ďťż
Studenci, jakie plany?
Demurrer - 2006-10-01, 12:49 Pytanie do przyszłych i obecnych studentów. Jakie macie plany związane z edukacją w kontekście naszego miasta? kamila - 2006-10-01, 13:19 Kołobrzeg ładne, spokojne (aż za spokojne, momentami ) miasto..nie wiem czy tu zostane, aż tak daleko nie wybiegam w przyszłość kazió - 2006-10-01, 13:22 na dzien dzisiejszy nie, bo o ile dobrze sie orietuje nie ma tu pracy dla mnie i pewnie przez najblizsze lata nie bedzie NataliaW - 2006-10-17, 22:21 Nie. Raczej nie. Uri - 2006-10-18, 05:41 miasto miłe i do niego teraz wracam na szybki licencjat ale... nie, moje plany leżą na Wyspach FiDo - 2006-10-18, 14:11 zaznaczylem 'nie'.. w moim kierunku raczej ciezko. chetnie bym wrocil ze wzgledu na klimat, ale rynek mnie odstrasza. jezeli by sie znalazla jakas przyzwoita propozycja pracy to why not? cichy - 2006-10-18, 14:40 jesli tylko po studiach znajde tu praca pozwalajaca na "normalne" zycie, to napewno zostane kurczaczek - 2006-10-18, 15:46 jesli tylko po studiach znajde tu praca pozwalajaca na "normalne" zycie, to napewno zostane Podobnie, aczkolwiek w moim życiu teraz wszystko jest możliwe. Nie wiem jeszcze co chciałabym i co będzie mi dane robić... Czas pokaże. Hayes - 2006-10-18, 16:06 Jeszcze nie wiem, ale pewnie nie. W Kołobrzegu jeśli się dobrze nie zna niemieckiego to o pracy należy zapomnieć, zwłaszcza jeśli się nie lubi tego języka. Martius - 2006-10-18, 17:47 szczecin - łódz 60% kolobrzeg 20% inne - 20 % w innych 10 % wyjazd na stale z tego kraju heh ja bym to tak sprecyzował . watpie ze znajde tu godziwie płatną prace Hong - 2006-10-18, 18:16 skazany na Kołobrzeg FiDo - 2006-10-18, 19:25 szczecin - łódz 60% kolobrzeg 20% inne - 20 % w innych 10 % wyjazd na stale z tego kraju heh ja bym to tak sprecyzował . watpie ze znajde tu godziwie płatną prace myslisz Martius, ze w Lodzi latwo bedzie prace znalezc? oooj niedawno najwyzszy procent bezrobocia. teraz nie wiem. no ale probowac warto pastor - 2006-10-18, 20:07 już trzy lata świadomość, że "nie" i taką odpowiedź zaznaczyłem... ciężko będzie z takimi planami jakie są...ale to nie świadczy o tym, że nie będzie się przyjeżdżało... redlovebloodgirl - 2006-10-18, 20:46 za wczesnie abym juz teraz o tym decydowala...gdybym jednak miala mozliwosc takiej pracy w kg jak w innych, wiekszych miastach to pewno bym zostala Martius - 2006-10-19, 08:48 szczecin - łódz 60% kolobrzeg 20% inne - 20 % w innych 10 % wyjazd na stale z tego kraju heh ja bym to tak sprecyzował . watpie ze znajde tu godziwie płatną prace myslisz Martius, ze w Lodzi latwo bedzie prace znalezc? oooj niedawno najwyzszy procent bezrobocia. teraz nie wiem. no ale probowac warto FiDo - 2006-10-19, 16:53 teraz w Lodzi zrealizowali duzo nowych inwestycji. m.in. manufaktura lodzka (tysiace miejsc pracy), biurowiec philipsa, jakies fabryki sie buduja.. idzie to w dobrym kierunku. NataliaW - 2006-10-19, 19:09 teraz w Lodzi zrealizowali duzo nowych inwestycji. m.in. manufaktura lodzka (tysiace miejsc pracy), biurowiec philipsa, jakies fabryki sie buduja.. idzie to w dobrym kierunku. ba, pewnie że idzie w dobrym kierunku, w końcu tu przyjechałam... Nie ma co sie dziwić... Olga - 2006-10-22, 15:52 Wydaje mi się, że nie wrócę do Kołobrzegu W Toruniu też chyba nie zostanę Kocham oba te miasta ale na dzień dzisiejszy wiążę swoją przyszlość z Warszawą. Oczywiście niczego nie można być obecnie pewnym Nie wiem jak będzie sprawa wyglądać za 2 - 4 lata (pojawił się plan robienia magisterki w Warszawie, ale akurat to mnie nie ciągnie ). W tej chwili wiem, że mam zdecydowanie ułatwioną kwestię pracy w stolicy. Jeśli nic nie ulegnie poważnej zmianie to właśnie tam zawitam. Ale do Kołobrzegu zawsze będę wracać tak często jak się da No chyba, że wybędę do Irladnii za bratem albo do USA za kuzynką Też miła perspektywa K@sia - 2006-12-10, 21:26 Po skończeniu studiów marzy mi sie praca w Kołobrzegu...... Wiem że będzie ciężko ale będę dzielnie się starała ją znaleźć.... hinata - 2006-12-10, 21:32 Po studiach.. Kołobrzeg odpada.. Bonhart - 2006-12-10, 21:33 Po skończeniu studiów marzy mi sie praca w Kołobrzegu...... Wiem że będzie ciężko ale będę dzielnie się starała ją znaleźć.... hmmm...ja sie dzielnie staram i nie do konca mi wychodzi... ale zycze wytrwalosci Sylwia - 2006-12-10, 21:45 nie, planuje zaszyć sie gdzieś w ameryce południowej, a jeśli nie wypali to sama nie wiem... kulA - 2006-12-10, 21:56 na pewno nie, kolobrzeg to zdecydowanie zamkniety etap w moim zyciu, gdzie zawitam to nie wiem ale na pewno nie do kolobrzegu Bonhart - 2006-12-10, 23:18 nie, planuje zaszyć sie gdzieś w ameryce południowej, a jeśli nie wypali to sama nie wiem... ja do Francji chce kamila - 2006-12-11, 10:55 nie, planuje zaszyć sie gdzieś w ameryce południowej, a jeśli nie wypali to sama nie wiem...i zostawisz mnie ? weź mnie ze sobą i Macieja też.. WZT - 2006-12-11, 11:15 nie, planuje zaszyć sie gdzieś w ameryce południowej, a jeśli nie wypali to sama nie wiem...i zostawisz mnie ? loisslane - 2006-12-11, 11:17 Jasne, ze po studiach nie chcialam wracac do Kolobrzegu. Ale tak wyszlo, ze wrocic musialam. Nie zawsze mozna zrealizowac swoje plany. Bonhart - 2006-12-11, 11:33 Jasne, ze po studiach nie chcialam wracac do Kolobrzegu. Ale tak wyszlo, ze wrocic musialam. Nie zawsze mozna zrealizowac swoje plany. znam niestety sporo takich osob... ale ja tutaj raczej na 90 % nie zostane... raz sie zyje Sylwia - 2006-12-11, 13:00 nie, planuje zaszyć sie gdzieś w ameryce południowej, a jeśli nie wypali to sama nie wiem...i zostawisz mnie ? weź mnie ze sobą i Macieja też.. WZT - 2006-12-11, 14:11 nie, planuje zaszyć sie gdzieś w ameryce południowej, a jeśli nie wypali to sama nie wiem...i zostawisz mnie ? weź mnie ze sobą i Macieja też.. kamila - 2006-12-11, 17:16 Sarenka: nu nu nu Nieladnie tak siostre traktowac teeee, o co ci chodzi? to nie ja jej zajmuje miejsce w szafie , a Ty siostra nie dramatyzuj Sylwia - 2006-12-11, 17:24 przecież piszę prawde (dobra, skończmy już ten temat ) Suzy - 2006-12-14, 15:24 po to studiowałam 5 lat i ryłam masakryczne książki żeby osiągnąć jakąś pozycję u siebie a nie być sprzątaczką za granicą lub spędzać 2 godziny dziennie na dojazdach do pracy w stolicy... z wielką przyjemnością zostanę tu i znam osoby, które jak ja wkładając trochę wysiłku i nie idąc na łatwiznę nie narzekają na los w naszym mieście kulA - 2006-12-14, 15:32 po to studiowałam 5 lat i ryłam masakryczne książki żeby osiągnąć jakąś pozycję u siebie a nie być sprzątaczką za granicą lub spędzać 2 godziny dziennie na dojazdach do pracy w stolicy... z wielką przyjemnością zostanę tu i znam osoby, które jak ja wkładając trochę wysiłku i nie idąc na łatwiznę nie narzekają na los w naszym mieście wiesz to wszystko zalezy od wielu czynnikow, nap od tego co sie chce robic, pewne zawody sa niemozliwe do wykonywania w kolobrzegu, do tego jeszcze dochodzi stosunek do samego miasta, u mnie wlasnie sa oba te powodu Suzy - 2006-12-14, 17:07 wiesz to wszystko zalezy od wielu czynnikow, nap od tego co sie chce robic, pewne zawody sa niemozliwe do wykonywania w kolobrzegu, do tego jeszcze dochodzi stosunek do samego miasta, u mnie wlasnie sa oba te powodu oczywiście masz rację, bo trudno żeby osoba zajmująca się np kreowaniem wizerunku firm nie chciała szukać szczęścia w dużym mieście lub żeby na siłę została tu osoba której brak rozrywek typu opera i teatr ale mam znajomych mieszkających w dużych miastach, gdzie dojazd do pracy i jej godziny tak naprawdę uniemożliwiają życie rodzinne i osobiste (widzą np. swoje dziecko tylko podczas kąpieli przed snem, podczas gdy ono cały dzień bawi się z opiekunką) a ostatnio czas na teatr mieli na studiach podczas gdy znam osoby z Kołobrzegu które potrafiły jeździć do teatru do Koszalina regularnie np. co miesiąc ... na nic nie ma reguł ... widząc jednak moje życie i moich znajomych z wielkich miast ja osobiście jestem zadowolona z mojego pobytu w naszym mieście... cushu - 2006-12-14, 18:08 Za granica człowiek najbardziej teskni za polska muzyka.. nie ma to jak wejsc noca do pozytywnie rozbujanej knajpy i uslyszec np. "Do prostego człowieka" Akurat. Może to Tuwim, a moze kobiety... w kazdym badz razie, człowiek czuje po rdzen kregowy, ze jest we własciwym miejscu i we właściwym czasie. Czyli przypuszczalnie nie wytrzymam poza Polska zbyt długo, co nie zmienia faktu, ze pomieszkalbym sobie troche w Nowym Yorku. A zostanie w Kolobrzegu dla pewnych zawodow oznacza zaprzestanie rozwoju. Wyzej wlasnej dupy nie podskoczysz, jak mawiaja madrzy ludzie kulA - 2006-12-14, 18:55 Suzy ja na uczelnie jade przez 4 miasta, a zajmuje mi to niecala godzine Suzy - 2006-12-14, 19:50 Suzy ja na uczelnie jade przez 4 miasta, a zajmuje mi to niecala godzine ... mojej siostrze powrót z pracy ok. godz. 16 w Warszawie własnym samochodem zajmuje dokładnie godzinę i 40 minut ale jeśli pomyślnie będziesz dojeżdżał do pracy przez cztery miasta zaledwie w niecałą godzinę to chyba dobrze kulA - 2006-12-14, 20:14 Suzy ja na uczelnie jade przez 4 miasta, a zajmuje mi to niecala godzine ... mojej siostrze powrót z pracy ok. godz. 16 w Warszawie własnym samochodem zajmuje dokładnie godzinę i 40 minut ale jeśli pomyślnie będziesz dojeżdżał do pracy przez cztery miasta zaledwie w niecałą godzinę to chyba dobrze Bonhart - 2007-01-22, 12:51 jedne studia skonczone... teraz wybieram sie na Audyt Wewnetrzny na SGH... mama nadzieje ze po studiach uda mi sie zdac egzamin panstwowy... i bedzie git Xenia - 2007-01-22, 15:48 [quote="Bonhart"]jedne studia skonczone... teraz wybieram sie na Audyt Wewnetrzny na SGH... Bardzo fajny i przyszłościowy kierunek. Powodzenia:) Bonhart - 2007-01-22, 16:00 jedne studia skonczone... teraz wybieram sie na Audyt Wewnetrzny na SGH... Bardzo fajny i przyszłościowy kierunek. Powodzenia:) Biały - 2007-01-22, 20:31 Wrzucam wszystko we własną firmę. Jak sie uda, pomyślimy co dalej. Jak sie nie uda, to wracam na wyspy. Ale tak czy inaczej w moich planach Kołobrzeg odgrywa tylko rolę "prowincji, do której bede wracał wypocząc" Czyli : NIE carambol - 2007-02-08, 23:22 jak wiekszosc nie zostaje... juz mnie tu nie ma... a na studia teraz do Warszawy Sędzia Czesław - 2007-02-10, 13:31 Ja jeszcze studiów nie zacząłem, ale nie sądzę, żebym tu został po kierunku jaki wybrałem Chyba, że się trafi Zresztą niewiele jest kierunków po jakich tu są perspektywy zetbee - 2007-02-11, 14:14 zaznaczylem 'nie'.. w moim kierunku raczej ciezko. chetnie bym wrocil ze wzgledu na klimat, ale rynek mnie odstrasza. jezeli by sie znalazla jakas przyzwoita propozycja pracy to why not? Jestem bardzo podobnego zdania.. Ludzie prawie zajebisci.. Oprocz paru sztuk.. A tak, gdyby tam byla jakas normalna.. Normalnie platna.. I w normalnych godzinach pracy robota.. To czemu nie..? telka_es - 2007-02-11, 16:21 ja moge wrócić na lipiec i sierpień........... tylko zebym prace taka znalazła gdzie 2 m-ce wolnego mi dadzą <marzenia> ach.... ale od razu swiat bardziej kolorowy sie robi jak sobie człowiek troszeczke wodze fantazji popuści............ kulA - 2007-02-12, 17:25 ja moge wrócić na lipiec i sierpień........... tylko zebym prace taka znalazła gdzie 2 m-ce wolnego mi dadzą <marzenia> ach.... ale od razu swiat bardziej kolorowy sie robi jak sobie człowiek troszeczke wodze fantazji popuści............ lipiec i sierpien? przeciez wtedy nie ma jak ulica przejsc, miasto zatloczone, mamy wtedy korki jak w prawdziwej metropolii, a ze metropolia to nie jest to korki koncza sie w grzybowie, ja bym na te 2 miechy tym bardziej uciekal gdzies daleko telka_es - 2007-02-12, 21:19 a mnie sie właśnie podoba..... miasto tętni zyciem.....<powiedzmy> tak jak tylko może.... plaża, morze, słońce to jest to za czym najbardziej tęsknie..... ludzie mi nie przeszkadzają bo stwór towarzyski jestem nie stroniący od innych........ a że z domku na piechotke wszędzie dojde więc korki mnie nie dotyczą....... wracam do dom na wAKACJE juPiiii............. Martius - 2008-03-11, 10:09 Odświeżam może ktoś zmienił zdanie pastor - 2008-03-11, 22:25 już trzy lata świadomość, że "nie" i taką odpowiedź zaznaczyłem... ciężko będzie z takimi planami jakie są...ale to nie świadczy o tym, że nie będzie się przyjeżdżało... już pięć lat w tej świadomości... kazió - 2008-03-13, 11:00 Jak napisała Suzy ide na łatwiznę i nie wracam,wiem ze wcisnąłbym sie jeszcze na rynek pamiątkarski,karykature tez umiem machnąć śmieszna, ale nie chce mi sie tobołów z całych 5 lat studiowania wieźć pkpem Oqo - 2008-03-13, 11:25 ja co prawda jestem 5 lat po studiach, ale wróciłem do Kołobrzegu. Pracę jaką mam taką mam, ale jestem u SIEBIE i nie tułam się po angolach, irlandiach itp. Flo - 2008-03-13, 17:44 już trzy lata świadomość, że "nie" i taką odpowiedź zaznaczyłem... ciężko będzie z takimi planami jakie są...ale to nie świadczy o tym, że nie będzie się przyjeżdżało... już pięć lat w tej świadomości... FiDo - 2008-03-15, 14:52 zaznaczylem 'nie'.. w moim kierunku raczej ciezko. chetnie bym wrocil ze wzgledu na klimat, ale rynek mnie odstrasza. jezeli by sie znalazla jakas przyzwoita propozycja pracy to why not? no i po tych kilku latach juz mi sie nie chce wracac. dluzszy czas na emigracji robi swoje pastor - 2008-03-17, 12:15 już trzy lata świadomość, że "nie" i taką odpowiedź zaznaczyłem... ciężko będzie z takimi planami jakie są...ale to nie świadczy o tym, że nie będzie się przyjeżdżało... już pięć lat w tej świadomości...
|