ďťż
Trzy gminy wybudują ścieżkę rowerową
PO_hater - 2008-01-31, 14:03 http://gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AI ... /704164137 To co zrobili do tej pory w ustroniu morskim nazywają ścieżką: chodnik szerokości 1.5m z czego 0.5m dla rowerów. Jak w sezonie mozna tamtędy przejechać? Wcale - dlatego nikomu ta praca w pocie czoła nie jest potrzebna. Ścieżka wzdłuż lotniska też nie jest potrzebna bo można przejechać bez problemu przez lotnisko. Jedyne co mogliby faktycznie zrobić to od Arciszewskiego połozyć jakąś porządną nawierznię z innego materiału niż błoto. I jeszcze skoro pan gromek taki zadowolony z komunikacji rowerowej w mieście to niech sie sam wypuści w godzinach szczytu młyńską albo kamienną i przejedzie cało. Sciezki w miescie to wytwór pijanego projektanta, albo 10 ludzi odpowiedzialnych za odcinki po 50 metrów. Żadnej logiki, całości, bezpieczeństwa. jednym słowem DNO. Miasto uzdrowiskowe a taka nędza. loisslane - 2008-01-31, 14:27 Nie jest aż tak źle, choć rzeczywiście niektóre odcinki sa mało przemyslane i dużo im brakuje. Park Nadmorski - w sezonie tragedia. O ile pamiętam, w samym parku jest zakaz jazdy rowerem, bo jest ścieżka rowerowa wzdłuż niego, ale kto nią jechał w sezonie wie, że to nie ścieżka, ale porażka. Ludzie chodzą całą szerokością, nazwijmy to, promenady i założe się, że nawey nie widzą scieżki rowerowej. Rowerzysta musi się przebijać przez tłumy, ludzie często są obrażeni, że się na nich zadzwoni dzwonkiem albo zwróci uwagę, mozna dostać białej gorączki. Przy amfiteatrze - ścieżka jest po zewnętrznej stronie chodnika i co kilka metrów stoi przy niej ławka, czyli siedzący na niej ludzie muszą uważać, żeby rowerzysta nie przejechał im po nogach. Brak logiki. Ogólnie mówiąc, brakuje widocznego i wyraźnego oznaczenia dróg dla rowerów. Odznaczenie jej innym kolorem kostki (jak na wyskosci parku przy Etnie) albo postawienie na jej początku znaku nie wystarczy, piesi nie zwracają na to uwagi. Mniej byłoby nerwów, gdyby choćby namalować co kilka metrów poziome oznaczenia. Ekopark - jest dobrze, jeśli poruszają się po nim tylko rowerzyści. Piesi w charakterze świętych krów są bardziej niż irytujący, nie mówiąc już o bezpieczeństwie jednej i drugiej strony. Droga wzdłuż Walki Młodych jest ok, trzeba przyznać, że kierowcy samochodów są wobec niej zdyscyplinowani. Inną sprawą jest wymuszanie pierwszeństwa z przyległych ulic podporządkowanych, ale to kwestia ograniczonego myślenia i braku wyobraźni kierowców, nie ścieżki. Jedyne, co irytuje to taksówkarze na wysokości banku przy Ekonomie - stoją całymi grupami na drodze dla rowerów i w niespodziewanych momentach otwierają wprost na nią drzwi samochodów W porządku jest też droga w stronę Janisk i od Ronda Solidarności w stronę morza - chodnik jest tam szeroki, piesi nie pchają się pod koła i wszystko gra. Aha, i oczywiście połączenie z dzielnicą zachodnią. Dość trudno będzie przejechać ciurkiem z Podczela na drugą stronę portu, przez miasto i tak trzeba przejechać przez miasto (polecam przejechanie rowerem któregoś z mostów: na Solnej, Zygmuntowskiej czy Młyńskiej, bo kładki w porcie jachtowym chyba za naszego życia już nie doczekamy ). Moje propozycje: lepiej oznaczyć ścieżki rowerowe w mieście otworzyc park nadmorski dla rowerów - będą zadowoleni i piesi z nadmorskiej alejki, i rowerzyści I oczywiście jestem za nowymi drogami dla rowerów, oby przed ich wykonaniem ktoś troche pomyślał PO_hater - 2008-01-31, 14:57 będę upierał się przy swoim, że jeżdzenie rowerem po ulicach w kołobrzegu to zajęcie dla twardych zawodników. Piszesz o ścieżce do janisk: spróbuj wrócić nią do miasta: zanim dojedziesz do nowowyremontowanego ronda musisz kilka razy zsiadać z roweru bo albo wysokie krawężniki albo brak przejazdu, albo zbyt niebezpiecznie przejeżdżać. chyba niewielu jest odważych, ktorzy przejadą przez same rondo. Potem dwa przejazdy kolejowe z wybojami, wąskimi chodnikami i wąską drogą. Dalej w stronę amfiteatru: wąski chodniczek na 1 rower dzielony z pieszymi. A droga z osiedla europejskiego do centrum albo na wschodnią? 200 metrów ścieżki, a potem kombinuj: przechodź przez jezdnię, jedź po wąskim dziurawym chodniku albo po jezdni z piratami drogowymi, potem młyńska i kamienna - dla wariatów albo wysoko ubezpieczonych na zycie. Pojedź do niemiec do któregokolwiek miasta wielkości kołobrzegu: od samego wjazdu masz szerokie drogi dla rowerów. I nie jakieś wykładane kostką szerokości 3/4 rowera, tylko asfalt. A w miescie logiczny układ dróg rowerowych z sygnalizacją świetlną. To co tu mamy to zwykłe dziadostwo. A to co jest robione to też niewiele poprawia: byle najmniejszym kosztem uklepać kawałek gleby położyć kostke na 1.5m szerokości i już z wielką pompą otwierana inwestycja. Ale moze dobre i to w tym pięknym kraju i mieście.
|