ďťż
Wrażenia z Toporiady
MMochocki - Śr sie 12, 2009 9:08 pm " />Na Toporiadzie bawiliśmy się fantastycznie. Z całego serca gratuluję Organizatorom. Na długo zapadną mi w pamięć: - sesje Dzikich Pól u JMP Wolskiego - rewelacyjny koncert Kaczmarsko-szantowy - nocne posiadówki w orczym obozie - wspaniale czysta rzeka z morskim piaskiem - Totem Potem. Rzeczywiście, tegoroczna Toporiada straciła sporo dawnego poczucia wspólnoty. Przyczyny znamy: duży teren i brak wyraźnego centrum. Ale nie ma co się martwić. Teren ma mnóstwo zalet, a tę jedną wadę - rozpraszanie uczestników - można naprawić programem. Mówiłem o tym z Jankosiem, teraz powtórzę na forum. Oprócz terenu, uczestników w różne miejsca odciąga mnogość ścieżek programowych. Tak jest na zwyczajnych konwentach. Toporiada powinna pozostać niezwykła: z jedną ścieżką programową integrującą wszystkich uczestników. Teren utrudnia integrację, dlatego tym bardziej trzeba tu popracować programem. Może dałoby się też bardziej "ścieśnić" kluczowe obiekty? Sklepik bliżej ogniska, na przykład? Myślę, że miejsce jest znakomite i warto by tam wrócić. Dziękuję serdecznie Jankesowi i Jankosiowi za wyborne trunki i chwile ciekawych rozmów; żałuję tylko, że nie było czasu pogadać dłużej. Kraszanowi za niespodziewany zwrot akcji w czwartkowym LARP-ie. Mardockowi za niespożytą energię i kunszt improwizatorski. Thorstenowi za to samo, co wszyscy. Tęczy za nieżałowanie gardła na sesji z Alicją. Sonce za porwanie do orczego obozu. Wszystkim orkusom za nieustający klimat obozowy (TAR - ŁO !!!). Całej kompanii z sesji u Smoka za wspólną wyprawę na Dzikie Pola. Poniedziałkowemu śniadaniu podgrzanemu na maczecie - za oryginalność. Moim dawno niewidzianym kompanom z Dzikich Pól: Smokowi, Kaczorowi, Artutowi (chociaż kiep), Inkwizytorowi (choć szelma) za ponowne spotkanie. Jackowi Komudzie za to, że żyw dojechał do Warszawy. Wszystkim, co krzyżowali ze mną szable lub palcaty. I dziękuję całej rawskiej kompanii Toporowej, boście tego warci po stokroć. Cadogan - Śr sie 12, 2009 9:36 pm " />Nie jestem pewien czy to prawda, jednakże ponoć Toporiada jest już na tyle sławna, że mówili o niej w niedzielę w Programie Pierwszym Polskiego Radia. Czy wie ktoś w jaki sposób sprawdzić prawdziwość tej informacji i ewentualnie odsłuchać tego nagrania? Galtan - Śr sie 12, 2009 10:09 pm " />No jakotacy reporterzy prasowi cpykali fotki, wiec z penościa info o Toporach sie pojawi. A czy w radiu cos takiego było to nie wiem, najprosciej zadzwonic prosto do redaktora polskiego radia/ Prozac - Śr sie 12, 2009 10:51 pm " /> "> Nie wspomnę o tym, że od trzech dni przeglądam ciągle fotki, wspominam Toporiadę i żal mi się robi, że nie mogę tam wrócić. Wyobraź sobie, że my już od pięciu lat na to chorujemy kilka razy w roku Phishy - Śr sie 12, 2009 11:22 pm " />Bączku: nieoficjalnym członkiem (hue, hue) Twojej sekcji był jesio Sidian, który ładnie nam złożył program Bączek - Cz sie 13, 2009 6:16 am " /> ">Bączku: nieoficjalnym członkiem (hue, hue) Twojej sekcji był jesio Sidian, który ładnie nam złożył program Masz rację Wiedziałam, że o kimś zapomnę. Wybaczcie. Wkład do mojej sekcji mieli również Ryjek i Ziomek . Urban Ninja - Cz sie 13, 2009 5:38 pm " />"Shishka 79" (moje miejsce pracy) K - Klient J - Ja K - Witam, chciałem zapytać czy ma pan uszczelkę do takiej wazy(wyjmuje wazę z plecaka) J - Pokazać, pokazać! Spojrzał na mnie jak na debila i niechętnie podał mi szklaną rzecz. To tyle co do Toporiady! Chciałbym tam wrócić! Mało tego. Obiecuję Wam wszystkim, że jeżeli kiedykolwiek będę miliarderem i będę mógł sobie pozwolić na życie z % to co roku będę organizował Toporiady całoroczne i Was Panowie i Panie będę na nich utrzymywał. Moje ostatnie życzenie? Chciałbym umrzeć na Toporiadzie! Pozdrawiam... Rijel - Cz sie 13, 2009 6:22 pm " /> ">To tyle co do Toporiady! Chciałbym tam wrócić! Mało tego. Obiecuję Wam wszystkim, że jeżeli kiedykolwiek będę miliarderem i będę mógł sobie pozwolić na życie z % to co roku będę organizował Toporiady całoroczne i Was Panowie i Panie będę na nich utrzymywał. Moje ostatnie życzenie? Chciałbym umrzeć na Toporiadzie! Pozdrawiam... Długo byśmy nie pożyli, za to jak... Ja się dołożę! Mardock - Cz sie 13, 2009 7:26 pm " />Mi się dziś śniła Toporiada na przemian z Woodstockiem który tez był mega udany w tym roku.Kurde naprawdę i mnie dopadło spaczenie bani po topo Ja chce znów bezkarnie mówić 'pokazać,pokazać' !! Galtan - Cz sie 13, 2009 7:47 pm " />No niestety Mardoczku ale 360 dni trzeba odczekać chba ze zagrasz jakas sesyje. Skner - Cz sie 13, 2009 8:44 pm " />sesja to nie TOPO.... ja do konca życia bende żałował ze mogłem byc tylko 2,5 dnia...tez mi sie po nocach sni.. głosu jeszcze nie odzyskałem... Hunter - Pt sie 14, 2009 3:13 am " />ja jeszcze sie nie wysentymencilem wiec to zrobie ;] - dziekuje organizatorom za to ze moglem znowu uczestniczyc w erpegowym swiecie jakim jest toporiada (oczywiscie benkowi tez ze pozwolil ;]) - dziekuje kasi za to ze moglem byc w jej sekcji i dzieki temu prawie nic nie robic ciesze sie ze nowa strona sie podoba wszystkim oprocz sknerusa ;] - dziekuje wszystkim orkusom za tarlo - Dziekuje nowo przyjetym orkusom orkusom za to ze sie odwarzyli ;] - dziekuje goblinom za przypilnowanie bogdana. mam nadzieje ze dalista mu tam cos mocniejszego bo jak nie to gniew thgazgasza na was spadnie ;] - dzikuje piotrkowskim zlomiarzom za to ze rosnie nam godna konkurencja. ale wasze krany suszarki itp i tak w naszym swiecie nie dzialaja - dziekuje Nixowi za to ze zostalem synem juliana ;] pimp my balista i wjazd na pelnej [brak kultury] na drugi poziom kopalni miazdzy - dziekuje wszystkim ktorzy sie odwarzyli wziac udzial w orczych atrakcjach i tym ktorzy mysleli ze w czasie naszego glownego konkursu beda mogli wydupcyc corke wodza (frajerzy ) - dziekuje elfiej pipie za to ze byla i przezyla ;] i oby ich bylo wiecej za rok. zwlaszcza elfic to sie po wymieniamy - dziekuje goblinskiemu bardowi za: "Przyjechalem do Fyszerki Myslalem ze cos zalicze Ale nie wiedzialem ze elf wykupi orczyce" ;] - dziekuje wszystkim z ktorymi moglem walczyc w czysto erpegowy sposob (za pomoca kostki ;]) w sobotni wieczor - dziekuje wszystkim ktorzy zostali w niedziele na noc za to ze zostali (mimo ze ja nie moglem ) - dziekuje ... - dziekuje ... - dziekuje ... - dziekuje ... - dziekuje ... - dziekuje ... - dziekuje ... - dziekuje ... W puste miejsca karzdy se moze dopisac co chce Aha jeszcze dziekuje Sąsiadowi ktory uwaza ze orkusy rozwalily mu larpa - z checia z toba o tym porozmawiam ;] Ziomek - N sie 16, 2009 5:16 pm " />Obiecany skan z Głosu. Wiwat InowROCŁAW! http://i27.tinypic.com/25gqs81.jpg Wersja orcza: http://i27.tinypic.com/2s1b0a1.jpg Człowiek-Namiot - N sie 16, 2009 8:05 pm " />ekchm...ten, Dżudżu, o czym opowiadałeś panu redaktorowi? Shila - N sie 16, 2009 10:18 pm " />Przebrnęłam przez wszystko! ^^ Tak oto po tygodniowym urlopie po Toporiadzie, polegającym na opierdzielaniu się w słońcu, chlaniu litrów zimnego browarka, ciapaniu w karty i kibicowaniu polskiej męskiej reprezentacji siatkówki w eliminacjach do MŚ wróciłam do Krakowa... i przy nutach Kantyczki i innych utworów Kaczmarskiego kojarzących mi się z Wami, moi drodzy, przyszedł czas bym - jak co roku - pozostawiła i swój zapis na łamach tegoż forum. Zacznę może od wyżalenia się na jeden temat. Niezwiązany bezpośrednio z Toporiadą. PIEPRZONE PKP. Najadłam się stresu i złapałam niezłego [brak kultury] jak się okazało, że nie dojedziemy do Tomaszowa na 16.40 tylko na 18.33. Bo ten pociąg, na który nam sprzedano bilety w Krakowie to w ogóle kursuje tylko do połowy drogi. Ale dzięki Phishy i Jankesowi udało mi się opanować złość i czarną rozpacz i w końcu jakoś dotarliśmy. Wielkie podziękowania za transport do samej Fryszerki. Koniec żalu. O żalu i złości zapomniałam już całkiem kiedy przyszedł do mje Jankoś i dał mi koszulkę i mogłam się od razu przebrać i wzięłam identyfikator i już wszyscy wiedzieli, że Shila to Shila i fokle, no. Miało być o Toporiadzie 2009. Jak napisał pewien Wielki Pisarz (!!!) wcześniej... Let's go. (a będzie jak zawsze długo, ale co poradzę) Czwartek LARP. Emm... Emmm... Już nigdy więcej nie dam się wciągnąć w ekipę latającą po lasach i łąkach po nocy. Nienawidzę latać po lesie w nocy. Taka moja mała fobia. I w tym roku mnie to znowu spotkało Stan po LARPie - rozwalone spodnie i rozwalone buty Ale to tak na marginesie. LARP sam w sobie... Hm. Mogę oceniać jedynie z pozycji gracza i to chyba gracza z grupy prawie, że zapomnianej. Więc może tak ogólnie troszkę polecę. Wydaje mi się, że mechaniczne zasady nie wszyscy pojęli jak trzeba było. Straży niby fizycznie było 10 osób, a 'w rzeczywistości' na festynie było 'nas' dużo, dużo więcej. Mam wrażenie, że tak naprawdę wszyscy mieli to głęboko gdzieś i jak nie widzieli kogoś z żółtą szarfą to się czuli bezkarni. Podobno broń miał mieć tylko Hrabia i ochrona karczmy. A nagle się okazuje, że kilka innych osób przy Hrabim lata sobie jak chce z bronią i nic sobie nie robią z upomnień... Nie wiem też dlaczego nikt nie wpadł na to, że areszt to ARESZT i wcale go nie budował żaden debil i 'w rzeczywistości' wcale nie miał półmetrowych dziur z góry i z dołu. A każdy z niego wychodził jak chciał. Ork trafiony szyszką miał być złapany. Hm. No pomijam trafianie ich szyszką w nocy Ale część chyba też sobie nic z tego nie robiła. I w końcu ostatnie co mnie dobiło... Jak kogoś ciapnęłam kijkiem to leciał dalej jakby nigdy nic, a jak ja od kogoś dostałam to już leżeć musiałam. Że niby co? Straż gorzej uzbrojona niż pachołek hrabiego? W pewnym momencie LARPa po prostu ręce mi opadły i chciałam zdezerterować do czego bardzo kusiło mnie towarzystwo paru osób, które przyszły częstować mnie piwem. Mimo wszystko dzięki dobrego Kapitanowi (buźka k8) i kilku ogarniającym strażnikom nie uważam ów czasu za czas kompletnie stracony i mimo wszystko jakoś się tam bawiłam Jeśli kogoś uraziłam tym, co napisałam to przepraszam, ale nie lubię owijać w bawełnę. Sami wiecie... Po LARPie posiedzenie przy ognisku. Było mrrrr. Allseronowe towarzystwo mrrrr. Daszek i Atha obiecane piwo przywieźli i jesio kiełbaską poratowali biedną Strażniczkę Miejską po służbie Ogólnie było przemiło i bardzo fajnie, jednak zmęczenie mje zmogło i poszłam do namiotu (tu wielkie podziękowanie dla k8, za to, że nam namiot udostępnił, mam nadzieję, że chłopcy dobrze go poskładali). Piątek Odwiedziłam prelekcję o alchemii u Banana jak jeszcze umiał mówić. Fajnie było, w ogóle alchemia fajny temat. Zajrzałam na konkurs sprawnościowy i to co tam zobaczyłam było... ciekawe A potem przywiało mnie na konkurs o Transformersach. Masakra Jury w końcu zaczęło przyznawać punkty za kreatywność Normalnie jako publiczność miałam 1,5 pkt Kalambury - mrrr. Świetna zabawa i w ogóle... Trochę przekrzykiwania, oskarżeń, no, ale cóż... Emocje biorą górę I dobrze już powiedział ktoś (chyba Mardock), że Bananowa choroba to z zemsty za brak pytań za 6 pkt. Obiadek pycha. I w ogóle wielkie ukłony dla osób przygotowujących go, było pysznie. A to chyba też jedna z zalet Toporiady takie wspólne obiadowanie. Dla Tysi i Amelki podziękowania za konkurs na planszy. Dla panów, z którymi rywalizowałam takoż, bo nie znali Earthdawn'a i mogłam dzięki temu wygrać A potem był Jungle Speed, a potem było rysowanie (elficki pies ) i jeszcze konkurs o filmach. Ogólnie momentami nie wiedziałam gdzie się podziać. I szłam głównie tam gdzie mnie zaproszono Otwarcie. Dla mnie bomba. Kompletnie nie rozumiem, czemu jest tak krytykowane. Odrobina nostalgii i powtórne pojawienie się Benedytka mnie po prostu rozwaliły. Nie rozumiałam komentarzy w tłumie głoszących 'Co to ma być..?'. Dla mnie było kapitalnie. Filmik wywlókł na wierzch wspomnienia poprzednich lat. Kreacja Sąsiada jak zwykle nie pozostawia nic do życzenia. Ogólnie... miodzio. Nie wiem jaka była pierwotna koncepcja, ale jak zaproponowano mi udział to się wystraszyłam. VIVAT TATARY! Sesja u Sąsiada. Hem. To pewien fenomen. To była moja czwarta Toporiada. I trzecia, na której zagrałam u Sąsiada (i pierwsza, na której nie zostałam do końca, za co ponownie przepraszam, nie dałam rady). Nie wiem czemu. Jakoś tak. Ale, że jemu to nie przeszkadzało (a Podczah prowadził Starcrafta) to se poszłam. Z tego miejsca podziękowania dla Sąsiada, Vilitha, Lumiego i Maga. To była chyba najlepsza sesja PC w jakiej miałam okazję na Toporiadzie uczestniczyć. Długo by opisywać co się działo. Jednak dzięki prowadzącemu i dobrym graczom mogłam swobodnie odgrywać moją Oszustkę i bawiłam się tą postacią wyśmienicie. Dziękuję Wam Sobota Przedpołudnie zajęte miałam przygotowaniem do sesji (dziękuję Jankesowi za użyczenie drukarki :* ). A potem przyszło mi zakręcić się koło Dzikiego Bzu. Jak się zakręciłam raz to na kilka godzin wsiąkłam. A nie mogli mi pomóc... Przecie są tylko końmi. Wojborowi i Sigarrowi należą się podziękowania wielkie za możliwość postrzelania sobie z łuku. Chłopcy wiedzieli, że nie ma sensu robić turnieju ani konkursu, bo już wiedzieli kto wygrał :* (Sigarr i tak Ci nie wybaczę, że mnie w piątek w nocy nie poznałeś!) Potem poszłam Wojborowi naganiać ludzi na prelekcję o karczmach. Jak dla mnie było super. Sporo ciekawostek się dowiedziałam. Nawet teraz na urlopie jak przechodziliśmy obok takiej jednej pseudo-karczmy to zaczęliśmy kminić gdzie ma podcień. A potem był konkurs Zombi... Tego nie skomentuję Uśmiałam się. A Tęcza i Grom mnie po prostu powalili. Po obiadku - historia Toporów. Świetna kontynuacja pierwszej częsci Głupota z klasą. Podczah nigdy więcej nie dam Ci się na nic namówić No... Może na zagranie u Ciebie na sesji. Ale na nic więcej. O! Sesja Eartdawn. W sobotę miałam przyjemność poprowadzić sesję. O ile przyjemnością można nazwać coś do czego zostało się potajemnie nakłonionym, podstępnie namówionym, przekupionym a w pewnej chwili nawet zaszantażowanym! Prawda, Jankosiu? Na szczęście jednak to, co w moim mniemaniu miało być jednym wielkim niewypałem, przerodziło się w świetną sesję. Naprawdę świetną biorąc pod uwagę, że 3/4 z graczy grało pierwszy raz w życiu a może jeden raz w życiu sesję na oczy widziało. Z tego miejsca wielkie dzięki dla Maevienn, która po wielu moich prośbach wynikłych z pierwotnego zgłoszenia przez niej chęci zgodziła się u mnie zagrać i wprowadziła wraz ze mną Atharię, Dahgarta i Sevalda w RPG. Po raz kolejny również miałam okazję gościć na swojej sesji najlepszego początkującego gracza konwentu - w zeszłym roku Ula, w tym Daszek - z czego bardzo się cieszę. BYLIŚCIE WSPANIALI! KOCHAM WAS! I mam nadzieję, że będziecie dalej zagłębiać się w RPG ^^ (i nie, nie poprowadzę za rok ) I nawet dostałam w nagrodę koszulkę http://images38.fotosik.pl/177/cabd058695584393.jpg Zakończenie - epickie. Wielkie podziękowania przede wszystkim dla wykonawców, bez których koncert nie miałby miejsca oraz dla Armii Goblinów za wspólną zabawę. I więcej nie napiszę. Kantyczka w kręgu znajomych przy zgaszonym świetle i wschodzącym za lasem słońcu - epicka. Ognisko - świetne. Znowu mnie Atha i Daszek ratowali kiełbaskami. Misiaki, za rok to ja Wam piwo przywiozę Tulci i Maevienn za rozmowy przy ognisku. Tulci za jej piękną chustę co bym tak nie marzła. I koniowi zwanemu Lord Shandalar tudzież potocznie znanemu jako Savarian. Wielkie dzięki Wam wszystkim (i pierwszy raz widziałam TAKIEGO Rijela ) Niedziela Ciężki był to poranek. Klimacik pożegnań i odjeżdżających osób sprawił, że dotarło do mnie, że to już koniec... Koniec ten nieuchronnie zbliżał się wśród głupich zdjęć (Pigmej zabiję Cię! ^^ Ale i tak Cię uwielbiam!), przytulanek (Lemek :*) i grania w Junglespeeda (buziak Tęcza ) Aż w końcu nadszedł w postaci rodziców Atharii - dzięki jeszcze raz kochana za podwózkę Dla mnie to był koniec. Kolejne spotkanie pewnie dopiero za rok... Kilka słów podsumowania... O zgrozo, zgadzam się ze Sleemem. Ale że Savarian i parę innych osób zgodziło się z nim wcześniej to ja się zgodzę z nimi i może to nie będzie takie straszne. Moje subiektywne spostrzeżenia to takie, którymi już podzieliłam się z kilkoma osobami i które pewnie się powtórzą. Bardzo duży teren. Centralne miejsca (pokoik orgów z akredytacją, sklepik, ognisko) przesunięte na obrzeża. Mocny rozstrzał konwentowiczów przez baaardzo szeroki wybór prelekcji i konkursów (czy zbyt dużo atrakcji może okazać się wadą?). Ale ludzie nadal ci sami, sporo nowych, ale witanych jak swoi i chyba nie czujących się obco. Jak co roku - gratuluję. I dziękuję. Dziękuję wszystkim koordynatorom i organizatorom - szczególnie k8. Jego to mi się aż żal chwilami robiło. Dziękuję wszystkim uczestnikom, gościom, prowadzącym konkursy, prelekcje, pokazy. Dziękuję tym, z którymi zagrałam i tym, którzy zagrali u mnie. VIVAT TOPORIADA! I do zobaczenia za rok. EDIT: I tak sobie myślę czy się nie pobawić w ten elfi obóz .>>. Ale chyba jako dobry PR z orkami, bo mje tam całkiem tolerują. W końcu ktoś zrobił im reklamę i wyprzedali cały Totem - Potem P.S.: Sunshine - masz punkta P.S.2.: Nie prowadzę za rok. Się nie dam. P.S.3.: !!!!!VIVAT MJOLNIR!!!!! http://images49.fotosik.pl/181/322d0e59a505b1f5.jpg by Phishy Jankoś - Pn sie 17, 2009 5:17 pm " />. Zacznę może nietypowo, od przeproszenia uczestników za wszelkie niedociągnięcia organizacyjne, zwłaszcza za zapisy i piątkowe sesje. Myślę, że ze zamieszanie związane z poszukiwaniem namiotów wykrakał pewien Wiking ze Skierniewic, ale to temat na oddzielną opowieść. Kolejna poważna sprawa to kwestia terenu Toporiady. Nadal uważam ,że miejsce jest znakomite. Tak znacząco różniło się jednak od poprzednich lokalizacji ,że nie potrafiliśmy jako organizatorzy do końca go wykorzystać ani zniwelować jego wad(rozproszenia, zbyt dużego obszaru). Co spowodowało rzeczywiście mniejszą integrację, choć ja akurat na atmosferę nie narzekam. Da się moim zdaniem w dużym stopniu zniwelować wady Fryszerki poprzez zmiany w programie oraz rozplanowaniu przestrzennym konwentu. Są już na to pomysły zresztąď Może trochę przesadziłem w tym roku z obszernością programuď ale zawsze uważałe, że lepiej mieć większy wybór niż mniejszy. Po prosu takie punkty jak konkurs Zombii czy konkursy orcze nie mogą mieć żadnej konkurencji w tym samym czasie. Jest kilka takich punktów ,które będą w danym momencie jedną ścieżką programową(dzięki mości Baryłce za ten koncept). Wracając do atmosfery. Myślę, że różnica w odczuciach starych Toporiadowiczów, a zwłaszcza Toporów, a ludzi z zewnątrz wynika z faktu ,że bardzo wielu Nas w tym roku zabrakło: Loniu, Gary, Cinek, Xarion, Emil, Paula, tylko na części konwentu byli Kraszan, Sknerus, Banan, tylko częściowo z nami byli Dziczek, Ślimak i Gasin(chociaż im to akurat chwała i szacunek ,że przybyli w ogóle). Wszystko to osobowości, ludzie ,którzy robią Toporową atmosferę, nam Toporom na pewno bardzo ich brakowało. Nie da się nie zauważyć ,że pewna epoka się kończy, ale jak pisał pewien wielki pisarz ,a mały człowiek: coś się kończy ,coś się zaczyna⌠Żeby nie było tak nostalgicznie warto zauważyć powroty po latach: Lopez, Sarenka, Lisica, Baranka. Czas przejść do przyjemniejszej części czyli podziękowańď Przede wszystkim wielkie dzięki dla wszystkich uczestników, to dzięki Wam Toporiada jest taka jak to opisujecie w postach, to w dużej mierze Wasza zasługa. Jak powiedział na zakończeniu Jankes tworzymy jedną wielką konwentową rodzinę, dla mnie fenomenem Toporiady jest to ,że różnica między organizatorem ,a uczestnikiem czy gościem jest bardzo, ale to bardzo płynna. Wasza spontaniczna pomoc, wyrozumiałość â to wszystko tworzy RPG-owe święto ,a nie zwykły konwent. Kolejne podziękowania : -Dla wszystkich organizatorów, a zwłaszcza dla K8, który najwięcej robił na Toporiadzie i dla jaśnie oświeconej księżniczki RPG-owej czyli Bączka ,która robiła najwięcej przed konwentem. -Dla Orczego Obozu. Jesteście genialni. Widok obozu zwalał z nóg. Aż się boję przyszłego roku. Na Toporiadzie nie było czasu ani możliwości aby w pełni Was docenić i podziękować ,ale wiedzcie ,że pierwszym skojarzeniem ze słowem Toporiada jest Orczy Obóz i Tarłoď Zapraszamy za rok Panią Barbarę?:) -Dla Bractwa Feniksa za jak zwykle kompetentną ,bezinteresowną i skuteczną pomoc -Dla Armii Goblinów i Dzikiego Bzu. W tym roku Toporów było jakby mniej i bardziej zajętych. Mam wrażenie, że atmosferę konwentu w tym roku tworzyły Wasze dwie ekipy. Wiwat przyjaźń!!! -Dla obozu Detroit ,pocichu, bez rozgłosu ,ale powoli rośnie konkurencja dla Orków. Orkowie zresztą prawdopodobnie łatwo rozwiążą ten problem i konkurencję zjedząď -Dla naszych gości, długo by wymieniać ich zasługi, więc spróbuję się streszczać. Dla rodziny Mochockich za to ,że właściwie są już Toporamiď, dla Smoka otwartość i serdeczność. dla Artuta za recenzję marzeń i nabijanie mi punktów famuď dla Marcina Baryłki za po konwentowe rady, dla Witka Jabłońskiego za ciekawe dyskusje i dla Jacka Komudy dzięki ,któremu co chwilę miałem wrażenie ,że przeniosłem się w czasy Rzeczpospolitej Szlacheckiej. -Dla ludzi ,którzy nie należąc do Toporów ani do żadnej z zaprzyjaźnionych ekip, zamiast bawić się na konwencie pracowali ciężej niż niejeden organizator. Mam na myśli zwłaszcza Dziubka, Orzecha i Wiewkę. -Dla Siekierek bo poza wszystkim innymi zaletami są piękne!!! -Dla wszystkich MG i graczy na ,których Komisja oprócz oceniania świetnie się bawiła. Wymienie tych MG ,których sesję utkwiły mi w pamięci poza wyróżnionymi w konkursie: Zawisza, Sąsiad, Prozac, Savarian, Lemek, Nurgling -Dla Kaczorka (tego z Rawy) i Badi za ogromną pomoc w niedzielę. -Dla obydwu muzyków, tego zaplanowanego i tego niespodziewanego. Kaczor, Grom jesteście niesamowici. -Dla Vermore, za to ,że drugi rok z rzędu uchroniła mnie od wywiezienia do szpitala dla nerwowo chorych z powodu toporiadowego stresu. -Dla Ani i Wiewki ,za to ,że zwasze znalazły czas i chęć żeby się uśmiechnąć do mnie. -Dla Tysi ,że ratowała mnie korzystając z umiejętności zielarstwo(Nie Dżudżu nie o taki zioła chodzi!!!) -Dla Wiedźmy ,że mimo ciężkiej kontuzji w piątek, w sobotę dzielnie wędrowała po nieprzebytym gąszczu Toporiady oceniając sesję. -Dla Tęczy ,że mimo utraty głosu prowadził niemal do rana sesję dla chyba ośmiu graczy(miałem wrażenie ,że z każdą moją wizytą było ich więcej. -Dla Shilii ,że dała się namówić!!!:) -Dla Ryby ,Ziomala i Sidiana i Vermore bo bez nich nie mielibyśmy tak pięknego i profesjonalnego programu. -Dla Babci,Ciosi i Mamy K8 za przepyszne obiady!!! _Dla Ketotifena za fotografowanie Nas -Dla parki, że zamiast zajmować się tylko swoimi obowiązkami czyli sprawami medycznymi robiła wszystko co było trzeba i jeszcze więcej -Specjalne podziękowania dla HotShota i Huntera. Jak ktoś ma wątpliwości za co niech spojrzy na www.topory.org -And last but not least Kraszanowi za to ,że znowu daliśmy radę. Teraz dosłownie po zdaniu o tym co z mojego bardzo subiektywnego i niepełnego(byłem poza swoimi tylko na jednym i fragmentach dwóch innych punktów programu więc spectrum mam niezbyt szerokieď) punktu widzenia było najlepsze w tym roku. W czwartek bardzo zadowolony byłem z mini Larpa wprowadzającego nowych członków do toporowej Braci. Przypomnę przy okazji ,że od Toporiady pełnoprawnymi członkami są: Aleksandra âźBadiâ Badowska Tomasz âźZiomekâ Rzącki Sonia âźSonicâ Żaczkiewicz Lidia âźVeromreâ Kuzyniak Piotr âźHotshotâ Piech Joanna âźAćkaâ Kruczyk LARP naprawdę się udał, dzięki pomocy całej Tatarskiej ekipy, na Tatarów naprawdę zawsze można liczyć. Uczestnicy byli świetni, zwłaszcza Aćka, która jest materiałem na naprawdę znakomitego RPG-owca. Piątek Konkurs Monastyrowy ,dzięki uczestnikom ,a zwłaszcza Smokowi i Kraszanowi był genialny. Sobota Chyba najjaśniejszym punktem Toporiady pod względem atmosfery, integracji, wręcz ciepła momentami było uroczyste zakończenie i koncert. Wspólna Kantyczka⌠To czułem chyba bardziej niż rok temu. P.S. Rawa moim miastem, Toporiada moim życiem!!! Jankes - Pn sie 17, 2009 6:09 pm " />Po wrażeniach Jankosia i ja dorzucę parę swoich spostrzeżeń. 1. TOPRIADA się udała. 2. Larp był świetny ( wiem bo przez cały czas byłem w samym centrum intrygi i dostawałem meldunki od moich wspaniałych strażników oraz dzielnego Kapitana. 3. Organizatorzy i Topory sprawdzili choć było nas znacznie mniej niż w zeszłym roku.(Każdemu z was podziękuje osobiście) 4.Goście byli wspaniali i co najważniejsze, myślę, że formuła naszego konwentu Im po prostu odpowiadała. 5. Miejsce klimatyczne co wiele osób wręcz urzekło. 6. Jak zwykle zaprzyjaźnione ekipy nie zawiodły.( Ja szczególnie chciałbym podziękować ekipie Feniksów, która w znacznym stopniu wsparła obowiązki mojej sekcji. Dzięki Nesos, Góra, Żółwik, Magii. 7. Szczególne podziękowania należą się K8 za jego niewiarygodną żywotność i energię oraz poświęcenie dla TOPORIADY. Jesteś WIELKI. 8. W tym punkcie chciałbym wytknąć jednemu z organizatorów czyli sobie, nie zorganizowanie dyżurów w niedzielę, szczególnie kierowców. Na szczęście znalazły się osoby, które pomogły mi zachować twarz. Wielkie dzięki dla Badii i Kaczorka. To oni właśnie zagwarantowali transport osób i sprzętu z Fryszeki. 9. Dodatkowe podziękowania należą się Sylwii, Mateuszowi,Wiewce, Parce,Karen którzy łatali dziury w obsadzie Toporowej na każde zawołanie 10. Są osoby, którym również dziękuję ??? 11. Pozdrawiam gorąco moich przyjaciół, mogę Was chyba tak nazywać, Zawiszę, Michała, Smoka, Nemrona i wielu innych których poznałem na tej i innych TOPORIADACH Craven - Pn sie 17, 2009 6:31 pm " /> ">5. Miejsce klimatyczne co wiele osób wręcz urzekło. Prawda. Czuję, że nie dość jasno to napisałem w moich wrażeniach, więc zaznaczam to dodatkowo. Może i nie wykształciło się idealne centrum konwentu (poza fotelikiem ), ale ze wszystkich edycji ta lokalizacja jest jak dla mnie najbardziej pełnowypaśna: zaplecze + leśny klimat. ">6. Jak zwykle zaprzyjaźnione ekipy nie zawiodły.( Ja szczególnie chciałbym podziękować ekipie Feniksów, która w znacznym stopniu wsparła obowiązki mojej sekcji. Dzięki Nesos, Góra, Żółwik, Magii. Mnie totalnie zmiażdżył tegoroczny orczy obóz. I kij z tym, że był dość daleko. Pełen szacun. Wyglądał jak plan filmowy ">7. Szczególne podziękowania należą się K8 za jego niewiarygodną żywotność i energię oraz poświęcenie dla TOPORIADY. Jesteś WIELKI. Znowu przytaknę - nie wiem jak, ale K8 był zawsze w zasięgu wzroku i z czymkolwiek się do niego zwracano zawsze sprawa była załatwiona. Mardock - Pn sie 17, 2009 10:08 pm " /> ">6. Jak zwykle zaprzyjaźnione ekipy nie zawiodły.( Ja szczególnie chciałbym podziękować ekipie Feniksów, która w znacznym stopniu wsparła obowiązki mojej sekcji. Dzięki Nesos, Góra, Żółwik, Magii. Mnie totalnie zmiażdżył tegoroczny orczy obóz. I kij z tym, że był dość daleko. Pełen szacun. Wyglądał jak plan filmowy Orczy obóz nie jest zaprzyjaźnioną ekipą,tworzą go członkowie stowarzyszenia... LiTl - Pn sie 17, 2009 10:46 pm " />Choć późno to i ja się dorzucę. Toporiada dla mnie trwała krótko z powodu spraw organizacyjnych ale nawet treściwie, LARP mimo pewnych braków wyszedł całkiem całkiem (dzięki Nemron za pomoc w prowadzeniu konkurencji, dobrze wszystko ogarniałeś). Choć pewnym dziwnym zgrzytem w moim umyśle była piosenka RHCP wydobywająca się z karczmy pod wiadrem bełtów podczas gdy prowadziłem ostatnią konkurencję . Poza tym Good. Czułem się jak na jakimś dużym konwencie, każdy gdzieś tam się kręcił, nie było tak "dużo ludzi" w jednym miejscu jak na poprzednich edycjach, na sobotnim ognisku stworzyło się parę grup, które bawiły się oddzielnie ( nie uważam, że jest to złe, lecz nie z tym kojarzyło mi się ognisko zakończeniowe), na sesje w pierwszej turze brakowało graczy na połowę sesji, co w ubiegłym roku byłoby nie do pomyślenia. Konwent Zmienił swoją formę, coś z niego ubyło ale również czegoś przybyło, dzięki czemu równowaga nadal istnieje Dzięki Dzikiemu Bzowi za pokaz walki, prelekcję na której można było dowiedzieć się paru ciekawych rzeczy oraz możliwość postrzelania z łuku. Dzięki wszystkim za sesję w Amber, nowy ciekawy system o zaskakującej, trochę skomplikowanej treści, którą dzięki zmyślnemu mistrzowi gry udało mi się zrozumieć Dzięki uczesnikom kokursu tatarskiego, każdy z was naprawdę wykazał się talentem rpgowym Dziękuję za wspaniałe posiłki, których uraczyć okazję miałem. Dziękuję wszystkim za sesję w MERPA, która okazała się jedną z najlepszych w jakie grałem. Dzięki K8-mowi za organizację techniczną chyba wszystkiego Jestem wdzięczny za pomoc medyczną, która szybko postawiła mnie na nogi, dzięki czemu rolę Herolda piastować spokojnie mogłem. dzięki wszystkim uczestnikom(czyli również organizatorom) za Tworzenie Toporiady i wszystkich przyjemności z nią związanych. Dziękuję wszystkim osobom z którymi mogłem porozmawiać i się pośmiać. Mam nadzieję, że przyszła Toporiada będzie dłuższa;) Jankoś - Cz sie 20, 2009 12:45 pm " /> ![]() Nurgling - Cz sie 20, 2009 12:55 pm " />Od dziś mówcie mi Bogdan Matka to widziała... Skner - Cz sie 20, 2009 12:56 pm " />w czym to napisali?? .... i gier fantastycznych...eh coraz wiecej gazet o nas pisze..tvn dzwonil... chca zrobic program "taniec z orkusami" Nurgling - Cz sie 20, 2009 1:00 pm " />Artykuł z TIT'u - Tomaszowskiego Informatora Tygodniowego. Z orkusami... matołki... ja bym wywiady tylko z orczycami robił Tomasz Smok Wolski - Cz sie 20, 2009 1:12 pm " />Kolesie z gazety mnie zabili A może ci z TVN chcą nakręcić serial z Bogdanem;) Hunter - Cz sie 20, 2009 2:33 pm " />Popłakałem się ze śmiechu czytając to Fragment tekstu o orkusach zerżnięty żywcem ze strony Farai - So sie 22, 2009 10:39 pm " />A gdzie tam był turniej rycerski?? Kurcze a mnie to ominęło. wiewka - Śr sie 26, 2009 6:20 pm " />Wreszcie mam dostęp do odrobiny cywilizacji i mogę napisać słów kilka o Toporiadzie 2009! To była moja pierwsza Toporiada (oj, nie ostatnia) i jednocześnie najlepszy konwent na jakim byłam! Atmosfera powaliła mnie na kolana! Jesteście wspaniali! To były 4 świetne dni (w sumie to 6 licząc z pobytem na RPGowej) w towarzystwie świetnych ludzi. Za rok wracam i za dwa też, i za trzy itd. Jankosiu! Dziękuję! Gdyby nie Twoje usilne namowy i marudzenie nie przyjechałabym. Wielkie dzięki dla ekipy z RPGowej! Dzięki Wam czułam się jak w gronie dobrych znajomych, a nie ludzi, których pierwszy raz na oczy widzę. A tak w ogóle to wielkie dzięki dla wszystkich, z którymi miałam jakikolwiek kontakt podczas konwentu (trochę by ich było). Do zobaczenia za rok! savarian - Cz sie 27, 2009 5:56 am " />Grrr... za nazywanie Nas "rycerzami" to ja będę po łbach walił dosłownie. My som żadni rycerze... porządni poganie z nas i tyle A swoja drogą nie lubię takich pseudoprofesjonalnych artykułów Cadogan - Cz sie 27, 2009 7:39 am " />A tam, ludzie piszą jak widzą. To, że dziennikarze nie są ekspertami (a czasem nawet brak im dość podstawowej wiedzy) w każdym opisywanym przez nich temacie to truizm. Ważne, żeby pisali pozytywnie i dużo Zresztą laik i tak nie odróżni rycerza od pohańskiego woja- "i ten ma miecz i zbroję i ten ma miecz i zbroję, więc w czym problem?" Ruda - Cz sie 27, 2009 10:39 am " />A ja uważam, że dziennikarz nie może pisać jak widzi. Jest zobowiązany do rzetelności. W artykule nie powinna pojawić się nieścisłość, tak mówi kodeks etyki Nie chodzi chyba tylko o to, żeby pisano "dużo i pozytywnie" Dziennikarz musi być kompetentny. Inna sprawa, że najczęściej w takich gazetach typu Głos często wcale nie pracują dziennikarze... savarian - Cz sie 27, 2009 11:52 am " />Lepiej sam bym tego nie ujął A różnica między wojami i rycerzami, mimo, że i Ci i ci mają miecze i zbroje jest taka jak miedzy grającymi w RPGi i w Chińczyka... i Ci mają kostki i Ci mają kostki |