Demurrer - 2007-07-31, 09:26
Przecinając spekulacje i jałowe debaty na temat rzeczywistego kształtu ugody pomiędzy posłem Hocem (wówczas radnym sejmiku) a Adamem Wieczorkiem dziennikarzem Radia Kołobrzeg - przedstawiam poniżej zgodnie z wcześniejszą dyskusją i obietnicą treść tej ugody.

ptaku - 2007-07-31, 09:43
Super ważna sprawa dla miasta Kołobrzeg. Trzeba założyć temat i toczyć gorącą dyskusję zapewne. Sprawa nie do przemilczenia.
Żal.pl
Może jakiś moderator przeniesie do śmietnika, albo gdziekolwiek indziej, bo do działu :: miasto kołobrzeg się "to to" nie nadje.
WZT - 2007-07-31, 11:10
Ptaku ja jednak wole aby ten syf byl w jednym dziale a nie na calym forum.....
mimoza - 2007-07-31, 12:52
teraz tylko czekać jak adnio zamieści mp3... z tajnych narad
Deja Vu - 2007-07-31, 13:41
Demi miałem Cię za poważnego chłopca.
Demurrer - 2007-07-31, 13:49
Demi miałem Cię za poważnego chłopca. Zastanawiałem się jakim komentarzem w tym temacie błyśinesz
A ja po prostu dotrzymuję słowa.
BLAaa - 2007-07-31, 19:15
Ugoda zawsze kończy spór. W tej sprawie wygranym jest Czesław Hoc i Adam Wieczorek.
Dlaczego?
Bo się ułozyli.
Gratuluje obu, gdyz Czesław nie oczekiwal niczego kosmicznego, a Adam uznał, że nie ma o co się szarpać.
Słyszałem, że Adam jakoś starsznie się kajał. Z tresci ugody to nie wynika.
Obaj zachowali się jak mężczyźni.
abebe - 2007-07-31, 20:42
Najpierw Czesio zapewniał, że jestem jego największym friendem, że jestem najinteligentniejszy kochany etc, potem nagle się obraził ... za słowo PiSuar i swojego " przyjaciela" podał do sądu buehehehe, a potem sam zaproponował ugode, sędzina aż z krzeslą pierdyknęła, zaproponował więc się zgodziłem, mam świadków, którzy byli ze mną na sprawie ale nigdy tego twardziela z pisu nie przeprosiłem, po prostu kwilił to się zgodziłem
Demurrer - 2007-07-31, 21:55
Najpierw Czesio zapewniał, że jestem jego największym friendem, że jestem najinteligentniejszy kochany etc, potem nagle się obraził ... za słowo PiSuar i swojego " przyjaciela" podał do sądu buehehehe, a potem sam zaproponował ugode, sędzina aż z krzeslą pierdyknęła, zaproponował więc się zgodziłem, mam świadków, którzy byli ze mną na sprawie ale nigdy tego twardziela z pisu nie przeprosiłem, po prostu kwilił to się zgodziłem Szkoda słów.
Pan dziennikarz przyjmuje, że forumowicze czytać nie potrafią. No cóż.
A było tak:
„Oskarżony Adam Wieczorek przeprasza oskarżyciela prywatnego Czesława Hoca za sformułowania użyte pod adresem oskarżyciela w swych audycjach radiowych z dnia 31 maja 2004 r. i 1 czerwca 2004r. wyemitowanych w Radiu Kołobrzeg, które to sformułowania zdaniem oskarżyciela mogły go znieważyć i zobowiązuje się w przyszłości wystrzegać się podobnych zachowań.
Oskarżyciel prywatny wyraża zgodę na powyższe."
Dalsze wywody zbyteczne.
abebe - 2007-07-31, 22:14
sam wiesz jak było, a kiwasz głupoty, najpierw Czesio mnie prosił -" Adaniusiu bez Ciebie nie wygramy, pomóż wygrac z betonem komunistycznym, jesteś wielki, podziwiam Cię słucham wszystkie Twoje audycje" po wyborach " Adasiu - nigdy Ci nie zapomnimy co dla nas zrobiłes, kocham Cię tak jak Bogusie Bak" po audycji BMW podał mnie do sądu, na rozprawie kwilił się i wił, podpisałem dokument , którego nie chciało mi się czytac, chciałem skończy tę żałosną sprawę z Twoim równie żał. ojcem. Nigdy pana Cześka nie przeprosiłem, [-------------------------------------------- edit ]
grubo przesadziles z tekstem ktory zostal przeze mnie usuniety + 1 takze za podpis
Deja Vu - 2007-07-31, 22:31
Demi ale z Ciebie beton. Przeprosił Adaś Czesia na antenie radia? To zwykła ugoda. Powieś sobie w kiblu(koło pisuara) te skany.
Demurrer - 2007-07-31, 22:45
podpisałem dokument , którego nie chciało mi się czytac, Dziś co prawda miałem całkiem wesoły dzień i kilka śmiesznych sytuacji, ale tak nikt mnie nie zdołał rozbawić.
Podpisałeś dokument którego nie chciało Ci się czytać powiadasz ?
Lepszej historyjki nie mogłeś wymyślić?
Otóż to co podpisałeś jest jedynie wydrukiem tego co sam podyktowałeś do protokołu !
Jak sama nazwa wskazuje - to jest protokół który jedynie odzwierciedla to co strony powiedziały. Być może sklecić te kilka zdań pomógł Ci Sąd, ale to są tylko i wyłącznie Twoje słowa. Żaden dokument, który rzekomo miał Ci ktoś podłożyć.
Co za żałość.
Ale nie przejmuj się. Niedługo będziesz miał powtórkę. Wtedy pokażesz na co Cię stać twardzielu. I znowu będziesz mógł skorzystać z porady tego prawnika, który domagał się wykazania szkody majątkowej przy roszczeniu .... niemajątkowym lub będzie przyjmował mniej korzystny dla pozwanego rygor odpowiedzialności deliktowej, nie godząc się na odpowiedzialność na zasadzie winy , a optując za odp. opartą jedynie o przesłankę bezprawności. Będzie wesoło.
abebe - 2007-07-31, 22:57
idź kolego do szpitala odpocznij, nic nie dyktowałem w żadnym sądzie, a z twojego taty i jego nieporadnej postawy w sądzie publika po prostu wyła, aż sędzina musiała uspokajac, jak w Lalce Prusa, kilka spraw sądowych mialem nie przegrałem żadnej - ŻADNEJ, a o mojego adwokata to ty się nie boj, mógłbyś się od NIEGO dużo nauczyc. twardzielu z Bydgoszczy co koty męczysz i im muchy do szyi przywiązujesz buehehehe
sprawa w sądzie? dawaj , uwielbiam mniam!
Deja Vu - 2007-08-01, 07:22
Demi zmien sobie nicka na skaner.
j0shu4 - 2007-08-01, 07:42
zamykam temat
dyskusja prowadzi raczej do zapasow w kisielu i kolejnych spraw w sadzie
racje przedstawione temat wyczerpany