim profilu



dziewuszka - 2006-11-03, 19:53


Chciałem zobaczyć ile maksymalnie zarobić może nauczyciel w szkole publicznej.
Stąd dopuszczalne maksymalnie 1,5 etatu i dyplomowany, choć jest chyba jeszcze profesor oświaty, czy jakoś tak.


Ja nauczycielem nie jestem.. Ale zapytaj się ludzi, czy komuś udaje sie pracować na 1,5 etatu..
Chyba tylko nauczycielom języków obcych, bo w tej akurat specjalności mamy dość poważny deficyt (zresztą są to zazwayczaj ludzie jeszcze studiujący bez przygotowania pedagogicznego więc i pieniązki w śladowych ilościach).

Co do przemocy w szkole, a zwłaszcza w przedszkolu - jeżeli to się dzieje w trakcie zajęć -to jest wina nauczyciela i to moim zdaniem nie powinno podlegac dyskusji.
Najwyraźniej metody pracy danego nauczyciela nie sprawdzają się.

Pooglądajmy sobie super nianię na TVN i - tam jest odpowiedź.
Wszystko zależy od reakcji nauczyciela na zachowanie danego malucha.

To nie jest wina tego malucha, trzylatek w większości będzie póbowal wszystkim wejść na głowę. Wystarczy mu tylko na to pozwolić.

Ale równie szybko mozna go na ziemię sprowadzić - vide: Super niania TVN



Colberg - 2006-11-03, 20:40
Nie ma czegoś takiego jak 1,5 etatu. Jest tylko etat + nadgodziny. W 90% przypadków śladowe. W szkołach podstawowych i gimnazjach prawie ich nie ma. W średnich jest uśrednienie (klasy maturalne wcześniej kończą a w szkolach zawodowych są śródroczne praktyki zawodowe). I są to pieniądze żenujące. Większość znanych mi nauczycieli dorabia, żeby utrzymać rodziny. W różny sposób. Od korepetycji po "kelnerowanie" w sezonie.

Nie jest normalna sytuacja, że na jednego pedagoga lub psychologa przypada 1000 uczniów... Nauczyciele często nie dają sobie rady z własnymi dziećmi - jak więc mają wychować setkę obcych?



slonkokg - 2006-11-04, 08:38


Chciałem zobaczyć ile maksymalnie zarobić może nauczyciel w szkole publicznej.
Stąd dopuszczalne maksymalnie 1,5 etatu i dyplomowany, choć jest chyba jeszcze profesor oświaty, czy jakoś tak.


Ja nauczycielem nie jestem.. Ale zapytaj się ludzi, czy komuś udaje sie pracować na 1,5 etatu..
Chyba tylko nauczycielom języków obcych, bo w tej akurat specjalności mamy dość poważny deficyt (zresztą są to zazwayczaj ludzie jeszcze studiujący bez przygotowania pedagogicznego więc i pieniązki w śladowych ilościach).

Co do przemocy w szkole, a zwłaszcza w przedszkolu - jeżeli to się dzieje w trakcie zajęć -to jest wina nauczyciela i to moim zdaniem nie powinno podlegac dyskusji.
Najwyraźniej metody pracy danego nauczyciela nie sprawdzają się.

Pooglądajmy sobie super nianię na TVN i - tam jest odpowiedź.
Wszystko zależy od reakcji nauczyciela na zachowanie danego malucha.

To nie jest wina tego malucha, trzylatek w większości będzie póbowal wszystkim wejść na głowę. Wystarczy mu tylko na to pozwolić.

Ale równie szybko mozna go na ziemię sprowadzić - vide: Super niania TVN



simplicissimus - 2006-11-04, 09:00

Rodzice graja główną rolę przez cały okres wychowania. Jak wypuszczą cie w dorosłe zycie, mozesz martwic sie sama za siebie, ale poki co, to oni maja byc przede wszystkim autorytetem dla ciebie.


Sorry, sięgnij po najnowsze teorie socjalizacji społecznej. Rodzice pełnią funkcję pomocniczą. Wraz z rozwojem cywilizacyjnym i amerykanizacją kultury, proces socjalizacj wtórnej rozpoczyna się coraz szybciej. Globalizacja procesów akulturacyjnych wywróciła wiele założeń do góry nogami. Na kursach pedagogoicznych w wielu uczleniach, na przykład do niedawna w Słupsku, nie nadążali za wynikami ogólnopolskich badań.



slonkokg - 2006-11-04, 09:04

Rodzice graja główną rolę przez cały okres wychowania. Jak wypuszczą cie w dorosłe zycie, mozesz martwic sie sama za siebie, ale poki co, to oni maja byc przede wszystkim autorytetem dla ciebie.


Sorry, sięgnij po najnowsze teorie socjalizacji społecznej. Rodzice pełnią funkcję pomocniczą. Wraz z rozwojem cywilizacyjnym i amerykanizacją kultury, proces socjalizacj wtórnej rozpoczyna się coraz szybciej. Globalizacja procesów akulturacyjnych wywróciła wiele założeń do góry nogami. Na kursach pedagogoicznych w wielu uczleniach, na przykład do niedawna w Słupsku, nie nadążali za wynikami ogólnopolskich badań.



simplicissimus - 2006-11-04, 09:50

Coz, jestem tradycjonalistką widocznie. Dla mnie jest to totalnym idiotyzmem. A jak słysze o amerykanizacji kultury to .... eh, nieważne. Uważam to za absurd. Jak rodzic moze pełnic funkcje pomocniczą? Masakra

Idiotyzmem? A dlaczego? Teoria socjalizacji Ericssona dopuszcza zmianę ról społecznych i zakresu kulturowego ich funkcjonowania. Socjologia kultury w ogóle zakłada zmiany w procesach akulturacyjnych w aspekcie socjalizacji i internalizacji norm jako fundament ewolucji społeczeństwa i kształtowania określonych ról jednostek. Już teraz ewoluują programy nauczania w aspekcie metodyki pedagogicznej. Nie nadąża tylko za tym szkoła i system motywacji nauczyciela, a także, a może w równym stopniu, proces stoponiowej izolacji (znieczulenia) wpływu rodziców na socjalizację wtórną w szkole.



report - 2006-11-04, 10:12

Coz, jestem tradycjonalistką widocznie. Dla mnie jest to totalnym idiotyzmem. A jak słysze o amerykanizacji kultury to .... eh, nieważne. Uważam to za absurd. Jak rodzic moze pełnic funkcje pomocniczą? Masakra

Idiotyzmem? A dlaczego? Teoria socjalizacji Ericssona dopuszcza zmianę ról społecznych i zakresu kulturowego ich funkcjonowania. Socjologia kultury w ogóle zakłada zmiany w procesach akulturacyjnych w aspekcie socjalizacji i internalizacji norm jako fundament ewolucji społeczeństwa i kształtowania określonych ról jednostek. Już teraz ewoluują programy nauczania w aspekcie metodyki pedagogicznej. Nie nadąża tylko za tym szkoła i system motywacji nauczyciela, a także, a może w równym stopniu, proces stoponiowej izolacji (znieczulenia) wpływu rodziców na socjalizację wtórną w szkole.



Stavro - 2006-11-04, 10:42

? to jakiś bełkot... simpli bez urazy

no comments



slonkokg - 2006-11-04, 12:22

Coz, jestem tradycjonalistką widocznie. Dla mnie jest to totalnym idiotyzmem. A jak słysze o amerykanizacji kultury to .... eh, nieważne. Uważam to za absurd. Jak rodzic moze pełnic funkcje pomocniczą? Masakra

Idiotyzmem? A dlaczego? Teoria socjalizacji Ericssona dopuszcza zmianę ról społecznych i zakresu kulturowego ich funkcjonowania. Socjologia kultury w ogóle zakłada zmiany w procesach akulturacyjnych w aspekcie socjalizacji i internalizacji norm jako fundament ewolucji społeczeństwa i kształtowania określonych ról jednostek. Już teraz ewoluują programy nauczania w aspekcie metodyki pedagogicznej. Nie nadąża tylko za tym szkoła i system motywacji nauczyciela, a także, a może w równym stopniu, proces stoponiowej izolacji (znieczulenia) wpływu rodziców na socjalizację wtórną w szkole.



McCool - 2006-11-04, 12:42
Może ten Ericsson to stary kawaler bez dzieci



Hayes - 2006-11-04, 13:14


? to jakiś bełkot... simpli bez urazy


też tak myślę



Uri - 2006-11-04, 14:24
rodzice popieprzonych smarkaczy powinni na rowni z nimi odpowiadac za chałę, którą szczeniaki nam serwują. i to ostre kary jak dla dorosłych. dobrze wychowywane w domu dzieci nie potrzebuja nawet ingerencji nauczyciela zeby zachowywac sie jak ludzie. sa tez bachory ktorym na wszystko sie pozwala, w ktorych dorasta zlosliwosc, przekonanie o wlasnej wyzszosci... wina rodzica.

a i tak, znam nauczycielkę ktora robi 2 etaty. jeden w Kołobrzegu, drugi w Białogardzie.



slonkokg - 2006-11-04, 19:46

a i tak, znam nauczycielkę ktora robi 2 etaty. jeden w Kołobrzegu, drugi w Białogardzie.

Uri, takich nauczycieli jest wielu

A niektórym forumowiczom proponuje albo wytężyć umysł, albo wyluzowac poślady i dac sobie spokoj z durnymi postami, hmm



ewe - 2006-11-07, 10:23
Za uspołecznienie młodzieży odpowiada głównie szkoła, to tu bowiem młodzież spotyka się bezpośrednio z przejawami niesłusznego oceniania . To właśnie w szkole na własne oczy ogląda niemoc nauczycieli , tu właśnie widzi chamstwo swoich rówieśników i często brak reakcji nauczycieli. Uczniowie nie są w Polsce kolegami , partnerami nauczycieli bo to nauczyciele na taki stan nie pozwalają . Więc są im dalecy , nie czują dla nich szacunku i nie ma współpracy między nimi. Brak też imprez integracyjnych .
Lekcje wychowawcze to "śmiech na sali". I w przenośni i dosłownie. O tzw. pedagogach nawet szkoda mówić.
Nie można oczywiście uogólniać , ale takich fajnych nauczycieli , swojskich jest na prawdę mało. Większość niestety nie uczy dzieci wzajemnej życzliwości , wiary w siebie .
Dużo by mówić . Rodziców też nie widać w szkole. Więc mamy to co mamy.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | ©