ďťż
Rawa , a reszta świata
Jankoś - So wrz 06, 2008 3:12 pm " />Jak już wspomniałem w innym temacie wyjście poza rawskie środowisko RPG, pokazało mi wiele różnic medzy Nami, a resztą świata:) Myślę, że mogą być ciekawe , a przede wszystkim zaskakujące tak jak były dla mnie.Mam nadzieję, że Banan i Prozac mi pomogą bo mają jeszcze więcej takich doświadczeń niż ja. Pierwsza różnica to systemy w jakie gra się na konwentach ogólnopolskich i w Rawie. W naszym pięknym mieście królują:Warhammer I edycja, Kryształy Czasu,Earthdawn , także Neuroschima, Zew Cthulhu,Dzikie Pola inne systemy to raczej epizody. Natomiast na konwentach królują dwie skrajności.Z jednej strony nastawiony raczej na sieczke AD&D , które jest chyba jednak najpopularniejsze(sam fakt sprzedania w Polsce 60tyś egzemplarzy robi wrażenie), po drugiej stronie traktowany poważnie(czasem zbyt poważnie) klimatyczne systemy ŚwiataMroku przede wszystkim Wampir :Maskarada.Oprócz tego można spotkać Warhammera II edycji,Legende Pięciu Kręgów,Gasnące Słońca. Mało kto gra w systemy popularne w Rawie, a wielu młodszych graczy nawet o nic nie słyszało. Trzeba dodać, że coraz więcej spotyka się całkiem sensownych systemów autorskich. Prozac - So wrz 06, 2008 3:13 pm " />Ja dodam że ludzie też częściej eksperymentują - bezsystemowe sesje, znaczne konwersje gotowych systemów. To wszystko w Rawie też się pojawiało, kilka razy nawet udało, ale w mniejszej ilości i jakby z pewnym skrępowaniem. Jednak nie chciałbym wyliczać różnic, a przedstawić wnioski z dyskusji którą prowadziliśmy wczoraj z Jankosiem do późnych godzin nocnych ( tak, czasami nie pijemy, tu w Łodzi ) Świat rawskiego RPG jest zamknięty. Niczym przedstawiciele tej samej rasy zmuszeni do życia na wyspie, wykształciliśmy swoją "cywilizację rpgową" odmienną w stosunku do tych, którzy "żyją nadal na kontynencie" (czyli innych rpgowców). Trzeba zauważyć wady, ale i zalety takiego stanu rzeczy. Uważam że mamy już pewien efekt kazirodztwa - kolejne ekipy uczą sie od poprzednich, zazwyczaj przejmując ich uprzedzenia i wady, oraz pewne sztywne podejście do RPGów jako rozrywki... EDIT: Czas mi się kończy, zajęcia z technologii obrazu filmowego za 1 min Postaram sie wrócic jeszcze dzisiaj i dokonczyc. Jankos, jesli bedziesz, tez mozesz mnie wspomoc. Mardock - So wrz 06, 2008 3:13 pm " /> ">...oraz pewne sztywne podejście do RPGów jako rozrywki... Co insynujesz? Prozac - So wrz 06, 2008 3:14 pm " /> ">Co insynuujesz? Nie insynuuję, jeno wydaje mi się (i nie tylko mi zapewne) że pokutuje wśród nas dość nabożne podejście do RPGów jako takich. Ma to w pewnym stopniu zalety (musi być przecież jakiś porządek na sesji, jeśli chce się stworzyć historię czy atmosferę), ale ma oczywiście i wady - brak dystansu do RPGów jako rozrywki. Nie jest to groźne, zdecydowanie też osłabło, ale gdzieś jeszcze nadal istnieje. Ot, tyle. Jankoś - So wrz 06, 2008 3:14 pm " />Wydaję mi się , że problem leży gdzie indziej.Nie chciałbym zbyt dużego dystansu do RPG vide szkoła Krakowska.Kłopot w tym , że nasz środowisko cechuje konserwatyzm i nie jestem rzekonany(tak,po dłuższym przemyśleniu zmieniłem zdanie) iż wynika on z jak to określiłeś nabożnego podejścia do RPG. Problemem jest nabożne podejście do pewnych aksjomatów jakie w rawie powstały dotyczących sposobu grania i prowadzenia. Wynika to między innymi z małej liczby MG , którzy od lat narzucają sobie i graczą pewien styl.W innych ekipach zmiana niemalże każdy prowadzi i występuje duża rotacja, a więc różnorodność. To rzecz jasna tylko jedenz powodów. Zresztą to temast rzeka i mam nadzieję, że bęzie się rozwijał. Bananidło - So wrz 06, 2008 3:17 pm " /> "> ale ma oczywiście i wady - brak dystansu do RPGów jako rozrywki. Jedną z wad tego braku dystansu wydaje mi się że jest spowolnieni rozwoju RPGów w Rawie. Wydaje mi się że przez takie podejście poważnie traktuje się tylko kilku Mistrzów Gry w Rawie co powoduje zatrzymanie rozwoju innych. Wydaje mi się że SR i reszta TGBNów ma jakiś potencjał jeśli chodzi o prowadzenie lecz nie chcą oni sprubować a powodem tego wydaje mi się właśnie stawianie RPGów ponad zwykłą rozrywkę. Wręcz mam wrażenie że boją się oni poprowadzić i czekają na chwilę kiedy sami dojdą do poziomu najlepszych ale jak mogą to osiągnąć bez praktyki? Najbradziej zauważalną wadą jaką zauważyłem grając na Toporiadzie u Gacka jest właśnie brak praktyki, doświadczenia w mistrzowaniu. Z tego co do tej pory zauważyłem poza Rawą jest inaczej, jak ktoś ma ochotę poprowadzić to prowadzi, nie ma tego skrępowania, strachu przed krytyką. Prozac - So wrz 06, 2008 3:24 pm " />Uważam że Banan ma sporo racji, natomiast definitywne przypisanie sprawy lenistwu, jest raczej... nieprawdziwe. Wiele osób chciało i chce spróbować prowadzenia, chociaż fakt, że na chęciach często się kończy Co do systemu - "5 osób w ekipie - 5 Mistrzów". Bardzo to piekne, demokratyczne i w ogóle, ale nie oszukujmy się - nie każdy sprawdza się w roli prowadzącego i tyle. A to zawsze doprowadza do jakiejś konsternacji, unikania sesji i tym podobnych sytuacji. W Rawie rzeczywiście panował system kilku prowadzących, ale jak widać przyniósł pewne straty w naszym rozwoju erpegowym. Cóż począć, niech nowi zaczną prowadzić a reszta podejdzie do tego z pozytywnym dystansem by dać szansę narodzić się nowej jakości. Kto pierwszy? Inna sprawa czy nowi prowadzący będą w stanie wydostać się z "dołka" w którym znalazło się (oczywiście bez przesad) rawskie RPG. Zaprowadzą innowacje? Czy będą powtarzać błędy przeszłości ? Naprawdę czekam na odzew kogoś kto jeszcze nie prowadził. Ślimak - So wrz 06, 2008 3:24 pm " />A jakiż to dołek w jakim jest rawskie RPG? Moim zdaniem MG i gracze w Rawie świetnie się bawią robią to z klasą, stylem i są w tym naprawdę nieźli (przynajmniej tyczy się to znacznej większości osób z którymi gram/grałem). To, że nie ma dużej liczby nowych systemów? A kogo to obchodzi, skoro ludzie dobrze się bawią starymi? Własnie parcie na nowe rozwiązania, innowacje, nowe systemy itp. itd. jest moim zdaniem zbyt poważnym podchodzeniem do RPG. Skoro to ma być tylko rozrywka to po cholerę na siłę szukać nowych innowacyjnych rozwiązań, owszem jeżeli ktoś przestaje się dobrze bawić to rozumiem, wtedy szuka czegoś nowego ale skoro mu to pasuje? Przesadny konserwatyzm? Z całym szacunkiem ale nie zauważyłem, są osoby które nie chcą grać w to czy to bo im nie pasuje, ale jest wiele osób które bez zbytniego namawiania zagrają we wszystko lub niemal wszystko. Moim zdaniem nie mamy się czego wstydzić, z tego co zauważyłem Rawa (a w zasadzie ten fragment rpgpwej Rawy, który znam) różni się "od reszty" świata tylko tym, że inne systemy są modne poza naszą małą wyspką i tym, że więcej jest u nas odgrywania pierdół a mniej przygody nie są to jakieś kolosalne różnice. Jest pewna ograniczona liczba MG jak to w małej miejscowości, dlatego jest pewna ograniczona liczba konwencji, ale stawiam dolary przeciwko tryprowi Garego, że rawscy gracze i MG w większości mogą pojechać na dowolny konwent i nie przynieść nam wstydu, a nawet być jednym z jaśniejszych punktów imprezy. Nie miejmy kompleksu wieśniaka! Jesteśmy zajebiści! Sąsiad - So wrz 06, 2008 3:26 pm " /> ">Jesteśmy zajebiści! I o to chodzi 8) Kiedy prowadzisz? Przemas - So wrz 06, 2008 3:27 pm " />Mi już się znudziło ciągłe granie. A co to jest za przyjemność tylko grać życie jest zbyt krótkie żeby tylko grać, więc trza spróbować jak najwięcej rzeczy. Owszem nie wszyscy mają predyspozycje by prowadzić ale trzeba najpierw spróbować a dopiero później mówić "a nie mówiłem że nie umiem prowadzić" Ja postanowiłem się sprawdzić jako MG. Pożyjemy zobaczymy w piątek mój debiut w WFRP. Jankoś - So wrz 06, 2008 3:27 pm " /> ">Brak rozwoju, nabywania doświadczenia przez młodych MG nie jest wynikiem skrępowania ani obawy przed ujawnieniem różnicy pomiędzy starymi MG. To jedynie wynik lenistwa. Od dawien dawna wiadomo, że jedynie niewelu ma chęć prowadzić, reszta woli grać. Teoretycznie każdy gracz to MG jednak niewielu się decyduje na zamianę miejsca z MG. Najczęściej pojawia się twierdzenie "nie potrafie prowadzić". To jest LENISTWO. Wiele osób nie potrafi idealnie pływać, a nie zmienia to faktu że w lato obsób moczą się w wodzie Na poprzednich forach Toporowych dużo czasu zajmowały mi ostre czasem aż za bardzo polemiki z PofD, dziś z pewnym przerażeniem stwierdzam ,że coraz częściej się z Nim zgadzam. Przeniosę tylko Jego analogię w bliższe RPG rejony.To tak jakby stwierdzić, że ktoś nie pisze opowiadań albo nie komponuje muzyki bo są już ludzie bardziej doświadczeni, o wyższych umiejętnościach , którzy robią to lepiej.Dodam ,że literaturę czy muzykę wielu ludzi także nie traktuje tylko jako rozrywki i są często w tych dziedzinach w gronie najlepszych. Nie zmienia to faktu, że trzeba zachęcać młodych MG i wykazać się tolerancją na pierwszych może niezbyt udanych sesjachTudzież coć poradzić nie narzucając własnego stylu(to bardzo trudne , wiem). Przykładem czego robić nie należy jest to co Banan i Mardock zrobili Ryjkowi na I Toporiadzie!!!Chłopak do tej pory nie wrócił do prowadzaenia. Też myślę , że jesteśmy dobrzy jako całość, lepsi niż przeciętni gracze w Polsce, ale to nie powód żeby zamykać się w tych samych schematach i nie mam tu na myśli systemów, tu Prozac ma rację.Problemem nie jest dołek czy niski poziom tylko brak zmian, innowacji , które są na zewnątrz. Stagnacja nawet na bardzo wysokim pułapie zawsze w końcu staje się tożsama z cofaniem się. ^sadam - So wrz 06, 2008 3:28 pm " /> ">Nie zmienia to faktu, że trzeba zachęcać młodych MG i wykazać się tolerancją na pierwszych może niezbyt udanych sesjach. Tudzież coć poradzić nie narzucając własnego stylu (to bardzo trudne, wiem). Właśnie! Bądźcie tolerancyjni względem mnie . Nie uważam, że mam jakieś wielkie predyspozycje do tego, nie uważam też że 'nie umiem prowadzić', bo tego jeszcze nie robiłem, ale trochę pograłem już i sądzę że sobie poradzę w roli MG. Znudziło mi się granie . I postaram się nie zniechęcać . (tak.. biedny Ryjek, będzie miał traume do końca życia) Co do stylu prowadzenia, to uważam ze wzory jakieś trzeba mieć (ja miałem dobre ), ale stylu prowadzenia nie przejmuje się w 100% od kogoś. Zawsze się dodaje coś od siebie i tylko na początku to przypomina prowadzenie kogoś innego (to tylko był dobry grunt do startu), a później się wykształca własny styl. Po drugie to raczej prowadzi się chyba 'pod graczy' a nie 'pod siebie'. Chyba największą przyjemnością dla MG jest widok zadowolonych graczy. Przynajmniej ja to sobie tak wyobrażam. Styl prowadzenia narzucają ciągle Ci sami gracze, jaki to by nie był system jeden woli rozwiązywać zagadki a drugi rąbać mieczem.. Więc może czas zmienić graczy a nie MG Ślimak - So wrz 06, 2008 3:28 pm " /> ">"nie potrafie prowadzić" Coś sugerujesz? Panowie, nie ma co się uzewnętrzniać nad zjawiskiem małej ilości nowych MG. MG jest zawsze mniej od graczy bo nie każdy to lubi, nie każdemu się chce i nie każdy czuje się w tej roli dobrze. I tyle. Na MG spoczywa odpowiedzialność za sesję i nie każdy chce ją brać na swoje barki. Pytanie do reformatorów: czy robienie zmian i innowacji na siłę jest potrzebne? Bo mi się wydaje, że wyważacie otwarte drzwi momentami. Czy ktoś z Was spotkał się kiedyś z sytuacją, że chciał wprowadzić do sesji coś nowego, ciekawego, ekscytującego a inni powiedzieli "nieeee, proszę cię ziooom?". Ja przyznam szczerze z czymś takim się nie spotkałem. A, że się tego zazwyczaj nie robi? No cóż, poprostu nam się nie chce, własnie dlatego, że RPG to tylko rozrywka i człowiek idzie na sesje po to żeby przez parę godzin się pobawić/pośmiać/oderwać od rzeczywistości i mało komu chce się tygodniami pracować w celu podniesienia jakości rozgrywki. Ja szczerze mówiąc nie widzę ani konserwatyzmu, ani zbyt poważnego podejścia do RPG w naszych działaniach. Poprostu nie każdy z nas ma ochotę albo czas na jeżdżenie na konwenty, wyrabianie sobie opinii w necie, prowadzenie dyskusji na innych forach RPGowych, pisanie artykułów, prowadzenie prelekcji itd. itp. W skrócie większości z nas nie zależy na tytule RPGowca roku, tylko poprostu przychodzimy sobie na pałę na kolejną sesję aby pociąć trochę sieki. A jak ktoś ma ochotę zrobić coś rewolucyjnego? Niech robi, napewno znajdą się chętni do spróbowania czegoś nowego, ale po co to od razu marudzić i podnosić larum? Ten temat jak sądzę miał służyć porównaniu i analizie niechaj więc służy, ale ja osobiście nie mam ochoty na rozpatrywanie tu pewnych zjawisk w kategorii problemu i wprowadzania terapii zbiorowej bo do cholery nie jesteśmy chorzy! Jak komuś coś odpowiada, to to robi, jak nie to nie, ale zwróćcie uwagę na fakt, że nie jesteśmy żadną organizacją rządową i nie chcmy żeby nam na siłę wmuszać postęp metodą ustawową. Najważniejsza jest zabawa. Bananidło - So wrz 06, 2008 3:29 pm " /> ">Przykładem czego robić nie należy jest to co Banan i Mardock zrobili Ryjkowi na I Toporiadzie!!!Chłopak do tej pory nie wrócił do prowadzaenia . Zaprzeczam! Zaprzeczam! (mama też mnie wi...) SR pozwolił mi zagrać malkawianienem to pewnie wiedział co to oznacza. A poza tym i tak mimo wszystkich swoich ułomności próbowałem nie rozbić sesji i wślizgnąć się w przygotowany dla nas scenariusz. ">czy robienie zmian i innowacji na siłę Na jaką siłę??? Właśnie ci reformatorzy chcą aby przebiegało to jak naturalniej, nikomu ni karze się wprowadzania jakichkolwiek innowacji, nikomu nawet się tego nie sugeruje. Po prostu reformatorzy chcą aby RPGi rozwijały się normalnym, spokojnym tempem. Aby nie zatrzymywać się w miejscu, aby nie myśleć "mam dobrego mistrza gry to każdy kto będzie mi prowadził będzie gorszy". Takie zachowanie to właśnie zamykanie otwartych drzwi! ">Stagnacja nawet na bardzo wysokim pułapie zawsze w końcu staje się tożsama z cofaniem się. Jankoś - So wrz 06, 2008 3:30 pm " />Odbiegając od tematu czy jesteśmy chorzy czy nie (ja myśle ,że w większości jesteśmy, ale nie polega to na kiepskim graniu w RPG) uważam ,że bardzo dobre dla tego forum byłoby ściągnięcie na nie choć kilku osób np.spośród naszych znajomych RPG-owców z poza Toporowego środowiska. Niektórzy z Nas mają takich znajomychi mogliby nasze małe foum zareklamować.W końcu trochę się na nim ostatnio dzieje. Z drugiej strony jak pomyślę o niektórych tematach(Super Ryjek ) to obawiam się ,że możemy być niezrozumiani. Z Rawskiej ekipy także brakuje mi kilku osób np.Dziadka, reszty TGBN- Rijel do dzieła:) czy Braci Herbowej. Rijel - So wrz 06, 2008 3:30 pm " /> ">Przykładem czego robić nie należy jest to co Banan i Mardock zrobili Ryjkowi na I Toporiadzie!!!Chłopak do tej pory nie wrócił do prowadzaenia . Zaprzeczam! Zaprzeczam! (mama też mnie wi...) SR pozwolił mi zagrać malkawianienem to pewnie wiedział co to oznacza. A poza tym i tak mimo wszystkich swoich ułomności próbowałem nie rozbić sesji i wślizgnąć się w przygotowany dla nas scenariusz. Ja rowniez zaprzeczam! Moje ostatnie nie prowadzenie nie wynika z czegokolwiek co wydarzylo sie na ostatniej toporiadzie (Potwierdzam slowa Banana, oni nie probowali wtedy wejsc mg na glowe, grali jak na malkavianow przystalo ). W ogole nie prawda jest, ze od tamtej pory nie mistrzowalem - prowadzilem kilka sesji w D&D, z czego co najmniej z polowy jestem bardzo zadowolony, wiec nawet o zniechecenu tu nie mozna mowic. Co najwyzej o braku czasu czy lenistwie . Obiecalem, ze wezme sie za przygotowanie sesji, gdy tylko bede mial wiecej czasu, czyli po olimpiadzie - kwiecien? ">Z Rawskiej ekipy także brakuje mi kilku osób np.Dziadka, reszty TGBN- Rijel do dzieła:) czy Braci Herbowej. Tak to Super Ryjek, Super Ryjek, ale jak przyjdzie co do czego to "Rijel do dzieła" . Powiem im, zeby wchodzili, ale przeciez ich nie zmusze. Brac herbowa odzywala sie jeszcze na poczatku tej edycji forum. Witek mowil mi jakis czas temu, ze maja dosc powazne problemy z zebraniem sie do gry... Jankoś - So wrz 06, 2008 3:31 pm " /> "> Tak to Super Ryjek, Super Ryjek, ale jak przyjdzie co do czego to "Rijel do dzieła" . Powiem im, zeby wchodzili, ale przeciez ich nie zmusze. Brac herbowa odzywala sie jeszcze na poczatku tej edycji forum. Witek mowil mi jakis czas temu, ze maja dosc powazne problemy z zebraniem sie do gry... Miałem napisać Super Ryjek do dzieła?! k8 - So wrz 06, 2008 3:32 pm " /> ">Z Rawskiej ekipy także brakuje mi kilku osób np.Dziadka... czy Braci Herbowej. Przeca jeden z przedstawicieli BHZR jest u nas aktywnym użytkownikiem...Karbowy się zwie .... jak się myle to mnie poprawta . A drugi jest na bieżąco z forum jeno się nie loguje pomny tego co się stało z poprzednimi forami karbowy - So wrz 06, 2008 3:33 pm " />Brać Herbowa od pewnego czasu znowu zaczęła łoić (i to ostatnio nawet często i ostro)!!!! Dzięki uprzejmości jednego z Braci, oraz jak sądzę jego rodzinki, mamy fajną gralnię, co na razie rozwiązuje poroblem miejsca (do obfitych opadów śniegu, haheheh). Naszym wiodącym systemem jest Neuroshima (zarąbisty system, w typie MadMax, jeśli ktoś nie ma ochoty grać, to i tak polecam podstawkę, czyta się jak niezłą książke...), oraz powoli szykujemy się do drugiego systemu Dzikie Pola ed.2. Gramy głównie w te dwa systemy, ale naprawdę dysponujemy także szerokim wachlarzem innych. Na mistrzów gry także bym nie narzekał, jedyny problem to zebrać wszystkich na raz (praca, rodzina, dziewczyna i matura), zwykle nie ma jednej, lub dwuóch osób, ale i tak zbiera się około czterech. Ogólnie uważam więc że u nas jest już nieźle. Pest - So wrz 06, 2008 3:34 pm " />No no.A to nam się ciekawie porobiło.Muszę przyznać że wiekszość ludzi woli grać prowadzenie zostawiajac innym.Racją jest że wszelkie czynniki o których piszecie na foum maja ogromny wpływ na to czy ktoś zechce poprowadzić czy też jest już tak mocno przywiazany tylko do odgrywania postaci, że o prowadzeniu nie ma mowy.lenistwo,strach przed krytyką, tłumaczenie się brakiem pomysłów(chociaż według mnie jest to nadal strach przed krytyką) to są sprawy o których powinnśmy pogadać aby nieco uzdrowić RPG w Rawie i pokazać graczom że z prowadzenia można mieć ogromna przyjemność.Pewnie że najtrudniejszy jest pierwszy raz.ale potem jest juz coraz łatwiej... Jankoś - So wrz 06, 2008 3:34 pm " />Jak posłuchałem relacji Savariana to stwierdziłem ,że nie jest u Nas tak źle z MG.Są np. takie rzadkie egzemplarze , które wolą prowadzić niż grać(Ja i Sąsiad). Chociażwiększa rotacja by się przydała, nowi MG to nowe style prowadzenia , nowe systemy ogólnie nowe wrażenia. Starzy MG jak Kraszan i Prozac mogliby się wziąść za siebie.Fajnie byłoby jakby dołączyli nowi, Sadam co z tą L5K ja chce grać!!!, Rijel też mógłby coś poprowadzić może AD&D(dinozaury nigdy nie grały a chciałyby spróbować).Fajnie ,że ostatnio uaktywnił się Banan.Kwestia Maćka "Ja naprawdę nie umiem prowadzić" Winnickiego to temat na długą opowieść. Gdyby Gary przykładał się do sesji tak jak na konweńcie mógłby być najlepszy.Mógłbyś Rafałku coś poprowadzić. To był krótki i subiektywny przegląd rawskich MG ^sadam - So wrz 06, 2008 3:35 pm " />już już, biere się. Sąsiady myślą nad postaciami, Ty też masz podręcznik, to możesz mi orientacyjnie powiedzieć kim będziesz grać, a kiedyś przy okazji rozpiszemy to na karcie (zresztą oni tez nie mają, to może to jakoś razem połączymy). Sąsiady ruszać się !! (tylko mam nadzieję że nie doszedłeś jeszcze w podręczniku do rozdziału dla MG, bo własnie mam zamiar podręcznikową przygode poprowadzić..) Bananidło - So wrz 06, 2008 3:37 pm " />Chciałbym zauważyć w związku z tematem że w Rawie nie gra się w ogóle w systemy przyszłościowe, SF czy Space Opera. Jedyny system który się przebił przez Rawski konserwatyzm jest Neuroshima. Szkoda bo pograł bym sobie w końcu w coś futurystycznego No i o Fallaucie bym zapomniał ale to z Neuroshimą prawie to samo... Kraszan - So wrz 06, 2008 3:39 pm " />no nawet taki zatwardziały konserwatysta jak ja zagrał w cp 2020. Bananidło - So wrz 06, 2008 3:40 pm " />Ja również grałem w CP nie zmienia to jednak faktu że w Rawie z przyszłościówki nikt już nie gra To królowanie systemów fantasy w Rawie jest chyba najbardziej charakterystyczną cechą odróżniającą nasz klimat od "reszty świata" Prozac - So wrz 06, 2008 3:41 pm " />No i nie wygląda na to, żeby się to zmieniło. Swoją drogą niewiele też opublikowano u nas systemów które pozwalałyby bawić się w światach przyszłości. Cyberpunk, Mechawojownik (buhahaha!), Gasnące Słońca, Neuroshima... ^sadam - So wrz 06, 2008 3:41 pm " />Neuro jest super, jeśli by było więcej osób chętnych to ja zawsze mogę grać.. Jestem wielkim fanem serii Fallout i chyba tylko dlatego mi się to podoba, ten klimat Przemas - So wrz 06, 2008 3:42 pm " />Ja bardzo lubię czasem zagrać w NEURO. Porządny system i fajny motyw historyczny. cybul - So wrz 06, 2008 3:43 pm " />Witam U mnie w mieścinie dopiero otworzyliśmy Klub RPG i gramy jak narazie w Warhammera I-ed, Wiedzmina i będziemy zaczynali z Neuroshimą Chyba raczej aż tak się nie różnimy. PS. Dajcie znać jak już bedzie coś wiadomo o Toporiadzie 2008 bo od nas pare odsób już chce się wybrać. ^_^ Pe@ce Farai - So wrz 06, 2008 3:45 pm " />No a w Skierniewicach jakoś nam się ciężko zebrać by zagrać. O mistrzowaniu już nie mówię. Nam się ludzie grający po rozjeżdzali niestety...a nowych osób które by grały jakoś zbytnio nie spotkaliśmy. Najwyraźniej mamy pecha. Cóż zostają nam sesje gościnne w Rawie, albo Rawy u nas ( może kiedyś dojdzie do tego ). cybul - So wrz 06, 2008 3:46 pm " />Eeee tam. proponuje zrobić jakiś głupi -lakacik i zawiesić w Liceum i gimnazjum. Wpisać że fantastyka RPG a ludzisk pare się znajdzie. U mnie jak otwieraliśmy był zamysł aby tak zrobić. Ale mamy tylko jedno pomieszczenie i tylko raz w tygodniu 3 godziny i do tego trzeba po 5 zeta się zrzucać. Więc jak zebrało się 8-9 osób to już było miejsca brak Zrobiliśmy 2 drużyny i spoko jakoś jest ale wiemy jeszcze o kilku ludziach grających w RPG. I pewnie jeszcze jakby wytłumaczyć co to, to by się pare osób zaineteresowało ale jak narazie z miejscem problemy. ^_^ Pe@ce.
|