ďťż
Ranking uczelni
Demurrer - 2006-04-19, 08:34 Dziś ukazał się w Rzepie ranking uczelni http://media.wp.pl/wiadomosc.html?kat=9911&wid=8274563 Pierwsza 10 1. Uniwersytet Warszawski 2. Uniwersytet Jagielloński 3. Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 4. Szkoła Główna Handlowa w Warszawie 5. Politechnika Warszawska 6. Uniwersytet Wrocławski 7. Akademia Górniczo-Hutnicza im. Stanisława Staszica w Krakowie 8. Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu 9. Politechnika Wrocławska 10. Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie A tu zasady tego rankingu: http://www.rzeczpospolita.pl/uczelnie/ Co sądzicie o takich rankingach? Oddają rzeczywistość? qrczak - 2006-04-19, 08:40 Co sądzicie o takich rankingach? Oddają rzeczywistość? simplicissimus - 2006-04-19, 11:45 Dziś ukazał się w Rzepie ranking uczelni Co sądzicie o takich rankingach? Oddają rzeczywistość? Myślę, że ranking jest w miarę konkretny, oparty na jakiejś tam metodologii. Czepialscy będą zarzucali mu, że dlaczego tu taka ważona, a tu inna średnia. Jakoś to trzeba skonstruować. I jak widzę, pierwsza 10-tka jest ok., tym bardziej, że jest w niej UMK. rysio - 2006-04-19, 12:14 skoro już o uczelniach wspominamy to mam pytanie do pana Długoimiennego :) - czy każdy student danej uczelni może wykorzystywać na swojej stronie logo swojej uczelni? simplicissimus - 2006-04-19, 13:04 Nie znam odpowiedzi na pytanie, czy każdy student może wykorzystywać logo każdej (w domyśle: swojej) uczelni, tym bardziej, że nie wiem, w ramach jakiej aksjologii użyte zostało słowo "wykorzystywać". rysio - 2006-04-19, 13:30 a teoria aktów mowy nie ma zastosowania w Długoimiennej odmianie języka polskiego? wystarczy się trochę wysilić, aby się domyślić, zwłaszcza, że "wykorzystywać na swojej stronie" to zupełnie co innego niż przytoczone "wykorzystywać"... jeśli jednak aż tak niejasno się wyraziłem, to uściślę - zamiast "wykorzystywać na swojej stronie" wstawmy dajmy na to "umieszczać na swojej stronie".... już coś świta? ;) p.s. ależ dżaźni mię jak ktoś usiłuję uwznioślić swoją wypowiedź wyszukanym słownictwem... a w takim celu jeszcze.... żeby odwrócić uwagę od tematu to dopiero dżaźniąca działalność!!!! :) r00t - 2006-04-19, 15:47 p.s. ależ dżaźni mię jak ktoś usiłuję uwznioślić swoją wypowiedź wyszukanym słownictwem... a w takim celu jeszcze.... żeby odwrócić uwagę od tematu to dopiero dżaźniąca działalność!!!! hehe... a "Długi" jest mistrzem świata w pompowaniu pompatycznością swoich rozważań na nierzadko prozaiczne tematy... simplicissimus - 2006-04-19, 16:30 r00t, ja się zastanawiam nad dwoma rzeczami: 1. Temat dotyczy rankingu uczelni a nie zasadności lub prawa do wykorzystywania symboli uczelni przez studentów. Jak facet ma coś do mnie, to od tego jest "pw", tak? Znasz regulamin? Forum to nie komunikator. 2. Jeżeli aksjologia lub cokolwiek innego ze słownictwa powszechnie używanego, być może nie w slangu internetowym i młodzieżowym, jest pompatyczne według ciebie, no to sorry. Dla mnie słowo "aksjologia" zastępuje zdanie wyjąsniające składające się z 11 słów. Jak ktoś nie rozumie, trudno, niech sięgnie do słownika wyrazów obych Kopalińskiego. Jest tam także takie słowo jak cement, ferment, minister oraz administrator. Mam nadzieję, że jeszcze nie pękliście od tego pompatyzmu. r00t - 2006-04-19, 17:29 r00t, ja się zastanawiam nad dwoma rzeczami: 1. Temat dotyczy rankingu uczelni a nie zasadności lub prawa do wykorzystywania symboli uczelni przez studentów. Jak facet ma coś do mnie, to od tego jest "pw", tak? Znasz regulamin? Forum to nie komunikator. 2. Jeżeli aksjologia lub cokolwiek innego ze słownictwa powszechnie używanego, być może nie w slangu internetowym i młodzieżowym, jest pompatyczne według ciebie, no to sorry. Dla mnie słowo "aksjologia" zastępuje zdanie wyjąsniające składające się z 11 słów. Jak ktoś nie rozumie, trudno, niech sięgnie do słownika wyrazów obych Kopalińskiego. Jest tam także takie słowo jak cement, ferment, minister oraz administrator. Mam nadzieję, że jeszcze nie pękliście od tego pompatyzmu. ... nom.. znam regulamin... jeżeli możesz, napisz to zdanie wyjaśniające składające się z 11 słów które można zastąpić słowem aksjologia... simplicissimus - 2006-04-19, 18:06 ... nom.. znam regulamin... jeżeli możesz, napisz to zdanie wyjaśniające składające się z 11 słów które można zastąpić słowem aksjologia... r00t, proszę cię bardzo, skorzystam z przyzwolenia łamania regulaminu i napiszę nie na temat: Aksjologia, według encyklopedii PWN: "ogólna teoria wartości zajmująca się rozważaniem ich natury, podstawami i kryteriami wartościowania". 11 słów. Gdybym ja miał konstruować to zdanie w sposób pompatyczny i enigmatyczny, zamiast używać prostego słowa, w celu upewnienia się, w ramach jakich wartości zostało użyte słowo "wykorzystywać", musiałbym napisać tak: W ramach jakich: podstaw oraz kryteriów wartościowania, ich klasyfikacji i hierarchii wartości subiektywnych dla podmiotu, użyte zostało słowo "wykorzystywać". 11 słów A tak, zabrzmiało to: w ramach jakiej aksjologii użyte zostało słowo "wykorzystywać". Pasuje? rysio - 2006-04-19, 18:13 mi nie pasuje, ale pal to sześć Colberg - 2006-04-19, 18:19 Wymądrzasz się. Jakbyś nie mieszał polszczyzny ogólnej z pseudo-filozoficznym bełkotem byłoby wszystko w porządku. Ale nie. Wolisz pokazać światu, że znasz "obce słowa" A tak na poważnie, sądzę że nie do końca rozumiesz znaczenie słowa "aksjologia". Mówiąc jaśniej: używasz go w złym (wlaściwym tylko dla siebie) kontekście. Aha. Jeszcze jedno. Zerknij na definicję pełną tego słowa. żeby nie było, też w encyklopedii PWN: http://encyklopedia.pwn.pl/1175_1.html r00t - 2006-04-19, 18:21 kończąc... na wiki masz szerzej wyjaśnione co to znaczy... dla mnie to jest termin związany z filozofią... dziedzina rozważań nad wartościami określonego rodzaju, np. moralnymi, estetycznymi, poznawczymi, ekonomicznymi, religijnymi... a z szerszej definicji dowiemy się że to ogólna teoria wartości, nauka o wartościach, wieloaspektowe rozważania teoretyczne dotyczące pojęcia wartości, wywodzące się z etycznych koncepcji dobra. więc... może się nie znam ale używanie tego słowa zamiast stwierdzenia "nie wiem w jakim znaczeniu użyte zostało słowo wykorzystywać" (pomijając fakt, że każdy średnio rozgarnięty człowiek zrozumie że chodzi o znak graficzny na stronie www) jest wielkim przesadyzmem... delikatnie mówiąc... EOT BLAaa - 2006-04-19, 19:03 Do tematu panowie. Takie rankingi już nie powalaja na glebe, bo ta pierwsza dycha zazwyczaj powtarza się co rok. Może z niewielkimi zmianami w kolejności. Ja z kolei uważam, że tak na prawde i tak wszystko zalezy od studenta. CiriWitch - 2006-04-19, 19:09 hmm... jak zawsze Uni Warszawki i Krakówka zamieniają się miejscami 1 i 2... wszak nie wypada, aby "stołeczny" uniwerek byl na dalszym miejscu, a Jagielonka ze względu na swoja historie nie śmie spaść niżej... czyli żadna nowość... Może i takie rankingi sa miarodaje jeśli idzie o cały wizerunek szkoły wyższej... ale konkretne wydziały to już inna brocha... dlatego dla mnie osobiście, ważniejsze są rankingi, gdzie wyróżnione są konkretne wydziały... to bardziej odzwierciedla sytuacje kierunku, na którym się jest... A tak dla ciekawostki... podobno wydział informatyki(bodajże) UW jest 1 na świecie wśród takich wydziałów a któryś z wydziałów informatycznych PWr plasuje się kolo 38 miejsca... Może ktos wiec coś na ten temat wiecej?? Flo - 2006-04-19, 19:10 to nie ciekawostka ze informatycy w Polsce sa w tej dziedzinie geniuszami, swiadxzy o tym ze wielu z nich pracuje w amerykanskich firmach i sa wrecz rozchwytywani. simplicissimus - 2006-04-19, 19:31 Wymądrzasz się. Jakbyś nie mieszał polszczyzny ogólnej z pseudo-filozoficznym bełkotem byłoby wszystko w porządku. Ale nie. Wolisz pokazać światu, że znasz "obce słowa" A tak na poważnie, sądzę że nie do końca rozumiesz znaczenie słowa "aksjologia". Mówiąc jaśniej: używasz go w złym (wlaściwym tylko dla siebie) kontekście. Aha. Jeszcze jedno. Zerknij na definicję pełną tego słowa. żeby nie było, też w encyklopedii PWN: http://encyklopedia.pwn.pl/1175_1.html Weź Colberg, nie rozbrajaj mnie. Każde pojęcie w nauce ma swoją regułę sensu largo i sensu stricto, po to, aby móc używać go w zależności od zakresu tematu. Bardzo ciekawie o aksjologii językowej pisze Walery Pisarek w książce "Słowa między ludźmi" w ramach socjologii języka. Poczytaj, zanim otworzysz paszczę. Colberg, już kiedyś cię wzywałem, pochwal się swoim wykształceniem, żebym miał pewność, że nie jesteś kelnerem, który ocenia mnie zawsze tak: pseudo-historyczny bełkot, pseudo-teologiczny bełkot, pseudo-filozoficzny bełkot. Podtrzymuję wypowiedziane kiedyś słowa, że jsteś dyletantem. Dziś mogę powiedzieć, że w mojej aksjologii językowej, jesteś dyletantem totalnym, który w dodatku czyta wszystko, co piszę, mało tego, przeżywa to dogłębnie, ale nie rozumie. Przykro mi. Bruno - 2006-04-19, 19:33 Poczytaj, zanim otworzysz paszczę. To bylo bardzo intelektualne... BRAWO !! rysio - 2006-04-19, 20:23 A tak dla ciekawostki... podobno wydział informatyki(bodajże) UW jest 1 na świecie wśród takich wydziałówja zawsze myślałem że to MIT króluje wśród wszelkich technicznych uczelni... Colberg, już kiedyś cię wzywałem, pochwal się swoim wykształceniem, żebym miał pewność, że nie jesteś kelnerem, który ocenia mniea co z tego jakby był i kelnerem? ego by ci podskoczyło pod sufit gdyby gość, mimo, że merytorycznie miesza całą twoją "aksjologię" z błotem, jest tylko kelnerem? czy tylko człowiek z dyplomem ma prawo być mądry ? ? ? ? smutno gdy się takie spostrzeżenie odnajduje w tekście dziennikarza, reprezentanta mediów... Colberg - 2006-04-19, 21:04 Ktoś tu mówił o mnie? 1. Mówiąc o pseudo-języku Długoimiennego zawsze miałem na myśli kontekstową stosowność jego wypowiedzi. A raczej brak takowej stosowności... 2. A ponieważ i tak Długi uzna mnie za dyletanta - podeprę się autorytetem. Według Cycerona mówca ma mówić latine (oczywiście po łacinie, ale też poprawnie), plane (jasno), delucide (wyraźnie) oraz ornate i decore. Niestety, do tego ideału mu baaaardzo daleko. Jeśli nie ufa mojemu osądowi - proponuję poddać teksty ocenie na grupie pl.hum.polszczyzna. 3. Ponieważ odwoływanie się do martwych autorytetów może być nieskuteczne, zacytuję idola Długoimiennego, profesora Walerego Pisarka: -------------------------------- Chyba nie tak skutecznie nie odstręcza ludzi od słuchania czegokolwiek, jak niezrozumiałość. Tekst, którego nie rozumiemy, musi się wydawać potwornie nudny. O trudności języka każdego tekstu decyduje słownictwo i składnia, a więc to, jakich wyrazów się używa i jak się z nich tworzy zdania. (...) "Jeżeli ktoś mnie zapyta - pisał blisko 300 lat temu D. Defoe, autor 'Robinsona Cruzoe' - jaki styl języka uważam za doskonały, odpowiem, że ten, w którym człowiek przemawiający do 500 osób różnego pochodzenia i na różnym poziomie, wyjąwszy idiotów i wariatów, będzie zrozumiały". ------------------------------- Związek między zrozumiałością a poprawnością tylko na pierwszy rzut oka wydaje się luźny. (...) I formy błędne, i formy niezrozumiałe skupiają na sobie uwagę słuchacza, odciągając ją jednocześnie od treści wypowiedzi. (...) Błędy językowe pociągają za sobą jeszcze inne niepomyślne skutki. Czasem ośmieszają wypowiedź, a pośrednio także jej treści autora, czasem obniżają autorytet mówiącego i tym samym podważają zaufanie do treści wypowiedzi. Kto nie umie mówić poprawnie - wnioskuje słuchacz - ma braki w wykształceniu, nie jest człowiekiem kompetentnym, więc niech się nie wymądrza. ------------------------------ Najlepiej czytać książki, które się cytuje... 4. Jeśli nadal ktoś uważa mnie za dyletanta, to oświadczam iż ukończyłem wydział humanistyczny jednego z uniwersytetów. Studia dzienne, magisterskie, średnia powyżej 4, z pracy i dyplomu 5. Pracowałem w radio (nie w Kołobrzegu) i prasie lokalnej. Moje IQ oraz bierna i czynna znajomość leksyki języka polskiego pozwalają zrozumieć wszystko co pisze Długoimienny. Pozwalają też spojrzeć na to krytycznym okiem - z racji kompetencji językowych i życiowego doświadczenia. I tyle na temat. Aha. Jeszcze jedno. Nie przeżywam tego co piszesz - po prostu mam z tego niezły ubaw. simplicissimus - 2006-04-19, 21:41 Cieszę się Colberg, że jesteś człowiekiem, że tak powiem: po fachu. Szkoda tylko, że zapomniałeś zacytować dzieła i podać numeru strony, a także, już w ramach zawodowej pedantyczności, kontekstu, w którym pada wypowiedź. Przypuszczam, że zapewne znasz jakiś kodeks etyki dziennikarskiej, i wiesz, że specyficzne aspekty cudzej wypowiedzi są bardzo ważne i należy o nich informować. Ale ja cię wyręczę. Cytat podany przez ciebie pochodzi z pierwszej lepszej strony internetowej, która mi wyskoczyła na pierwszej pozycji w wyszukiwarce: http://www.slowawsieci.com/m/index.php? ... 1&Itemid=9 Profesor, co można przeczytać, mówi o retoryce dziennikarskiej. Szerzej o tym można przeczytać w jego pracy: "Nowa retoryka dziennikarska" (Kraków 2002). Mało tego, mówi o pracy w dziennikarza w mediach, w radio! W końcu stwierdza: "Jak unikać nudy? Jak zainteresować słuchaczy? Odpowiedź na te pytania wydaje się prosta i oczywista: należy mówić o sprawach bliskich słuchaczom, o tym, czym oni sami żyją, o tym co ich interesuje". I dalej: "Niemal wszystko, co mówimy, mówimy po to, by skłonić naszych słuchaczy, żeby myśleli, czuli i postępowali w sposób, który sami uważamy za słuszny." Co ma do mojej wypowiedzi na forum pocięta przez ciebie i wyciągnięta z kontekstu wypowiedź profesora? Dokonałeś Colberg manipulacji, odnosząc komentarz profesora o retoryce radiowej do mojej retoryki i ogólnie do retoryki w komunikowaniu społecznym, na przykład na forum. Ja w radio też mówię inaczej i nie używam słowa "aksjologia". W prasie, czy w TV gdzie też pracowałem, nie używałem takiego słownictwa. Powinien się pan, panie magistrze po uniwersytecie, wysilić i przepisać cytat z książki. Problem polega na tym, że jako znawca tematu, nie ma pan jej na półce. To pech, ale mogę panu pożyczyć, mam większość z tej literatury na półce. Panie Colberg, ma pan rację: nie tylko najlepiej czytać książki, które się cytuje, ale w ogóle, to je mieć i szczerze powiedzieć, że się je kiedykolwiek czytało. To się tyczy właśnie pana. I tak na koniec. Byłem ostatnio na ogólnopolskiej konferencji naukowej "50 lat badań nad komunikowaniem i mediami w Polsce" we Wrocławiu. Nie było tam akurat profesora Pisarka, ale był za to profesor Goban-Klas, który wyraźnie powiedział, że nasze społeczeństwo nie tylko nie rozumie prostych komunikatów, ale także jego słownictwo bardzo zubożało. Nie można więc, jego zdaniem, sugerować, że media mają mówić językiem społeczeństwa, ale o tym, że potrzeba się zniżyć się do tego poziomu, bo inaczej komunikacja medialna do reszty zatraci swoje funkcje. "Wyobrażacie sobie państwo, że Kamil Durczok wita się w Faktach, mówiąc "Cze"?". Nikt się nie śmiał. P.S. do rysia: I tak właśnie na forum każdy może być mądry. Wystarczy wyciąć jakiś cytat skądś tam w sieci i kreować się na eksperta, zwłaszcza pod płaszczykiem anonimowości. Tu każdy może być, kim chce. Dlatego lubię wiedzieć z kim rozmawiam. Na dyskusję z colbergiem szkoda czasu. Co nie znaczy, że na Forum nie ma dyskutantów, z którymi rozmowa na różne tematy nie może być ciekawa. Colberg - 2006-04-19, 23:09 Jasne. Dalej wypowiadaj się na tematy prawnicze - choć prawnikiem nie jesteś. Pisz o polityce - choć za polityka się nie uważasz. Rozprawiaj o etyce - choć filozofii nie studiowałeś. Uważaj sie za autorytet historyczny - choć historykiem nie jesteś. Rozczulaj się nad zabytkami - choć historykiem sztuki ani architektem nie jesteś... Taka jest moc w lokalnym dziennikarzu, że na wszystkim się zna. Nie muszę pożyczać żadnych książek. Jak będę chciał - to sobie kupię. Stać mnie. Nie uważasz jednak, że cytując w każdej swojej wypowiedzi kogoś - lekko się snobujesz? O! Mówisz. Patrzcie na mnie. Mistrzem jestem. Czytam prace naukowe! Swoją drogą - gratuluję pomysłu przeczytania wszystkiego co się drukiem ukazało. Wierzysz, że normalny człowiek może nie ogarniać całego rynku wydawniczego? Bo w głosie wyczuwam niechęć do osób, które ośmielają się sięgać po inne pozycje w księgarni lub bibliotece... Podsunąć listę książek - które u mnie na półce leżakują, a których Pan na pewno na oczy nie widział, nie mówiąc o czytaniu? Mam zwyczaj sięgania po to, co mnie interesuje. A opracowania naukowe lub popularno-naukowe traktuję instrumentalnie. Nigdy nie twierdziłem, że czytałem Pisarka albo mam go na półce. Więc o co chodzi? Czy mam też obowiązek mieć w swej biblioteczce prace o warrozie pszczół albo o przemianach ustrojowych w Mongolii? I najważniejsze. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem że jestem ekspertem w interesujących Ciebie dziedzinach. Ani znawcą tematu! Po prostu stwierdziłem, dosadnie i obrazowo, że nie umiesz pisać. I nie mam na myśli tylko wypowiedzi na tym forum. Są jeszcze "artykuły" na stronach www i książeczki wydawane co jakiś czas... Nie oczekuj recenzji. Nie tylko ja tak sądzę. A co do Durczoka... Wie on (albo raczej Ci, którzy piszą mu teksty) co to zasada decorum. simplicissimus - 2006-04-19, 23:31 Jasne. Dalej wypowiadaj się na tematy prawnicze - choć prawnikiem nie jesteś. Pisz o polityce - choć za polityka się nie uważasz. Rozprawiaj o etyce - choć filozofii nie studiowałeś. Uważaj sie za autorytet historyczny - choć historykiem nie jesteś. Rozczulaj się nad zabytkami - choć historykiem sztuki ani architektem nie jesteś... Taka jest moc w lokalnym dziennikarzu, że na wszystkim się zna. Colberg, ty dobrze wiesz, kim jestem. Zapomniałeś tylko napisać, że jestem organistą, gram w katedrze i opiekuję się intrumentem, czasami występuję z literaturą organową, a przecież jestem tylko lokalnym dziennikarzem, co się na wszystkim zna. Ale mam moc (ironia). Po co te fanaberie? Kompleksy, zazdrość, obsesja? Powtórzę, jesteś dyletantem i manipulatorem, co ci przed chwilą udowodniłem. Nie dotarło do ciebie. Szkoda. Nie wysilaj się na erystykę przedszkolaka, bo nie mam przyjemności z tobą dyskutować. Nie masz nawet tyle honoru, żeby się przyznać do błędu, do zmanipulowania cytatu, a dalej czepiasz się i obrażasz mnie bez powodu. Ale nie przejmuj się, trochę ci współczuję. Dla mnie temat skończony. Foreigner - 2006-04-20, 05:26 Troszke nie na temt panowie Dlugi ma leb jak sklep Colberg tez na troche racji, czasem Dlugi przesadzasz Hehe rozwiazel juz konflikt wiec wrocmy do tematu uczelni. Czy ranking objal wszystkie uczelnie panstwowe w Polsce ewe - 2006-04-20, 10:13 Większość tych uczelni co roku jest na tej liście , i jedno oczko niżej czy wyżej nie ma żadnego znaczenia dla prestiżu uczelni . I tak jest od wielu już lat i chyba jeszcze długo będzie . No chyba ,że zapowiadane podwyżki czesnego coś tu namieszają . padalec - 2006-04-20, 14:38 Ranking taki jest potrzebny, gdyż człowiek, który ukończy uczelnię plasującą się na dziesiątym miejscu potrafi wypowiedzieć jakąś myśl używając do tego 10 słów. Natomiast człowiek, który studiował na uczelni z pierwszego miejsca rankingu potrafi to zrobić używając tylko jednego słowa (albo odwrotnie). Czyli reasumując, konkludując, a poza tym też parafrazując: sensu stricto -jedno słowo, a sensu largo - sto słów. Porywające przemówienia zawsze mają dużo długich, mądrych słów. Przekonałem się o tym swego czasu na słynnej konferencji naukowej w Tokio, w 1993 r. Profesor Akuro Matasaki podczas swojego wykładu na temat fluktuacji ewolucji moralności ukwiałów wg. koncepcji odwetu dialektycznego Hegla użył aż 1.789.945.909.234.796.001 słów. Żadne się nie powtórzyło. Tłumy słuchaczy łkały. 100 osób popełniło samobójstwo. Uświadomili sobie bowiem, że niczego piękniejszego już nigdy w życiu nie usłyszą. A jednak mylili się. Są na świecie [w Polsce(na forum TKK)] ludzie, którzy genialnie władają słowem. Sylwia - 2006-04-20, 18:54 psychole __________________ 19. UG rysio - 2006-04-20, 19:05 A jednak mylili się. Są na świecie [w Polsce(na forum TKK)] ludzie, którzy genialnie władają słowem. taaak, na tkk i w gk oczywiscie... a im mniej sluchacz czy czytelnik rozumie tym wiekszy prestiz autora ale i tym mniejszy prestiż jego uczelni a co do wycinania cytatow i udawania eksperta to prosze spojrzeć tu: http://forum.tkk.pl/engine/viewtopic.ph ... c&start=30 i obejrzec post Długoimiennego Wysłany: 2006-02-23, 23:54 Suzy - 2006-04-21, 03:20 ... uważam, że dużo trafniejsze są porównania poszczególnych wydziałów niż ogólnie uczelni... trudno porównywać "historię" na politechnice z "historią" na jakieś typowo humanistycznej uczelni... dla mnie to jedna wielka bzdura... do rankingów bierze się przy tym pod uwagę kadrę - a fakt, że jakiś prawie na emeryturze dziadek jest na liście i wzbudza swoim nazwiskiem autorytet wcale nie znaczy, że studenci są zadowoleni i coś wynoszą z zajęć z ledwie gadajacym staruszkiem... takich przykładów jest cała masa... a więc bardziej przy wyborze uczelni zdawała bym się jednak na opinie studentów niż te elementy na jakie powołują się autorzy rankingów... Dreams - 2006-04-21, 06:59 Jedno jest pewne, rankingi znacznie zwiększają czesne na studiach zaocznych ewe - 2006-04-21, 08:39 Padalec ja się przekonałem ,że ten co dużo i słodko mowi ,mało robi lub ma mało do powiedzenia
|